|
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ula
Dołączył: 13 Sie 2006 Posty: 4 Skąd: legnica
|
Wysłany: Wto Sie 15, 2006 21:22 Temat postu: Ja walcze i Wy się nie dajcie |
|
|
Każdy poruszony temat na ty forum to tragedia dla kazdego z Was. Ja miałam nie lepiej tyle żę w małym stopniu się wyzwoliłam a teraz walcze.Jak Was nie zanudze to postaram sie najkrócej jak można opisać sytuację. 25 letni staż małżeński 2 dzieci dorosłych studiujących. przemoc psychiczna i seksualna (bicie nie) niepijacy. Objawy przemocy:
przede wszystkim gadał gadał gadał- i wypominał co żle zrobilam 10,15.20 lat temu (to chyba najłagodniejsz forma) potem do gadania dołączyło się wieszanie , straszenie nozem, włączanie gazu, zamykanie na balkonie(bo tam chodziłam palić) przeszukiwanie torebek,łóżka, książek szuflad, podlewanie moich ulubionych kwatów wodą z solą,ect przykłady mogła bym mnożyc. Były i "miodowe miesiące" ostatnio kilkudniowe.Więc zwiałam nie pierwszy raz zresztą(bo głupia wierzyłam,ciągle wierzyłam że będzie lepiej)miałam gdzie uciec i od kwietnia mieszkam bez męża (hurra).Myślicie że przemoc sie skończyła nic z tych rzeczy znalazł inny sposób. na policje zgłosił ze mu pokradłam dokumenty pieniądze telewizor radiobudzik mięso z zamrażalnika i takie tam drobnostki (dwóch pierwszych rzeczy nie wziełam). Do PKO zgłosił że zmieniłam konto i zabrałam "nasze" pieniadze (od jakichś 15 lat nie wpłacił tam ani grosza)i że wytoczy sprawe . Do Urzędu Miasta zgłosił wymedowanie mnie bo nie przebywam w miejscu zameldowania(narazie mu sie nie udało i mam odroczenie do czerwca przyszłego roku). W maju podał o rozwód bez orzekania o winie ale ja sie nie zgadzam bo chce z jego winy.Acha zapomniałam wam powiedzieć ze zgłosiłam sprawe o znecanie (prokuratura odrzuciła, ale po odwołaniu ponownie wszczęto dochodzenie).Zeby była jego wina to ja mam to udowodnić bo inaczej może być z mojej winy(tak powiedział jego adwokat)ja niestety adwokata nie mam bo wszystkie pieniądze on miał na jakichs lokatach do których ja nie miałam dostępu(nie wiem co z tego będzie do odzyskania)Tak więc bronie sie sama .Narazie były 2 sprawy :pierwsza pojednawcza druga przesłuchanie świadków. trzecia też będą świadkowie.Nie wspomniałam jeszcze że po przeprowadzce byłam ze trzy razy na tamtym mieszkaniu. przy jednej z wizyt porwał mi torbę ,zabrał córce mp3 którą po szarpaninie odebralłyśmy jemu(pogryzł córce ręce) i pojechałyśmy do szpitala gdzie oczywiście obdukcji nie robią(cena podobno około 200zł) , a córka musiała na następny dzień jechać na studia i żadnego papierka na to nie mamy.Za to moj sznowny mąż wrócił do domu (wszystko działo się na klatce i podwórku) pocharatał sobie twarz , ręce, klatke piersiową widelcem (ponoć) poszedł na pogotowie na opatrunki tam mu dali karte informacyjną z tym poszedł na policj i zgłosił o ściganie mnie i córki,a potem zrobił jeszcze obdukcje.Mogła bym wam tak klepać do jutra ale może na dzisiaj starczy.Prze demną długa walka rozwodowa a potem majątkowa. Moje dzieci ,i rodzina (mamatata,siostra,)są ze mną tak że walka będzie ciut łatwiejsza.Tak więc wszyscy czytający i piszący trzymajcie za mnie kciuki.Poniewaz nie mam własnego komputera a korzystam tylko z dobrodziejstwa siostry to nie zagladam tu zbyt często więc z góry przepraszam. Jak będe miała chwile to napisze co się dalej dzieje.Jednak wszystkim radze NIE PODDAWAJCIE SIE. Gorsze lepsze ale zawsze jest jakieś wyście |
|
Powrót do góry |
|
|
dynamika Wolontariusz NL
Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 741
|
Wysłany: Czw Sie 17, 2006 16:31 Temat postu: Re: Ja walcze i Wy się nie dajcie |
|
|
Ula,
Najwazniejsze, to zebys sie skutecznie rozwiodla i byla bezpieczna. Czy to, ze rozwod bedzie z jego winy czy z twojej cos dla Ciebie zmieni ? Mozesz powiedziec sedziemu, ze Tobie jest wszystko jedno, byle ten rozwod juz byl za Toba, bo nie mozesz dluzej zniesc maltretowania psychicznego - to kazdemu myslacemu czlowiekowi da do myslenia. Chyba, ze sa inne wzgleddy, zeby rozwod byl z jego winy.
