Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gdy kobieta bije... Czyli, kto w domu jest sprawcą przemocy?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
boli



Dołączył: 30 Sty 2008
Posty: 10

PostWysłany: Pią Lut 15, 2008 19:38    Temat postu: Gdy kobieta bije... Czyli, kto w domu jest sprawcą przemocy? Odpowiedz z cytatem

Kobieta jest z natury słabsza, nizsza, albo jest tak, ze w zwiazku, trdycyjnie pary dobieraja sie w taki sposób, zeby na fotografii bylo ładniej.
Kobieta jednak, potrafi krzyczeć - głośno!!! Potrafi mówić, jak bardzo mąż ją ogranicza, jak cierpi przez niego, jak nie moze się realizowac...
Mąz nie dyskutuje. Z pobłażliwym uśmieszkiem pracuje dalej w domu, lub wychodzi sobie na 35 tego dnia papierosa. Po poprocie jednak, dowiaduje się, że w ten sposób, wychodząc, KOBIETĘ - IGNOROWAŁ, a to juz zasługuje na wiekszy krzyk, no i moze nawet kobieta machnie ręką?
Zaskoczony mężczyzna (do tej pory myslał, że czas bicia ma za sobą, od kiedy nie chodzi do piaskownicy), przypominajac sobie stare czasy mówi: nie podnoś na mnie ręki, bo ci oddam!!! I to jest gwóźdź do trumny dla mężczyzny. Dostaje serie ciosów, broni się, w pewnym momencie oddaje kobiecie, sam zaskoczony, ze uderzył włąsną żonę, ale ona nie zostaje dłużna - bije do momentu, gdy mężczyzna nie ucieknie.
Chwilę późnie dzwoni na policje, do rodziny i znajomych, bo czytała, ze nie wolno milcześ, ze spraawca musi sie wstydzic własnego czynu, dzwoni i opowiada, jak ciężko mąż ją pobił...
To trwa dzień. Potem przychodzi otrzeźwienie i zmiana, bo nie miałeś prawa oddac. Ale zostaje codzienne straszenie wyprowadzką, podniesiony glos i oczekiwanie na reakcje...
Nie miałem prawa oddac, czuje sie winny, ale czy tylko ja jestem sprawcą??? Na jaką terapię powinienem sie zgłosic?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Pią Lut 15, 2008 21:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Powinieneś pójść najpierw na rozmowę nazwijmy ja kwalifikacyjnąSmile. to rozmowa zmierzająca do wstępnej diagnozy, objęcia sytuacji, poszukania planów i wyjść. To nie jest łatwe pójść na grupę najważniejsze to przygotować swój indywidualny plan działania na jutro, na tydzień, miesiąc, rok, może dłużej...Odpowiedzieć czego chce i jak chcę to osiągnąć...To terapia a może wizyta u specjalisty, dopiero później sprawy związane z terapią grupową...
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
yamato



Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 197
Skąd: z piekła

PostWysłany: Sob Lut 16, 2008 18:11    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

