 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wiewióreczka32
Dołączył: 09 Sty 2009 Posty: 104
|
Wysłany: Wto Lip 07, 2009 18:38 Temat postu: hmmm zastanawiam się co zrobić może mi ktoś coś podpowie? |
|
|
Znam rodzinę w której panuje przemoc w rodzinie na pierwszy rzut oka normalne małżeństwo mają dwójkę dzieci. Raz na kilka miesięcy jej mąż podnosi na nią rękę jak jest pijany wyzywa ona też w sposób chamski wyraża się do niego. Jeden do drugiego nie ma szacunku. On co jakiś czas lubi sobie wypić do tego stopnia że zaczynają się wojny między nimi. Najbardziej szkoda mi dzieci bo widać że to przeżywają i zaczynają nie mieć do nich szacunku córka 9 lat syn 12 lat. Może mi coś poradzicie? Rozmawiałam z nią na ten temat mówi że chce coś zrobić ale nadal nic nie robi. Ich syn ma straszne podejście do życia nic nie chce robić mówi że się zabije widać że jest emocjonalnie zaniedbany. Poradźcie mi cos |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Wto Lip 07, 2009 23:34 Temat postu: |
|
|
Witaj
Możesz porozmawiać z funkcjonariuszem d/s nieletnich w jednostce policji bądz dzielnicowym.
Jeśli masz informację że w danym czasie ma miejsce awantura masz pełne prawo powiadomić telefonicznie policję ( 112, 997).
Także masz możliwość wystsowania do Sądu wniosku o wgląd w sytuację.
Oraz poinformować Twoją znajomą/sąsiadkę o istnieniu tego forum.
pozdrawiam _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
wiewióreczka32
Dołączył: 09 Sty 2009 Posty: 104
|
Wysłany: Sro Lip 08, 2009 9:50 Temat postu: |
|
|
maras ona wie że jest forum ale zastanawiam się czy z nią jest coś nie tak ostatnio miała podbite oko a ona zachowuje się najpierw tak że siedzi i mówi że on na nią podniósł rękę mówiłam żeby zrobiła obdukcje albo nawet wpis do karty u lekarza rodzinnego wiem że ma założoną niebieską kartę. Użala się że ma już tego dość itd. a na drugi dzień zachowuje się jakby nigdy nic się nie stało normalnie ręce opadają. Szkoda mi dzieci bo to one są świadkami tego wszystkiego i nie odróżniają złego od dobrego. Wygląda to tak że ich tata ma prawo pobić ich mamę. Sama przez to przechodziłam mam dwójkę dzieci i byłam ofiarą przemocy i udało mi się z tego uwolnić. |
|
Powrót do góry |
|
 |
renata.p.1975
Dołączył: 19 Maj 2009 Posty: 579 Skąd: Walbrzych
|
Wysłany: Sro Lip 08, 2009 11:20 Temat postu: |
|
|
Wiesz wiewiórka, duzo ludzi uwaza ze przemoc w domu to ich prywatna sprawa, wola żyć zkatem niż np. zostać samym.
Wielu wstydzi sie przyznac do tego że jest ofiara przemocy.
A niektórzy po prostu uwazają ze na nią zaslugują.
Dopóki twoja znajoma nie zrozumie ze tak zyc nie można, i dopóki nie zapragnie zmienic swojego zyci
myślę ze nic nie zrobisz.
Polecam przeczytac czytelnie tego forum, tam mozna sie wiele dowiedziec na temat mechanizmów przemocy oraz dlaczego wciąż kobiety sie na to godzą |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Sro Lip 08, 2009 11:50 Temat postu: Re: (...) co zrobić (...) |
|
|
wiewióreczka32 napisał: | Znam rodzinę w której panuje przemoc (...) Ich syn ma straszne podejście do życia nic nie chce robić mówi że się zabije widać że jest emocjonalnie zaniedbany. Poradźcie mi cos |
http://www.forum.niebieskalinia.pl/viewtopic.php?p=22661#22661 _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Lip 08, 2009 11:55 Temat postu: |
|
|
Wiewióreczko, myślę że warto pomyśleć o tym dzielnicowym lub o opiece społecznej, nie wszyscy są bezduszni i udają że nie widzą...
