 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zufili
Dołączył: 05 Maj 2007 Posty: 3
|
Wysłany: Pon Wrz 03, 2007 0:20 Temat postu: Jak skłonić koleżankę do wizyty u psychologa? |
|
|
Witam. Mam koleżankę, ofiarę przemocy domowej. Jest już po rozwodzie, były mąż się wyprowadził, dorosłe dzieci także. Została sama w dużym mieszkaniu, nie radzi sobie z jego utrzymaniem (ma ogromne zaległości w opłatach, kilka razy miała odcinany prąd, grozi jej kilka spraw sądowych o długi). Pomaga jej MOPS, rozmawiałam wielokrotnie z opiekunką środowiskową. Chciałam pomóc koleżance, ale uważam, że trzeba to robić z głową. Ona sądzi, że jej jedynym problemem są kłopoty finansowe - były mąż zapewniał wysoki poziom materialny. Wciąż prosi znajomych o pieniądze na czynsz, lekarstwa, żywność. Niestety, odrzuca pomoc w znalezieniu pracy (w okresie małżeństwa nie pracowała zawodowo), nie chce też słyszeć o zamianie mieszkania na mniejsze. Stara się odsunąć od siebie konieczność podejmowania trudnych decyzji, nawet do szpitala musiałam ją zaprowadzić. O osobach, które starają się pomóc jej w inny sposób, niż tylko finansowy, mówi, że ją "upodlają". Nie jest szczera nawet wobec opiekunki, która wielokrotnie namawiała ją na kontakt z psychologiem. Sądzi, że wszystkie jej kłopoty rozwiążą się, jeśli rodzina i znajomi wreszcie coś zrobią, aby mogła spokojnie żyć. Przypomina mi to "syndrom wyuczonej bezradności". Poza tym wciąż boi się byłego męża, każde niepowodzenie, zwłaszcza finansowe tłumaczy jego celowym działaniem (" Spółdzielnia nie chce mi umorzyć długu, on tam był i załatwił, innym to darują większe sumy"). Nie ma do nikogo zaufania, wypisała się ze szpitala na własne żadanie oskarżając lekarzy o celowe podawanie środków psychotropowych (bo były mąż groził jej tym kiedyś). Ja myślę, że jej problemy mają podłoże emocjonalne, a nie finansowe i bez pomocy psychologa nie da sobie rady, ale ona nie chce o tym słyszeć, bo "przecież nie jestem wariatką". Jakich argumentów użyć? Z góry dziękuję za pomoc. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tamara Zych
Dołączył: 27 Lip 2007 Posty: 7
|
Wysłany: Sob Lis 10, 2007 23:48 Temat postu: pomoc dla koleżanki |
|
|
Może masz rację, że zachowania koleżanki to rezultat wyuczonej bezradności, ale też mogą wskazywac na zaburzenia psychiczne. W Polsce nie można zmusić osoby chorej psychicznie do podjęcia leczenia do czasu póki nie zagraża życiu swojemu lub otoczenia. Jedynie osoby bliskie mogą próbować namówić ją do wizyty u lekarza. Jednak jeśli koleżanka nie ma poczucia choroby, marne szanse aby udało się ją przekonać do wizyty choćby u psychologa. |
|
Powrót do góry |
|
 |
zufili
Dołączył: 05 Maj 2007 Posty: 3
|
Wysłany: Nie Lis 11, 2007 23:35 Temat postu: Pomoc dla koleżanki |
|
|
Dziękuję za odpowiedż. A już sobie myślałam, że nikogo nie obchodzi, co się dzieje z osobami "po przejściach". Znam takie reakcje: "Rozwiedź się, pomożemy ci, ale potem radź sobie sama". Tymczasem przemoc ze strony najbliższej osoby to ogromna trauma i nierzadko konieczna jest pomoc specjalisty, żeby wrócić do równowagi emocjonalnej czy psychicznej i zrozumieć, że niektóre zachowania są tej przemocy odległym skutkiem. O taką właśnie pomoc mi chodziło. Absolutnie nie mam zamiaru do niczego zmuszać. Koleżanka powinna sama podejmować decyzje, to też ważny element terapii i odzyskiwania poczucia własnej wartości. Nie podejrzewam też choroby psychicznej, mam kontakt z jej