boli na rację u mnie było tak samo też kiedyś uderzyłem żonę ale ile mi się wcześniej dostało to moje już nie miałem gdzie uciekać dopadła mnie w kuchni . Echnatom twierdzisz że mogę być sprawcą nigdy wcześniej żony nie uderzyłem więc kto tu się dopuścił przemocy nie neguję że powinienem odpóścić lecz dlaczego żona też nie odpuściła dwoje upartych ludzi i gotowe . A w pozwie pisze mi że mam się wynieść z mieszkania bo zażądała mojej eksmisji i wtedy już nie miała sumienia prawda najlepiej gdybym się całkowicie usunął a to jest ciągle związane z jej pobytem w ośrodku bo po raptem 3-ech dniach pobytu raptem nabazgrała taki paszkwil czyli pozew że każdemu poszło by w pięty to pięknie jej tam poradzili bo wiem teraz na pewno a gdzie tu w tym wszystkim sa dzieci czy pani prawnik pomagając żonie w sformułowaniu tego pozwu a miała go już napisany na brudno to dziękuję za taką pomoc właśnie takim pomagaczom co to wiedzą najlepiej jak dokopać mężowi a znają wiele takich sztuczek począwszy od art 200 kończywszy na art 207 . A żeby było weselej to jeszcze sobie pojeździsz w odwiedziny na policję . To tylko dzięki ośrodkowi miałem taką rozrywkę lecz gdyby takie domiemane ofiary ponosiły konsekwęcje karne z tytułu pomówień to może sądy miały by mniej pracy powiesz założyć sprawę o pomówienia i co mi to by dało zamknąć matkę dzieci nie miałbym sumienia choć widzę że żona nie ma teraz zadnych skrupułów w stosunku co do mojej osoby przecież ja ją udeżyłem ale czemu nie powie ile razy ona mnie wcześniej udeżyła ja nie mam uczuć można robić ze mną co się chce tak mnie teraz traktuję . Ale nie stety powiedziałem dość dlaczego mam się dać tak sobą pomiatać też mam swój honor a to że nie potrafi nic mi udowodnić to jej problem to zaczęła wymyślać takie brednie że sam się dziwię że takie rzeczy jest w stanie wymyślić , dam sobie rękę obciąć że gdybym odszedł z domu to nie mógłbym widywać dzieci , czego nie ma z mojej strony nigdy nie broniłem żonie odwiedzać dzieci ma pełny dostęp do dzieci może je odwiedzać kiedy chce czego nie robi potrafi ni odwiedzać ich nawet 3-tygodnie co ja mam powiedzieć dzieciom dlaczego nie odwiedza ich gdy kiedyś spytałem się żony dlaczego to robi i nie porozmawia na ten temat z dziećmi to jej odpowiedz najczęściej co cię to obchodzi mnie nic lecz dzieci a potem przyjeżdza i wypłakuje się dzieciom jaka to ona jest biedna to ja mam jej powiedzieć co mnie to obchodzi nie potrafię . Nawet gdy tak mi dokuczała to nie potrafiłem choć chciałem wychodować w sobie tyle nienawiści co żona nie umiem dlatego myślę że to wszystko co robi to przez ten pobyt w ośrodku i dzięki takim pseudo pomagaczom siedzą tylko i sobie opowiadają jaki to każdej z ofiar mąż był nie dobry i sam widziałem osobiście gdy przysłuchwały się temu dzieci i co takie dziecko wyniesię z takiego ośrodka tylko nienawiść od ojca bo jest najgorszy i jest niepoczytalny albo jeszcze gorzej i dlaczego mam mieć dobre zdanie na temat takich ośrodków owszem może ludzie tam pracujący chcą jak najlepiej ale niech czasem pomyślą o tym co bedą czuły dzieci a nie za wszelką cenę tylkoi wyłącznie zajmują się ofiarą a i ofiarami są też dzieci .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sob Lut 16, 2008 22:28    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Znowu drepczesz w miejscu, znowu przerzucasz wszystkie winy na barki żony i ośrodków, o pomagaczach nie wspomnę, a myślałem, ze wyciągnąłeś właściwe wnioski z naszych rozmów...i szukasz wyjścia a nie winnych!
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
yamato



Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 197
Skąd: z piekła

PostWysłany: Nie Lut 17, 2008 0:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Oczywiście że wziąłem sobie to do serca lecz ostatnie zdażenia które mialy miejsce bardzo ale to bardzo poruszyły mnie ponieważ znowu pomagacze podjudzają zonę ,a już było tak spokojnie dzieci się uspokoiły a tu znowu jakieś bzdurne pomysły ze strony żony . To że zostawiła dzieci jak to twierdzi z człowiekiem nieobliczalnym jaka matka tak robi jeśli już odeszła to niech da mi spokój jak już pisałem tak jest temu winna że jest teraz tak jak jest gdy chciałem jej pomóc nie chciała tego , więc dlaczego ciągle toczy ze mną tą idiotyczną wojnę ja już nic do niej nie czuję tak mnie wyleczyła z siebie chociaż w sercu zawsze zostanie tą moją pierwszą ,i jak na razie jedyną , o rany nigdy bym nie pomyślał że tak można się bać kobiet tak się teraz czuję po prostu boję się kobiet a sprawiła to żona . Też bym chciał sobie zmnaleść kogoś i zapomieć o wszystkim lecz żona mi to wspaniale utrudnia przypominajć o sobie to tyle
pozdrawiam yamato
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Nie Lut 17, 2008 1:04    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeszcze przez wiele lat będizecie mieli wspólne sprawy - dzieci, więc mówienie o tym, ze chciałbys zapomniec nie am sensu...Chodzi o to aby w tym całym bałaganie jaki wytworzył sie z waszej winy było jak najmniej cierpienia dzieci...Wierżę, że potrafisz to spokojnie i bezboleśnie doprowadzić do szczęsliwego końca....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
boli



