 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kassandra123
Dołączył: 07 Lis 2009 Posty: 2
|
Wysłany: Sro Lut 17, 2010 17:10 Temat postu: PRZEMOC PSYCHICZNA - SPRAWCĄ BRAT |
|
|
Może to zabawne będzie dla niektórych, może dziwne. Moja rodzina raczej jest "porządna", lecz wiele było w niej kłótni (sama bez winy nie jestem).
Jestem najmłodsza z rodzeństwa, ale już w połowie studiów. Starsze rodzeństwo moje mieszka z nami, siostra, ktora zapowiadała się dobrze popełnila kilka błedów i nie radzi sobie w życiu, jest mimo wieku (starsza ode mnie dużo) zalezna od rodziców. Tym samym kieruje w moją stronę docinki i często sprawia mi przkrość, nawet bywa agresywna (ma wtedy takie oczy jak w jakimś obłędzie, ale mówi mi, że ja jestem "zła" czy "czarownica", ze ja "znam troche psychologie to manipuluje rodzicami" i takie tam). Ja reaguję jedynie płaczem.
Mój brat starszy był w policji kiedyś, ale ma wyrok za... pobicie jakiegoś chlopaka i go stamtąd wyrzucili (albo za zaniechanie, gdy jego koledzy bili?) Sama nie wiem za co, ale okres zawieszenia się już chyba skończył. Mieszka z nami teraz i wciaż mnie obraża. Kiedyś był dobrym dla mnie bratem, ale od czasu niepowodzen w jego pracy, wyroku, jest pełen agresji. Chciał mnie już uderzyć kilka razy, zawsze jakoś go przestraszylam policją albo ojcem. Ale wiem, ze na tym sie nei skonczy. Wyzywa mnie od "kurw" i "szmat", wytyka ze nie idę do pracy, ale studiuję Moja siostra, ktora nieraz byla przez niego poniżana, przytakuje mu, broni go ciałem i słowem, co też dla mnie jest niezrozumiałe. Nawet potrafi kłamać, by go bronić przed rodzicami. Ale rodzice...jak kiedyś bronili, tak teraz sies tarzeją i juz nie potrafią, albo chcą mieć spokój? Jak płaczę, często krzyczą na mnie, że przesadzam.
Brat i sisotra natomiast ciagle powtarzają rodzicom, ze ja chcę mieć ten dom, że ja mówilam, że stad wszystkich wyrzucę. Nigdy bym tak nie mówiła, a oni ciagle podpuszczają rodziców, a oni w to wierzą. Ja się nic nie odzywam albo w złości krzycze i ppłaczę, ale wszyscy uważają ze to prawda. Na policję nie mogę dzwonić, choć sie boję i psychicznie czuję się jak wrak. A rodzice wyrzuciliby mnie z domu i zostawili bez grosza (nie chcę rezygnować ze szkoly, bo jeszcze 2,5 roku, a ja chcę mieć inną przyszlość). Nie mogę nikogo poprosić o pomoc, bo wszyscy uważają, że on jest dowcipny i uczciwy, tylko trochę chamski. Nie jest to rpawda, swoje dziewczyny bił i szantażował. Jak nie moze (jeszcze) mnie bić, to ciagle wyzywa, nie mogę wejsc do pomieszczenia z nim by nie zostać wyśmiana, obrażona. Mimo, ze ja do niego nie mówię juz nic od dawna. Mój płacz nie pomaga - jak mam sie zachowywać, co robić?
Przepraszam za chaotyczne pisanie, ale za dużo we mnie emocji. _________________ Kassandra123 |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Lut 18, 2010 17:48 Temat postu: |
|
|
Witaj Kassandro123
Płacz nie pomoże ci, ani nie zmiękczy ich serca, a wręcz daje im satysfakcję z tego że czujesz się bezradna wobec całej sytuacji, jaka się dzieje.
Jeśli zdarzy się ponownie taka sytuacja- jeśli czujesz się zagrożona to dzwoń natychmiast na policję.
Porozmawiaj z rodzicami o tym jak się z tym wszystkim czujesz- ale nie w momentach jak dochodzi do konfliktu tylko wtedy ja jesteś sama i sytuacja w domu jest spokojna.
Nie sądzę aby rodzice chcieli Cię wyrzucić, przekonaj ich aby nie byli bierni na traktowanie twojej osoby w taki sposób.
Zachowanie twojego rodzeństwa wskazuje na to że są zazdrośni o to że jesteś młoda, na starcie, masz tzw. carte blanche, zwykła zawiść
a im bardizej się wzruszasz ich zachowaniem tym oni bardziej się nakręcają.
Nie dawaj sobie tego wmawiać, jak zacznie się awantura to wychodź nie daj im posłuchu, nie słuchaj tego jaka jesteś zła i niedobra- nie ma sensu się bronić i krzyczeć że to nieprawda bo to ich jeszcze bardziej nakręca. Po prostu wyjdź nie zwracaj uwagi.
Z czasem powinno to ustać jeśli przestaniesz po prostu na te zaczepki reagować.
Pozdrawiam
Ania _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kassandra123
Dołączył: 07 Lis 2009 Posty: 2
|
Wysłany: Sob Lut 20, 2010 17:37 Temat postu: |
|
|
Na jego wyzwiska nie reagowałam ponad rok, ale to nic nie pomogło. Specjalnie krzyczy na cały dom, bym słyszała jak mówi o mnie "szmata", "głupia". Rodzice krzyczą coraz częściej na mnie mówiąc, że mam nie reagować, że "on ma taki charakter, tez jest ich dzieckiem". Brak reakcji nie pomaga, bo obraża mnie do innych osób. Kiedyś nie pozwalali mu na takie zachowania, teraz to się zmienia.
To jest wyspecjalizowany sadysta, na polcie zadzwonić nie mogę, ma dalej tam wielu kolegów (chyba), a rodzicom bardziej zalezy na tym, by był "ogolny" spokój moim kosztem, niz by on znów miał być chociaż dzień w wiezieniu.
Nawet o dziewczynach, nad którymi się znęcał mówią, że one są po prostu "głupie", a nie że on był sadystą dla nich  _________________ Kassandra123 |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|