Forum na temat przemocy w rodzinie

[Ola1981]

Witam, chyba popadam w oblęd... mój[ jeszcze] M zabrał dzieci w piątek tak jak napisaliśmy oświadczenie przy kuratorce od piątku do niedzieli dzieci z nim. Zabral dzieci w piątek i razem z nimi pojechał do teściowej, wczoraj ich nie przywiuzł dziś po 1000 tel do niego oświadczył że przywieze je jutro....A ja wariuje bo nigdy nie bylam bez dzieci tyle czasu, na początku muwie odpoczne posprzątam, ugotowałam obiad ale komu jak ich niema ;-(. Wiem że nie dzieje sie im krzywda mają atrakcje ale ja umieram z tęsknoty. Powiadomiłam go że następnym razem powinien zapytać mnie o zdanie czy sie zgadzam a on stwierdził że przecież nie robi im nic złego. I tak siedze i wariuje. Czasami mysle że jestem nienormalna
_________________
NIEWIEM CZY BYŁAM BITĄ MALTRETOWANĄ KOBIETĄ - CZY MASOCHISTKĄ SKORO TYLE LAT NA TO POZWALAŁAM ;-(

[mgrabas]

[Ola1981]

Wiecie co nie warto zaufać debilowi, manipuluje dziecmi znowu nie dotrzymał warunków umowy znowu nie odbiera telefonów, a na smsy odpisuje WYPIER..... i co ja mam teraz zrobić? wiem że nie robi im nic złego , niechcem robic scen z policja itd ale niemam pojecia co zrobić nie pojade po nie sama poprostu sie boje ja kontra on i jego nabuzowana rodzinka-dziekuje ....;-(
_________________
NIEWIEM CZY BYŁAM BITĄ MALTRETOWANĄ KOBIETĄ - CZY MASOCHISTKĄ SKORO TYLE LAT NA TO POZWALAŁAM ;-(

[mgrabas]

[Ola1981]

Niewiem dlaczego to robi , staram sie grzecznie ale widze że sie nie da on smieje mi sie w twarz , mam iść na policje ? niewiem co mam robić
_________________
NIEWIEM CZY BYŁAM BITĄ MALTRETOWANĄ KOBIETĄ - CZY MASOCHISTKĄ SKORO TYLE LAT NA TO POZWALAŁAM ;-(

[mgrabas]

[Ola1981]

Słucham ?? nie nie ma prawa manipulować dziecmi , ma swoje dni nie jestem jego wrogiem ale nadal to robi teraz psychicznie sie nademną zneca kosztem dzieci, smsy typu nie oddam ci ich ,one cie niechca itd. Jestem tylko matką udalo mu sie poraz kolejny doprowadzic mnie na kres wytrzymalośći nadal czekam jak głupia i co pojade po nie bedzie szarpanina z policją znowu widoki dla dzieci mam dość i jak tu życ od nowa
_________________
NIEWIEM CZY BYŁAM BITĄ MALTRETOWANĄ KOBIETĄ - CZY MASOCHISTKĄ SKORO TYLE LAT NA TO POZWALAŁAM ;-(

[Echnaton]

Napisałaś o kuratorce...może to jest właściwy człowiek do tego aby pomóc Ci rozwiązać te problemy?
Do rozwoju dziecka potrzeba obojga odpowiedzialnych rodziców....
A na przyszłość - warto wystąpić do sądu aby sąd ustalił warunki, czas i miejsce odwiedzin dzieci przez rodzica, z którym one nie przebywają....Wtedy będziesz miała prawo po swojej stronie....

To jest manipulacja, gra i robienie Tobie na złość... Ta sytuacja nauczyła Cię, że on nie dotrzymuje umowy....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”

[kaszcze]

Olu czuje Twój strach i obawy...wiem, ze boisz się iść do niego po dzieciaki i rozrywa Ci serce z bólu...
czy masz na papierze, kiedy miał oddać dzieci?
jeśli tak to idź na policję...i załóż sprawę o ustalenie widzeń....zrób to jak najszybciej....sprawca zawsze będzie Cie niszczył emocjonalnie....
magrabas doradza poczekać...ale to totalna bzdura jak targają tobą takie uczucia.....a umowa ma zawsze być dotrzymywana z obu stron! , bo gdybyś Ty nie dała mu dzieci to on by przyszedł z kuratorka po nie....to teraz zgłos to na policje i idź po nie z kuratorem....on nie ma prawa niedotrzymywac umowy...łamie prawo...
_________________
Kasia