Trzymaj sie
P. _________________ "Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr. |
|
Powrót do góry |
|
|
Beta
Dołączył: 14 Sie 2006 Posty: 10 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw Sie 17, 2006 22:09 Temat postu: |
|
|
Ważne jest z czyjej winy rozwód, bo jeżeli będzie z jej winy to ona ponosi koszty sądowe!
Tak własnie my kobiety jesteśmy głupie! Ja też popełniłam mnóstwo błędów - opłacam mieszkanie, prąd, wodę itp a wszystko jest na nazwisko męża. Ja jestem zameldowana tymczasowo ( nie chciałam się wymeldowywac ze swojego mieszkania rodzinnego) a on na stałe. W żadnym sądzie nie udowodnię ,że to ja opłacałam! Jestem nauczycielką i przeniosłam się z Warszawy na wieś. Dostałam mieszkanie służbowe w budynku szkoły. Potem mieszkania skomunalizowali i zameldowaliśmy na stałe męża. Teraz mąż pije, na nic nie łoży i jeszcze wrzeszczy, że on jest panem mieszkania a ja mam się wynosić!
I w sądzie pewnie by wygrał.... |
|
Powrót do góry |
|
|
akacja
Dołączył: 06 Sty 2006 Posty: 88
|
Wysłany: Pią Sie 18, 2006 18:51 Temat postu: |
|
|
Ula, Trzymam za Ciebie. Co do obdukcji-nie jest potrzebna, wystarczy by zgłoszenie zapisal lekarz rodzinny, z datą i godziną i opisem . A w szpitalu też mogli zapisać-nie musza Ci nic dawać, potem wzywa się kogoś ze szpitala lub kseruje kartę.
Trzymam, by rozwód był z winy męża. Zatrudnij adwokata, zapłać z pozyczonych pieniędzy, a gdy m. przegra musi zwrócić i za Twojego adwokata.
Beta: nie rozumiem, czy mieszkanie jest Twoje, a tylko nie jesteś zameldowana na stałe, czy wspólne? Czy komunalne?
Póki macie wspólnotę nie jest ważne kto opłaca. Jeżeli m. nie przyczynia się do utrzymania rodziny można założyć o to sprawę sądową.
A co się stanie, gdy nie zapłacisz?
Też mi się wydawało, że nie rozwikłam sytuacji, ale powoli małymi kroczkami....udało się na już 80%( a na 100% kierując się innymi kryteriami:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Beta
Dołączył: 14 Sie 2006 Posty: 10 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pią Sie 18, 2006 22:38 Temat postu: |
|
|
Akacja- mieszkanie jest komunalne- w tej chwili. Gdy się wprowadzałam - było moim służbowym. Ja jestem w nim zameldowana tymczasowo a mąż na stałe. Ja płacę ale wszelkie faktury są pisane na niego bo tak jest ( jeżeli ktoś jest zameldowany tymczasowo to np. nie może byc na niego telefon itp. ) Jeżeli ja nie zapłacę to wiadomo co będzie- wyłączą prąd, telefon itp. A chodziło mi o to, że np. w sądzie nie będe mogła udowodnić, że to ja za wszystko płacę! |
|
Powrót do góry |
|
|
akacja
Dołączył: 06 Sty 2006 Posty: 88
|
Wysłany: Sob Sie 19, 2006 7:02 Temat postu: |
|
|
Udowodnienie, że wydajesz pieniądze na opłaty może być tylko w sądzie przydatne jako zaprzeczenie, że ich nie trwonisz.(bo póki macie wspólnote jakoś wspólnie zobowiązani jesteście do utrzymania rodziny)
Bardzo łatwo to zrobić-trzeba wszystkie wpłaty robić ze swojego konta. To jest dowód-jak wydajesz pieniądze.
Chyba, że chodzi o coś innego-tylko, o co? I co z tym zameldowaniem-chcesz się zameldować na stałe?
A co do telefonu-nie płać, zwłaszca gdy on nabija licznik.