Dołączył: 30 Sty 2008
Posty: 10

PostWysłany: Pon Lut 18, 2008 13:16    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Echnaton napisał:
Powinieneś pójść najpierw na rozmowę nazwijmy ja kwalifikacyjnąSmile. to rozmowa zmierzająca do wstępnej diagnozy, objęcia sytuacji, poszukania planów i wyjść. To nie jest łatwe pójść na grupę najważniejsze to przygotować swój indywidualny plan działania na jutro, na tydzień, miesiąc, rok, może dłużej...Odpowiedzieć czego chce i jak chcę to osiągnąć...To terapia a może wizyta u specjalisty, dopiero później sprawy związane z terapią grupową...


Gdzie? Jak? Czy wystarczy telefon do Niebieskiej Linii?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Trissi



Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 474
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon Lut 18, 2008 20:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z Twoich wpisów wynika, że to Ty jesteś ofiarą przemocy. Uderzenie to jedna z form obrony, gdy już nie jesteś w stanie wytrzymać znęcania psychicznego w Twoim kierunku.


Art. 25. § 1.
Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.
§ 2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
§ 3. Sąd odstępuje od wymierzenia kary, jeżeli przekroczenie granic obrony koniecznej było wynikiem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.

Jeśli zadzwonisz na Niebieską Linię uzyskasz niezbędne informacje na temat pomocy jakiej potrzebujesz.
Warszawska "Niebieska Linia"
(0-22) 668-70-00
Poradnia działa w dni powszednie w godzinach 14.00 - 22.00;
dyżur prawny w ramach poradni odbywa się w poniedziałki i piątki w godz.: 18.00 - 22.00.

Nie wiem skąd piszesz ale ponad to możesz się zgłosić do Ośrodków dla ofiar przemocy w swoim mieści - poniżej jest odnośnik do wyszukiwarki takiego ośrodka, do którego znajdziesz adres i telefon.

http://www.porozumienie.niebieskalinia.pl/


Jeśli jesteś z Warszawy lub okolic polecam poradnię:

PORADNIA PSYCHOTERAPII PRZECIWDZIAŁANIA PRZEMOCY W RODZINIE
02-786 Warszawa, ul. Belgijska 4, tel. (022) 845 12 12
Porady psychologiczne, psychiatryczne, prawne, socjalne dla osób doznających przemocy w rodzinie;
Terapia indywidualna, grupowa, trening psychologicznej samoobrony dla kobiet;
Porady psychologiczne, psychiatryczne, prawne, socjalne dla osób stosujących przemoc, zajęcia grupowe poprzedzone konsultacją indywidualną.

Bardzo sobie ją cenie. Pomoc jest dla ofiar i sprawców. Kontakt z pełnym szacunkiem.
_________________
I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Trissi



Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 474
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon Lut 18, 2008 22:31    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W roku 2004 Instytut Psychologii Zdrowia przygotował na zlecenie Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy badanie dotyczące rozmiarów przemocy domowej wśród mieszkańców stolicy. Zostało ono przeprowadzone na 1000-osobowej losowej próbie dorosłych mieszkańców Warszawy.

WOBEC partnera(ki)

Policzkowanie 5% w tym: 6% kobiet, 4% mężczyzn
Popychanie i szarpanie 9% w tym: 7% kobiet, 11% mężczyzn
Bicie 3% w tym: 3% kobiet, 3% mężczyzn

ZE STRONY partnera(ki)
Policzkowanie 7% w tym: 8% kobiet, 5% mężczyzn
Popychanie i szarpanie 16% w tym: 16% kobiet, 16% mężczyzn
Bicie 7% w tym: 8% kobiet, 4% mężczyzn



Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia" alarmuje, że co dziesiąta ofiara przemocy w rodzinie to mężczyzna, a odsetek ten stale rośnie.
Raport CBOS „Przemoc i konflikty w domu" z lutego 2005 roku nie pozostawia wątpliwości: kobiety wyzywają i obrażają partnerów niemal równie często jak mężczyźni swoje partnerki (przemoc psychiczna). W 2005 roku policja odnotowała prawie 13-proc. wzrost liczby pokrzywdzonych mężczyzn - było ich ponad 10 tys.
W Wielkiej Brytanii mężczyźni są ofiarami domowej przemocy o 30 proc. częściej niż kobiety, zaś w Nowej Zelandii - aż o 50 proc. częściej. Według amerykańskiej Domestic Violence Against Men na 100 wypadków domowej przemocy w USA w 40 ofiarami są mężczyźni.

