 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lady_anitka
Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 2 Skąd: BYDGOSZCZ
|
Wysłany: Pią Sty 26, 2007 15:24 Temat postu: bezpieczeństwo dziecka |
|
|
witam.dzisiaj pierwszy raz jestem na tym forum.skłoniło mnie do tego wczorajsze zachowanie mojego męża.
jesteśmy razem od 4 lat synek ma prawie 3 latka.
mąż kupił meble i musiał jechać do sklepu zapłacic za nie ja natomiast musiałam pojechać do mojej matki.więc syn pojechał z mężem.a że nie spał w dzień (synek)to zasnął już w drodze do sklepu.mąż twierdził że syn spał tak twardo że nie mógł go dobudzić więc zostawił go w zamkiniętym samochodzie na parkingu.nie wiem ile to trwało ale musiał zapłacić w kasie i umówić transport.potem w drodze powrotnej zatrzymał się przy sklepie spożywczym i zrobił zakupy.syn nadal spał więc sytuacja się powtórzyła syn został w zamkniętym samochodzie na parkingu.
kiedy wróciłam do domu i się o tym dowiedziałam to powiedziałam że jest nieodpowiedzialny i bezmyślny.że jak on może tak robić.mąż wpad w szał zaczął krzyczeć że mam stąd wyp...(z jego miszkania),że jestem głupią su...,i że to normalne że tak zostawił syna bo nie mógł go obudzić.ja się zapytałam męża czy kiedyś widział gdzieś zostawione śpiące lub nie dziecko w samochodzie, a on na to, że TYSIĄCE.i że to wszsystko moja winna bo ja pojechałam do mamusi!!!!!!!!!
proszę doradzcie co mam robić bo zaczynam się bać zostawiać syna pod opieką męża. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Renata Moderator - Pracownik NL

Dołączył: 29 Gru 2005 Posty: 278
|
Wysłany: Pią Sty 26, 2007 16:52 Temat postu: |
|
|
Anitko,
na szczęście nic się nie stało. Ale masz rację, ze zostawianie śpiącego 3-latka w samochodzie nie było roztropne. Myślę, że warto pogadac o tym z mężem jak uspokoją się emocje.
Mąż zareagowal na Twoja uwage obronnie. Ewidentnie nie krzyczał z powodu tego, że mial poczucie racji tylko dlatego, ze był wściekly na Ciebie. Ty tez nie powiedziałaś, że takie zachowanie może być niebezpieczne dla dziecka, że się niepokoisz... tylko do razu oceniłas go - nieodpowiedzialny, bezmyslny... To pokazuje, że "przy okazji" powiedziałaś o kilku rzeczach, które ci przeszkadzaly w jego zachownaiu wczensiej, a ta sytaucja je "wywołala do tablicy"..
Ja raczej bym się zastanowiła dlaczego pozwolil sobie tak Cie poniżać i wyzywać? Przecież mieliście porozmawiac o bezpieczeństwie dziecka, a on wyrzucal Cię z mieszkania... Chyba nie tylko o zostawienei zdeicka w samochodize chodziło...
Warto się temu przyjrzeć. Umowa co do zasad bezpieczeństwa dziecka na pewno powinna być zawarta, ale na spokojnie. Najpierw "wyczyśćcie teren"...
Renata |
|
Powrót do góry |
|
 |
lady_anitka
Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 2 Skąd: BYDGOSZCZ
|
Wysłany: Sob Sty 27, 2007 10:00 Temat postu: |
|
|
dziękuję RENATO za odpowiedż.
i niesądzę że można spokojnie rozmawiać o zaistniałej sytuacji.w czasie kiedy syn był sam w samochodzie mogło zdażyc się tyle rzeczy że wolę nawet o nich nie myśleć.tu chodzi o życie mojego dziecka.
prawda jest też taka że to tylko kropla w morzu naszego beznadziejnego związku.ale o tym innym razem.
i ja też podchodzę zbyt emocjonalnie to wielu rzeczy.nie mówie tu o opisywanym zajściu.to że tak zareagowałam jest w pełni uzasadnione.może nie użyłam odpowiednich słów ale każdy by zareagował nerwowo. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|