Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Osaczona i dobita.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Luana



Dołączył: 13 Paź 2010
Posty: 6

PostWysłany: Nie Paź 31, 2010 10:49    Temat postu: Osaczona i dobita. Odpowiedz z cytatem

Spotkało mnie coś czego się nie spodziewałam. Jestem po kilku latach życia w beznadziejny związku z przemocowcem, uciekłam z dziećmi. Jestem w trakcie rozwodu, mieszkam u mojej matki, z kasą krucho, praca niepewna i 1000 problemów na głowie, dzieci maja swoje z przystosowaniem się do nowej sytuacji, a ja swoje z oceną siebie. No i w tej sytuacji moja matka zaczęła jeszcze wojnę ze mną. O co? Właściwie nie wiem. Ona jest osobą uwielbiającą ingerencje w cudze sprawy, apodyktyczną, nie znającą sprzeciwu. Typowa królowa, tyle że bez służby. Najpierw było że dzieci ją lekceważą, że nie mówią jej dzień dobry i dobranoc a tylko cześć i pa. Że znalazła jakiś okruszek w kuchni, że mój kot sieje sierścią. No i zaraz, że ona tu się na służbę nie najęła, że jak mi nie odpowiada to droga wolna, że ją wyganiam żeby tu padalca zainstalować. Potem posypały się wyzwiska i stwierdzenie, które mnie najbardziej zabolało, że chyba mi brakuje tego żeby mi od czasu ktoś dowalił.
Jestem osoba bardzo spokojną i w takich sytuacjach zwykle się poryczę i uciekam rozpamiętywać moją życiową głupotę. Nie zaczynam nigdy konfliktów, a matki unikałam siedząc jak przysłowiowa mysz. Dlatego to co robi uważam jak cios w plecy albo dobicie leżącego.
Pół roku pracowałam na samooceną, nad ułożeniem sobie na nowo życia, a teraz wróciłam do punktu wyjścia. Mam pewne pomysły, ale najgorsze to że wszystko kosztuje, inaczej szybko bym sobie coś wynajęła i odcięła się od matki. Ona wcale nie jest lepsza od padalca, zachowanie jest podobne, a ja chyba mam taka osobowość, która przyciąga takie "wampiry".
Dlatego mogę się tylko przed wami pożalić. ;(
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Nie Paź 31, 2010 23:03    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To faktycznie przykre...oczekujesz zrozumienia, pomocy a dostajesz cios w plecy...nie patrz na ta sytuację jako przyciągająca "hieny i wampiry" ale zobacz swoja matkę w innej perspektywie. czy zawsze była taka? Jak się zachowywała wobec Ciebie i twoich dzieci gdyście ja odwiedzali? Czy coś się zmieniło czy tez dopiero teraz dostrzegłaś ten jej cichy charakterek?
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Pon Lis 01, 2010 3:04    Temat postu: teraz pilnie potrzebujesz nabrać dystansu! Odpowiedz z cytatem

rozwód niczego nie załatwia a tylko tworzy jeszcze większy nierozwiązany problem i stwarza innego rodzaju coraz większy ból... na pewno wiesz co robisz?
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Luana



Dołączył: 13 Paź 2010
Posty: 6

PostWysłany: Pon Lis 01, 2010 11:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ona taka zawsze była, tyle że wtedy mogłam po prostu wyjść. Zresztą spotykaliśmy się raz na 2-3 tygodnie.
Brat z tego powodu zresztą uciekł z domu, nie był w stanie wytrzymać ciągłej kontroli i awantur o byle co.
Cieszę się że uważasz że to nie jest kwestia mojej osoby powodującej takie zachowanie.

mgrabas napisał:
rozwód niczego nie załatwia a tylko tworzy jeszcze większy nierozwiązany problem i stwarza innego rodzaju coraz większy ból... na pewno wiesz co robisz?


To jest moja nieodwołalna decyzja, nie możesz zrozumieć kiedy nie znasz czyjegoś życia. Wierz mi długo nad tym myślałam, cale lata.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agnes25



Dołączył: 28 Paź 2010
Posty: 76

PostWysłany: Pon Lis 01, 2010 13:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wiesz mi pierwsze dni bylo bardzo ciezko.sama siebie obwinialam,ze znowu mi nie wyszlo,ze to moja wina,a moze lepiej otworzyc bardziej szeroko oczy i udowodnic samej sobie,ze dasz rade,ze nie jestes uzalezniona od nikogo,wiem ze latwo sie mowi,ale jak bedziesz myslec pozytynie i sama bedziesz chciala przyjda pomysly,ktore da sie rozwiazac i problemy tez-powodzenia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Odrodzona2009



Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 277

PostWysłany: Pon Lis 01, 2010 22:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

witaj Słońce.
a olej kobitę. Co miala na jezyku wygadala bezmyslnie, moze zly dzien miala, moze ma w tym jakas chora satysfakcje, zeby kopac tego, co w potrzebie. Co wazne... koncentruj sie na tym dokad idziesz - tj. na celu. Ty, dzieci, rozwod, praca, pieniadze, mieszkanie itd. Opisz sobie czego chcesz.
Rozumiem, ze boli i ze przykro, ale najwyrazniej na wsparcie duchowe ze strony mamy poki co liczyc nie mozesz, ok.. ale dasz rade, bo dalas rade w gorszej niz ta sytuacji.
Badz dumna z siebie, ze zdecydowalas o odejsciu, bo to wymaga duzej odwagi. O swoje glupocie mowisz... hm.. kazdy z nas sie czasem poslizgnie, jak spadamy na pupsko, to nas wiele uczy, takie zycie. Nie patrz na to tak oceniajaco, popatrz co mozesz z tego wyniesc czyli odpowiedz na pytanie "jak chce zeby moje zycie od teraz wygladalo?" "co chce zmienic jako najwazniejsze?" "co jest dla mnie w zyciu wazne?" Pusc wodze fantazji, moze nie wszystko co opiszesz bedzie do realizacji na teraz, ale to nic, buduj wizje, buduj marzenia, z nich powstaja plany, z nich stworzysz swoj nowy, cieply, bezpieczny dom.
Patrz do przodu, daleko na to do czego zmierzasz, czasem sie potkniesz, czasem mama lub inny czlek da po nosie, ale mysl o przyszlosci i wytrwaj ile trzeba, by ja od nowa budowac. Usciski dzielnoto !! Very Happy
_________________
By zmienić złe zachowania potrzebna jest ich świadomość, poznanie nowych, a potem działanie. Nie zrażanie się niepowodzeniami - i DZIAŁANIE z uporem 'maniaka', jak dziecko, które uczy się chodzić z determinacją, wiarą i uporem, że w końcu się uda.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group