Statystycznie kobiety częściej niż mężczyźni stają się ofiarami przemocy w rodzinie. Jednak na sygnały od bitych kobiet policja reaguje częściej i chętniej niż na sygnały od ich partnerów. Mężczyźni będący ofiarami przemocy fizycznej często milczą, dlatego że są uznawani za odpowiedzialnych za te akty bardziej niż kobiety (Muller, Caldwell i Hunter, 1993).
Kobiety - sprawcy przemocy - są też traktowane łagodniej niż mężczyźni. Analiza wypadków zabójstw małżonków przeprowadzona przez Dawsona i Langana (1994) pokazuje, że wśród skazanych mężczyźni byli częściej posyłani do więzień (94 proc., kobiety - 81), a wśród ukaranych więzieniem mężczyźni byli częściej skazywani na dożywocie (16 proc., kobiety - 5). Kobietom częściej dawano wyroki w zawieszeniu (16 proc., mężczyźni - 5). Bici mężczyźni nie walczą o swoje prawa tak skutecznie jak kobiety.
Działacze Stowarzyszenia Obrony Praw Ojca zwracają uwagę, że mężczyźni wstydzą się zgłaszać policji, iż zostali pobici przez żonę. Idą na komendę tylko w wyjątkowo drastycznych wypadkach.






Formy przemocy psychicznej stosowane przez kobiety

Wrelacjach między kobietą a mężczyzną często zdarzają się sytuacje tego typu jak: mówienie kobiecie, że wygląda całkiem nieźle tylko ma o dziesięć lat za dużo, wytykanie mężczyźnie zbyt dużych rozmiarów w pasie lub mówienie mu, że do niczego się nie nadaje są formami zachowania, które głęboko raniąc ludzi, mogłyby uchodzić w otoczeniu najwyżej za przejaw braku dobrych manier. Podobnie "niewinne" zachowania składają się na codzienność ogromnej liczby udręczonych osób, niszcząc ich poczucie bezpieczeństwa, poczucie własnej wartości, radość życia, godząc w poczucie tożsamości (Pospiszyl, 1994).
Istotne jest również zaznaczenie, że przemoc psychiczna może prowadzić do stosowania przemocy fizycznej. Ludzie, którzy poddawani są przemocy psychicznej i zdają sobie z tego sprawę mogą w końcu mieć tego dość i wziąć odwet za swoje krzywdy i zastosować przemoc fizyczną. Wyróżnia się takie formy przemocy psychicznej jak:
• Dezaprobata - wyrażona werbalnie lub gestem krytyka zachowania lub cech męża;
• Negatywny rozkaz - rozkaz, który ma być natychmiast wykonany, groźba negatywnych konsekwencji, sarkazm, poniżanie odbiorcy przekazu;
• Ignorowanie - zamierzony brak reakcji na inicjatywę drugiej osoby;
• Negatywizm - neutralna wypowiedź wypowiedziana tonem, który sugeruje postawę "nie zawracaj mi głowy", wypowiedzi defetystyczne;
• Poniżanie - wprowadzanie w zakłopotanie, zawstydzanie, wyśmiewanie;
• Zależność - żądanie pomocy wówczas, gdy dana osoba potrafi poradzić sobie sama;
• Wysoka aktywność - intensywna, powtarzająca się aktywność fizyczna, która może irytować innych;
• Płacz- pojękiwanie i szlochanie;
• Dokuczanie - irytowanie, niepokojenie, wyśmiewanie, przedrzeźnianie;
• Jęczenie - płaczliwe, niewyraźne wypowiedzi podniesionym głosem, o nieadekwatnej treści;
• Krzyk - krzyk, wrzask, głośne wypowiedzi;
• Destrukcja - zniszczenie, poplamienie lub połamanie czegoś (Browne i Herbert 1999).
Klasyfikacja powinna oczywiście uwzględniać czas trwania i częstość występowania incydentów przemocy. Próbę takiej klasyfikacji na podstawie częstości występowania i nasilenia incydentów przemocy podjęli Browne i Herbert (1999).
• Mniej poważne: sporadyczne ataki słowne, oczernianie, poniżanie, obwinianie, tworzenie atmosfery sprzyjającej ciągłemu zażenowaniu, wycofywanie miłości i innych uczuć;
• Umiarkowanie poważne: częste ataki słowne, oczernianie i poniżanie, sporadyczne odrzucanie, częste wycofywanie miłości i innych uczuć;
• Bardzo poważne: częste odrzucanie, sporadyczne pozbawianie jedzenia i picia, wymuszona izolacja, ograniczanie swobody poruszania się, częsta niedostępność;
• Zagrożenie życia: stałe odrzucenie, brak należytej opieki, częste pozbawienie jedzenia i picia, wymuszona izolacja, ograniczanie swobody poruszania się, niedostępność.

