Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

mężczyzna, który nic nie potrafi
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wolfmoon



Dołączył: 11 Gru 2012
Posty: 6
Skąd: Górny Śląsk

PostWysłany: Czw Gru 20, 2012 17:50    Temat postu: mężczyzna, który nic nie potrafi Odpowiedz z cytatem

Przepraszam, pomyliłem przemoc z własną impotencją życiową.... i nienawiścią.

Ostatnio zmieniony przez Wolfmoon dnia Pią Gru 21, 2012 13:04, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Czw Gru 20, 2012 22:49    Temat postu: Re: mężczyzna, który COŚ potrafi! Odpowiedz z cytatem

możesz się od Niej uwolnić Idea chyba warto?
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
basia-aa



Dołączył: 19 Sie 2011
Posty: 346
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Pią Gru 21, 2012 0:54    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Poradnia tak szybko nie odpowiada, musisz się uzbroić w cierpliwość.
Pierwszy raz przyznam rację Mgrabasowi, uwolnij się od tej kobiety. Skoro juz czytasz nasze forum to powinieneś zakodować sobie pewne prawidłowości:
a. przemocowiec nigdy się nie zmieni,
b. uciekaj od niego, szkoda marnować własne życie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Pią Gru 21, 2012 7:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja uwazam, ze ta kobieta nie jest przemocowcem, uwazam, ze czuje ze nie jest kochana. Podejde do tematu inaczej.
Czy Ty ja kochasz? Czy tez potrzebujesz ?
Piszesz, ze pracujesz w jej firmie bez wynagrodzenia.. i w tym zdaniu widze poczatek i koniec tej historii.
Ona ma firme.
Mozesz jej pomoc...pomoc w zwiazku to obowiazek partnerski ale sama pomoc to za malo.. moj syn tez mi pomaga .. bez wynagrodzenia. lecz to jest moj syn a nie partner do zycia! Oprocz pomagania mi uczy sie, dorabia .. ma swoje obowiazki wzgledem wlasnego zycia.. cel : samodzielnosc.
Partnerka nie jest matka. Rodzic dziecku stawia okreslone wymagania.. Majac partnera te same wymagania wobec siebie stawiamy sobi sami.
Bezwzglednie powinienes prowadzic wlasna kariere, miec prace! zarabiac na siebie i na prezenty dla niej i na swoje utrzymanie i dopiero kiedy to osiagniesz.. mozesz i powinienes pomagac partnerce.
Ona jeslii nie daje sobie rady a wyglada ze nie daje.. powinna albo zmodyfikowac swoja prace albi zatrudnic kogos .
Innymi slowy ten Wasz uklad jest niedoprecyzowany, nie ma w nim podzialu kompetencji, podzialu rol.
Okej, my kobiety walczymy jako te feministki o wlasna niezaleznosc.. ale role , te podstawowe role plciowe sa niezmienialne. Kiedy facet wchodzi w role zalezna ekonomicznie od kobiety, pozwala kobiecie za siebie placic czy doplacac. do siebie. mowy nie ma o zdrowym zwiazku i milosci. . I odwrotnie.. choc tu kobiety maja alibi.. wychowanie dzieci.
Kobieta przyjmie pomoc od mezczyzny i instynktownie takiej pomocy potrzebuje i oczekuje / to dziala w obie strony ale na roznych obszarach./ Ale// jest ale.. kobieta rowniez instynktownie oczekuje od faceta niezaleznosci , sily,zaradnosci umiejetnosci dbania o siebie oraz o nia. , Proste , facet ktory nie umie zadbac o siebie swoja kariere, swoje dochody nie bedzie umial zadbac o nia i ew potomstwo. Taki facet nie daje poczucia bezpieczenstwa, nie pozwala kobiecie byc kobieta. a uklad o jakim piszesz sprawia ze i on sam ma problem ze swoja meskoscia..

