 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Barbara N
Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 103 Skąd: Wroclaw
|
Wysłany: Wto Lut 06, 2007 13:07 Temat postu: Chce eksmitowac z mojego mieszkania córke - kata. |
|
|
Jak zabrać sie za te procedure?? Czy wystarczy zlozyc wniosek w Wydziale Spraw Lokalowych? Czy sprawa musi byc zlozona do sądu???
Jak dlugo sie czeka na zakończenie takiego procesu???
Jesli ktos z Was mial do czynienia z taka sprawą,to prosze dajcie mi znać.
Pozdrawiam. _________________ ........"życie to ciągła walka".......... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Margola
Dołączył: 08 Gru 2006 Posty: 84 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sro Lut 07, 2007 12:34 Temat postu: |
|
|
Basiu, znam mniej wiecej problem i jest on jednak bardziej złożony niż złożenie wniosku. Sprawdziłam kilka przepisów. Przede wszystkim Twoja siostra powinna dać pisemne upomnienie co do przestrzegania porządku, przestrzegania ciszy nocnej itp w lokalu. Dopiero po wyznaczonym terminie w przypadku jeżeli sytuacja nie uległa zmianie może dać wypowiedzenie najmu na piśmie z miesięcznym wyprzedzeniem. Zgodnie z Ustawą o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu Cywilnego z dnia 21 czerwca 2001 r (Dz. U. 2001 Nr 71 poz. 733 z późn. zm.) wypowiedzenie można uzasadnić następująco:
"Pomimo pisemnego upomnienia lokator nadal używa lokalu w sposób sprzeczny z umową/niezgodnie z jego przeznaczeniem/zaniedbuje obowiązki dopuszczając się szkód/niszczy urządzenia przeznaczone do wspólnego użytku przez mieszkańców/ w sposób rażący wykracza przeciwko porządkowi domowemu."
Wypowiedzenie powinno być pod rygorem nieważności dokonane na piśmie oraz określać przyczynę wypowiedzenia. Ponadto wypowiedzenie najmu należy doręczyć albo osobiście albo za potwierdzeniem odbioru, albo przy wykorzystaniu poczty, również za potwierdzeniem odbioru.
Właściciel może żądać rozwiązania umowy najmu także z innych przyczyn niż te wyżej opisane, jeśli nie jest możliwe osiągnięcie porozumienia z lokatorem co do warunków i terminu rozwiązania umowy. Wówczas właściwym trybem postępowania jest wytoczenie powództwa o rozwiązanie stosunku prawnego i nakazanie przez sąd opróżnienia lokalu.
Biorąc pod uwagę obecne uregulowania prawne właścicielom nadal stosunkowo trudno jest doprowadzić do opróżnienia lokali nawet wtedy, jeśli zajmowane są one przez osoby, które nie płacą czynszu albo dewastują mieszkanie. Nawet jeśli uda się skutecznie wypowiedzieć umowę i uzyskać wyrok nakazujący opróżnienie lokalu, mogą nie pozbyć się lokatorów z powodu braku lokali socjalnych i możliwości dostarczenia pomieszczenia tymczasowego. W praktyce zatem właściciele stosują wiele pozaproceduralnych metod w celu szybszego opróżnienia lokalu, np. odcięcie dostępu do mediów czy zmiana zamków w drzwiach wejściowych. Należy przy tym zaznaczyć, iż te sprzeczne z prawem metody są wymuszone małą skutecznością procedury eksmisyjnej, której usprawnienie z pewnością uzdrowiłoby też relacje miedzy właścicielem i lokatorem.
Sytuacja jest o tyle nieciekawa, że jeżeli Twoja siostrzenica przebywa cały czas w lokalu, jest osobą chorą co uniemożliwia jej (oficjalnie)podjęcie pracy zarobkowej i wymaga stałej opieki eksmisja jest praktycznie nierealna.
Ale znalazłam inny sposób. Rozmawiałyśmy, że ona jest chora.... Twoja siostra powinna złozyć doniesienie o przemocy w rodzinie. Udokumentować chorobę i przebieg leczenia córki (opinie lekarskie, wypisy ze szpitali, orzeczenia o niepełnosprawności itp). Powinna również skontaktować się z dzielnicowym, żeby zobaczył co i jak robi siostrzenica, a nie swiadczy to na jej korzyść. Odpowiednie zaświadczenie dzielnicowy dołącza do akt sprawy i na tej podstawie można starać się o umieszczenie twojej siostrzenicy w placówce zamkniętej, gdyż jej zachowanie zagraża zdrowiu i zyciu jej i przebywających z nią osób.