Teraz w dobie komórek-można mieć tel. za niewielkie pieniądze. |
|
Powrót do góry |
|
|
ula
Dołączył: 13 Sie 2006 Posty: 4 Skąd: legnica
|
Wysłany: Sob Sie 19, 2006 16:03 Temat postu: |
|
|
No i była następna sprawa. Jego mecenas zmienił kwalifikacje czynu na z mojej winy, i wezwali swoich swiadków.
dynamika- dla mnie ważne żeby to była jego wina bo znając jego mozna sie spodziewać że może żądać alimentow odemnie za jakiś czas. A po zatym po tlu cierpieniach chociaz moment satysakcji
alicja- niestety nic nie jest zapisane, ani w szpitalu, ani u lekarza bo córka musiała wyjechac (miała sesje) ale mam inny pomysł na podważenie tego dokumentu. Czy to znaczy że jeżeli ja bym przegrała to ja zapłace za jego adwokata lub ewentualnie jak on przegra to za mojego?. Jaka jest podstawa prawna tego?. Ta informacja jest dla mnie bardzo cenna
Powiem Wam jeszcze że pani Wysoki Sąd jest bardzo stronnicza na stronę mężą. Na moich świadków krzyczy(zreszta na mnie też) .Wiadomo jak w sądzie kazdy jest zestresowany a jeszcze agresywny ton Wysokiego Sądu zbija ludzi z tropu.Nie jest to tylko moje zdanie ale każdego ze świadków, a jednym z nich była kurator sądowa która w niejednym sądzie zęby zjadła.Pani Wysoki Sąd ewidentnie chciała wybić ją z pantałyku i prawie jej sie udało.Osoba ta wyszła bardzo podenerwowana z sali .Więc jak sie czują ludzie którzy idą po raz pierwszy do sądu.ale i tak trzymajcie za mnie kciuki a ja oczywiście za Was. |
|
Powrót do góry |
|
|
akacja
Dołączył: 06 Sty 2006 Posty: 88
|
Wysłany: Sob Sie 19, 2006 19:39 Temat postu: |
|
|
Oczywiście taka jest zasada-jeżeli sąd orzeka o winie jednej ze stro to ta winna strona płaci przy sprawach rozwodowych za wszystko, również zwraca za adwokata drugiej strony.
Masz dorosłe dzieci, czy nie zeznawałyby na Twoją korzyść?
Radzę usilnie-adwokat i to dobry, taki, o którym w sądzie się wie, że zawsze wygrywa.
A adwokat poradzi sobie ze stronniczością sądu.
Sprawa o znęcanie-przemawia na Twoją korzyść,a le dla sądu najlepsi są świadkowie, zbieraj rodzinę, sasiadów, znajomych.
Adwokat podważy jego świadków, gdyby byli fałszywi.
Samemu z profesjonalistą trudno w sądzie walczyć.
A co do adwokata z urzędu? No nikt w nich nie wierzy. |
|
Powrót do góry |
|
|
dynamika Wolontariusz NL
Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 741
|
Wysłany: Pon Sie 21, 2006 21:16 Temat postu: |
|
|
Jezeli sie da to zmien sedziego, ta kobieta brzmi jakby sama byla sprawca przemocy psychicznej
pozdr
P. _________________ "Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr. |
|
Powrót do góry |
|
|
ula
Dołączył: 13 Sie 2006 Posty: 4 Skąd: legnica
|
Wysłany: Sob Sie 26, 2006 21:41 Temat postu: |
|
|
no i wzięłam adwokata i zobaczyy jak będzie. Na pewno lepiej niż bez nastepna sprawa 5.09.06 a więc niedługo. Dzieci dędą zeznawać na moją korzyść napewno, tyle że jeszcze nie teraz. Teraz to będą jego świadkowie i ciekawe czym mnie obrzucą. ruszyła tez sprawa za znęcanie. za 10 dni mniej więcej będe znać stanowisko prokuratora, to wam coś poklikam. Dziękuje za rady i trzymam za was kciuki |
|
Powrót do góry |
|
|
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Sob Sie 26, 2006 23:17 Temat postu: |
|
|
ula dobrze że udało ci się wziąśc adwokata .