najlepiej być wsparciem dla swojej sąsiadki
poczucie że jest ktoś obok, kto może pomóc
pozdrawiam ciepło _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
kola
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 166
|
Wysłany: Sro Lip 08, 2009 19:20 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie, to obydwoje stosują wobec siebie przemoc. Może mąż też użala się, że dłużej już tak nie może żyć? Tylko komuś innemu.
Pójście do dzielnicowego? Nie wiem. Najpierw sami muszą na trzeźwo ocenić sytuację, wspólnie. I zdecydować, czy dalej chca coś z tym zrobić. Ze sobą, z małżeństwem. Jeśli nie, to powinni się rozwieść. Jeśli tak, to obydwoje muszą zacząć pracować nad sobą.
Czy ta pani też pije? Skąd wiesz, że on sie upija i wtedy robi awanturę? Może piją razem? A może to ona pije? U mnie było tak, że to żona piła, a dzieciom - gdy kłóciliśmy się po nocnej nieobecności żony w domu i całonocnym pijaństwie - "żeby się nie denerwowały, tatuś sie upił i robi burdę, ale zaraz się uspokoi (a ja byłem w 100% trzeźwy)".
Nie wiem, komu chcesz pomóc: jej, jemu, czy im wszystkim. Jeśli jej, to rzeczywiście, dzielnicowy, albo prokurator, to najlepsze rozwiązanie. Najpierw trzeba jednak zebrać odpowiednią ilość obdukcji, tak żeby gościa całkowicie uwalić. Najlepiej, przed jego powrotem z pracy, porozwalać meble, naczynia, i - gdy wejdzie - uciec i wezwać policję. Nie zdąży posprzątać. Ewentualnie, może sobie nabić guza, albo rozbić łuk brwiowy. Później - jeśli nie spotulnieje i nie stanie się pantoflarzem - sprawa o rozwód z jego winy i dowalenie maksymalnych alimentów. Znam takie podejście niektórych kobiet. Takie rozwiązanie jednak dla mnie nie jest interesujące i - jeśli o takie Ci chodzi - to ja wyłączę się z dyskusji.
Jeśli chcesz pomóc im razem, całej rodzinie, w tym dzieciom, to możemy porozmawiać. |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Sro Lip 08, 2009 22:08 Temat postu: |
|
|
Cytat: | wiem że ma założoną niebieską kartę | . Więc śmiało możesz skontaktować się z dzielnicowym w tej sprawie.
Tak jak słusznie zauważył Mariusz także zapraszam do czytelni celem zapoznania się ze zjawiskiem przemocy. To normalne że pomoc w takich sprawach jest bardzo trudna i może zniechęcić lecz nie należy się poddawać pomimo jak to określasz zmienych decyzji raz tak raz inaczej.
pozdrawiam _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Czw Lip 09, 2009 21:44 Temat postu: |
|
|
A może zamiast radzić jak wyjść wystarczy poczytać o przemocy, cyklach i dlaczego kobiety zostają w związkach mimo,ze doznają przemocy...
Nie rozumiem kola Twojej ironii i mówienia o pomocy. Widzisz kobietę, która nosi ślady pobicia przynajmniej raz w miesiącu, wiesz, ze jej mąż pije i ją wyzywa, widziałeś, że ona także go wyzywa. Koniec kropka, więcej danych brak.
Radzisz albo prowokacja albo pozostawienie jej na pastwę jej comiesięcznych razów? Będziesz czekał az zabije czy tylko trwale okaleczy? Kiedy wskazana jest interwencja? Ciekawa perspektywa, tylko na jakiej postawie stajesz po stronie sprawcy? Co skłoniło Cie do takiej postawy?
Czy tylko to, że on jest mężczyzną a może własne urazy do żony?