Największym problemem bowiem jest to, że to twoja siostra jest najemncą i to ona ma obowiązek nie dopuścić do dewastacji mieszkania. Szokujące, ale takie jest prawo. Eksmisja, zwłaszcza przy chorobie siostzrnicy raczej odpada, więc placówka lecznicza zamknięta jest chyba jedynym rozwiązaniem. To nie musi być na zawsze. Może sytuacja ulegnie poprawie, gdy będzie prawidłowo i przymusowo leczona. Z doświadczenia wiem też, że najlepiej gdyby trafiła do takiej placówki z wyroku sądu, gdyż uniemożliwi jej to mozliwość opuszczenia jej na własne żądanie. Pełnoletnia oboba w przypadku dobrowolnej hospitalizacji ma niestety takie prawo.
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
 |
Barbara N
Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 103 Skąd: Wroclaw
|
Wysłany: Sro Lut 07, 2007 21:23 Temat postu: |
|
|
Dzieki Margolciu za tak obszerna odpowiedz.
Wiesz,że chyba ten drugi sposob bylby mozliwy do wykonania.
Ale chcialam Ci przypomniec,ze Magdalena jest osoba uposledzona tylko w stopniu lekkim.Wiec nie jestem pewna,czy sąd moglby orzec o zamknieciu jej w zakladzie. W/g psychiatrow jest ona zdolna do podejmowania czynności prawnych/czyli moze byc strona w sadzie/,do samodzielnej egzystencji,może zakladać rodzine.I wogole moze zyz jak kazdy normalny czlowiek. Tak naprawde,to ona jest normalna.Przeciez ja znam dobrze i wiele godzin przegadalam. Jest po prostu troche tępa.Zauwazylam to wtedy,gdy tlumaczylam jej w 5-6 klasie zadania z matematyki.Trudno docieraja do niej nowe iformacje.Ale z komputerem dawala sobie zawsze świetnie rade.Przebywajac u mnie miala zawsze dostep do komputera,wystarczylo jej tylko jeden raz pokazac i Magda czula się w swoim zywiole.
Zawsze byla leniwa i nie lubila sie ruszać. Wiec w domu nie robila nic,bo jej sie nie chcialo. A siostra jak ta mrowka uwijala sie kolo niej,nawet buty jej wiazala i kurtke zapinala /zamek blyskawiczny/ jeszcze calkiem niedawno.
Skopiowalam wszystko i przedrukowalam.Musimy dzialac i to szybko,bo dojdzie do tragedii.Siostra pojechala do domu,a ja siedze jak na szpilkach i co chwile ślę SMS. _________________ ........"życie to ciągła walka".......... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Margola
Dołączył: 08 Gru 2006 Posty: 84 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sro Lut 07, 2007 22:49 Temat postu: |
|
|
Wiem, że jest uposledzona w stopniu lekkim, rozmawiałyśmy o tym. Myslałam razcej o wykorzystaniu przeciw niej jej agresji i zagrożenia jakie stwarza na codzień. Przecież ona jest zagrożeniem dla twojej siostry, a nawet dla siebie. Nie wyobrażam sobie np. pożaru, który ona mogłaby spowodować. Po opisie pokoju nie wyobrażam sobie jakiejkolwiek skutecznej akcji ratowniczej. Poza tym administracja może wypowiedzieć lokal twojej siostrze, bo to ona jest najemną, a nie Magdalena, a oni nie będą dociekać kto gdzie spi i sprząta ( a raczej nie sprząta) . Trzeci powód... życie twojej siostry. W tej chwili to jest wegetacja na niełasce córki. Jej agresja świadczy w tym wypadku tylko na jej niekorzyść. Sama przyznajesz, ze obawiasz się o siostrę po powrocie do "domu". _________________ Co mnie nie zabije uczyni mnie silniejszą... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Barbara N
Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 103 Skąd: Wroclaw
|
Wysłany: Czw Lut 08, 2007 13:48 Temat postu: |
|
|
Margolciu jesteś bardzo madra kobieta i częst korzystam z Twoich rad.
Siostra byla w ADM,pani zdziwiona byla ta sytuacja i powiedziala,że nie ma szansy wymeldowania ,nawet po wizjach lokalnych,tylko wyrok sadowy /trwa w sadzie czasem rok-dwa lata/ może ja teoretycznie uwolnic od lokatora. A tak naprawdę,to Magdalena wcale nie musi opuscic mieszkania,bo po prostu nie ma eksmisji do nikąd.