Jak zrozumialam Woolfmoon i jego partnerka nie sa malzenstwem.. sytuacja jest do uratowania jesli jest milosc.. jesli ona jest ! .. Warunek: facet musi zajac sie soba. Musi zarabiac pieniadze, musi miec aby dac..Musi stac sie niezalezny od partnerki, musi miec jej szacunek podziw a nie wdziecznosc za to, ze pomaga ale i zarazem korzysta z jej dochodow.
W przeciwnym razie ten zwiazek nie ma sensu i .. obawiam sie,z e skonczy sie przemocowo Juz w tekscie Woolmoona wyraznie widac niechec i wrogosc W. do partnerki..Czytajac jego tekst mam wrazenie z e on jej w gruncie rzeczy nienawidzi., i to nie dlatego , z e ona jest be, ze go budzi , ze nie wklada koszulek do szafy ale.. bo W. ma swiadomosc ze jest od niej zalezny. Ma swiadomosc wlasnej impotencji zyciowej.. . Ma kobiete, dom, zajecie , pieniadze.. jesli rozstanie sie z nia .. wszystko to straci. Zostanie z niczym. Lecz przyczyną problemow W nie jest ta kobieta ale on sam. W. zwiazal sie z atrybutami tej kobiety.. ale nie z kobieta.
Prosty sprawdzian.. co zrobilby W gdyby nagle ta kobieta stracila firme, mieszkanie pieniadze?




,
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wolfmoon



Dołączył: 11 Gru 2012
Posty: 6
Skąd: Górny Śląsk

PostWysłany: Pią Gru 21, 2012 13:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

marta 25 napisał:
Ja uwazam, ze ta kobieta nie jest przemocowcem, uwazam, ze czuje ze nie jest kochana. Podejde do tematu inaczej.
Czy Ty ja kochasz? Czy tez potrzebujesz ?
Piszesz, ze pracujesz w jej firmie bez wynagrodzenia.. i w tym zdaniu widze poczatek i koniec tej historii.
Ona ma firme.
Mozesz jej pomoc...pomoc w zwiazku to obowiazek partnerski ale sama pomoc to za malo.. moj syn tez mi pomaga .. bez wynagrodzenia. lecz to jest moj syn a nie partner do zycia! Oprocz pomagania mi uczy sie, dorabia .. ma swoje obowiazki wzgledem wlasnego zycia.. cel : samodzielnosc.
Partnerka nie jest matka. Rodzic dziecku stawia okreslone wymagania.. Majac partnera te same wymagania wobec siebie stawiamy sobi sami.
Bezwzglednie powinienes prowadzic wlasna kariere, miec prace! zarabiac na siebie i na prezenty dla niej i na swoje utrzymanie i dopiero kiedy to osiagniesz.. mozesz i powinienes pomagac partnerce.
Ona jeslii nie daje sobie rady a wyglada ze nie daje.. powinna albo zmodyfikowac swoja prace albi zatrudnic kogos .
Innymi slowy ten Wasz uklad jest niedoprecyzowany, nie ma w nim podzialu kompetencji, podzialu rol.
Okej, my kobiety walczymy jako te feministki o wlasna niezaleznosc.. ale role , te podstawowe role plciowe sa niezmienialne. Kiedy facet wchodzi w role zalezna ekonomicznie od kobiety, pozwala kobiecie za siebie placic czy doplacac. do siebie. mowy nie ma o zdrowym zwiazku i milosci. . I odwrotnie.. choc tu kobiety maja alibi.. wychowanie dzieci.
Kobieta przyjmie pomoc od mezczyzny i instynktownie takiej pomocy potrzebuje i oczekuje / to dziala w obie strony ale na roznych obszarach./ Ale// jest ale.. kobieta rowniez instynktownie oczekuje od faceta niezaleznosci , sily,zaradnosci umiejetnosci dbania o siebie oraz o nia. , Proste , facet ktory nie umie zadbac o siebie swoja kariere, swoje dochody nie bedzie umial zadbac o nia i ew potomstwo. Taki facet nie daje poczucia bezpieczenstwa, nie pozwala kobiecie byc kobieta. a uklad o jakim piszesz sprawia ze i on sam ma problem ze swoja meskoscia..

