Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

potrzebne mi wsparcie...
Idź do strony 1, 2, 3 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
arty
Gość





PostWysłany: Czw Mar 11, 2010 21:27    Temat postu: potrzebne mi wsparcie... Odpowiedz z cytatem

Właśnie rozstałam się z mężem.
Dzięki terapii wzmocniłam siebie, zaczęłam marzyć, zaczęłam zmieniać swoje życie.
Od wczoraj jestem sama. Rozmowa była trudna, na szczęście krótka i obyła się bez wybuchu agresji ze strony męża.
Tylko niech ktoś mi powie, dlaczego to tak strasznie boli, jakby ktoś wyrywał mi serce... Choć jest też we mnie iskierka nadziei, że odzyskam swoje życie, że je zmienię, że będę szczęśliwa.
Wyglądał jak zbity pies...
Tak strasznie mi ciężko. Czuję się tak strasznie samotna. Nie mam na kogo liczyć, nie ma mnie kto przytulić i ukoić mój ból. Nawet nie mam z kim porozmawiać Crying or Very sad
Powrót do góry
anax



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 104

PostWysłany: Czw Mar 11, 2010 21:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zara! Trzymam za Ciebie kciuki! Ja przechodziłam to ponad półtorej roku temu! Odeszłam i teraz WIEM! Wiem, że to była wspaniała decyzja! Najlepsza jaką mogłam podjąć!
Bądź dzielna! Walcz o siebie!
Będziesz szczęśliwa!
Anax
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
arty
Gość





PostWysłany: Czw Mar 11, 2010 21:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

anax
czy było Ci też tak ciężko? czy też się tak bałaś przyszłości?
Powrót do góry
anax



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 104

PostWysłany: Czw Mar 11, 2010 21:43    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pewnie, że się bałam! Byłam młodziutka, zaczęłam zawalać studia miałam malutkie dziecko.
Ale po odejściu życie zaczęło nabierać kolorów... Były momenty zawahania. Myśli o powrocie, bo dziecko, bo przecież to był dla mnie tak ważny człowiek... Był... Był bo byłam głupia Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
arty
Gość





PostWysłany: Czw Mar 11, 2010 21:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

anax cóż widać każdy ma swoją drogę.
Boję się, że jak cała rodzina na mnie naskoczy (rodzice, teściowie) to zwątpię w siebie. Że będą mi znowu wmawiać, że dzieci są najważniejsze, boję się, że mnie zaszczują. Ja jestem sama...

Wczoraj po prostu pomyślałam: albo teraz albo nigdy. Gdzieś na tym forum przeczytałam, że pierwszy krok trzeba zrobić jeszcze jak się boimy
Powrót do góry
kaska-24



Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 332

PostWysłany: Czw Mar 11, 2010 22:03    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zara nie tylko Tobie jest ciezko ja tez sie balam tesciowej balam sie moich rodzicow na poczatku wszyscy mi wmawiali ze sobie nie poradze ze dla dzieci powinnam z nim byc Rolling Eyes to chyba normalna reakcja rodzicow. juz piaty miesiac jestem sama i zyje Smile i czuje sie duzo lepiej i Ty tez poczujesz ze podjelas dobra decyzje Smile
_________________
wreszcie zaczynam żyć Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
arty
Gość





PostWysłany: Czw Mar 11, 2010 22:10    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kaska dziękuję Smile
Mam nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży. Na szczęście dzieci nie dopytują gdzie tata. Jeszcze. Nawet nie wiem jak z nimi rozmawiać... Starszy ma 4 lata. Nie wiem ile on z tej sytuacji rozumie a ile nie.
Powrót do góry
anax



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 104

PostWysłany: Czw Mar 11, 2010 22:10    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zara zarzałam do Twojego opisu sytuacji - Twojego pierwszego postu. Ja na początku też szukała pomocy wśród jego rodziny, rozmawiałam z teściową o tym co się dzieje z 3 godziny. Mówiłam jak mąż mnie traktuje, że zaczęło się to w czasie ciaży! Ona po tych trzech godzinach słuchania i ronienia łez powiedziała "A może tylko tak Ciebie machnął"... Nie wierzyłam własnym uszom. Zrozumiałam, że tu pomocy nie znajdę.
Odchodziłam od niego dwa razy. Złamałam się po pierwszym razie i wróciłam. Ale szybko okazało się, że nic się nie zmieniło. Później jeszcze były momenty zawahania. Było ciężko. Starałam się być silna, ale nie zawsze się to udawało. Z dnia na dzień było coraz lepiej. Z dnia na dzień stawał się coraz bardziej obojętny. Myślę, że i tak będzie u Ciebie... Z dnia na dzień będzie bolało coraz mniej, z dnia na dzień będziesz stawała się sobą, z dnia na dzień będziesz szczęśliwsza.

