Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nike
Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 24
|
Wysłany: Czw Lis 23, 2006 10:02 Temat postu: odejćś i co dalej |
|
|
czytam wasze posty od kilku dni w mojej rodzinie przemoc fizyczna i psychiczna obecna jest chyba od zawsze starałam sie z tym jakoś żyć od ślubu mija właśnie 15 rok sprawa rozwodowa trwa pół roku założył ją mój mąż w odwecie za to że ja założylam sprawe o alimenty na dzieci zgłosiłam go na leczenie alkocholowe poprosiłam o rozmowe ostrzegawczą w prokuraturze wszystko bez większego skutku awantury są nadal jak sie napije a robi to czesto sytuacja jak w większości waszych przypadków jestem zdecydowana odejść tylko ciekawi mnie dlaczego żadna z was nie próbuje walczyć o część wspólnego majątku po prostu spakować torbę i odejść dlaczego po 15 latach zaczynać wszystko od nowa ja poświęciłam wszystko co miałam jestem tak zwaną kurą domową z alimentów na dzieci nie da się wyżyć utrzymać domu co robić |
|
Powrót do góry |
|
 |
wrzos
Dołączył: 13 Wrz 2006 Posty: 80 Skąd: opole
|
Wysłany: Czw Lis 23, 2006 22:09 Temat postu: |
|
|
Witaj nike!
Zadalas dobre pytanie dlaczego nie walczymy o nasze dobra materialne.Ja odeszlam z torba i nie myslalam o reszcie.Rowniez na wszystko zapracowalam ,oboje od poczatku pracowalismy,ale moj maz przez 2 lata nie pracowal i nie dostawal zasilku.Mimo wszystko on ma wszystko a ja tylko moja wolnosc.Dla mnie najwazniejsze bylo odejscie a pozniej bede sie martwic o reszte.Z tego co wiem moge z nim powalczyc o podzial majatku nawet po rozwodzie.Zastanowie sie moze masz racje,moze warto powalczyc o swoja polowe.Ja ciebie rozumie bo masz dzieci a ja ich nie mam i nie wiem czy warto sie z nim dalej uzerac,bo jak by nie bylo to zjada nasze nerwy.Pozdrawiam cie serdecznie!  |
|
Powrót do góry |
|
 |
nike
Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 24
|
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 9:59 Temat postu: |
|
|
dzięki za odpowiedż szarpię się z moim mężem już dość długo jesteśmy rodziną można powiedzieć zamożną na wszystko zapracowaliśmy razem chociaż było bardzo ciężko kłutnie odchodzenie od siebie przeprosiny powroty można książke pisać zawsze ustępowałam dla dobra dzieci a teraz na sprawie rozwodowej i z pozwu dowiedziałam sie że to wszystko moja wina bo nie sprzątam nie gotuje i nie interesuje sie potrzebami męża takie zażuty postawił mi adwokat męża a ja się pytam kto to wszystko robi to że mnie regularnie tłucze nie ma znaczenia bo nie mam obdukcji i świadków dzieci nie chcę w to narazie wplątywać na sprawę jako świadek przywiózł teściową a ona powiedziała to znaczy nazmyślała jaka to ja jestem niedobra jej synek jest idealny i nie pije tylko chodzi na ryby tak to w wielkim skrucie wygląda ale ja nie popuszczę teraz wzywam policję zbieram obdukcje założyłam sprawe karną mąż zaniemówił czyli ciche dni co dalej czas pokaże ,przecież to on może sie wyprowadzić do mamusi a nie ja to tylko piętro niżej on woli robić nam ciągle awantury a u mamusi się tylko stołuje -od pół roku |
|
Powrót do góry |
|
 |
nike
Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 24
|
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 10:03 Temat postu: |
|
|
dziewczyny trzymajcie się i nie poddawajcie my też mamy jakąś godność jeśli ,,oni'' nas nie szanują szanujmy sie same!  |
|
Powrót do góry |
|
 |
wrzos
Dołączył: 13 Wrz 2006 Posty: 80 Skąd: opole
|
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 10:46 Temat postu: |
|
|
Hej nike!