Osobiście opowiadam się po stroni krzywdzonych. Niewątpliwie ona jest krzywdzona, nie mogę osądzać jej postawy, że nie szuka skutecznego środka, ale w takich przypadkach dążę do zatrzymania przemocy. To podstawa do dalszego działania, rozmów, terapii, szukania wyjść i rozwiązania sytuacji. Dopóki istnieje przemoc nie ma mowy o rozwiązaniu sytuacji. _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
kola
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 166
|
Wysłany: Pią Lip 10, 2009 11:34 Temat postu: |
|
|
Echnatonie,
Chciałbym coś przypomnieć (cytat ze strony NL):
Ciągłe napięcie związane z przeżywaniem kolejnych aktów przemocy to rzeczywistość dobrze znana osobom, które jej doświadczają. Kiedy stres jest zbyt silny i trwa zbyt długo osoba doświadczająca przemocy może poszukiwać skutecznych sposobów na jego zredukowanie. Takim sposobem dla niektórych kobiet doświadczających przemocy staje się alkohol. Poniższa lista stanowi zbiór powodów, które podają osoby doświadczające przemocy sięgające po alkohol:
zmniejszenie bólu fizycznego i psychicznego, który najczęściej wynika bezpośrednio z aktów przemocy. Wówczas alkohol działa jako środek znieczulający;
ucieczka od zagrażającej rzeczywistości jest możliwa dzięki sięganiu po alkohol. Pozwala on choć na pewien czas oddzielić się od świata, w którym dominuje ból i cierpienie, a kolejna porcja alkoholu ten ograniczony czas wydłuża;
środek nasenny jest bardzo pożądany, kiedy trudności z zasypianiem i/lub płytkim snem uniemożliwiają odpoczynek i zaburzają równowagę organizmu ofiary przemocy;
środek poprawiający funkcjonowanie w sytuacjach zadaniowych, np.: uroczystości rodzinne, praca (zwłaszcza, gdy osoba doświadczająca przemocy nie ujawniła otoczeniu problemu przemocy), rozprawy w sądzie itd.;
poprawa obrazu własnej osoby. Lepsze samopoczucie po alkoholu wpływa również na poczucie własnej wartości, która w powodu doświadczanej przemocy znajduje się na coraz niższym poziomie;
zamiana silnych uczuć nieprzyjemnych (np. lęku, wstydu, poczucia winy) na przyjemne (np. ulga). W tym przypadku alkohol staje się regulatorem życia emocjonalnego. Jeśli przeważają w nim silne uczucia nieprzyjemne pojawia się zapotrzebowanie na alkohol, który choć na krótki czas „przenosi” w świat uczuć przyjemnych,
sprzyjają uruchomieniu myślenia magiczno-życzenowego. Alkohol pozwala postrzegać w innym/lepszym świetle sytuację. Dzięki niemu ofiara przemocy może przekonać siebie, że jej sytuacja nie jest najgorsza, usprawiedliwiać występowanie przemocy oraz odwracać uwagę na inne sprawy nie związane z przemocą;
żeby nie dać satysfakcji sprawcy przemocy („nie zobaczy mnie słabej”). Niektóre ofiary przemocy są przekonane, że widok ich słabych prowokuje sprawcę do kolejnych aktów przemocy. Dlatego alkohol w ich przekonaniu choć na pewien czas pozwala pokonać tę słabość.
Mój wniosek jest taki, że nie wiemy, co dzieje się w tej rodzinie. Może to ten mężczyzna jest ofiarą przemocy, i dlatego pije? Może to ta kobieta jest przemocowcem, a facet nie daje sobie rady, i topi smutki w alkoholu? Może to ona, gdy on pije, zaczyna go bić, bo taki model wyniosła z domu? Tego nie wiemy. Dobrze wiesz, że ofiara może bardzo łatwo przerodzić się w przemocowca, o czym na tym forum też pisano.
Nadużyciem z Twojej strony jest to, że sugerujesz, iż doradzam pozostawienie tej osoby na pastwę losu.
