Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ludzie pomóżcie już nie potrafię z tym żyć

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aneta33



Dołączył: 28 Cze 2010
Posty: 4

PostWysłany: Sro Cze 30, 2010 0:35    Temat postu: Ludzie pomóżcie już nie potrafię z tym żyć Odpowiedz z cytatem

Nie wiem od czego zacząć może od aktualnego stanu jestem mężatką mam 33 lata z 3 dzieci nie chcę tu pisać że mam powalone życie chyba sama na nie zasłużyłam .Mój mąż założył mi kartę w niebieskiej linia jestem wściekła bo twierdzi że się na nim wyżywam i w części to prawda bo nie umie mu powiedzieć prawdy , odtrącam go z każdej strony że nie potrafię powiedzieć prawdy dlaczego tak jest że ma dość słuchania że jest najgorszy na świecie czy jest chyba nie to ja go odtrącam nie potrafię mu wyznać prawdy chcę żeby mnie znienawidził i dał sobie spokój bo jestem nic nie wartą szmatą która go zrujnowała psychicznie z człowieka który był wesoły zrobiłam kłębek nerwów przez 10 lat nigdy mnie nie uderzył choć robiłam piekło na ziemi nie wiem czy kiedy kolwiek jestem mu wstanie to powiedzieć co się stało .
Ale muszę to powiedzieć bo on chodzi do psychiatry i psychologa i się boję że prawda wyjdzie na jaw a do biło by to moją matkę którą kocham bo dość się wycierpiała ojciec ją lał nazywał ją kur.... przy znajomych dla męża było to chore i ohydne mówi mi że on nie potrafił by mi nic takiego powiedzieć .
Ale ja już nie mogę niech mnie zostawi niech będzie szczęśliwy ten człowiek ginie w oczach z wykształconego mężczyzny zrobiłam robotnika który segreguje śmieci widzę jak się męczy, płaczę po nocach śpię po 3 godziny nie chce mi się żyć ale nie potrafię mu tego powiedzieć ale muszę to komuś wyznać choć anonimowo .
Dlaczego on nie chce mnie zostawić co mam zrobić prawdy mu nie powiem bo chyba zabił by mi ojca a ja zapadłam bym się pod ziemie .
o co chodzi że mam ojca potwora który go nie na widzi zresztom pobił go 3 razy a ja nawet ze strachu że mu palnie coś głupiego nie stanełam za nim przecież to go by zabiło co :
Że w wieku 19 lat ojciec mnie pobił i zgwałcił i robił to często nic nie mówiłam tyle razy miałam ochotę się zabić raz wylądował na otruci w szpitalu on po raz pierwszy podał mi dłoń odrzuciłam go ale nie dał za wygraną załatwił mieszkanie i uciekłam z domu jak mi było dobrze spokój niczego ni chciał zaszłam z nim w ciążę bez ślubu ale poroniłam z powodu ojca bo tak mnie zniszczył jak się ojciec dowiedział dostał zawał , za na mową niego poszłam do ojca kazał mu wyjść a tatuś powiedział że mam wyp. że jak poszłam się kór.. to mam do niego nie przychodzić .
I znów podał mi dłoń zaproponował ślub załatwił wszystko w miesiąc było wesele mój tatuś nie chciał nam dać bogosławiństwa nawet na sale nie wszedł aby mi złożyć życzenia .
Ale niestety sielanka nie trwała długo bo mieszkanie trzeba było opuścić po drugie mieliśmy już chore dziecko biegaliśmy jak opętani po lekarzach mąż ze mną nie miał już tyle doglądać firmy i pracy i wspólnik uciekł z kasą mąż się załamał z czego miał oddać, komornik za raty dług firmy mieszkanie , poszliśmy mieszkać z dzieckiem do moich rodziców a ja mu jeszcze zepsułam sprzęt do pracy za kupę kasy bo wyłączyłam mu komputer i padł dysk z 3 miesiącami pracy pisał akurat program ale ja się bałam ojca wylali go z roboty za 3 miesiące, ale on nie wytrzymał od słowa do słowa z moim ojcem i uderzył go spytał się jedynie czy idę z nim nie poszłam zostałam to było piekło . Znaleźliśmy mieszkanie ale on po tej akcji nie mógł się pozbierać ja uznałam że tata ma rację wyszłam za bez robola .
Ale w końcu dostał pracę nie było go po całych dniach byłam sam znów powróciłam do jeżdżenia na działkę z dziećmi na i z ojcem truł że jak to on może rządzić że się o wszystko proszę że mam go podać o alimenty i podałam mąż się wściekł udobruchałam go rozprawa trwała 5 minut tyle sędzina powiedziała tyle się zgodził powiedział że to jest chore już myślałam że będzie dobrze ale mój mąż nie wytrzymał w wielkanoc jak mój ojciec się spytał córki co ma 5 lat czy tatuś sypia z mamusią wstał i powiedział że tak kocham ją co noc co żal ci zarobił w twarz i więcej nie poszedł do moich rodziców .
Zepsuł już wszystkie święta .
Ale co innego jest straszne ja to wiem on nie że równe 4 lata temu poszłam z ojcem do łóżka bo tego chciał nawet nie protestowałam bo kto by mnie obronił i zaszłam w ciąże .
Ale dziecko uznał mój mąż nie świadomie choć teraz zaczyna mu coś pod podpadać bo jak sobie przypomina to coś daty mu nie pasują a kochaliśmy się rzadko boję się mówi że go nie stać na DNA ja sama nie wiem czyje to dziecko ale jak się dalej nic nie zmieni to wykapany mój ojciec i nic pomoże nie jest podobne ani do niego ani do mnie .
Jak mąż dojdzie do prawdy to jak wsadzi mi ojca za kraty a jeśli nie to jak będzie się czuł nie potrafię mu spojrzeć w oczy seks dla mnie jest chory nie potrafię go nawet dotknąć .
Mąż namawia mnie na terapię bożę nie wytrzymam tego niech odejdzie ułoży sobie życie jestem szmatą robi mi wodę z mózgu .


