Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

nie wiem co robić

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Starsza



Dołączył: 20 Sie 2009
Posty: 4

PostWysłany: Pią Sie 21, 2009 11:39    Temat postu: nie wiem co robić Odpowiedz z cytatem

Witam! jestem juz ponad 30 lat po ślubie. 3lata temu kupilismy dom na kredyt hipoteczny i wyprowadziliśmy sie ze wsi do miasta. Od 3 lat jestem tez na emeryturze.Mamy 2synów i córkę są nadal z nami mimo,że córka ma 30 a synowie 29 i 27 lat. Mąż od jakiegos czasu bardzo sie zmienił: ma napady złości ,wściekłości agresji słownej , często np do córki mówi ,że ją uderzy, rzuca przedmiotami bądź je kopie. Potem wszystko mija i przez jakiś czas jest spokój. Nikogo z nas nie uderzył, ale często mnie poniża, krytykuje,podkreśla,że mam "coś z głową" .Nasza córka w wieku 17 lat zachorowała na CHAD(dwubiegunówka),wiele razy była w szpitalu, brała mnóstwo leków.Miałam odczucie,że mąż się tego bardzo wstydzi. Choroba córki i brak wsparcia z jakiejkolwiek strony spowodował,że zaczęłam chorować na depresję.Byłam kilka razy w szpitalu.Od 6lat nie było to konieczne ,ale nadal biorę leki. Mąż zmienił się w nowym miejscu, tam gdzie mieszkalismy ,pracowałam w szkole, wszyscy nas znali, może to go hamowało ?Miał kilka epizodów utraty przytomności bez przyczyn typu spadek ciśnienia cze niski poziom cukru. Nie wiem czy nie było to powodowane np. padaczką skroniową?Na pewno nie zgodzi sie przebadać u neurologa - przecież to ja i córka jesteśmy nienormalne! w jego odczuciu . Teraz córka chce go zgłosić na niebieską linię a ja się tego boję, bardzo !Nie wiem czy nie spowoduje to eskalacji agresji? Jak mam żyć dalej mamy wspólny duży kredyt na kupno domu, moja nauczycielska emeryt. jest niska. Synowie są przeciwni zgłoszeniu. A ja bym chciała sie nie denerwować, że znów mu sie coś nie spodoba i będzie wrzeszczał, albo skrytykuje mnie bez powodu.Czasem czuję się jak śmieć,mimo,że mam wyższe wykształcenie wciąż wydaje mi sie ,że jestem bezwartościowym człowiekiem, on to często podkreśla. Co robić?????
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Pią Sie 21, 2009 12:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj

Masz możliwość skonsultwania się psychologiem/terapeutą w instytucji pomocowej na terenie miejscowości gdzie zamieszkujesz. Ponadto także możesz brać udział w grupie psycho-edukacyjnej dla osób doświadczających przemocy.

Jeśli mąż będzie się awanturował masz prawo wezwać policję ( telefony 112, 997) , przedstawić całą sytuację i poinformować funkcjonariuszy aby założono niebieską kartę.

To nie jest nie jest to żaden wstyd zwracać się o pomoc. W/g mnie jest to odwaga i dostrzeżenie tego że jesteś osobą krzywdzoną. Nikt nie ma do tego prawa aby Cię krzywdzić .
Rodzina zostaje wtedy objęta procedurą. Monitorowanie sytuacji i pomoc dzielnicowego oraz instytucji pomocowych.

To nie jest prawdą że takie rzeczy pozostają wyłącznie w rodzinie w tzw czterech ścianach. Nikt nie ma prawda Cię krzydzić i naprawdę nie jest wstyd o tym mówić.

Kiedy tylko będziesz chciała postaram wyszukać dla Ciebie adresy instytucji pomocywch a także z chęcią z Tobą o tym porozmawiam aby coś wspólnie zaradzić.

