 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
laura52
Dołączył: 08 Sie 2006 Posty: 400
|
Wysłany: Pią Cze 08, 2007 8:46 Temat postu: granica do ktoreh mozna sie posunac w demaskowaniu sprawcy |
|
|
Pisałam juz we wczesniejszym topiku,ze mam problem z silna potrzeba demaskowania mojego jeszcze meża , ktory jak wiekszosc rasowych przemocowcow na zewnatrz jest postrzegany jako uroczy odpowieidzialny troskliwy maż i ojciec. Fakt ze jest widowiskowo zaangazowany w zycieu lokalnej parafii wizerunek przyzwoitego faceta wzmacnia w okreslonym ale licznym gronie.
Kazdego dnia mam ogromna potrzebe rzucic bombe w ten jego teatr. Chce rozmawiac , napisac zadzwonic.. do jego pracodawcow, kolezanek z pracy itp, usiasc na lawce na pobliskim skwerku i mowic , mowic jakim jest s...... Wczoraj Boze Cialo, moj ukochany Jacus wiedzie procesje przez miasto." Ach , jak pani maz pieknie spiewa, to taki mily człowiek!" Mily czlowiek do domu wrocil po 20 stej. dzis wybyl o 6 rano - wroci znow po 20 stej. Tak jest kazdego dnia, swiatek piatek, wigilia, wielkanoc sobota niedziela.. Od lat .
Widze z e wkrecilam sie w walke z kosciołem, choc nie on jest celem, ale obiektem który stanal mi na drodze. Czy obojetnosc jest przemoca? Zadaje pytanie: jutro sobota czy idziesz do kosicola? milczenie OOBOJETNE milczenie. wstaje i zamyka drzwi.
Jest weekend, syn ma wolne od szkoly od srody. Moglibysmy gdzies pojechac, gdzies pojsc, kogos odwiedzic, ale nie.- nic z tego. maz i tatus znika , wychodzi nie odpowiada na zadne pytanie - Idzie do kosciola.
Moj przemocowiec znow uzyskal przewage. znow zapanowal nade mna. Zamilkl i zniknal w kosciele, gdzie dostaje gratyfikacje w postaci uwielbienia dewotek. Dostalam obojetnosc. Czy to jest przemoc?
Mnie dobija moja biernosc. Kurna powinnam sobie znalezc kogos i tez isc w ch..... z domu na caly dzien. lecz ja tak nie umiem. Jest syn. jestem jakos psychicznie zakotwiczona w tym domu, w tej niby rodzinie. Innej nie mam. W tym sęk,ze nie mam zadnej rodziny. Bylam jedynaczka, rodzice nie zyja.
Bylam u adwokata. Nie wiem czy trafilam dobrze, bo dlugo usilowal naklaniac mnie na ...separacje. Wkrotce zarobie pieniazki i wroce do niego lub jesli bede miala podejrzenie,ze naklania mnie na łatwizne dla siebie- zmienie na innego.
Teraz walcze z pokusa zawiadomienia "calego swiata" jakim s..... jest ten piekny mily Jacus co tak ladnie spiewa w kosciele.
I tu pytanie- co jest z granica? gdzie jest ta linia, ten moment, kiedy same narazamy sie na smiesznosc , miano wariatek, na odrzucenie i kiedy ew wspolczucie dla nas zamenia sie w ostracyzm i niechęc do nas i wspolczucie dla sprawcy przemocy" ktory musial sie meczyc z taka wariatka" Nie wiem skad we mnie ta potrzeba zemsty, zniszczenia tej jego fasady przyjemniaczka. Ale jest to bardzo silna.I mam takie podskorne wrazenie,ze dopoki tego nie zrobie, dopoki nie sprowadze naszego zycia do poziomu szamba, dopóki nie znauze w tym szambie i jego ale i siebie- bede nie rozliczona z tem malzenstwem.
Dynamiko, prosze o twoja opinie.A moze to juz dla mnie jest moment abym zaczela jesc jakies prochy wyciszajace emocje? Jestem troche pzrerazona swoimi myslami, bo raczej zdecydowanie bylam z tych co to dbaja o pozory i na łzy mowia ze deszcz pada. dzis mam ochote krzyczec,ze to nie deszcz ale i nie lzy, lecz g..ch..... g w jakim tkwie 17 lat . |
|
Powrót do góry |
|
 |
dynamika Wolontariusz NL

Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 741
|
Wysłany: Pią Cze 08, 2007 16:42 Temat postu: Re: granica do ktoreh mozna sie posunac w demaskowaniu spr |
|
|
Lauro,
Widze, ze wszystko juz do Ciebie dociera, przez te lata masz zmagazynoana zlosc, ktora chcesz przeciw niemu wyladowac, to normalne. Jakos trzeba ta zlosc wyladowac.
Jednak najwazniejsze w twoim przypadku, to dbanie o siebie a nie walczenie z nim, ale to Ty decydujesz o tym co masz zrobic, nie przejmuj sie opiniami inych osob. Co do srodkow uspokajajacych, to spytaj sie najlepiej psychologa/psychiatry, jak Ci mysli zbytnio dokuczaja, to jest to dobre rozwiazanie. Ale zlosc trzeba jakos rozladowac, obnazanie jego wizerunku, to dobry pomysl wtedy jednak pakujesz sie w otwarta walke.
Nikt Ci nie moze mowic co powinnas zrobic, sama musisz do wszystkiego dojsc.
Nie boj sie smiesznosci albo opinii innych osob, miej wlasne zdanie o sobie samej to najwazniejsze.
Co do adwokata, to on nie powinien miec zadnej opini o tym co chcesz zrobic, on nie powinien Ci nic doradzac, jezeli on probuje wplynac na twoje decyzje to go zmien.
pozdrawiam,
P _________________ "Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr. |
|
Powrót do góry |
|
 |
laura52
Dołączył: 08 Sie 2006 Posty: 400
|
Wysłany: Sob Cze 09, 2007 8:06 Temat postu: |
|
|
Dzieki serdeczne Dynamika . Ide w szmabo. Woja? gorzej byc nie moze. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maga
Dołączył: 18 Maj 2007 Posty: 781
|
Wysłany: Czw Cze 14, 2007 11:21 Temat postu: |
|
|
Ja myślę, że opinia innych ludzi jest ważna. Bo prokuratorzy, kuratorzy, policja robią wywiady środowiskowe....
Wojna-zgoda, ale wtedy najlepszym sposobem by demaskować jego prawdziwe oblicze jest subtelna prowokacja w obecności świadków.
Trudne do zrealizowania, ale myślę że publiczne pyskówki, wyzwiska, mówienie o nim źle gdy inni go uwielbiają itd. to raczej zły pomysł, bo to potwierdzi to co on o nas mówi. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|