Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Walczę, ale....
Idź do strony 1, 2, 3 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Meg



Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 245

PostWysłany: Wto Lut 19, 2008 16:35    Temat postu: Walczę, ale.... Odpowiedz z cytatem

Trzy lata temu, po wypróbowaniu wszystkich możliwych sposobów polubownego rozwiązania sytuacji wystąpiłam o rozwód z orzeczeniem winy. Wtedy nasze wspólne dzieci miały 5 i 11 lat, a mój syn z pierwszego małżeństwa 19.Po 1,5 roku mieliśmy badanie w ROD - do mojego sposobu sprawowania opieki nie było zastrzeżeń, mężowi zarzucono manipulację dziećmi, podnoszono to, że są świadkami przemocy i w konkluzji sugerowano ograniczenie praw do "najistotniejszych spraw"? (dokładnego sformułowania nie podam, bo nie mam przy sobie orzeczenia) życiowych dzieci.Twierdzono też, że kondycja psychiczna, zwłaszcza średniego syna wymaga zapewnienia mu spokoju i poczucia bezpieczeństwa.W tym czasie toczyło się już postępowanie karne z art.207.Mąż w Sądach powoływał coraz to nowych biegłych, świadków itp, a w domu było coraz gorzej.W ubr. mąż dostał wyrok, ale się odwołuje i w związku z tym zawieszono mi również postępowanie rozwodowe.Terminu rozpatrzenia apelacji męża jeszcze nie ma.
To jest kolejne 1,5 roku życia w stresie, bo mąż zachowuje się tak, jak w 90% postów tu opisywano.
Ile jeszcze.I co zostanie z psychiki moich dzieci jak to się wreszcie skończy. Ja chodzę do psychologa od ponad dwóch lat, ale moje dzieci nie chcą o tym słyszeć.Ojciec wmawia im, że do psychologa chodzą chorzy psychicznie i on "wariatów z nich nie da zrobić"! Psychologowie dziecięcy, a byłam u kilku zgodnie mówią - nic na siłę i lepiej przyprowadzić dzieci po.., jak w domu nikt nie będzie podważał sensu leczenia.Tylko czy wtedy będzie jeszcze kogo leczyć? Czy moje dzieci, tak jak mój mąż zaczną uważać się za wzorce postępowania - dookoła złodzieje, idioci, nie obowiązują żadne zasady.Kradnij, zanim ciebie okradną.
Do tego w 30 rocznicę pracy, po przepracowaniu w ostatniej firmie ponad 10-u lat, od 1-go jestem bezrobotna.I okazuje się, że jestem za stara i/lub mam za małe wykształcenie (LO) żeby znaleźć coś nowego.Mam to szczęście, że finansowo (nie tylko!) mogę liczyć na pomoc Mamy, ale Ona ma ponad 70 lat i właściwie to ja już powinnam Jej pomagać, a po drugie to wręcz wstyd.Mój mąż na dzieci płaci (przez komornika!) 400,-zł.
Więc - dalej walczę, ale...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Wto Lut 19, 2008 22:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Twoja walka zbliża sie powoli ku końcowi, zmiany jakie poczyniłaś w swoim życiu można porównać do huraganu, ale ten Twój huraganowy sposób działania prowadzi do wyzwolenia i stawania się osobą przekonana o pełni wąłsnych wartości...To ważniejsze niz trudności, o które się stale potykasz.....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Trissi



Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 474
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sro Lut 20, 2008 13:22    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mag to normalne, że masz obawy dotyczące dzieci. Najważniejsze jest to, że podjęłaś wszelkie kroki, by uwolnić się od męża. Cała ta sytuacja na pewno bardzo się na nich odbiła i będzie odbijać. Tutaj nie mogę kłamać, że będzie wszystko dobrze i pięknie - ale może być, po wielu latach po ustaniu przemocy, po terapii, po nawiązaniu znów bliskich, ciepłych relacji rodzinnych może być normalnie. Bo o to wszystkim nam właśnie chodzi - o normalność. Dzieci mogą mieć problemy w życiu późniejszym, ale jeśli zdecydowałby się na psychologa, to wszystko jakoś pomału, by się rozwiązywało. Aby uwolnić się od męża zrobiłaś co mogłaś, jak dzieci postąpią jak będą dorosłe, by uwolnić się od przeszłości to zależy tylko od nich i na to nie masz już żadnego wpływu i tym bardziej nie powinnaś mieć poczucia winy.