rodziną i opiekunką z MOPS. Najbardziej zależy mi na tym, żeby koleżanka zrozumiała, że jej problemem nie jest to, iż nie radzi sobie finansowo, ale tkwi on głębiej. Na przykład Urząd Pracy kieruje ją na kursy doszkalające, żeby mogła podjąć stałą pracę, a ona ma problemy z ich ukończeniem, bo w gruncie rzeczy boi się pracować (jak już pisałam, to była bardzo zamożna rodzina, a ona nigdy nie pracowała zawodowo). Na razie moja rola to wspierać, wspierać... Ale im dłużej to trwa, tym gorzej dla niej. Może ją czekać "twarde lądowanie", na przykład wizyta komornika albo utrata szacunku ze strony dzieci. A tego chciałabym jej zaoszczędzić. Dlatego ponawiam prośby o pomoc ze strony internautów. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Trissi
Dołączył: 29 Sty 2007 Posty: 474 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Lis 15, 2007 22:35 Temat postu: |
|
|
To bardzo ciężka sytuacja. Może spróbuj mówić słowami, że nie chcesz jej zrobić krzywdy i jest dla Ciebie bardzo ważną i wspaniałą osobą, że się martwisz. Spróbuj podrzucić jej literaturę polecaną tu na forum oraz filmy. Ja proponuje Ci film: PLAC ZBAWICIELA. Może taki przekaz spowoduje, że zrozumie iż potrzebuje fachowej pomocy. Zaproś ją na filmowy wieczór. To bardzo smutny film, więc uprzedzam, że wesoło nie będzie... _________________ I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Nie Gru 30, 2007 0:28 Temat postu: |
|
|
Psycholog, psychiatra to brzmi ...dla niektórych groźnie....osobiście kobietom z trauma w spadku po byłem lub obecnym tyranie polecam grupę...przede wszystkim dlatego, ze w grupie jest łątwiej, wystepuje wsparcie i rodzą się przyjaźnie...nic tak nie wzmacnia jak pomocna dłoń, nawet obecność czy tylko słowo.... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
Trissi
Dołączył: 29 Sty 2007 Posty: 474 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Gru 30, 2007 15:18 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Tobą. Smutnym jest, że mniejszość społeczeństwa nie rozumie zjawiska przemocy w domu i dlatego chociażby nie wie jak sie zachowywać w stosunku do ofiar przemocy oraz nie rozumie ich zachowań. Bardzo często obojętność znajomych, świadków przemocy wynika z niewiedzy. A ciepłe słowa, pomoc w obronie jest bardzo ważna. Czasem nawet zwykły wspierający sms. _________________ I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Nie Gru 30, 2007 17:02 Temat postu: |
|
|
Masz całkowita rację, zrozumienie to coś więcej niż największa pomoc takiego, który nie rozumie problemu. _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
zufili
Dołączył: 05 Maj 2007 Posty: 3
|
Wysłany: Nie Sty 02, 2011 20:33 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za podpowiedzi. Nie miałam wcześniej okazji, ale "lepiej późno niż wcale". Koleżanka powoli staje na nogi, dokształca się i zaczyna na wiele spraw patrzeć inaczej. Pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lulka
Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 930 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Sty 03, 2011 13:55 Temat postu: |
|
|
Miła wiadomość z Nowym Rokiem!
A czy skorzystała z terapii? To jednak jest ważne.
Przy każdym niepowodzeniu wyłazi stare...Strasznie trudno nie myśleć i nie pamiętać - że to już inny czas.Piszę "strasznie" bo to i strasznie i bardzo. _________________ Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.
— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|