Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
panthera
Dołączył: 13 Sty 2010 Posty: 2 Skąd: okolice warszawy
|
Wysłany: Czw Sty 14, 2010 13:01 Temat postu: Czy to przemoc? |
|
|
Poczytałam sobie trochę to forum i sie podłamałam...nie zdawałam sobie sprawy ze moja sytuacja jest chyba poważna...
do tego stereotypy ze przemoc to pobicia do nieprzytomności i ciagle siniaki.
A u mnie jest róznie.
Wczoraj kiedy maż z całej siły posadził syna na schodach zeby mu buty załozyć wkurzyłam sie i zadzwoniłam do mamy. Ona wieczorem zadzowniła do męza zeby z nim pogadac...i zaczęła sie awantura... Tak sie zdenerwował ze zaczynam myslęć ze jednak coś jest na rzeczy - inaczej by przciez spokojnie wyjasnił...
no i sposób w jaki mówił, przeklinał i kszyczał ze i tak bedzie robił co chce bo nikt mu nic nie zrobi...
poczym odłozył słuchawkę a za chcwile milutki jakby nigdy nic...
nie wiem co mysleć.
kiedyś jak wspomniałam o terapii małżeńskiej to powiedział ze moze być, ale do konkretów nie doszło, myśłąma to brak czasu ale po przeczytaniu niektórych watków zaczynam sie obawiać...
do tego powiem ze bez względu na to co sie wydarzy rozwód nie wchodzi w rachube...on to wie i może wykorzystuje...
No i całą sytuację komplikuje fakt ze starzszy syn (5l) ma ADHD i czasem trzeba uzyc przemocy (w sensie przytrzymać ręce lub jego, odciągnać skądś, zeby nie zrobił sobie lub komus krzywdy)
no i maz wszystko co robi pod to podciąga... |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Sty 14, 2010 18:06 Temat postu: |
|
|
Cytat: | do tego powiem ze bez względu na to co sie wydarzy rozwód nie wchodzi w rachube...on to wie i może wykorzystuje... |
nie za bardzo rozumiem to zdanie...
jak to cokolwiek i nie wchodzi w grę?
Witam serdecznie na forum
Ania _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
panthera
Dołączył: 13 Sty 2010 Posty: 2 Skąd: okolice warszawy
|
Wysłany: Pią Sty 15, 2010 11:51 Temat postu: |
|
|
witam )
no poprostu rozwód nie i juz...
taie mam przekonania i tych nie zmienie... |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią Sty 15, 2010 15:36 Temat postu: |
|
|
wspomniałaś coś o terapii małżeńskiej
wspomniałaś, a to zdecydowanie za mało
trzeba przejść do działania i wykorzystać to że się zgodził
ja bym proponowała wrócić do tematu i poszukać terapii małżeńskiej w swojej okolicy i po prostu najzwyczajniej się umówić
jeśli chodzi o ADHD to nie jest kalectwo i z tego co wiem są jakiejś zajęcia ćwiczeniami dla takich nadpobudliwych dzieci, które uczą dyscypliny i skupieniu się , warto tez sięgnąć po tego rodzaju pomoc
co o tym myślisz?
pozdrawiam
Ania _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pią Sty 15, 2010 20:00 Temat postu: |
|
|
Rozwód to twoja sprawa, nikt nie powinien mówić o nim bez Twego przyzwolenia...ale Twoja sprawa to także bezpieczeństwo Twoje, dzieci, spokojny dom w którym jest miejsce na radość i szczęście...To od rodziców zależy co zapamiętają dzieci ze swego dzieciństwa i z jakim bagażem pójdą w dorosły świat... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
|