Piszesz o straconych latach i latach walki. Rozumiem Ciebie doskonale. Cały ból w tym, że nigdy tych lat nie odzyskamy, a to na prawdę smutne. Dość często nachodzą mnie myśli ile ja już straciłam i ile jeszcze czasu będą gdzieś tam powracać lub naprawiać siebie po tym wszystkim. Ale jestem też pewna, że może być normalnie, dla mnie już jest.
_________________
I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Meg



Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 245

PostWysłany: Sro Lut 20, 2008 14:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tylko kiedy ta normalność nadejdzie.Dwie trzecie życia mam za sobą (statystycznie rzecz biorąc), czy starczy mi czasu i sił?
Prokuratorzy i Sędziowie nie mogą oskarżyć i skazać (tak przynajmniej twierdzą) jeśli istnieje ułamek procenta prawdopodobieństwa, że ktoś jest niewinny.Na rozum się z tym zgadzam.
Ale jest 99 z ułamkiem procent, że jest winny, że się znęca, a on przedstawia nowych świadków, nowe dowody i sprawa się ciągnie w nieskończoność, a my musimy w tym żyć.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Trissi



Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 474
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sro Lut 20, 2008 15:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Na takie działanie naszych władz nic nie poradzimy. Trzeba uzbroić się w cierpliwość - choć mówione te słowa do nas brzmią śmiesznie, tak długo to już się dzieje, że każdy dzień zwłoki to wielka strata. Wytrwasz dlatego, że już jesteś tak daleko.
Jak się domyślam nie ma możliwości zmiany miejsca zamieszkania Was od męża?
_________________
I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Meg



Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 245

PostWysłany: Sro Lut 20, 2008 15:57    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Niestety, poza tym że się z nim związałam zrobiłam jeszcze jedną głupotę - dopisałam go do własności domu.Nie mam nawet możliwości wyprowadzić się na jakiś czas "żeby przeczekać", przy czym teraz już sądzę, że nie mielibyśmy dokąd wracać.Nawet jak tu mieszkamy z domu wciąż "coś znika".
Przeczytałam to opracowanie "Co to jest psychopata".Nie sądzę abym przesadzała, mój mąż JEST psychopatą.To jest o nim
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Trissi



Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 474
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sro Lut 20, 2008 21:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Może warto pomyśleć, by drogie, cenniejsze rzeczy trzymać u zaufanej osoby np. mamy lub w jakiejś skrytce.

Jak już to czytałaś to polecam także książki tutaj wyznaczone.
Osobiście (moim zdaniem):
"Kobiety, które kochają za bardzo "
autor Robin Norwood

PRZEMOC. URAZ PSYCHICZNY I POWRÓT DO RÓWNOWAGI
Judith Lewis Herman

Przemoc w rodzinie - teoria i rzeczywistość - Jadwiga Mazur, ŻAK

Przemoc w rodzinie - Wanda Badura-Madej, Agnieszka Dobrzyńska-Mesterhazy, Wyd. Uniwersytetu Jagielońskiego.
_________________
I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Czw Lut 21, 2008 11:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mag napisał:
Nawet jak tu mieszkamy z domu wciąż "coś znika".


JAk coś znika to...powiadamiaj policję, prokuraturę...Przywłaszczenie mienia co do którego nie można dysponować prawem wyłącznej własności a takie jest mienie wspólne jest kradzieżą karana przez prawo. Po złożeniu przez ciebie wniosku rusza machina sprawiedliwości...
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Meg



Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 245

PostWysłany: Czw Lut 21, 2008 12:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nic nie rusza, przynajmniej u mnie;)
Policja twierdzi, że jeśli jest współwłaścicielem - to ma prawo.
Ma prawo wywozić rzeczy, wycinać drzewa, rozwalać zamki itp. itd.
Ma również prawo zabierać dzieci na 2 dni, a przywozić je po tygodniu, zabierać syna bezpośrednio ze szkoły kiedy nic o tym nie wiem i przywozić go wieczorem, albo na drugi dzień bezpośrednio do szkoły; bo "nie ma odebranych ani nawet ograniczonych praw rodzicielskich".To, że wystąpiłam o takowe ograniczenie i Sąd Rodzinny skierował je do rozpatrzenia razem ze spr.rozwodową, a ta ciągnie się trzeci rok - kompletnie nic nie znaczy.
Wyrok Sądu Rejonowego też jest nic nie znaczącym papierkiem, bo on się odwołuje - a dopóki wyrok nie jest prawomocny ON JEST NIEWINNY.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Czw Lut 21, 2008 13:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mag napisał:
Nic nie rusza, przynajmniej u mnie;)
Policja twierdzi, że jeśli jest współwłaścicielem - to ma prawo.
Ma prawo wywozić rzeczy, wycinać drzewa, rozwalać zamki itp. itd.
Ma również prawo zabierać dzieci na 2 dni, a przywozić je po tygodniu, zabierać syna bezpośrednio ze szkoły kiedy nic o tym nie wiem i przywozić go wieczorem, albo na drugi dzień bezpośrednio do szkoły; bo "nie ma odebranych ani nawet ograniczonych praw rodzicielskich".To, że wystąpiłam o takowe ograniczenie i Sąd Rodzinny skierował je do rozpatrzenia razem ze spr.rozwodową, a ta ciągnie się trzeci rok - kompletnie nic nie znaczy.
Wyrok Sądu Rejonowego też jest nic nie znaczącym papierkiem, bo on się odwołuje - a dopóki wyrok nie jest prawomocny ON JEST NIEWINNY.


