Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Seks w małżeństwie oie temat tabu
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sob Kwi 24, 2010 23:53    Temat postu: Seks w małżeństwie oie temat tabu Odpowiedz z cytatem

Zachęcam do wypowiedzi w tym temacie. O problemach, trudnościach, "obowiązkach małżeńskich" i "wymuszonych kontaktach", o wszystkim co tematem tabu nie może i nie musi być....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
kaszcze



Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 363
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Nie Kwi 25, 2010 10:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"w domowych pieleszach"- tak nazwałam temat mojego rozwodu...może dla niektórych dziwne...ale tak właśnie było...mówiło się ,że to co w łóżku to prywatna sprawa...tak na pewno powinna być...czułość ,delikatność, dotyki, pocałunki, intymność i zrozumienie z dwóch stron....spełnienie...

"obowiązki małżeńskie"- to stwierdzenie przeraża bo już samo w sobie "zmusza" by je wypełniać...w taki sposób zostałam wykorzystana przez byłego męża..."ksiądz mi Ciebie dał"..."jak tego dla mnie nie zrobisz to przestane Cię kochać"...."to Twój obowiązek małżeński"..."wiesz ,że sprawia mi to przyjemność"..."zrób to dla mnie"....

a dla mnie , gdzie ja w tym małżeństwie byłam? kim byłam?...żoną, która wszytko zrobiłaby dla kochanego męża...kochanego? już nie...po takim traktowaniu miłość umiera...ciało odmawia posłuszeństwa...i następuje....gwałt...wtedy trzeba było się już wyrwać...uciec...schować się...
naprawić siebie dla siebie, po to by wyjść na powierzchnię człowieczęństwa... w każdy związku należy pamiętać że jest się człowiekiem i że każdy z nas posiada własną wartość...dlatego tak ważne jest poczucie własnego siebie po to by mieć do siebie szacunek-to jest jak najbardziej potrzebne zdrowe "ego", które trzeba kochać... kochajmy i szanujmy siebie, by być szanowanym...miłość nie oznacza poświecenia się dla kochanej osoby, to nie znaczy że mamy robić coś wbrew sobie...to już wiem:)
_________________
Kasia
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
moniek143



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 66

PostWysłany: Nie Kwi 25, 2010 13:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A co kiedy się spełnia się "obowiązek małżeński" z powodu strachu a nie miłości? Po to, żeby nie było gorzej niż jest, po to, by nie usłyszeć kolejnych wyzwisk i oskarżeń...
Ciągle słyszę, że trzymam dla kogoś innego, że się z nim pier....le a nie kocham (choć wie, że go nie kocham), że jestem dziwką itd. I on sądzi, że w taki sposób zmobilizuje mnie do działania, choć nieraz powtarzałam, że takie słowa i takie traktowanie działa zupełnie na odwrót. A mimo to wciąż robi to samo i jeszcze wymaga codziennie, bywa, że i po kilka razy, a jak nie odwzajemniam pieszczot, to słyszę, że jestem "deską z dziurą". Nic go nie obchodzi, kiedy mówię, że nie chcę, nie mam ochoty, czy akurat źle się czuję (no bo przecież zmyślam jak mówi)...I jeszcze się dziwi, że nie osiągam orgazmu...
Ja już nie wiem co mam z nim zrobićSad
To jego naleganie na współżycie w zasadzie wzmogło się akurat wtedy, kiedy coraz gorzej mnie traktował i kiedy usłyszał, że odejdę jak się nie zmieni. A tymczasem żadnej konkretnej zmiany a jeszcze wymagania ma.
A kiedyś było dobrze...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
miki 53



Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 23

PostWysłany: Nie Kwi 25, 2010 17:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja też nie potrafię tego nazwać...niszczymy swoją godność, dajemy się poniżać, ale robimy to ze strachu...żeby nie było gorzej...po chwili okazuje się jednak, że zaspokojony PAN i tak wymyśla dalej swoje historie...to tak, jak wampir musi napić się krwi, żeby przedłużyć swoje życie...dla nich seks jest tą krwią...to daje im siłę do dalszego działania... Crying or Very sad ...tylko co jest dla nas tym motorem?...dreszczyk emocji, lęk, ... Question...często "po wszystkim" poprostu się NIENAWIDZĘ...ale boję się odmówić... Embarassed
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
moniek143



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 66

PostWysłany: Nie Kwi 25, 2010 17:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Odmowa i tak nic nie daje. Przecież zawsze może brać co chce siłą...Bo tak zapewne by było. Może nie za pierwszym razem, ale w końcu i do tego by doszło...
Jak można w ten sposób niszczyć drugiego człowieka? Ja już nawet sobą przy nim nie potrafię być. Seks stał się dla mnie przymusowym obowiązkiem a nie przyjemnością z czegoś, co może łączyć dwoje kochających się ludzi...
On się mnie pyta czy ja się nim brzydzę...Może i tak, ale nie w taki sposób jak on myśli. Bo wygląd nie ma akurat nic do rzeczy.
Dlaczego on nie widzi w sobie żadnej winy?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
motyl



Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 98

PostWysłany: Nie Kwi 25, 2010 17:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wiem jak to jest sama przechodzilam cos podobnego i doszlam do wniosku ze czas z tym skonczyc to bylo trudne i upokazajace jak mielismy interwencje policij to on sie wogole nie krempowal o tym mowic to byly nasze intymne sprawy a on mowil wszystko doslownie i zcierpialam to ale do lozka juz sie do mnie nie polozyl.przechodzilam gehenne i to rowniez odbilo sie na dzieciach bo po nocach wyzywal mnie ze mam kogos ze daje obcym uzywal takich epitetow ze glowa boli .spal przy lozku na podlodze i blagal i nic juz tym nie osiagnal krzyczal ze to moj zasrany obowiazek a ja pelna strachu obaw bylam nie ugieta to bylo straszne ale juz poltora roku jestesmy w separacji i tak jest dobrze wyzwiska obelgi sa nadal ale ja staram sie go nie sluchac nie wyobrazam sobie abym znow mogla byc blizej z tym czlowiekiem .jak mozna wyzywac tak bolesnie osobe ktora podobno sie kocha i chciec potem zeby ona spelniala sie w lozku .tez sie balam i robilam to ze strachu ale wierzcie mi ze na dlurzsza mete tak sie nie da zyc Rolling Eyes
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
moniek143



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 66

PostWysłany: Nie Kwi 25, 2010 17:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie da się, nie da. Ale skończyć też z tym trudno. Mi z policji nic tu, bo się po angielsku na takie tematy po prostu nie dogadam sama, a przecież nie będę w intymne sprawy wciągać osób trzecich...
No ja też słyszę często takie epitety, że głowa mała. I on jeszcze śmie mi mówić, że mnie kocha i że mu zależy...Przecież jedno przeczy drugiemu. I zawsze tłumaczy się tym, że dopóki nie zacznie mnie wyzywać, to ja nie reaguję jak do mnie mówi. Przecież mówię, żeby dałby mi spokój, że nie chcę rozmawiać czy cokolwiek. Ale nie, przecież trzeba zmuszać nawet do rozmowy jak i do całej reszty...
W ogóle jak odmawiam, to wyrzuca mnie z łóżka i każe iść na podłogę spać! A jak np. chcę iść spać do salonu, to on chce zamykać się z dzieckiem w pokoju na klucz i mówi mi, że już tam nie wejdę. A jak już mam zamiar urządzić się na podłodze, to on chce, żebym wróciła do łóżka i ponownie się seksu domaga...Jak nie chcę iść, to mnie siłą prowadzi...On na podłogę w życiu nie pójdzie! Mam nadzieję, że jak się przeprowadzimy, to może zgodnie ze swoimi słowami będzie spał w innym pokoju. Byłoby miło, ale pewnie nie ma na co liczyć.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
flowerek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 364

PostWysłany: Nie Kwi 25, 2010 22:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To tak trudno o tym mówić i pisać.
Współżycie dla "świętego spokoju",aby wyprzedzić czy też "zneutralizować"narastające napięcie z nadzieją,że tym razem nie będzie gniewu,agresji.Wbrew sobie,zadając sobie gwałt.
Udawany orgazm,żeby tylko już było po,żeby szybciej skończył.
Udawana radość ,gdzie w środku wszystko krzyczy i płacze.
Zgaszone światło,żeby nie widział łez.
Odwrócona głowa,żeby nie czuć zapachu przetrawionego alkoholu.
Udawanie ,że ciężko się oddycha,żeby zdjął swoje usta z moich ust.
A nazajutrz wyzwiska ,nic się nie zmienia.
A potem następny dzień i znowu to samo, znowu zgoda wbrew sobie.
Zmuszanie do seksu oralnego,kiedy chce się wymiotować.
Albo gwałt, brutalny gwałt a ja jak kłoda, już bez czucia.
Nawet nie można krzyczeć z bólu duszy i ciała, bo w pokoju obok śpią dzieci.
Myśl ,że jak "nie dam" ,nie zgodzę się to będzie awantura i znowu obudzi dzieci krzykiem i znowu będzie wyzywał.
Wyzywa od prostytutek i tak się czuję , bo "sprzedaję" swoje ciało za chwilę ciszy i spokoju.Moje i nie moje ciało.Jakby się oglądało film.
Wyzywa od szmat i czuję się jak szmata.
Lepiej nie myśleć , nie czuć.Nawet łez już nie ma.A w środku wszystko aż skowyczy.
Dłużej tak się nie da żyć, dłużej już nie można wytrzymać.
Teraz - nieformalna separacja i jego słowa - teraz to już nic nas nie łączy.
I moja myśl - już dawno przestało nas łączyć ,tylko ty nie chciałeś tego widzieć.
Gdzie się podziało nasze uczucie, nasze kochanie?
Czy kiedyś odzyskam szacunek do samej siebie, czy odzyskam godność, czy znowu poczuję się kobietą?
Mam taką cichutką nadzieję.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Nie Kwi 25, 2010 22:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ile zagubienia w tych słowach, ile niemej rozpaczy, ile łez, ile bólu i krzyku...
Mógłbym powiedzieć - "Żonę można zgwałcić..." ale pewnie to wiecie, pewnie zdajecie z tego sprawę, pewnie nieraz to staje wam przed oczyma jak krzyk nieistnienia....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
ika.milka



Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 7

PostWysłany: Pon Kwi 26, 2010 9:03    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

flowerek, czytając Twoją wypowiedź, to tak jakbym czytała swoją historię. Może z tą różnicą , że mój syn ma 14 lat. Mąż od kilku lat nadużywa alkoholu, godziłam się na seks z nim, a raczej zaspakajanie jego, dla świętego spokoju. Bałam się kłótni, wyzwisk, że jestem k..., p..., spotykam sie z kochankami i z nimi uprawiam seks, bo z nim nie chcę. Robiłam to i płakałam tak jak Ty, czułam się jak szmata. Rozmawiałam z nim jak był trzeźwy, że to nie tak, powinniśmy się dotykać, całować, ja też potrzebuje czułości, odpowiedział, że jestem oziębła i beznadziejna, właściwie w ogóle nic nie czuje kochając sie ze mną, dlatego chce analu. Nie chciałam się zgodzić - stwierdził, że nie ma sensu ze mną żyć, bo do niczego się nie nadaje, a najprawdopodobnie robię to z innymi. Mam już dosć ciągłych wyzwisk i zaspakajania pana i władcy. Chcę odzyskać swoją godność dlatego trafiłam na to forum. Pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
motyl



Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 98

PostWysłany: Pon Kwi 26, 2010 12:28    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

tak ale to forumto tylko rozmowy ktore daja nam sile do walki by to zmienic bys wiedziala ze nie jestes sama jednak decydujesz sama jakie kroki musisz podjac zeby to zmienic zapytac sama siebie czy to ma jeszcze sens zaczerpnac porady dobrego psychologa my jestesmy tu czytamy wspolczujemy dodajemy otuchy wazne zebys sie nie poddala pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
motyl



Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 98

PostWysłany: Pon Kwi 26, 2010 12:31    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ale moze zle sie wyrazilam ze forum to tylko rozmowy ale kiedys gdy mialam w domu taka sytuacje to forum i ci wszyscy ktozy komentuja co piszemy to to wlasnie dodalo mi sil i jest duzo lepiej Wink pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
moniek143



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 66

PostWysłany: Pon Kwi 26, 2010 14:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Aż się płakać chce jak się czyta słowa Flowerka...Ale ile w tym prawdy i bólu:(
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
flowerek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 364

PostWysłany: Pon Kwi 26, 2010 21:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Echnatonie, poruszyłeś moją najczulszą strunę przez ten temat.
Omijałam tę sprawę z daleka, nie dotykałam, jakby tego nie było.
Wyzwoliłeś morze moich łez.Od wczoraj cały czas płaczę .Jestem zabeczana,usmarkana.I jest mi to potrzebne,bo może się uwolnię, bo wreszcie odważyłam się powiedzieć.Bo już nie udaję ,że tego nie było.
I dziękuję Ci za to ,tak z całego serca.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jolaleo



Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 137
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Pon Kwi 26, 2010 22:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

tak Flowerku najczulsza strunę..każdej z nas...
po powrocie z delegacji mężusia obowiazkowa kolacyjka i seks na dobranoc.
ale jeszcze przeciez zabezpieczenie....i o zgrozo!!brak prezerwatywy!!Przeciez wiem że była jeszcze jedna,zostawiłem ja!Przed odjazdem była!
Nie ma pomyłki ON wie!!!! Musiałam przecież coś z nia zrobić.wiadomo co,uzyc z innym facetem!!! I piekło!! Picie(przez mnie) prze kilka dni wyzwiska ,nieprzespane noce,moje i dzieci.On zostawił i on wie!!
brak logiki całkowitej,przecież TO sprzedaja w każdym kiosku i aptece,każdym sklepie.Po co już miałabym zuzywac ostatnią zostawiona w domu,przez mężusia,po co?
Potraktuje to forum jak wizyte u terapeuty,bo takie ono dla mnie jest.
mój maz był pierwszym i jedynym facetem w moim życiu,Nigdy w życiu nie przyszło mi do głowy aby go zdradzić i nigdy tego nie zrobiłam.Tym bardziej mi przykro że zostałam k...,szmatą,łajzą itd
Przepraszam jeżeli kogoś uraziłam zbytnia dosadnością moich sformułowań.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group