Próba charakterystyki kobiety agresora

Próby powiązania danej płci z charakterystycznymi dla niej cechami psychiki występują prawie we wszystkich systemach i klasyfikacjach psychologicznych. Każdy z nas również w życiu codziennym posługuje się pewną klasyfikacją i próbami generalizacji: "wszystkie kobiety to...: bezbronne, słabe, podporządkowujące się, wyrozumiałe, dobre, opiekuńcze, delikatne, niewinne istoty" i choć często w świadomości naszej kultury nadal istnieje taki wizerunek kobiet, my spróbujemy ukazać nieco inną, "ciemną" ich stronę.
Ciekawą próbę analizy kobiecego charakteru proponują naukowcy z paryskiego Ośrodka Przygotowania do Małżeństwa (Lew Starowicz, 1974): "Kobieta: stworzona dla życia, skierowana ku życiu bezpiecznemu i intymnemu, silna w niepowodzeniach, chce się podobać, niebezpieczna jest przez chęć posiadania kogoś na własność, jej egoizmem jest próba posiadania mężczyzny, jej konstrukcja bardziej harmonizuje z dominantą "serca ", kieruje się raczej ku drobiazgom, ku sposobowi wyrażania faktu, cechuje ją łańcuch intuicji, ulega wpływom, jest impulsywna, obraźliwa, zawzięta, odzyskuje siły zwalniając aktywność. Istotne w tej charakterystyce jest dostrzeżenie, iż ta niewinna kobieta jak byśmy mogli sądzić ma skłonności autorytarne - chce posiadać mężczyzn, a więc i ograniczać, panować." (Lew Starowicz, 1974). Kobieta, która posiądzie tego rodzaju władzę , będzie chciała ją zatrzymać. To pierwsza z sytuacji, w której może przekroczyć granice, stosując przemoc psychiczną. Oczywiście nie chcemy przez to powiedzieć, że wszystkie kobiety w sytuacji zagrożenia ranią swoich partnerów. Chcemy jedynie zauważyć, że są kobiety, które skłonne są zadawać ból. Manipulują partnerem, odwołując się niekiedy do kłamstwa, wzbudzają poczucie winy, są agresywne. Głównym czynnikiem wywołującym agresje jest frustracja, można więc przypuszczać, że kobiety stosujące przemoc to kobiety sfrustrowane, niepewne siebie, niezadowolone, odrzucane, nie czujące się bezpiecznie, a nawet z zaburzeniami psychicznymi takimi jak: lęk i depresja.

źródło
_________________
I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime.


Ostatnio zmieniony przez Trissi dnia Pon Lut 18, 2008 22:40, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Trissi



Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 474
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon Lut 18, 2008 22:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ZESPÓŁ MALTRETOWANEGO MĘŻA

Termin ten został wprowadzony do nauki w 1977 r. Według jednych uczonych przemoc fizyczną wobec mężów stosuje 115 żon z populacji 1000 małżeństw, według innych proporcje przemocy wobec mężów w stosunku do przemocy wobec żon ocenia się jako 1:14. Dlatego też od początku wystąpiły trudności diagnostyczne w ustaleniu zakresu tego zjawiska, które nasila się, zwłaszcza wśród młodych małżeństw, zwłaszcza w USA i Anglii. Agresja żon wobec mężów ma różne formy: przemocy fizycznej, agresji seksualnej, maltretowania fizycznego, a nawet zabójstwa z użyciem broni.

