Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

i znowu "ukochany tatuś"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zoso



Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 2

PostWysłany: Sro Sie 23, 2006 9:30    Temat postu: i znowu "ukochany tatuś" Odpowiedz z cytatem

A tak naprawdę znienawidzony!
Podobnie jak kilka osób z tego forum mam nie lada problem: mój ojciec od dawna znęca się nad nami (mama, 2 siostry i ja - 22-letnia studentka). Dochodzi do przemocy psychicznej (wyzwiska, obelgi, robienie wszystkiego na przekór, groźby o wykończeniu nas, zabiciu, pozbawieniu dachu nad głową, co tylko można sobie wyobrazić), przemocy fizycznej (pobicia, podrzucanie petard pod nogi, drzwi, samochód, rzucanie nożem, szarpanie), niszczenia naszej własności. Na początku matka przymykała na to oko, bo jego ojciec był taki sam, więc darowała mu niedoskonałości genetyczne. Jednak, kiedy podrosłyśmy, zaczął i nam dokuczać, no i mama nie dała za wygraną i zgłośiła to na policję. Został skazany na 2 lata w zawieszeniu za pobicie starszej siostry, która w tym czasie podchodziła do matury i nie podobał mu się stos książek na podłodze i porozrzucane notatki w jej pokoju. Siostra miała złamaną żuchwę i nie mogła kontynuować egzaminu dojrzałości. W tym czasie pobił też matkę, a na mnie i młodszej siostrze sie odgrażał, że jeśli tylko cos piśniemy na policji to "możemy się z mamuśką i siostrzyczką pożegnać". Ja jednak zeznawałam przeciwko niemu. Koszmar niestety dopiero się rozkręcał. Pobita siostra musiała się wyprowadzić z domu, bo nie miała tu chwili wytchnienia, ojciec wykreślił ja markerem z dowou osobistego, ubliżał na każdym kroku. Zrujnował jej szansę na studia. Mama, młodsza siostra i ja zostałyśmy w domu, bo to wspólnota majątkowa rodziców. Wkrótce potem wzięli rozwód, dostajemy z młodszą alimenty, ale od 7 lat ich wysokość jest taka sama. Korzysta z wszystkiego w domu i nie oddaje mamie pięniędzy, przy tym wykańcza ją finansowo zostawiając włączone światło, odkręcony kran, robi pranie po jednej skarpecie codziennie, itd. Ja podchodząc do matury miałam podobne akcje i żeby temu sprostać uczyłam się w domach kolegów i koleżanek. Na studia wyjechałam do innego miasta, bo miałam świadomość, że moja psychika powoli wysiada. Kiedy wracam na weekendy, słyszę nieznośne wyzwiska pod moim adresem, zniszczył mój aparat cyfrowy (narzędzie pracy-fotografuję przyrodę), grzebie w moim pokoju, podglada mnie, szpieguje znajomych, kradnie korespondencję. Podobne, a nawet gorsze rzeczy spotykają każdego dnia moją mamę. Zgłaszanie tego na policję straciło sens...ilekroć byli wzywani, ojciec uciekal a policja nic z tym nie robiła i odchodziła ze słowami: "może w końcu zmądrzeje". Boję się za każdym razem, kiedy wyjeżdżam. Boimy się zostawiać mamę samą w domu, siostra idzie teraz do liceum a jeszcze ani razu nie wyjechała na kolenie czy obóz, bo boi się że coś się stanie podczas jej nieobecności, śpi z matką, żeby czuwać w nocy, bo zdarzało się już że ojciec atakował podczas snu. Zastanawiam się tylko ile to jeszcze potrwa i czy rzeczywiście uda mu się osiągnąć cel: doprowazdenie nas do skrajnej nędzy, rozpaczy. Mama strasznie choruje, ale robi wszystko by umożliwić nam edukację. Swiadomość tego nie pozwala nam zasnąć, strasznie boli kiedy patrzysz na mamę i widzisz jak powoli gaśnie, żeby zapewnić lepsze życie dzieciom. A pomocy jak nie było, tak nie ma. Jedynie sąsiedzi czasem pomogą i kilku znajomych, ale reszta sie nie wtrąca, a nawet stoi po jego stronie, bo przeciez "baby nie mogą rządzić". Polska...cudowny kraj, z cudownym prawem, które pomaga oprawcom, katuje ofiary. Jedyna nadzieja na to, iż tam "Na Górze" w końcu będziemy bezpieczne...Tylko, czy warto już teraz schodzić z tego świata i dawać komuś dziką satysfakcję?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
laura52



Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 400

PostWysłany: Pią Sie 25, 2006 7:51    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czy jest powod dla ktorego mama ponownie nie wystapi do sadu o podział majštku i nakazowa sprzedaz wspolnoty? Czy jest powod ,ze mama nie dazy od odseparowania Was od niezrownowazonego ojca i meza? Sprzedac , kupic mieszkanie, wyprowadzic sie..
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Madlena



Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 1
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią Sie 25, 2006 21:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie możecie się poddawać! Absolutnie! Miałam podobny problem. Kiedy byłam mała ojciec pił ile wlezie.Każda okazja była dobra. Nie było dnia,żeby przyszedł trzeźwy. Nieraz bił mamę.Niestety byliśmy z bratem za mali,żeby Jej pomóc. Mama ciągle płakała,źle sypiala po nocach albo i wcale nie spała. Często chodziliśmy niewyspani do szkoły albo rano byliśmy tak zapłakani,że mama zostawiała nas u sąsiadów a sama szła do pracy.Po latach włóczenia się po sądach i komendach policji mamie udało się wywalić ojca z domu. Trzeba być silnym, choć wiem doskonale,że przy takim człowieku trudno nie zwariować. Odebranie sobie życia nie jest jedynym wyjściem! PS."Co Cię nie zabije to Cię wzmocni"
_________________
"Gdyby kropla powiedziała,że nie jest potrzebna,nie byłoby oceanu".
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Beta



Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 10
Skąd: Białystok

PostWysłany: Sob Sie 26, 2006 21:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sad Straszne to nasze prawo! Jak można być bezsilnym wobec takiej przemocy? To straszne, że policja, sąd itp. instytucje nie udzielą Wam pomocy! Jak tak może być?
Mój syn też tak jak Ty ma 22 lata i jest wyzywany, poniżany przez ojca alkoholika. On wybrał drogę agresji wobec niego..... przerażało mnie to ale to już lepsze chyba niż taka niemoc i beznadzieja!
Zrób coś! Zgłoś przemoc do prokuratury! Zmobilizuj mamę, żeby nie była bierna! Niech zgłosi go na leczenie! Przymusowe! Ja tak zrobiłam i już jest wyrok tylko czekam na termin!
pozdrawiam- Trzymaj się
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zoso



Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 2

PostWysłany: Nie Sie 27, 2006 17:33    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziękuję za wsparcie, ale obawiam się, że mobilizacja matki niewiele pomoże. Ona ma już swoje lata, wciąż pracuje i boi się o swoje stanowisko (ojciec kilka razy wtargnął do zakładu pracy i nadszarpnął tym jej reputację). Poza tym, dom to wszystko co ma, sama pracowała na niego i przez ponad 20 lat wkładała weń masę pieniędzy. Już próbowałyśmy ją przekonać, że pieniądze to nie wszystko, że zdrowie i spokój są ważniejsze, ale mama boi się, że jeśli się wyprowadzi to straci swoja połowę majątku. Na sprzedaż nigdy nie zgodzi się ojciec, bo według jego chorej psychiki wszystko należy się właśnie jemu. Przeszkodą są także opłaty sądowe za podział majątku, itp. O przymusowym leczeniu nie słyszałam, mówiono nam tylko, że chory sam dobrowolnie musi się zgodzić na terapię, więc jeśli możecie napiszcie proszę coś więcej na ten temat (jak zgłosić chorego, do kogo się udać). Przepraszam też, że tak pesymistycznie zakończyłam poprzedniego posta, ale czasem nachodzą mnie czarne myśli, wiem jednak, że niczego w ten sposób nie zmienię...
Pozdrawiam
Zoso
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Beta



Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 10
Skąd: Białystok

PostWysłany: Nie Sie 27, 2006 20:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Laughing W moim przypadku najpierw poszłam do Prokuratury i zapytałam. Powiedzieli, żebym napisała do nich wniosek o leczenie przymusowe opisując sytuację ( coś w stylu jak napisałas tu). Napisałam i złożyłam do biura podawczego. Potem prokurator wezwał mnie i męża na rozmowę. Rozmowa była przeprowadzona osobno- najpierw z nim potem ze mną. Potem prokurator napisała takie pismo do sądu popierające mój wniosek. Następnie mąż dostał wezwanie na badanie biegłych - zgłosił się. Biegli napisali swoją opinię - w moim przypadku, że mąż kwalifikuje się do leczenia przymusowego ( w swojej patologii jeszcze nie dorównał Twojemu ojcu!!!!). Następnie zostaliśmy wezwani na rozprawę. Wyrok- przymusowe leczenie w zakładzie zamkniętym. Teraz czekam na termin 9 czeka się długo!) Tutaj ( woj. podlaskie) takie leczenie trwa 7 tygodni!
A co do własności domu to jeżeli Twoja mama pracuje na dom i opłaca to może sądownie uda się jej eksmitować Twojego ojca?! A może kupcie ojcu jakąś kawalerkę - jako spłatę jego części - i niech się wynosi!
Nie znam prawa, więc może się mylę ale w tej sytuacji sąd powinien być po Waszej stronie! A może napisać do jakiejś gazety np. Chwila dla ciebie- zajmuje się interwencjami albo do TV - np. interwencje itp!
Pozdrawiam!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group