Ostatnio zmieniony przez aneta33 dnia Sro Cze 30, 2010 15:13, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Sro Cze 30, 2010 7:30    Temat postu: ODWAGI Odpowiedz z cytatem

aneta33 napisał:
(...) Mąż namawia mnie na terapię (...)

to warto zrobić żeby przezwyciężyć Wasz problem
masz wspaniałego Męża, pomyśl co On przeżywa...
masz Dziecko, pomyśl, Ono potrzebuje żebyście jak najszybciej rozwiązali Wasz problem i żyli w prawdzie i miłości wzajemnej
chyba nie chcesz być zakładniczką własnego lęku do końca życia?

teraz masz możliwość tego dokonać i uwolnić siebie i swoją rodzinę od tego ciężaru, który Was tylko unieszczęśliwia i niszczy...

lepiej być kochającą Żoną i kochaną za szczerość, prostotę i dobroć niż okłamywać, uciekać, unieszczęśliwiać
Mąż może Cię akceptować i kochać
bądź z Nim razem, rozwiąż swój problem zamiast uciekać, a uszczęśliwisz siebie, Męża i Wasze Dziecko

dasz radę

Smile
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
aneta33



Dołączył: 28 Cze 2010
Posty: 4

PostWysłany: Sro Cze 30, 2010 15:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie chcę iść do psychologa to jak by wyszło na jaw zabiło by moją matkę dość miała cierpień a ojciec miał już 2 zawał jak urodziła się córka której prawdopodobnie jest ojcem zresztą jak ją bierze na ręce jest tak do niego podobna .
Nie umie patrzeć na męża nie zasługuje na jego miłość za wszystko go obwiniam po co mi podał dłoń nie jestem tego warta.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
sylwia1975



Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 431

PostWysłany: Sro Cze 30, 2010 16:22    Temat postu: ludzie pomozcie juz nie potrafie zyc Odpowiedz z cytatem

