 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zab22cia
Dołączył: 29 Lis 2009 Posty: 1 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw Gru 03, 2009 0:15 Temat postu: Jak pomóc osobie,którą kocham?? |
|
|
Witam..
Chciałabym opowiedzieć Wam moją historię, to znaczy nie dokońca moją, bo dotyczy mojej przyjaciółki..i niestety tylko jakoś chcę jej pomóc i dlatego szukam tej pomocy.
Odrazu zapytam czy może gdzieś na forum jest podobna historia to napiszcie w którym miejscu, ponieważ nie mam możliwości przeglądania całego forum,a nie chcę powtarzać wątków.
Moja przyjaciółka była samotną matką (ma 19 letniego syna) - zeszła się z pewnym mężczyzną (bez ślubu). Od początku ich znajomości był aniołem, dbał o nią, dawał co najlepsze, obiecywał miłość, wierność, szczęście i takie tam. W końcu zaczął nalegać na to by mieli wspólne dziecko. Ona zakochana szybko się na to zdecydowała. I gdy tylko zaszła w ciąże zaczęły się problemy...Stał sie zupełnie innym człowiekiem, wszystko odwróciło się o 180stopni. Z kochającego czułego faceta stał się bezwzględnie pragnącym seksu tyranem. Już w pierwszych miesiącach jej odmiennego stanu wymuszał na niej współżycie, nie interesował sie tym czy dobrze się czuje, czy nic jej nie boli, czy ma w ogóle ochotę na seks. Nawet gdy była w zaawansowanej ciąży stale na niej to wymuszał, nie zwracał uwagi na nic.. Ona nie mogła odmawiać, bo wtedy oskarżał ja o zdrade.. że robi to z listonoszem jak go nie ma, że przychodzi do niej były partner. Nie daj Boże uśmiechnął się do niej w sklepie jakiś mężczyzna.. Jeżeli odmawiała mu współżycia to potrafił ją WYKOPAĆ z łóżka.. celowo użyłam tu słowa wykopać i nie zwracał uwagi na to że może skrzywdzić rosnące w jej łonie dziecko. Wielel razy spała na podłodze.. Zaczynał ją bić .. Tak dzieje się do tej pory, ich synek ma już prawie 4 latka. On stale bije ją za to , że nie współżyje. Bije ją jak w towarzystwie powie coś nie tak, dlatego też ona zanim cokolwiek powie musi zastanawiać się 100 razy. Bił ją za to, że mały ma siniaka bo biegł i się gdzies stuknął. Wiadomo, że takiego malucha nie da się całkowicie dopilnować. On ma fioła na punkcie synka i jeżeli stanie mu się najmniejsza krzywda to lepiej nie mówić co się dzieje. Najlepsze jest to, że jak oni wychodzą gdzieś w gości, chociażby odiwedzają mnie to on jest przykładnym kochającymm ojcem i mężczyzną...pełna kultura i wszystko elegancko, nikt by się nie spodziewał, że takie coś dzieje sie u nich w domu. Ona nie może nigdzie wychodzić sama, siedzi wiecznie w domu z małym, bo nie pracuje. I to jest kolejny problem, nie pracuje . Doszło do tego, że osądzał ją nawet o współżycie ze swoim synem to znaczy z tym starszym - jej synem. W końcu jak skończył 18 lat wywalił go z domu. Powiedział, że one nie może z nim mieszkać. Ona ma zakaz kontaktowania się ze swoim dzieckiem, robi to po kryjomu. Można by tu pisać wiele jeszcze rzeczy, ale na tym skończę. Jeżli chodzi o to co ona zrobiła do tej pory w tej sprawie to tak: dzwoniła na infolinie dla ofiar przemocy i poradzili jej,żeby założyła niebieska kartę..i tak też zrobiła, z tym że po pierwszej wizycie dzielnicowego straciła w to wiarę, ponieważ on mówił, że to wszystko jej wina, że nie ma na nic szans, że to ona pewnie prowokuje te sytuacje. Strasznie się tym podłamała. Gdy policjant rozmawiał z tym jej facetem on był jak do rany przyłóż, oczywiście pozornie kochający przez co policjant utwierdził się w swoim przekonaniu. Po wyjściu policjanta dał jej łomot za to co ona wyprawia. Załamała się tym. ON nawet beszczelnie zawozi j do szpitala żeby ją oatrzyli i wymyśla dziwne historie jej ran. a to spadła z okna a to ze schodów. Ona boi się, nie zrobiła ani jednej obdukcji, w szpitalu ne może nic powiedziec, bo on ją stale pilnuje. Robiła pare raz zdjęcia telefonem, ale jej wykasował. Nie ma żadnej podkładki do tego co się dzieje. Ostatnio zrobiła zdjęcia ktore udało się nam jakimś cudem przesłać na mój telefon..ale co z tego skoro to jest kropla w tym wszystkim co sie tam dzieje. Nie może udać się do rodziców, bo ma schorowaną matkę, jest pokłócona z ojcem, który ją wymeldował - czyli jest bezdomna. Rodzice mówią, ze przyjmą ją, ale bez dziecka. A ona nie zostawi tego malucha dla niego. Szukała pomocy w ośrodku interwencji kryzysowej ale oni dają schronienie tylko na dwa tygodnie, a to dla niej żaden ratunek. Nie ma się gdzie podziać - bez pracy, bez mieszkania nic nie może zrobić. Najgorzej, ze w jej głowie zaczynają być dziwne myśli dotyczące samobójstwa, boję się o nią , bo kiedys miała z tym problem, nie mogę do tego dopuścić. Staram się podtrzymywać ją na duchu, ale to za mało niestety ... Gdzie się udac, aby jej pomóc, gdzie tak na prawdę się nią zaopiekują?? Gdzie szukać pomocy? Co jej radzić? Jak działać... szukałam wiele informacji ale tak na dobrą sprawę nie ma nic konkretnego. Prosze was pomóźcie.. Może uda mi się ją uratować.. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Czw Gru 03, 2009 0:50 Temat postu: |
|
|
Białystok - Suwąłki, to blisko odezwij sie na priv, wspólnie coś znajdziemy... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|