Moja postawa wynika tylko z tego, że Ty osądzasz, że ta kobieta jest ofiarą przemocy. A doradzanie, aby zgłosiła się na policję, prokuratora, zbierała dowody (to już z innych Twoich wypowiedzi), itd., to tylko działania DORAŹNE, rzeczywiście pomagające w zatrzymaniu przemocy. Ja na tym forum staram się zwrócić uwagę na jedną ważną kwestie: jeśli nie ma możliwości zweryfikowania porawdomówności osób, twierdzących, że są ofiarami przemocy, to dlaczego Wasze rady ograniczają się tylko do działań DORAŹNYCH? A co potem? Jakie są następne kroki? W Twoich krótkich odpowiedziach na tego typu opisy sytuacji nie zauważyłem, abyś jasno przedstawiał kroki, które należy podjąć po zatrzymaniu przemocy. W ostatnim poście - wskazujesz w kilku słowach, co dalej. Ale w większości postów, które przeczytałem, znalazłem: policja, prokurator, zbieranie dowodów i przechowywanie ich w bezpiecznym miejscu, np. u przyjaciółki (czy to przypadkiem równiez nie jest propozycja poddawania się przemocy po to, aby tylko mieć dowody; może jeszcze prowokowania tej przemocy?), itd.
Co więcej, zawsze Ty, Echnatonie, zakładasz, że to kobieta jest ofiarą przemocy. Skąd się to bierze? Na jakiej podstawie stwierdzasz, że "niewątpliwie ona jest krzywdzona"? Co wiesz o jej mężu? O sytuacji w tej rodzinie? Może to wszystko jest zmyślone? Jeśli raz piszesz, że nie możesz potwierdzić wiarygodności, prawdomówności danej osoby, a jednocześnie wyciągasz wnioski, kto jest ofiarą a kto katem, to nie bardzo to rozumiem. To tak, jakby lekarz leczył i przepisywał recepty przez internet.
Czasem się gubię w tych radach, wnioskach, wyciąganych na forum. Miewam czasami wrażenie, że w zależności od chwili, czasem zapomina się tu o sprawach, które mogą mieć wpływ na ocenę sytuacji, a uwypukla to, co w danym momencie robi wrażenie, co WYDAJE SIĘ jedynie najlepszym rozwiązaniem.
Przemoc - to zjawisko jak najbardziej naganne, i powtarzam to po raz kolejny. Ale ona nie bierze się znikąd. Jeżeli jedyną formą propagowanej pomocy ma być dzielnicowy, prokurator, obdukcje itd., to ja się po proztu z tym nie zgadzam.
Co do mojej żony: Niech tam sobie żyje. Tylko niech da żyć innym. Nadal uprawia swoją parszywą propagandę, ale ja na to nie reaguję. Jest to dla mnie tak obrzydliwe zachowanie, że ... Widzisz, kiedy ja próbowałem ratować rodzinę, proponowałem terapię, itd., ona odmawiała i leczyła się u neurologa na depresję, pijąc dalej. Wzywała policję, bo "chciałem jej ukraść samochód", który był zresztą naszą współwłasnością. Chodziła do psychologa zajmującego się przemocą. Wszystko to jest udokumentowane w postaci zaświadczeń, że z takiej pomocy korzystała. A ja o ytm nic nie wiedziałem. Co więcej, nie widziałem u niej oznak, aby taka pomoc była jej potrzebna. A ja, kretyn, próbowałem. Dlatego daleki jestem od przekazywania rad, któe mogą pomóc w zniszczeniu drugiego człowieka.