Nie martw sie musisz przez to przejsc,jak my wszystkie ale uwiez mi warto.To normalka,ze mamusia bedzie bronic synka.Widzisz moja tesciowa tez wiedziala,ze moj maz mnie bije i nie reagowala.Jeszcze miala do mnie pretensje,ze ja z nim nigdzie nie wychodze(on sie jej poskarzyl jak male dziecko).Moj byly kiedys bil mnie i dusil na korytarzu a moja tesciowa wyszla z mieszkania i zamiast jemu cos powiedziec ,powiedziala tylko "ciszej badzcie nie musza was wszyscy sasiedzi slyszec".Ja tez nigdy nie robilam obdukcji,to byl moj blad,ale na bledach czlowiek sie uczy.A apropo majatku,moj byly m dzwonil do mnie po rozprawie i powiedzial,ze cytuje:"wiesz ja mysle,ze ty wyszlas za mnie tylko dla moich pieniedzy".Myslalam ,ze umre ze smiechu,bo ten smiec kiedy za niego wychodzilam nie mial ani grosza.Dopiero pozniej jak razem pracowalismy ,to zaczelismy wplacac skladki na konto oszczednosciowe i lokaty.No ale tak ,to juz jest i ja tego nie zmienie,to pewnie jego chory umysl.Pozdrawiam cie serdecznie.Trzymaj sie cieplo.  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata24
Dołączył: 27 Wrz 2006 Posty: 147
|
Wysłany: Sob Lis 25, 2006 15:34 Temat postu: |
|
|
dlaczego nie walczymy o majatek? bo sprawcy przemocy sa debilami i zachowuja sie tak w sadzie wiec nazbieraja swiadkow ze nic nie jest Twoje i jesli masz wyciagi z konta albo paragony ze sklepow to moze uda sie udowodnic ze mikser jest Twoj a telewizor jego ale dziekuje bardzo za taki cyrk Ja mam w dupie (przepraszam) wspolne pieniadze Trudno, kiedys opowiem dziecku jak tatus wszystko zatrzymal a mnie puscil w jednej koszuli _________________ Agata |
|
Powrót do góry |
|
 |
wrzos
Dołączył: 13 Wrz 2006 Posty: 80 Skąd: opole
|
Wysłany: Sob Lis 25, 2006 16:37 Temat postu: |
|
|
Masz racje Agata 24.
To jest to,ze my sie nie chcemy wiecej z nimi szarpac.A u mnie jest najlepsze to,ze moj byly wszystko co bylo wartosciowe przepisal na swoja rodzinke,wiec juz teraz nic a nic mu nie udowodnie,ze cos nalezy jeszcze do mnie.Pozdrawiam!  |
|
Powrót do góry |
|
 |
nike
Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 24
|
Wysłany: Nie Lis 26, 2006 11:16 Temat postu: |
|
|
witajcie! macie rację ale ja wciąż nie mogę sie z tym pogodzić tkwię w tej chorej sytuacji i czekam sama nie wiem na co |
|
Powrót do góry |
|
 |
wrzos
Dołączył: 13 Wrz 2006 Posty: 80 Skąd: opole
|
Wysłany: Nie Lis 26, 2006 12:22 Temat postu: |
|
|
Hej Nike!
Wczoraj widzialam sie z moimi przyjaciolmi i wiesz co ,oni podzielaja twoje zdanie,ze powinnam walczyc o swoja polowe majatku.Czasami sie nad tym zastanawiam ale sama nie wiem.To trudna decyzja bo moj ex to debil i za kazdy grosz dlby sie na sucho ogolic.  |
|
Powrót do góry |
|
 |
nike
Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 24
|
Wysłany: Nie Lis 26, 2006 16:22 Temat postu: |
|
|
Cześć Wrzos! ty jesteś już chyba wolna więc możesz założyć sprawę o podział majątku przecież wszystkiego co dorobiliście się po ślubie połowa ci sie należy tylko nie jestem do końcapewna jak to jest z tym wszystkim.W mojej sytuacji jest taki problem ,że firma stoi na męża ale nie jest to spółka tylko jednoosobowa działalność gospodarstwo rolne też zapisane jest na niego chociaż teściowie zapisali je 4 lata po naszym ślubie .On twierdzi że wszystko jest jego a ja prawdopodobnie będę musiała udowadniać co zrobiliśmy razem jednak muszę jakoś zabezpieczyć przyszłość dzieciom czeka mnie ciężka droga i mam tego świadomość.teraz on żądzi wszystkim i śmieje się jest pewny siebie ja wiem swoje moja znajoma już to przeszła |
|
Powrót do góry |
|
 |
monia
Dołączył: 20 Paź 2006 Posty: 59
|
Wysłany: Nie Lis 26, 2006 21:38 Temat postu: |
|
|
Witam Nike!