pozdrawiam _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
|
ula
Dołączył: 13 Sie 2006 Posty: 4 Skąd: legnica
|
Wysłany: Nie Gru 17, 2006 19:15 Temat postu: |
|
|
Odzywam się ponownie po dłuższym niebycie(przepraszam). właśnie wczoraj odbyła się ostatnia sprawa rozwodowa. Wyobrażcie sobie że z "jego" winy. Moja mecenaska dawała 20% do 80% że będzie polubownie. jeszcze czekając na korytarzu przed wydaniem wyroku tak mówiła. A tu proszę jaka miła niespodzianka Ciszę się z tego przeokropnie, bo tak jak większość z kobiet podchodzę do tego "ambicjonalnie". Jeszcze dużo prze demną ale to chyba było najwarzniejsze.Pani Wysoki Sąd czego obawiałam się najbardziej(bardzo krzykliwa, wręcz agresywna i niesympatyczna dla moich świadków) okazała się na tej ostatniej rozprawie bardzo miłą osobą. Zadziwiła mnie bardzo. Muszę przyznać że małżonek był i słabo przygotowany( z korzyścią dla mnie) bo nie umiał umniejszyć swojej winy, a wręcz się pogrążył przyznając się do wielu rzeczy. Inna sprawa że ja mówiłam prawdę i potwierdziki to w dużej mierze świadkowie w tym dorosłe dzieci. Dziękuję serdecznie wszystkim za wsparcie.
A teraz troszkę z innej beczki. Złożyłam doniesienie o znęcanie, ( zaraz po ucieczce z domu w kwietniu) Po przesłuchaniu na policji dostałam odmowę wszczęcia dochodzeni. Odwołałam się. ponowne przesłuchaniaświadków włącznie z tymi którzy zeznawali na sprawie rozwodowej. Ponowna odmowa wszczęcia dochodzenia. Wiecie dlaczego? Wyprowadziłam się z domu i nie zachodzi dalsze znęcanie (tak w skrócie własnymi słowami). Odwołałam się i od tego bo to nie jest prawdą, tym bardziej że przy każdym(sporadycznym) spotkaniu jestem straszona np. po rozwodzie się dopiero zacznie, ja robię i zdjęcia kto wchodzi i wychodzi z twojego mieszkania, będziesz się bała chodzić po ulicy, będziesz sie oglądać za siebie itp. Ale nie wiem co zrobić jeśli i to przyjdzie odmownie.Odpuścić ? pozostanie bezkarny i usatysfakcjonowany. Może założyc sprawę cywilną? to pewnie też wiąże się z kosztami. Czy można mienić policjanta prowadzącego tą sprawę, a może iść do kogoś na skargę. nie wiem jak mam się w tym poruszać. Może jakieś rady od bardziej doświadczonych osób za które z góry dziękuję.
Pamiętajcie jeśli to nawet on podał was o rozwód i musicie udowodnić mu winę to próbójcie do końca i nie ulegajcie namowom nikogo na polubowne załatwienie sprawy. Mi się udało i pomimo psioczenia na sądy nadal nie straciłam zaufania do nich. Trzymajcie się ciepło i walczcie o swoje
[/url] |
|
Powrót do góry |
|
|
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Nie Gru 17, 2006 23:21 Temat postu: |
|
|
Witaj
Z tego co piszesz to raczej nie jest znęcanie a raczej brak danych uzasadniających lecz mam pewien pomysł ale o tym póżniej .
Mam małe pytanie odnośnie słów Cytat: | po rozwodzie się dopiero zacznie, ja robię i zdjęcia kto wchodzi i wychodzi z twojego mieszkania, będziesz się bała chodzić po ulicy, będziesz sie oglądać za siebie itp. |
co rozumiesz przez to i co odczuwasz ,co myślisz ?
pozdrawiam _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
|
Agata24
Dołączył: 27 Wrz 2006 Posty: 147
|
Wysłany: Sro Gru 20, 2006 1:17 Temat postu: |
|
|
U mnie tez rozwod z jego winy a adwokat jeszcze przed ogloszeniem mnie zdolowal ze pewnie z obu stron, jednak nie! i ten moment satysfakcji, nawet nie patrzylam mu w oczy.. wiem, ze sie odwola od kazdego punktu, ale jestem gotowa na dalsza walke. A co do kosztow adwokata to trzeba wczesniej zglosic to we wniosku, ja nie zglosilam bo mnie prawnik nie poinformowal i moj eks (od dzis eks) nic mi nie zwraca, tak ze pilnujcie sie i piszcie wniosek o zwrot kosztow sadowych! i walczcie, nie idzcie na zadne ugody, powolujcie swiadkow, naprawde mozna wygrac, nawet jak oni maja adwokatow "ktorzy zawsze wygrywaja" !! mozna, uwierzcie w to. Do dzis nie wierzylam, ale teraz juz wierze. Mozna z nimi wygrac, mozna choc przez chwile dac im odczuc ze nie stoja ponad prawem. Mozna wszystko, nie poddawajcie sie! _________________ Agata |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|