 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
chantall
Dołączył: 01 Cze 2009 Posty: 2
|
Wysłany: Wto Sty 10, 2012 1:17 Temat postu: załamana |
|
|
prawie 4 lata zylam w zwiazku w ktorym mąż dreczył mnie psychicznie i fizycznie(popychanie,szarpanie za włosy,sciskanie,wywalanie na scianyi,wyzwiska,awantury przy dziecku itd).wreszcie ogarnełam sie i wywalilam go z domu,zlożylam pozew.mamy 3 letnie dziecko.poza moimi rodzicami nie mam zadnych swiadkow,jego rodzina choc widziala jak mnie wyzywal i szarpal oraz rzucal sie na mnie broni go i oskarzaja mnie ze to ja dreczylam go psychicznie i bilam.maz nie mieszka juz ze mna ale przychodzi bardzo czesto pod pretekstem widzenia sie z dzieckiem.nadal dreczy mnie psychicznie twierdzac ze ja niszcze dziecku rodzine,ze on mi nic zlego nie robil bo przeciez piescia mnie nie bil.straszy mnie ze w sadzie powola swiadkow ktorzy zeznaja ze to ja mu krzywde robilam.poza tym jego zdrowie psychiczne pozostawia wiele do zyczenia ale tez nie mam na to dowodow.to wszystko mnie frustruje,potwornie boje sie procesu i tego ze nikt mi nie uwierzy,ze jego rodzina bedzie klamac na moj temat.ale najbardziej boje sie ze on bedzie mial wplyw na nasze dziecko.jestem przerazona.on twierdzi ze mnie kocha a jednoczesnie wyzywa mnie i oskarza.boje sie ze nigdy juz sie od niego nie uwolnie,boje sie ze bedzie mowil nieprawdziwe rzeczy na moj temat dziecku,boje sie ze to zniszczy psychike mojego dziecka.prosze niech ktos mi powie jak z takim czlowiekiem walczyc?jak znalezc w sobie sily?moj maz jest czlowiekiem niedojrzalym,agresywnym,niestabilnym emocjonlanie,hipochondrykiem,czlowiekiem ktoremu nie mozna powierzyc dziecka a boje sie ze sad podzieli opieke pol na pol i wtedy bedzie robil co chce _________________ chantall |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Wto Sty 10, 2012 6:40 Temat postu: rada |
|
|
wojnie - nie!
rozwiązaniu problemów - tak.
proponuję skupić się - na wyeliminowaniu problemów, zamiast wyeliminowywania Męża, Ojca i rodziny
wojna to nie rozwiązanie, za wojny "rodziców" płacą DZIECI
zamiast zwalczać Współmałżonka, można skupić się na rozwiązaniu problemów - Waszych wspólnych problemów - tych wymienionych w nawiasie i tych, których nie wymieniono, bo tylko Ty tu piszesz _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
 |
chantall
Dołączył: 01 Cze 2009 Posty: 2
|
Wysłany: Sro Sty 11, 2012 0:00 Temat postu: |
|
|
blagam nie piszcie takich rzeczy.ten człowiek robil mi krzywde.4 lata mu wybaczalam,namawialam na terapie,ciagalam do kosciola,rozmawialam na wszystkie sposoby i poddawalam sie by chronic dziecko.wiec o jakiej wojnie piszesz?ja juz do niego nie wroce.prosze o rade jak go uspokoic,jak go sklonic do terapii-dla dobra dziecka zeby mialo zdrowego psychcznie ojca.on czuje sie niewinny,wyzywa mnie i oskarza.ja potrzebuje jakiegos wsparcia zeby sie nie zalamac a nie rad ktore popieraja przemoc wobec kobiet _________________ chantall |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Sro Sty 11, 2012 1:37 Temat postu: |
|
|
No cóż, na forum bywają różne rady - jak w życiu. Za każdym rogiem możemy wpaść na faceta, który zamiast nas wzmocnić i pokazać światełko nadziei karze wracać do piekła. Na szczęście na forum - jak i w życiu - nie ufałbym takim przypadkowym radom, w ich ocenie dopatrując się jakiś ukrytych intencji, a ponieważ nie o intencje tutaj chodzi pominę je milczeniem.