A Magda jest tak agresywna,ze siostrze/zawsze spokojnej i osobie/,ze siostrze puszczaja nerwy.Jej psychika jest bardzo nadwerężona.
A w domu rzeczywiście jest balagan, ale moze nie do tego stopnia,zeby wypowiadac siostrze umowę najmu.Dewastacja lokalu jeszcze nie nastąpila.Niedawno,bo latem siostra robila remont.Tu chodzi bardziej o estetyke wyglądu na pierwszu rzut oka.Rzeczy osobiste wymieszane .Brudne i czyste razem.Lóżko brudne,nie ścielone od dluzszego juz czasu/barlóg/,w kuchni sterta piętrzacych sie garow nieumytych oczywiście.Przepraszam , jeden raz umyla wszystko.Bo juz nie miala w czym zrobic herbaty. Ale siostra podejrzewa,ze podczas jej i Magdy nieobecności zrobili to dziadkowie,czyli konkretnie dziadek.
Odezwe sie jeszcze.Pozdrawiam. _________________ ........"życie to ciągła walka".......... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Margola
Dołączył: 08 Gru 2006 Posty: 84 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pią Lut 09, 2007 11:17 Temat postu: |
|
|
Basiu!
To, że sprawa eskmisyjna ciągnie się w sądzie w nieskończonośc to jest pikuś. Najgorsze jest jak samna wspomnialaś to, że Magdalena wcale nie musi opuścić na podstawie osiągniętego po wieeeeelu trudach wyroku.
..."Biorąc pod uwagę obecne uregulowania prawne właścicielom nadal stosunkowo trudno jest doprowadzić do opróżnienia lokali nawet wtedy, jeśli zajmowane są one przez osoby, które nie płacą czynszu albo dewastują mieszkanie. Nawet jeśli uda się skutecznie wypowiedzieć umowę i uzyskać wyrok nakazujący opróżnienie lokalu, mogą nie pozbyć się lokatorów z powodu braku lokali socjalnych i możliwości dostarczenia pomieszczenia tymczasowego. W praktyce zatem właściciele stosują wiele pozaproceduralnych metod w celu szybszego opróżnienia lokalu, np. odcięcie dostępu do mediów czy zmiana zamków w drzwiach wejściowych. Należy przy tym zaznaczyć, iż te sprzeczne z prawem metody są wymuszone małą skutecznością procedury eksmisyjnej, której usprawnienie z pewnością uzdrowiłoby też relacje miedzy właścicielem i lokatorem...."
Budująco ten fragment artykułu nie brzmi, ale niestety przedstawia nasze realia prawne.  _________________ Co mnie nie zabije uczyni mnie silniejszą... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Barbara N
Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 103 Skąd: Wroclaw
|
Wysłany: Sob Lut 10, 2007 0:16 Temat postu: |
|
|
Dzięki Margolciu za wypowiedz. Tak naprawde,to jest sytuacja prawie bez wyjścia.
Wyobraz sobie,ze podczas nieobecnosci siostry/nocowala u mnie/,zaprosila sobie do domu kolege/chlopaka/spedzil u niej noc,potem caly dzien.To mialo miejsce tydzien temu.
Matka chlopaka zadzwonila do siostry /dokladnie o 3 3o nad ranem/i poinformowala ja,że nie zyczy sobie ,żeby Magda nocowala u nich w domu.Tak,wczoraj zaprosil ja do domu,gdzie mieszka w 3 pokojach w bloku 5 doroslych osob.Matka jego ostrzegala siostre,ze chlopak jest niepelnosprawny i nie ponosi odpowiedzialnosci za to co ewentualnie sie wydarzy.Chlopak ma 30 lat,a Magdalenie jak widac odpowiada jego wiek.Razem roznosza ulotki.
Tylko obie z siostra dziwilysmy sie,ze chlopakowi,ktory czasem przychodzi po nia przed "praca" nie przeszkadza ten okropny balagan w domu.Siostra nawet zagadnęła do niego,ale on tylko wzruszyl ramionami.
Teraz obie rozumiemy,ze on po prostu nie rozrożnia pewnych sytuacji i jest mu wszystko jedno.Powiedzial,ze Magdę kocha,ona jego takze.
Siostra dzisiaj nocuje w domu.Nie chce,zeby ten chlopak podczas nieobecnosci tam nocowal. Po prostu dzis pilnuje chaty.Powiedziala,ze niech sie dzieje co chce,ale w domu nie pozwoli urzadzać burdelu.