To, że wiele osób wątpi w realność tego zjawiska, a wielu mężczyzn nie przyznaje się, że doznaje przemocy ze strony swoich żon, bojąc się ośmieszenia, wynika zapewne ze stereotypu silnego mężczyzny i słabej kobiety w obrębie kultury Zachodu. Często natomiast spotyka się zespół maltretowanego męża w różnych scenach komicznych, dowcipach, filmach i teatrze.

W wielu kulturach przemoc fizyczna i seksualna wobec mężów była komicznie odbierana. W Polsce śmiano się ongiś do łez na wspomnienie jak hetmanowa Ogińska traktowała swojego męża. Wystawiała go poza okno pałacu, mocno trzymając, aż ugnie się wobec jej woli. Wśród kultur prymitywnych aż w 71 spośród nich pojawia się przemoc żon wobec mężów. W Finlandii 60% małżonków obojga płci przyznaje się do stosowania przemocy fizycznej. W kulturze latynoskiej w rozwiązaniu konfliktów małżeńskich to mężowie uciekają się do groźnych form przemocy wobec swoich żon (macho).

W małżeństwach stosujących przemoc wobec współmałżonka problemy seksualne są o 300% częstsze niż w związkach nie mających tych problemów
Źródło: Zbigniew Lew Starowicz - „Przemoc seksualna”.
_________________
I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Wto Lut 19, 2008 1:04    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

boli napisał:

Gdzie? Jak? Czy wystarczy telefon do Niebieskiej Linii?


Jeden telefon to nigdy nei wystarczy! Wychodzenie z kręgu przemocy to długi i skomplikowany proces, w którym najlepsza jest metoda drobnych kroczków...I każdy powinien podążać własną drogą, z własnym planem działania, z indywidualna wizja przyszłości....

Na początek najważniejsze to:
1. zatrzymać przemoc.
2. napisać swój jasny i zdecydowany plan na przyszłość.
3. konsekwentnie wprowadzać plan w życie.
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
yamato



Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 197
Skąd: z piekła

PostWysłany: Czw Lut 21, 2008 11:02    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam czytając posty napisane przez stronę przyznaję mu rację nie chcę się podpierać jakimiś statystykami kto kogo bije i ile razy . Lecz dziwi mnie wasze podejście do sprawy iż zawsze sugerujecie najpierw albo policja albo rozwód a i często zdaża się zgłoszenie sprawy do prokuratury czy to jest najlepsze wyjście z sytuacji to gdzie tu wasza pomoc mieliście przykłady gdzie nie liczono się że nie liczono się ze sprawcą a może od tego trzeba zacząć od pomocy dla nich a nie po naj miejszej liniji oporu pozamykać wszystkich sprawców przemocy . Jestem mężczyzną i tak że doświadczyłem przemocy to co miałbym od razu zamknąć żonę ca kratki może są tu kobiety które przeszły gechennę i bardzo im współczuję , a namawianie do tego żeby całą sprawę rozwiązać na drodze prawnej tylko nakręca obydwie strony kto komy mocniej dokopie i potem żeby się nie podniósł to jak leży to go do końca zgnoić poczytajcie sobie DEKALOG a zwłaszcza przykazania 4,6,8 9 i to powinno dać co nie którym osobom do myślenia .A nie tylko na pierwszym planie zemsta .
pozdrawiam yamato
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Czw Lut 21, 2008 12:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Na pierwszym miejscu zatrzymanie przemocy, potem terapia i odbudowa zachwianej równowagi a później....

jeśli ktoś narozrabiał to powinien ponieść konsekwencję swojej rozróby. To tez profilaktyka sprawców.

Od początku motywujemy też sprawców ale...to prawie niemożliwe. Sprawca najczęściej nie uczestniczy w żadnych problemach "domowych" a stoi na pozycji wymagacza...W przypadku podjęcia terapii musi włączyć sie w prace domowe, obowiązki, a zmusić kogo do obowiązków to...trudno bez twardych argumentów a twarde argumenty najczęściej dostarcza sąd...