Kiedeyś ktoś napisał, że powinienem zachować się odpowiedzialnie, gdy moja żona oddawała mocz na podłogę, będąc kompletnie pijana. Proponuję więc, żeby w tym, opisanym wcześniej przypadku, zarówno ta pani jak i jej mąż, zachowali się ODPOWIEDZIALNIE. Bo bagno, które stworzyła choćby moja żona, jest najbardziej prymitywnym rozwiązaniem, jakie można sobie wyobrazić. Wybacz więc, ale ja nie mogę podpisywać się pod radami, które zmierzałyby w tym samym kierunku. |
|
Powrót do góry |
|
 |
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Pią Lip 10, 2009 19:23 Temat postu: |
|
|
wiewióreczko Twoja znajoma i dzieci są ofiarami przemocy! Jej zachowanie zupełnie to potwierdza.Aby tę przemoc przerwać należy przerwać milczenie, należy ją wesprzeć nie osądzać.Sama sobie z tym nie poradzi, musi mieć wsparcie i to porządne. W sytuacji jakiej się znajduje zagrożone jest jej i dzieci życie.
Może to ten mężczyzna jest ofiarą przemocy, i dlatego pije? Może to ta kobieta jest przemocowcem, a facet nie daje sobie rady, i topi smutki w alkoholu?
Tlumaczenie w ten sposob jest zupelnie niezrozumiałe, brzmi to jak przyzwolenie na alkoholizm i przemoc! |
|
Powrót do góry |
|
 |
kola
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 166
|
Wysłany: Pią Lip 10, 2009 19:30 Temat postu: |
|
|
ja44,
przepraszam, ale obawiam się, że nie zrozumiałaś tego, co napisałem. |
|
Powrót do góry |
|
 |
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Pią Lip 10, 2009 19:40 Temat postu: |
|
|
W każdym razie zgadzam się z wypowiedzią Echnatona i kulerzynki |
|
Powrót do góry |
|
 |
wiewióreczka32
Dołączył: 09 Sty 2009 Posty: 104
|
Wysłany: Sob Lip 11, 2009 10:26 Temat postu: |
|
|
ale ja nic nie zrobię jeżeli ona nie chce sama nic zrobić wygląda na to że jej to pasuje. A jeżeli chodzi o niego to porozmawiam z nim bo jedno i drugie mi się zwierza ze swoich problemów jedną stronę wysłuchałam czas na drugą zastanawiam się nad tym czy ona trochę tego nie wyolbrzymia żeby zrobić z siebie ofiarę. Nie rozmawiałam wcześniej z nimi na ten temat więc jak dla mnie to trochę podejrzane.niebawem się odezwę pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
 |
kola
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 166
|
Wysłany: Sob Lip 11, 2009 23:53 Temat postu: |
|
|
Dobry pomysł. Powodzenia.
Z mojego podwórka: Dlaczego taki a nie inny był wydżwięk jednego z moich wcześniejszych postów? Ponieważ moja żona stwierdziła, że sie nad nia znęcam dopiero wtedy, gdy powiedziałem jej, że się z nia rozwiodę, jeśli nie przestanie pić. Dałem jej szansę, pół roku, ale ona w tym czasie zaczęła opowiadać wszystkim o przemocy, którą niby stosuję wobec niej i dzieci. Nigdy wcześniej tego nie robiła. Zaczęła się leczyć u neurologa na depresję (raczej powinna iść do psychiatry, ale psychiatra mógłby przecież zauważyć, podejrzewać, że pije, więc po co?). Wezwała policję, bo chciałem jej ukraść samochód, który był nasz wspólny (była to absolutna bzdura, ale dostała wtedy niebieską kartę!!!). No i mnie załatwiała, a ja czekałem, aż przestanie pić.
Dlatego uważam, że Twój pomysł, żeby porozmawiac z drugą strona jest dobry. I zawsze będę orędownikiem pomagania rodzinie, a nie stronie, która przedstawia się za ofiarę, a niekoniecznie musi nią być. Tym bardziej, że problem może leżeć zupełnie gdzie indziej. A to, co się dzieje jest jego pochodną. Dlatego dobry lekarz nie leczy objawów, tylko przyczynę choroby. Więc czas może też, aby na NL zwrócono uwagę na przyczyny, a nie tylko objawy leżące u podstaw przemocy.
Pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|