Jak zrozumialam Woolfmoon i jego partnerka nie sa malzenstwem.. sytuacja jest do uratowania jesli jest milosc.. jesli ona jest ! .. Warunek: facet musi zajac sie soba. Musi zarabiac pieniadze, musi miec aby dac..Musi stac sie niezalezny od partnerki, musi miec jej szacunek podziw a nie wdziecznosc za to, ze pomaga ale i zarazem korzysta z jej dochodow.
W przeciwnym razie ten zwiazek nie ma sensu i .. obawiam sie,z e skonczy sie przemocowo Juz w tekscie Woolmoona wyraznie widac niechec i wrogosc W. do partnerki..Czytajac jego tekst mam wrazenie z e on jej w gruncie rzeczy nienawidzi., i to nie dlatego , z e ona jest be, ze go budzi , ze nie wklada koszulek do szafy ale.. bo W. ma swiadomosc ze jest od niej zalezny. Ma swiadomosc wlasnej impotencji zyciowej.. . Ma kobiete, dom, zajecie , pieniadze.. jesli rozstanie sie z nia .. wszystko to straci. Zostanie z niczym. Lecz przyczyną problemow W nie jest ta kobieta ale on sam. W. zwiazal sie z atrybutami tej kobiety.. ale nie z kobieta.
Prosty sprawdzian.. co zrobilby W gdyby nagle ta kobieta stracila firme, mieszkanie pieniadze?




,

Rozumiem

mgrabas
i basia-aa Dziękuję
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
basia-aa



Dołączył: 19 Sie 2011
Posty: 346
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Sob Gru 22, 2012 0:31    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Marta, czy przypadkiem nie robisz zasadniczego błędu i nie usprawiedliwiasz zachowania każdej kobiety?
Wolfmoon konkretnie opisał swoją sytuację, przeczytaj to pod kątem jakby to napisała kobieta i pomyśl, czy wtedy byś usprawiedliwiała tego partnera.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Sob Gru 22, 2012 10:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wlasnie dostrzeglam ze W skasowal swoj pierwszy post.
Jestes baaasiu dosc doswiadczona na nl aby rozumiec reakcje W. Czy nie jest prawdopodobne, ze podobnie reaguje na uwagi swojej partnerki? gniwem, obraza , odrzuceniem krytyki? Poniewaz z mojego tekstu wylowil slowa impotencja zyciowa , nienawisc.. te slowa sa kluczowe dla postawy W.
Co z nimi zrobi ? on zdecyduje.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wolfmoon



Dołączył: 11 Gru 2012
Posty: 6
Skąd: Górny Śląsk

PostWysłany: Sob Gru 22, 2012 17:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@marta 25

Zdecydowałem się napisać o sobie na tym forum dlatego, że nie godzę się już na sytuację, w której się znalazłem. „Nie godzę” oznacza również, że nie pozwolę na to aby po raz kolejny moje słowa zostały przekręcone i wykorzystane przeciwko mnie. Dokładnie to zrobiłaś. Oczywiście ja z tym atakiem przegrałem bo usunąłem posta i koniec końców, czegokolwiek nie napisałaś, czy nie napiszesz to ja wyjdę na idiotę. Niestety ja nie mam doświadczenia, Ty jak widać dość sprawnie poruszasz się w tym zakresie.
Skądś już znam ten mechanizm.
Przeczytaj sobie ponownie swoje własne słowa z tematu „jak Was zmieniło?” i potem swoje wypowiedzi z tematów, w których wypowiadają się mężczyźni. Przeczytaj o tym jak bronisz kobiety, znęcającej się nad własnym bezbronnym dzieckiem. Pozostaje jedynie ubolewać nad faktem, że administracja tego forum pozwala tutaj na takie brednie. Pod tym pseudo-feminizmem bo z prawdziwym feminizmem nie ma to absolutnie nic wspólnego kryje się coś zupełnie innego ale nie do mnie należy ocena.
Dla mnie Twoja odpowiedź w mojej sprawie jest ostrzeżeniem, że na takie i podobne zachowania muszę się przygotować. Nie przypisuj sobie jednak zasług bo rodzic bijący swoje dziecko nie ma prawa czuć się bohaterem, bo niby tak wspaniale przygotowuje je na przeciwności losu.