znam ten bol w moim przypadku maz zapisal pierwsze mieszkanie w ktorym mieszkalismy od samego poczatku na mamusie tuz przed slubem na wszelki wypadek mimo tego ze mielismy juz dziecko a on twierdzil ze to jest nasze wspolne mieszkanie pozniej kupujac drugie mieszkanie kupil je kilka dni przed slubem wplacajac czesc wartosci za mieszkanie ja w tym czasie przerwalam prace no bo musialam zajmowac sie dzieckiem co bylo mu na reke pozniej uslyszalam ze przeciez to nie za moje pieniadze bo nie pracowalam chociaz ciezko charowalam w domu i jednoczesnie studiowalam dla niego nigdy nic to nie znaczylo zawsze liczyl sie tylko on i jego kasa ale nie wszystko stracone bo na druga czeszc wplaty za mieszkanie wzielismy kredyt juz wspolnie bo nie udalo mu sie podpisac intercyzy ze mna to wszystko tuz przed slubem przypominam ze mielismy juz 7 msc. dziecko a ja caly czas wierzylam ze on sie zmieni jednak po slubie o wiele trzezwije zaczelam patrzec na zycie jak powoli wychodzily wszystkie klamstwa kiedy dowiedzialam sie o pierwszej wplacie na mieszkanie i o wielu innych rzeczach jednak nie zamierzam sie poddac zostalam bez niczego maz mieszka sobie w super warunkach drugie mieszkanie wynajmuje a ja mam tylko alimenty i to wedlog niego za duze |
|
Powrót do góry |
|
 |
monia
Dołączył: 20 Paź 2006 Posty: 59
|
Wysłany: Nie Lis 26, 2006 21:45 Temat postu: |
|
|
odejsc i co dalej mysle ze sie nie poddawac wiem ze wszystkim nam przedewszystkim chodzi o spokoj ale poddajac sie na wstepie dajemy im komunikat ze znowu moga robic co chca mysle ze warto przynajmniej sprobowac nawet jesli sie nie uda niech sie poczuja ze w koncu wyszlysmy do walki ze sie nie poddajemy tak jak zwykle ze znowu moga robic co ze chca chociaz system prawny i tak im to umozliwia ale mysle ze samo powiedzenie prawdy wniesienie z orzeczeniem o winie jest tym czego oni sie boja najbardziej bronia sie z calych sil bo nigdy nie dopuszczaja do wiadomosci tego iz mogli by zrobic cokolwiek zle to przeciez inni wiec nie dawajmy im tej satysfakcji tak sobie mysle o tym wszystkim |
|
Powrót do góry |
|
 |
wrzos
Dołączył: 13 Wrz 2006 Posty: 80 Skąd: opole
|
Wysłany: Sro Lis 29, 2006 12:41 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny chyba sie zdecydowalam i zaloze mu sprawe o podzial majatku.Tymbardziej,ze moj eksio w sadzie przyznal sie,ze zyje z NASZYCH oszednosci.Poza tym to wszystko jest w protokole z rozprawy.Nie wiem czy bedzie mi latwo z nim wygrac i znowu go ogladac ale zobaczymy.On teraz zyje jak krolewicz trwoniac nasze pieniazki i nawet nie kwapi sie isc do pracy,bo po co.Tak jest mu dobrze.Rzycze wam powodzenia i wytrwalosci w waszych postanowieniach,bo ja narazie zadecydowalam ale czy wytrwam w tej decyzji ,nie wiem.Pozdrawiam.  |
|
Powrót do góry |
|
 |
monia
Dołączył: 20 Paź 2006 Posty: 59
|
Wysłany: Sro Lis 29, 2006 23:44 Temat postu: |
|
|
zycze powodzenia i wytrwalosci wrzos |
|
Powrót do góry |
|
 |
nike
Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 24
|
Wysłany: Sob Gru 02, 2006 18:44 Temat postu: |
|
|
Cześć Wrzos! Jeśli on żyje z waszych oszczędności-to radzę ci pospiesz sie za nim będzie za puzno.Jak on wszystko rostrwoni to o co będziesz walczyć ? Zrób mu jakieś zastrzeżenie na rachunku albo przelej oszczędności na swój im szybciej tym lepiej. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|