Smile No tak ztego co czytam to tatus ladny swinia wybacz ,sam fakt ze ojciec nie moralny ibez zasad bierze mnie wscieklosc zdziecmi sie nie sypja a ty nie mozesz wnieskonczonosc patrzec bo to tata bo to bo tamto bo mnial zawal 2 czy 3 razy ty ja tez go mozesz mniec jak by to wygladalo jak by spal ztwoja coreczka pomys kobieto? A co do meza szkoda mi go i ciebie tez ze jestes zaslepiona glownie aspolecznym tatusiem. powodzenia sylwia acha czasy tabu i ciemnogrodu minely zyjemy w 2010 roku.powodzenia
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
aneta33



Dołączył: 28 Cze 2010
Posty: 4

PostWysłany: Sro Cze 30, 2010 18:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja się boję reakcji mego męża co on zrobi wolałam bym go stracić niż miał by na mnie patrzeć , nie potrafię już z tym żyć nie wieżę że nic by nie zrobił on nienawidzi mego ojca na 100% poszedł by z tym na policje a ja psychicznie już jestem wrakiem a co dopiero wtedy nie potrafię sobie tego wyobrazić a jego rodzina by go wsparła moja mnie nie .
Ja czuję się winna za brak odwagi nie mam na tyle sił .
Nie na widzę ojca jak go widzę to cała dygoczę jestem mu posłuszna jak baran prowadzony na rzeź żyję tylko z powodu dzieci .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Sro Cze 30, 2010 22:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

aneta33 napisał:
Ja się boję reakcji mego męża co on zrobi wolałam bym go stracić niż miał by na mnie patrzeć , nie potrafię już z tym żyć nie wieżę że nic by nie zrobił on nienawidzi mego ojca na 100% poszedł by z tym na policje a ja psychicznie już jestem wrakiem a co dopiero wtedy nie potrafię sobie tego wyobrazić a jego rodzina by go wsparła moja mnie nie .
Ja czuję się winna za brak odwagi nie mam na tyle sił .
Nie na widzę ojca jak go widzę to cała dygoczę jestem mu posłuszna jak baran prowadzony na rzeź żyję tylko z powodu dzieci .

rozumiem, boisz się, ok, bój się i zrób to co powinnaś
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Czw Lip 01, 2010 0:50    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Twój apel jest pełen dramatu, Twoja historia przepełniona bólem, odrażająca ale Ty w tej historii jesteś niczym niewinna istota skrzywdzona przez bezmyślnego rodzica... Gwałt, wykorzystywanie dziecka jest czymś potwornym, ale to nie ty ponosisz odpowiedzialność za to co się stało...Teraz nie czas rozważać kto jest ojcem dziecka i do kogo jest ono podobne...Obawiam się, ze bez wizyt u psychologa i szeroko zakrojonej terapii chyba się nie odbędzie...Poszukaj w swojej okolicy psychologa, który zajmuje się takimi sprawami - w internecie albo telefonicznie bez trudu ustalisz - mogę cie zapewnić, że psycholog nie może działać wbrew swojej klientce i dlatego obowiązuje go tajemnica. Oczywiście, kiedyś wtajemniczysz swego męża w swoje problemy i powiesz mu o wszystkim, pewnie też doprowadzisz do skazania sprawcy...Ważnym etapem terapii jest przeniesienie odpowiedzialności za czyny na barki sprawcy i zdjęcie ich ze swoich ramion....ale na razie potrzebna jest terapia...Jeśli nie możesz znaleźć sama chętnie ci pomogę...