Tylko co biedna zrobi, jak Magda sie zdenerwuje ??Na dodatek przy narzeczonym??Przeciez Oni obydwoje są uposledzeni umyslowo.
Moga ją skrzywdzić i nie poniesć za to żadnych konsekwencji.
Panie Boze spraw,zeby Magda sie nie zdenerwowala........./to taki drobny zart./ _________________ ........"życie to ciągła walka".......... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Barbara N
Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 103 Skąd: Wroclaw
|
Wysłany: Sob Lut 24, 2007 23:41 Temat postu: |
|
|
Jest jeszcze gorzej niz było.Magdalena sprowadza sobie do domu"kolegów". Karmi ich, gości.Do siostry odnosi sie gorzej niz do psa.Przy swoich gosciach wyzywa ja,oczernia,popycha,nawet zdolna jest do razów.A moja siostra to normalna , porządna,zadbana kobieta.Po prostu jest upokarzana przez swoją psychicznie chora corke,do tego stopnia,ze czasem zyczy jej smierci.A Ci mężczyzni,to zdominowani przez Magde idioci.Jeden z nich ma 31 lat.Odnosze wrazenie,ze tez jest chory psychicznie. Ona jest bardzo mloda,bo ma dopiero 18 lat,ale zachowuje sie jak zawodowa prostytutka.Idzie z kazdym do łóżka.I nie liczy sie z tym,ze w nyży/bez drzwi/ przebywa matka.Mówie Wam horror.
O eksmisji na razie nie ma mowy. Choć sprawa złozona jest w sądzie.Ale moze to potrwać.I czy dojdzie do skutku??? _________________ ........"życie to ciągła walka".......... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Margola
Dołączył: 08 Gru 2006 Posty: 84 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Nie Lut 25, 2007 10:49 Temat postu: |
|
|
Niestety Basiu, jak pisałam wczesniej takie sprawy ciągna się w nieskończoność i nawet jeśli wyrok będzie pozytywny, to wcale nie oznacza końca. Wszystko zależy od tego czy gmina ma mieszkania socjane. Nie ma eksmisji na bruk:( _________________ Co mnie nie zabije uczyni mnie silniejszą... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Barbara N
Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 103 Skąd: Wroclaw
|
Wysłany: Pią Mar 09, 2007 19:42 Temat postu: |
|
|
Magda wyniosla sie z domu 10 dni temu.Nawet na przesluchanie na policji nie przyjdzie,bo nie mozna jej zawiadomić.Wyniosla sie z 31 letnim kolegą.Gdzies razem zamieszkali.Nie mamy informacji o Magdzie.Sprawa rozwiazala sie sama. Prawnie,czeka nas jeszcze dluga droga.Siostra wymienila zamki w drzwiach,bo sie boi,ze moze byc okradziona,a nawet pobita.
Troche odzyla,ale mimo wszystko sie boi.Bo Magda odchodzac zostawila jej list,że i tak ja wykonczy.Wtedy kiedy sie najmniej spodziewa.
Policja nie robi nic,zeby ja odszukac i ukarać.Za kilka lat znęcania sie nad matką. _________________ ........"życie to ciągła walka".......... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Margola
Dołączył: 08 Gru 2006 Posty: 84 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob Mar 10, 2007 10:45 Temat postu: |
|
|
Witaj Basiu!
pop prawie tygodniu zajrzałam i... piszę
Napisałaś, że Magda sie wyprowadziła..... super i policja jej nie szuka... nie musi, jest pełnoletnia, ale zostawiła list Groźby karalne w liście można wykorzystać w postępowaniu karnym. To powinno definitywnie załatwić sprawę. A dostarzcenie wezwania...... kiedyś dostanie  _________________ Co mnie nie zabije uczyni mnie silniejszą... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Barbara N
Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 103 Skąd: Wroclaw
|
Wysłany: Wto Cze 26, 2007 22:38 Temat postu: |
|
|
Dawno nie pisałam na tym watku.Ale jest okazja ku temu.
Mariola otrzymala pismo z sadu odnonie eksmisji,ze musi skompletować wiele dokumentów i dostarczyć do sekretariatu sšdu.
Ale czarno to widzę.
Z reguły prawda powinna zwyciężać,ale tak nie jest.A to mała pointa do mojej wypowiedzi.
Często w naszym zyciu czujemy sie deptani,gnieceni i bez wartoci.Ale to niewazne.Bo nigdy nie tracimy naszej wartoci Bo cena naszego zycia nie jest to jak wygladamy,ale co zrobilismy i co wiemy....  _________________ ........"życie to ciągła walka".......... |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|