Z konkretnymi zarzutami nie będę dyskutował bo są wzięte znikąd, równie dobrze mogłabyś napisać, że jestem Chińczykiem.

Niestety ale właśnie przez takie reakcje jak Twoja uważam, że mężczyzna nie ma tu czego szukać i to drugi powód, dla którego mój post został usunięty.

Teraz poprzekręcaj ponownie moje słowa, dopowiedz trochę z własnej wyobraźni i może nawet uda Ci się mnie zdiagnozować jako psychopatę i sprawcę przemocy, a moją partnerkę jako ofiarę „samczych zbrodni”.

Ja tej rękawicy już nie podniosę więc pisz sobie co chcesz.

Dziękuję jeszcze raz basi-aa i mgrabasowi bo każde dobre słowo wiele dla mnie znaczy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Sob Gru 22, 2012 22:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

no i zrobil..Komentarz zbedny.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
basia-aa



Dołączył: 19 Sie 2011
Posty: 346
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Pon Gru 24, 2012 1:16    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Marto nawet nie starasz się być obiektywna. Masę tutaj jest Twoich wypowiedzi., jednak czy to jest dobrze?
Przemoc postrzegamy jako znęcanie się mężczyzny nad kobietą. Siła natury, jest silniejszy więc zawsze jest silny. Przez Ciebie tracimy to co ma znaczenie na tym forum. Przemoc! Przemoc silniejszej jednostki, bez wzgledu na jej płeć.
Wolfmoon opisał swoją sytuację, jest ona czysto krystaliczna. Jest ofiarą przemocy, poprosił nas o pomoc. Mgrabas wyjątkowo nie ględził o trwałości związku, bo tym rm umie odczuć uczucia innej strony. A Ty co zrobilaś? Z góry oceniłaś go jako przemocowca. Na jakiej podstawie?
Powiem tylko jedno. Przemoc kojarzy się z przemocą mężczyzny nad kobietą, bo to łatwe. Same tutaj blokujemy wypowiedzi osób z odwrotnej sytuacji. Mężczyznom o wiele trudniej jest mówić o stosowanej przemocy przez partnerki, trzeba więcej u nich odwagi niż u nas kobiet. Oni jednocześnie narażają się na brak zrozumienia, co Marto udowodniłaś. Niestety. Feminizujesz w chory sposób te forum. Nie, nie jest tylko przemoc męzczyzny do kobiety, ale:
kobiety do męzczyzny
rodziców do dzieci
dzieci do rodziców
itp
tam gdzie relacje międzyludzkie wychodzą poza normę, gdzie jedna osoba chce uzależnić drugą i stłamsić jej osobowość jest przemoc.
Takie osoby jak Ty Marto tłamszą wolność wypowiedzi, narzucają swoją chorą wizję rzeczywistości. Dobrze się z tym czujesz? Czy tylko zaczniesz mnie w chory sposób atakować? mam to w nosie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Wto Gru 25, 2012 9:59    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Baa-sia
czy Ty masz problem :
a..ze mna
b. ze soba
c. z facetami
d. z kobietami
???
Ilekroc pojawia sie na forum facet gotowa jestes bronic go do krwi ostatniej a jego kobiete , zla oczywiscie - bo on tak twierdzi-przebijac osikowym kolkiem.
..............
A gdy się zejdą, raz i drugi,
kobieta po przejściach, mężczyzna z przeszłością,
bardzo się męczą, męczą przez czas długi,
co zrobić, co zrobić z tą miłością?
On już je widział, on zna te dziewczyny,
z poszarpanymi nerwami, co wracają nad ranem nie same,
on już słyszał o życiu złamanym.
Ona już wie, już zna tę historię,
że żona go nie rozumie, że wcale ze sobą nie śpią,
ona na pamięć to umie.
Jakże o tym zapomnieć? Jak w pamięci to zatrzeć?
Lepiej milczeć przytomnie i patrzeć.