Pewnie potrzebujesz wsparcia, porady, wskazówek. Na początek polecam grupę dla osób doświadczających przemocy. To po to aby spróbować ogarnąć swój świat, zobaczyć w sobie te wszystkie wartości, które pod wpływem fizycznego i psychicznego maltretowania przez długi okres stały się źródłem niewiary, bezsilności, może depresyjnego spojrzenia na świat. To na początek, a potem, jak już znajdziesz to...odezwij się na maila, może spróbujemy wspólnie znaleźć wyjście i ścieżkę prawną?
Głowa do góry, świat jest czasami szary i nieznośny ale po każdym deszczowym dniu błyska na naszym niebie słońce i rozświetla nam twarz uśmiechem i wtedy wyraźniej widzimy czego chcemy i jak do tego możemy dojść! _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maketaton Wolontariusz NL

Dołączył: 02 Paź 2011 Posty: 108 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Sro Sty 11, 2012 19:55 Temat postu: |
|
|
Witaj Chantall!
Dobrze, że jesteś z nami i dobrze, że wiesz czego chcesz. Mimo iż jest Ci teraz ciężko i zwyczajnie boisz się, pewne decyzje w Tobie zapadły. Gratuluję i życzę wytrwałości. To nie będzie łatwe, mąż próbuje Cię zastraszyć, próbuje odzyskać straconą kontrolę. Bo on jest uzalezniony od kontroli nad Tobą. A Ty powiedziałaś nie, nie - nie ma powrotu do mnie, do domu. Nie bój się swoich decyzji. Jeśli on przychodzi do dziecka i awanturuje się, od razu wzywaj policję, przynajmniej będziesz miała więcej dowodów.
Pomyśl o grupie wparcia, poznasz tam kobiety na różnych etapach przechodzenia przez to samo. A to daje siłę.
Pamiętaj, nikt nie istnieje po to, by zbierać razy. _________________ "Nadzieja jest ryzykiem, które trzeba podjąć" |
|
Powrót do góry |
|
 |
lolka0022
Dołączył: 02 Lis 2011 Posty: 34
|
Wysłany: Pią Sty 20, 2012 18:45 Temat postu: |
|
|
Myślę że jak twój mąż przychodzi do dziecka to powinie przy tym być również ktoś oby, najlepiej twoja przyjaciółka lub dobra koleżanka, ale radzę zaufaną osobę. W razie czego masz świadka by nic złego nie wymyślił. Zbieraj dowody. Ja miałam to samo. Już pół roku nie jestem z mężem, jest mi bardzo ciężko, ale daję radę. Rodzina mojego męża też jest przeciw mnie. Mój rzypadek jest identyczny jak twój, to wiem co czujesz. Ale pamiętaj. MY NIE MOŻEMY SIĘ PODDAĆ, DAMY RADĘ. |
|
Powrót do góry |
|
 |
lolka0022
Dołączył: 02 Lis 2011 Posty: 34
|
Wysłany: Pią Sty 20, 2012 18:49 Temat postu: |
|
|
I nie przejmuj się tym co pisze mgraba,mi też pisał o takiej wielkiej tęsknocie ojca do dzieci. N iektóre jego rady lepiej nie komentować.... |
|
Powrót do góry |
|
 |
sylwia1975
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 431
|
Wysłany: Pon Sty 23, 2012 23:12 Temat postu: |
|
|
magbar by sie nadawal no forum katolik ach.......... szkoda slow kazdy czlowiek musi byc swiadomy swojich czynow ,nie chce tej swiadomosci to nara.......... trudno zegnaj genia swiat sie zmienia |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|