Dzisiaj jest czas na poszukiwanie terapeuty i "odczarowywanie" siebie..
Wracaj do nas często abyśmy mogli cię wspierać i motywować...
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
agneskoko83



Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 244

PostWysłany: Czw Lip 01, 2010 14:04    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Życie potrafi być koszmarem...
Koszmarem tak wielkim że aż niepojętnym dla wielu ludzi którzy go niedoświadczyli.
Nieraz strach muśleć o następnym dniu ...
Nie lubię słów będzie lepiej, wszystko się jakoś ułoży. Ale wieżę że kiedyś wszyscy kaci poniosą konsekwencje swojego działania, zniszczenia życia bliskim, znęcania się.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
sylwia1975



Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 431

PostWysłany: Czw Lip 01, 2010 14:26    Temat postu: ludzie pomozcie juz nie potrafie zyc Odpowiedz z cytatem

Echnatom ma racje ,a zeby ktos odpowiadal za te czynny musi sie cos ujawnic ,wiem ze wstyd i ponizenie ale coz ,takie zycie ja zawsze muwie nikogo nie okradlam ani nie zabilam za co mam tak wysoka cene placic powodzenia
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
without



Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 393

PostWysłany: Czw Lip 01, 2010 14:42    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Aneta33
Ty zasługujesz na Swojego męża, a on na Ciebie, bo jedynym wyznacznikiem jest tu Wasza miłość. Dzieci zasługują na normalną rodzinę, piękny i spokojny dom w którym będą czuły się bezpieczne i szczęśliwe, pięknie wyrosną.. Oboje myślę, że staracie się to im zapewnić, każde na swój zaplątany w przeszłość sposób, Ty wiesz jak ona wyglądała, Twój mąż nie, stąd jego działania.. Nie trać tych wartości, to właśnie na nie postaw, bo tylko one mogą sprawić, ze z wraka człowieka będziesz kiedyś szczęśliwą osobą.. Powiem wprost, teraz Twój ruch, musisz poszukać pomocy dla Siebie, pomóc Sobie poradzić Sobie z przeszłością, łatwo nie będzie, tylko to jedyna droga.. Nie niszcz tego, co mąż dla Ciebie wycierpiał, wiary dzieci w Was.. Szukaj dla Siebie kompetentnej pomocy i to szybko.. Przerwij ten zaklęty krąg cierpienia, niech Wasze dzieci już będą poza nim.. To Ty możesz sprawić.
Pozdrawiam.
_________________
"... i z piekła wezmą tancerkę, jeśli ich urzekła ..."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
aneta33



Dołączył: 28 Cze 2010
Posty: 4

PostWysłany: Sob Lip 03, 2010 2:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziś mąż napisał sms że zabrał rzeczy i zostawił pustą szafę tak jak chciałam i wojowałam i nie będzie go jak przyjadę go nie będzie mam nie dzwonić że wiem gdzie jestem i zabierze mi ostatni argument jakim jest moja mama że powie jej dlaczego tak postąpił bo ma dość takiej nie chęci ponieważ kupił mi kartę i nie zadzwoniłam przez tydzień ani razu ani nie pozwoliłam dzieciom , że to jest bez sensu dalej tak ciągnąć że ma dość wyciągania ręki a ja ją odrzucam że gardzę nim , odsunie się od mego życia bo nie jest w stanie mi pomódz bez terapii tak mu uzmysłowiła psycholog .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Sob Lip 03, 2010 5:27    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

aneta33 napisał:
Dziś mąż napisał sms że zabrał rzeczy i zostawił pustą szafę tak jak chciałam i wojowałam i nie będzie go jak przyjadę go nie będzie mam nie dzwonić że wiem gdzie jestem i zabierze mi ostatni argument jakim jest moja mama że powie jej dlaczego tak postąpił bo ma dość takiej nie chęci ponieważ kupił mi kartę i nie zadzwoniłam przez tydzień ani razu ani nie pozwoliłam dzieciom , że to jest bez sensu dalej tak ciągnąć że ma dość wyciągania ręki a ja ją odrzucam że gardzę nim , odsunie się od mego życia bo nie jest w stanie mi pomódz bez terapii tak mu uzmysłowiła psycholog .

nie da się uciec od problemów, trzeba je rozwiązać, znaleźć wspólne dobro
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group