Forum na temat przemocy w rodzinie

[Elżbieta11]

Witam
Jestem ofiarą przemocy,przeżyłam przemoc fizyczną,ekonomiczną i psychiczną - piszę przeżyłam,bo cieszę się że w ogóle żyję.A trwało to 20 lat.Mój mąż psychopata,ale nie alkoholik,dobry grafik komputerowy,na zewnątrz miły, uroczy w domu brutal.Dopiero wychodzę z tego związku,jest przerazliwie ciężko,ale mam nadzieję że dam radę.O przemocy,uzależnieniu od sprawcy przemocy mogłabym napisać książkę,szkoda tylko że pomoc dla ofiar to jedno wielkie nieporozumienie.

[NIKOLA2006]

Cześć Elu

Piszesz, że dopiero wychodzisz z tego. Rozumiem rozczarowanie, bo niestety ale instytucje nie zawsze działają jak trzeba. Jak sobie radzisz i mimo przeciwności jak dajesz sobie radę?
Pozdrawiam- Ola
_________________
Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki

[Elżbieta11]

Witaj,
Napiszę Ci tak,radzę sobie praktycznie sama,jedyna osoba najważniejsza to świetny prawnik.który pomaga mi za darmo.Zostałam bez środków do życia,a pracowałam całe,na koniec mąż-psychopata okradł mnie do zera,nie po raz pierwszy.U mnie doszedł do tego problem kontaktów mojego męża z człowiekiem poszukiwanym przez prokuraturę-gruba ryba.Napiszę ći tylko że sprawa o brutalny gwałt po 10-ciu latach nie została zakończona,dwa ciężkie pobicia też.Poradoks-mój 15-letni syn przebywa teraz z ojcem,sprawcą przemocy przeciwko któremu toczy się postępowanie karne.Poinformowałam o sprawie Rzecznika Praw Dziecka-coś ruszyło.Ale policja, prokuratura nie zrobiły w mojej sprawie nic.Szukam pracy,po 4 miesiącach ganiania,z papierami.I napiszę Ci że jestem zupełnie sama,rodzice nie żyją,nie mam tu rodziny i opiekuję się chorym bratem.Mieszkam w Krakowie i tu bycie ofiarą przemocy to koszmar,czy uwierzysz,że dyrektorka Schroniska dla Ofiar Przemocy występująca zresztą u Ewy Drzyzgi,dała mi propozycję abym poszłam pracować do domu publicznego.Ale walczę,do końca,a uwierz że przeszłam piekło,i przede wszystkim mówię prawdę tą najbrutalniejszą.

[NIKOLA2006]

Ela jestem pełna podziwu dla ciebie:) Serio. Tak sobie myślę, że jeśli system nie działa, to pozostaje zatroszczyć się o siebie samemu i zmienić swoje życie na lepsze..... ale to takie tam moje przemyślenia w odniesieniu do siebie samej jako człowieka i jednostki......
_________________
Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki

[NIKOLA2006]

Ważne aby działac w słusznej sprawie do końca i na ile sił starczy. Mocno ściskam- Ola
_________________
Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki

[marianna]

Po prostu nie wierzę w to co czytam

Ale jak mogę się dziwić skoro sama tego doświadczam, "super pomoc" instytucji.

Witaj Elu