Anax
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kaska-24



Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 332

PostWysłany: Czw Mar 11, 2010 22:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zara moj tez ma 4lata i uwierz mi takie dziecko rozumie bardzo duzo i najlepiej jest wyjasnic dziecku jaka jest sytuacja ze tatus nie bedzie z wami u mnie bylo latwiej bo maluszek jeszcze jak maz z nami mieszkal widzial co sie dzieje i mowil mi ze nie chce z tatusiem byc ze krzyczy i zeby jechal... nawet teraz jak go tata czasem odwiedzi zbyt pozno to maly potrafi wstac i powiedziec tatus jedz juz bo ja musze sie wyspac Wink twoj maluch tez to zrozumie Wink dzieci sa bardzo madre i czuja co sie dzieje
_________________
wreszcie zaczynam żyć Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
arty
Gość





PostWysłany: Czw Mar 11, 2010 22:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Anax dziękuję ci Smile
Nie wiem, co napisać. Zrobiłam wszystko, co mogłam, żeby uratować to małżeństwo. Pierwszy raz rozstaliśmy się dwa lata temu, zaraz po urodzeniu drugiego dziecka. Ale wtedy nie wytrzymałam tego psychicznie. Byłam sama z noworodkiem i niespełna dwulatkiem. Miałam ochotę leżeć w łóżku i wyć, a musiałam się nimi zajmować, nie miałam żadnej pomocy... Nie miałam jak zrobić zakupów, wyrzucić śmieci... Teraz dzieci są starsze, więc dam radę. Nawet jak mi nikt nie pomoże.
Dziękuję za wsparcie, jest mi tak bardzo teraz potrzebne. Dzieci śpią, a ja siedzę sama i nie bardzo wiem, co mam z tą odzyskaną wolnością zrobić...
Powrót do góry
anax



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 104

PostWysłany: Czw Mar 11, 2010 22:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Napisałam Tobie zara pw.

Poczytaj książkę Smile Na pewno dobrze Ci zrobi. Jeśli chodzi o spis lektur z forum, to ja osobiście zajrzałam tylko do "Kobiety które kochają za bardzo" Smile W razie potrzeby mogę pożyczyć Wink

Anax
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
arty
Gość





PostWysłany: Czw Mar 11, 2010 22:31    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kaska - jak dzisiaj przyszedł, to starszy nie chciał z nim rozmawiać, nawet się nie chciał przywitać. Mówię do syna - idź się z tatusiem pobawić, a on mi mówi że nie chce. No to mówię idź, tatuś cię bardzo kocha i chce się z tobą przytulić, a on mówi: nie chcę i koniec. A mały pokazał na tatę palcem i mówi: beeeeee!
Normalnie strasznie przykro mi się zrobiło, nie wiedziałam co mam zrobić, widziałam, że mąż cierpi, ale przecież nie będę ich zmuszać.
Ani jeden ani drugi nie chciał podejść do niego więc poszedł sobie.
Wiecie, oni nawet nie byli świadkami naszej rozmowy, nie było ostatnio żadnych awantur, więc nie wiem, czemu tak zareagowali Sad
Powrót do góry
kaska-24



Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 332

PostWysłany: Czw Mar 11, 2010 22:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

moj starszy syn nie byl obecny podczas awantur za to maluszek widzial wszystkie ale jakos zrozumieli to ze nie jestesmy razem a ja chce zeby dzieci mialy w miare dobry kontakt z ojcem choc ciezko mi przekonac meza do kontaktow z maluszkiem Rolling Eyes jak on to mowi nie ma czasu bo musi na nas zapier... kazda sytuacja jest inna choc w wielu przypadkach podobna;) kazdy inaczej przechodzi rozstania ja tez mam dni kiedy mam wszystkiego dosc i zastanawiam sie nad tym czy nie pozwolic mu wrocic ale jak przypomne sobie jak mnie traktowal to te mysli odchodza bardzo szybko Smile musimy byc silne nie mozemy sie poddac Wink
_________________
wreszcie zaczynam żyć Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
arty
Gość





PostWysłany: Czw Mar 11, 2010 22:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

anax masz pw

kaska- ja też chcę, żeby miał dobry kontakt z dziećmi. Nie wiem jak będzie. Ja pracuję, a on nie, więc chciałam, żeby był z dziećmi kiedy ja jestem w pracy, ale on jest złośliwy i powiedział, że on chce na odwrót, chce popołudnia. Mówię mu, że muszę pracować, żeby móc nasze dzieci utrzymać, a on mi wyjeżdża z tekstem "co go to obchodzi". I prawdę mówiąc nie wiem, czy w ogóle pójdę jutro do pracy Sad
Masz rację, musimy być silne Exclamation
Powrót do góry
anax



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 104

PostWysłany: Czw Mar 11, 2010 22:52    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"jak przypomne sobie jak mnie traktowal to te mysli odchodza bardzo szybko"

Ja też się tych "złych" wspomnień trzymałam. One dają siłę by nie wrócić.

anax
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 1 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group