Jak coś jestem dostępny na pw tego forum.

pozdrawiam
Tomasz
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
dora50



Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 10

PostWysłany: Pią Sie 21, 2009 16:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj.
Nie jestem lekarzem, ale wiem, ze utraty przytomności z powodu spadku ciśnienia czy cukru to objawy chorobowe. Nie wiem czy mąż robi sobie badania, wiem natomiast ze takie spadki cukru mogą być objawem zaczynającej sie cukrzycy. A nieleczona cukrzyca moze być powodem agresji takiej o jakiej piszesz. Cukrzycy często są niedobrzy, złośliwi, czasem ciężko z takim wytrzymać. Ja bym go wygoniła do lekarza, nie od razu neurologa, ale niech się przebada. Ech, tak to bywa, człowiek liczy na spokojną starość...Moze to nie choroba, moze moje rady bez sensu, ale moze warto sprawdzic?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Starsza



Dołączył: 20 Sie 2009
Posty: 4

PostWysłany: Pią Sie 21, 2009 17:20    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzięki za zainteresowanie moją sprawą. Chodzi o to, że jego utraty przytomności nie były związane ani z hipoglikemią ani z ciśnieniem - ot robił coś i nagle podał bez przytomności a za chwilę wszystko mijało. Oczywiście wzywałam karetkę, ale badania doraźne niczego nie wykazywały. Dlatego tak się uczepiłam tej padaczki skroniowej bo ponoć w dzieciństwie miał jakieś dolegliwości tego typu. Teściowa nigdy nie chciała o tym mówić a teraz to już pewno nie pamięta bo w ogóle niewiele pamięta.Wiem,że padaczka skroniowa może wywoływać takie ataki agresji.Problem jak go zmusić do badań bo może choroba jest przyczyna takich zachowań? A co do grupy psycho-edukacyjnej - nie wiem czy w naszym miasteczku takowa istnieje, nie wiem gdzie o nią pytać i boję się co się stanie gdy on sie dowie,że chodzę na takie zajęcia?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dora50



Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 10

PostWysłany: Pią Sie 21, 2009 17:47    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mozna przewidzieć co się stanie, dopiero zaczną sie awantury. Ale może warto, może nauczą Cię tam jak nad tym zapanować. Ja nigdy nie korzystalam z takiej pomocy a teraz, po prostu mi się już nie chce. Młodzi mogą walczyć, maja o co, całe życie przed nimi. A w naszym wieku, dołożyć sobie jeszcze problemów do tych co są, nie wiem czy warto. Z drugiej strony może jednak? Wystraszy się? opamięta? Nie, ze się opamięta to nie wierzę, wystraszy się, jedynie to.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Leia



Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 117

PostWysłany: Sob Sie 22, 2009 16:03    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kobiety, przestańcie!!!!!!!
co to znaczy "w naszym wieku"???????? co???????
w kazdym wieku macie prawo do spokoju, godnego zycia, szacunku, itd. jak nie wierzycie to sobie poczytajcie konstytucję albo prawa człowieka.
wy mówicie, że niech młodzi walczą o swoje, a wiecie jakie ja zdanie słyszałam do młodych: "młodzi jesteście, musicie się dotrzeć", a facet lał zonę aż dudniło. to miał byc docieranie??? to są stereotypy!!!!!!!
macie natychmiast przestac mysleć w stylu "juz nie warto, bo jestem stara", OK?? warto!!!!
pozdrawiam serdecznie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Sob Sie 22, 2009 21:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dokładnie bez względu na wiek każdy ma prawo do spokoju, godnego życia . Do życia nie będąc osobą krzywdzoną. Osobą nie doświadczającą przemocy.

Apropo tego czy jest grupa dla osób doznających przemocy czy terapie indywidualne itd - można zasięgnąć takowej wiedzy w Ośrodku Pomocy Społecznej, Centrum Interwencji Kryzysowej w danej miejscowości.


Tak jak napisała Leila są to stereotypy a dodatkowo godzenie się na własną krzywdę . Naprawdę można to zmienić

pozdrawiam serdecznie Smile
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Nie Sie 23, 2009 0:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Każdy dzień można zamienić na chwilę szczęścia, bez względu czy mamy lat 10 czy 110! Życie pod jednym dachem z wrogiem to....jak sypianie z wrogiem, niby teoretycznie jest możliwe ale po co kiedy można wpuszczać do swego domu tylko bliskich i przyjaciół....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group