Czy te oczy mogą kłamać? Chyba nie!
Czy ja mógłbym serce złamać? I te pe...
Kiedyś to zrozuniesz sama, to był błąd.
Czy te oczy mogą kłamać? Ależ skąd!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
basia-aa



Dołączył: 19 Sie 2011
Posty: 346
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Wto Gru 25, 2012 18:50    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie mam takich problemów jak twierdzisz. Z Tobą? Twoje monologii tutaj są tak długie, że bardzo rzadko je mam ochotę je czytać, dlatego bardziej interesują mnie wypowiedzi innych tutejszych bywalców.
Jesteś męcząca Marta i po ilości Twoich wypowiedzi, rzucanych tutaj tematów nie związanych w ogóle z przemocą, myśle że nie masz innych zainteresowań niż to forum. Masę czasu i własnej energii tutaj poświęcasz, tak jakbyś kompletnie nie miała innych alternatyw spędzania wolnego czasu.
Możesz sobie mnie atakować, tak naprawdę nawet mnie nie rozdrażnisz. Mam bardzo duży dystans do takich ludzi jak Ty. Są tak nudni, przewidywalni że nawet nie umieją wywołać negatywnych emocji.
Potrzymuję swoje zdanie, że zamiast tutaj pomogać ludziom, którzy mają podobne to Twoich przeżyć, bardziej im szkodzisz.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wolfmoon



Dołączył: 11 Gru 2012
Posty: 6
Skąd: Górny Śląsk

PostWysłany: Wto Gru 25, 2012 23:46    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

marta 25 napisał:
Baa-sia
czy Ty masz problem :
a..ze mna
b. ze soba
c. z facetami
d. z kobietami
???
Ilekroc pojawia sie na forum facet gotowa jestes bronic go do krwi ostatniej a jego kobiete , zla oczywiscie - bo on tak twierdzi-przebijac osikowym kolkiem.
..............
A gdy się zejdą, raz i drugi,
kobieta po przejściach, mężczyzna z przeszłością,
bardzo się męczą, męczą przez czas długi,
co zrobić, co zrobić z tą miłością?
On już je widział, on zna te dziewczyny,
z poszarpanymi nerwami, co wracają nad ranem nie same,
on już słyszał o życiu złamanym.
Ona już wie, już zna tę historię,
że żona go nie rozumie, że wcale ze sobą nie śpią,
ona na pamięć to umie.
Jakże o tym zapomnieć? Jak w pamięci to zatrzeć?
Lepiej milczeć przytomnie i patrzeć.

Czy te oczy mogą kłamać? Chyba nie!
Czy ja mógłbym serce złamać? I te pe...
Kiedyś to zrozuniesz sama, to był błąd.
Czy te oczy mogą kłamać? Ależ skąd!


Czuję zażenowanie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Sro Gru 26, 2012 10:35    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

pokój ludziom dobrej woli Smile
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Pią Gru 28, 2012 23:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jesteśmy tutaj dla swego osobistego przykładu, na swoją osobistą odpowiedzialność i...ocenianie jednych tylko dlatego, że są mężczyznami czy kobietami - nie prowadzi do zatrzymania przemocy.
Więcej szacunku dla innych, skoro do nas zapukali widocznie potrzebują wiedzy, wsparcia czy tylko spokojnego wytchnienia po tym co spotkało ich złego.....
I niechaj tak zostanie, aż po kres forum!
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group