Dopiero później - po ukończeniu terapii przez ofiarę i sprawcę - możliwy jest powrót do wspólnego budowania gniazda...bardzo często zbyt dużo czasu upływa i rzeczywisty powrót mimo czynionych postępów obu stron nie jest możliwy...dlatego wszystko kończy sie rozwodem.....alej est też możliwy bardziej optymistyczny scenariusz i budowanie związku w nowych strukturach z wzajemnym poszanowaniem...
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Trissi



Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 474
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw Lut 21, 2008 13:51    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Yamato, wiele z nas było katowanych, bitych, niektóre aż do nieprzytomności. Poczytaj posty np. Kasiek . Zobacz jak zachowuje się jej mąż, jak boi się obronić nawet własne dziecko. Poczytaj posty innych dziewczyn. To jest po prostu katowanie bez najmniejszego uczucia, aby się wyżyć. Tu nie ma szansy na zmianę i poprawę, ona mogłaby nastąpić w więzieniu. Znów powołam się na statystyki, tym razem chyba najsłynniejszego biegłego sądowego Lewa Starowicza, że mężczyźni, którym zaproponowano terapię i rozmowę nie zrezygnowali z przemocy, a Ci którzy byli w więzieniu, a potem wyszli zaprzestali jej w znacznym stopniu (pół roku więzienia). Oczywiście nie na każdego to działa. Tu nie chodzi o zwykłe spoliczkowanie - a i to jest wstrętną przemocą, a o przestępstwo. I nie o żadną zemstę, a o prawo do bezpieczeństwa i wolności człowieka. Poczytaj posty tu na forum, postaraj się wczuć, a zobaczysz jaki to strach. Jeśli nie czujesz, to spróbuj pomyśleć sobie, że nagle dwóch facetów, bandziorów zabiera Ciebie do mieszkania i prawie codziennie katuje, ma nad Tobą kontrolę i żyjesz tak kilka lat. To dokładnie to samo.

Są i sprawcy, którzy chcą się zmienić i to jest ich szansa. Ale są też tacy, którzy są zimnymi draniami, zasługującymi na odizolowanie.

Przemoc jest ZŁA. Przemoc to przestępstwo. Jaka ona by nie była. Ma na celu skrzywdzenie drugiego człowieka.
_________________
I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
yamato



Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 197
Skąd: z piekła

PostWysłany: Pią Lut 22, 2008 0:46    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Trissi nie neguję twojej odpowiedzi owszem są tacy bo inaczej ich nie można nazwać sadyści których kręci znęcanie się nie tyko nad żonami lecz też i nad innymi domownikami . Ale ciągle będę się przy tym upierał że nie powinno się jednak spisywać na straty .powinno się im pomóc nie chcę tu przytaczać statystyk bo nie w tym rzecz będę się powtarzał kto kogo i ile razy .to forum ma w większości kobiety i tu się zwracają z pomocą , tak samo jak forum w stronę ojca jest w większości oblegane przez męższczyzn .jedno i drugie forum ma na celu chęć niesienia pomocy , bo nie stety są i take matki które w mężach widzą tylko portwele a cierpią na tym dzieci a mówi się że to walka o dzieci tylko że to właśnie im się dostaje najwięcej bo dwoje ludzi raptem przestało się kochać i toczą wojnę między sobą tylko jestem ciekawy w imię czego zasłaniając się dziećmi i nimi się zasłaniając a zwłaszcza ich dobrem jak to pięknie brzmi . Nie uwarzam się za gorszego rodzica od matki a to że ich nie urodziłem nie daje jej do tego prawa aby robić się ich właścicielką tak samo kocham dzieci i nie szczędzę wysiłku w ich wychowaniu .
Powiem tyle że niektóre matki i żony posówają się do takich podstępów a i potrafią tak ubarwnić swoje fantazje np jeśli chodzi o gwałty za przyzwoleniem czyli ona nie chce bo ją boli głowa a on chce to jeśli już to się stało to czemu od razu nie zgłosi taka kobieta tego faktu a potem wypisują bzdury że była ciągle gwałcona gdzie w tym logika skoro tak często to robił sprawca to trzeba było od razu urwać łeb tej chydrze i mieć spokój a nie potem takie żeczy wyciąga się w sądach co kogo obchodzi co się dzieje u kogoś w łóżku a czy sędziowie mają wydawać przychylne wyroki bo biedna kobieta przypomiała sobie że były takowe sytuacje w ich życiu i tu jest dylemat bo w tym wszystkim jest ambaras aby dwoje chciało na raz i tak chciałbym narazie to zakończyć
pozdrawiam yamato
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group