Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nadzieja...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
katarzyna-1970



Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 2

PostWysłany: Pią Cze 11, 2010 22:25    Temat postu: Nadzieja... Odpowiedz z cytatem

Czytam niebieską linię od pewnego czasu i między innymi dzięki Wam podjęłam wreszcie decyzję o rozwodzie.Parę dni temu wysłałam pozew-mam nadzieję, że potrafię stawić czoła wyzwaniu i nie wycofam się w ostatnim momencie.Mamy za sobą 19-letni staż małżeński i troje niemal dorosłych dzieci.Mąż pije prawie całe nasze małżeńskie życie-a ja cały ten czas miałam nadzieję,że przyjdzie taki moment kiedy wybierze nas zamiast wódki.Niestety do tej pory nic go nie powstrzymało przed picie. Założyłam parę lat temu sprawę o alimenty bo przepijał wszystkie zarobione pieniądze-był trzeźwy przez całe 3 miesiące.Potem stracił prawo jazdy za jazdę po pijanemu-nie usłyszałam nawet słowa "przepraszam".Oprócz tego mój ślubny przeszedł "intensywne szkolenie" przeprowadzone przez swojego kumpla od kieliszka w zakresie "jak Jej solidnie przyłożysz to będzie posłuszniejsza".Na nieszczęście męża nie pozwoliłam na rękoczyny-wezwaliśmy z dziećmi policję.Ostatnio zostawił odkręcony gaz-cud,że nikomu nic się nie stało.Parę dni temu dowiedziałam się,że zostałam zdradzona przez niego nie tylko z wódką ale także z inna kobietą.Nie mam już siły sprawdzać czy to prawda czy tylko wiejska plotka-mam dość!!! Mam tylko nadzieję, że znajdę w sobie na tyle siły żeby nic nie"zawalić" podczas rozprawy-wiem ile nerwów kosztowała mnie sprawa alimentacyjna i jakie piekło zafundował mi mąż kiedy otrzymał wezwanie na rozprawę(do końca nie wierzył,że wysłałam pozew o alimenty)...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
sylwia1975



Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 431

PostWysłany: Pią Cze 11, 2010 22:48    Temat postu: nadzieja Odpowiedz z cytatem

Mad Bardzomi przykro ze............ nie poto sie ludzie zeniam zeby sie rozwodzic, wszyscy planujemy jakos przyszlosc i nadzieje na udane zycie i w mniare mozliwosci szczesliwe,kazdy jak zawiera zwiazek malozenski ma taka nadzieje,no wlasnie nadzieje dobre slowo samo za siebie mowi, nie stety ta nadzieja pozostaje nasza nadzieja a w duzo przypadkach konczy sie rozwodem my katolicy uwazamy zwiazek za zecz swieta mimi to tez uwazamy ze bog dla czlowiekowi wolna wole do wyboru bo w zwiazek malozenski zawsze jest potrzebnych dwoch osob anie jedna, zycze silt i odwagi.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Pią Cze 11, 2010 23:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To smutne, że ileś tam życia poszło z zapachem alkoholu....życzę Ci oczywiście wytrwałości i siły....czasami kobiety składają pozew o rozwód aby jeszcze raz "postraszyć" męża....to oczywiście czasami działa jako straszak ale ten straszak jest tylko "straszakiem" a nie powoduje rozwiązania problemu...tylko nieliczni - pod pręgierzem strachu zmieniają swoje przyzwyczajenia, w dodatku rzadko dotyczy to uzależnień...

Rozwód jest zazwyczaj potrzebny wtedy gdy nasz związek się całkowicie rozpadł, a my planujemy nowy....Warto byłoby w Twoim przypadku skorzystać z wiedzy dla współuzależnionych......taka pomoc jest zazwyczaj przy Poradniach Odwykowych, warto tez odszukać informacje o działających w okolicy klubach AlAnon - to taka pomoc dla rodziny alkoholika....Warto z tego skorzystać aby Twoja próba rozwodu nie była kolejnym straszakiem...
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
rafik0674



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 26

PostWysłany: Pon Cze 14, 2010 18:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No cóż smutno mi czytać takie teksty nigdy nie nadużywałem alkoholu kocham żonę i dzieci ale nie byłem idealnym słuchaczem dla teścia i miałem swoje zdanie to zrobili zemnie debila i bez robola .
Nic od żony nie chciałem może w trudnych chwilach trochę wsparcia i miłości a nie negacji i odtrącenia .
Jesteś na dobrej drodze może kiedyś znajdziesz kogoś kto kocha a nie oszukuje się on nie zmieni się jak by chciał coś zrobić to by to zrobił.
Jesteś jeszcze młoda żyj i bądź szczęśliwa .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
katarzyna-1970



Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 2

PostWysłany: Sro Cze 16, 2010 12:04    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziękuję za słowa otuchy-są dla mnie bardzo ważne.Przedwczoraj złożyłam do sądu brakujące dokumenty-teraz pozostaje mi już chyba tylko czekać na termin rozprawy...Mój mąż chyba mi wreszcie uwierzył,że tym razem nie były to tylko groźby z mojej strony bo wytrzeźwiał i wreszcie zaczął normalnie pracować-tylko,że tym razem ja już nie wierzę w jego poprawę.Zbyt długo dałam się nabierać na te jego sztuczki,na jakiś czas był potulny jak baranek a kiedy ja zaczynałam łagodnieć on znowu zaczynał picie i awantury.Dzisiaj żałuję,że parę lat temu kiedy składałam pozew o alimenty nie założyłam też sprawy o rozwód-byłam naiwna,że zmieni się na lepsze...Zafundowałam sobie i dzieciom ładne parę lat nerwów.Za miesiąc najstarsza córka kończy 18 lat-wchodzi w dorosłe życie z paskudnym bagażem doświadczeń życia z alkoholikiem w roli głównej.Gdyby nie moja naiwność dzieciaki już od kilku lat wychowywałyby się w spokojnym domu...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agneskoko83



Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 244

PostWysłany: Sro Cze 16, 2010 14:50    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kasiu- dobrze wybrałaś. Szkoda że po tylu zmarnowanych latach.Ale ważne że do tej decyzji dojzałaś w końcu. Wiem ile kosztuje sprawa o alim a potem o rozwód. Uwolnij się z tego piekła i nigdy do niego nie wracaj. Mój były mąż też urządzał mi i trójce malutkich dzieci piekło. Alkohol, bicie , szpitale itd. Rozwiodłam się ale musze żyć z katem dalej bo nie mam gdzie iśc z dziećmi. Ty masz dorosłe dzieci , będzie Ci łatwiej. I masz w nich na pewno wielkie oparcie. Trzymaj się drogi którą teraz obrałaś i z niej nie zbaczaj. Trzymaj się ciepło. Pozdrawiam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
anwy



Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 336

PostWysłany: Sro Cze 16, 2010 17:31    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Katarzyno, miło jest tutaj czytać o mocnych postanowieniach i poczynionych krokach, po to by godnie żyć. życzę Ci wytrwałości.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group