Nie ma prawa władać wspólną rzeczą tak jakby była jego, czyli sprzedaż bez Twojej zgody. jeśli uszkodzi jakąś rzecz, której jest współwłaścicielem...to masz racje...W stosunku do dzieci...hm, z uwagi na to, ze sprawa toczy się tak długo winnaś wystąpić o orzeczenie przez sąd tymczasowego orzeczenia w sprawie dzieci, władzy rodzicielskiej, kontaktów, alimentów ...do czasu zakończenia sprawy....sąd powinien uwzględnić Twój wniosek bo ze względu na zawiłość tej sprawy i przewlekłość niedługo sąd nie będzie miał o cyzm orzekać...
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Meg



Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 245

PostWysłany: Pią Mar 14, 2008 13:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie chcę się wcinać w tamten wątek, ale
mąż napisał:

W sprawie rozwodowej sądu nie obchodzi, że toczy się równolegle inna sprawa. Niestety tak jest.


Nie wszędzie tak jest.
Mój mąż dostał wyrok w Sądzie Rejonowym(art.207).
Jego adwokatka wystąpiła o zawieszenie (toczącej się trzeci rok) sprawy rozwodowej, do czasu rozstrzygnięcia apelacji wniesionej do wyroku przez męża.
I Sąd się przychylił, a ja pół roku czekam na ustalenie choćby terminu tej apelacji i nic.
Przy tym p.Sędzia stwierdziła, że o ile Sąd Apelacyjny by cofnął sprawę do ponownego rozpatrzenia, to ona dłużej (?!!) czekać nie będzie, bo ma dość materiału do wydania postanowienia!!!
I czy ktoś się orientuje jak to wygląda - mąż "dostał" 1,5 roku w zawieszeniu na trzy.Czy to już "biegnie"?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Sob Mar 15, 2008 11:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
I czy ktoś się orientuje jak to wygląda - mąż "dostał" 1,5 roku w zawieszeniu na trzy.Czy to już "biegnie"?


Jeśli z tego co zrozumiałem jest prowomocny wyrok Sądu . Kara 1,5 roku w zaweszeniu na 3 lata . Tak to już trwa . Jeśli w tym okresie nie będzie przestrzegał ogólnie mówiąc prawa wyrok może zostac odwieszony. Przeważnie nad tym czuwa kurator , który powinien odwiedzac rodzinę i robic stosowne adnotacje .

Ponadto zawsze można złożyc zawiadomienie o przestepstwie jeśli sytuacja się zaczyna powtarzac .

pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Meg



Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 245

PostWysłany: Sob Mar 15, 2008 20:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zle zrozumiałeś, wyrok jest w Sądzie I-szej instancji, nieprawomocny, bo mąż się odwołuje.I dokładnie od pół roku nie ma nawet wyznaczonego terminu rozprawy odwoławczej. Crying or Very sad
A Sąd Okręgowy(cywilny), w którym toczy się (3-ci rok) sprawa rozwodowa zawiesił ją do czasu rozstrzygnięcia apelacji w sprawie karnej.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sob Mar 15, 2008 21:54    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie Mag, wyrok nie biegnie. Wyrok biegnie dopiero wtedy gdy jest prawomocny, a takim stanie się po wyroku sądu Apelacyjnego albo ponownym rozpatrzeniu i nie złożeniu odwołania.
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Meg



Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 245

PostWysłany: Sro Mar 19, 2008 20:42    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiecie co?, nic już nie wiem, może mi się to śni?
Od początku roku, przynajmniej raz w tygodniu nagabywałam mojego adwokata (mam Go z Urzędu) aby dowiedział się na kiedy Sąd wyznaczył rozprawę apelacyjną(art.207).
Sama dowiedzieć się nie mogłam, bo nie byłam oskarżycielem posiłkowym, a nie byłam bo nikt mnie nie poinformował co za to grozi (absolutny brak wglądu w sprawę).
Wczoraj dzwoniłam znowu do adwokata, a On dzisiaj ok.południa poinformował mnie, że sprawa właśnie dzisiaj się toczy!!!!
I po południu dowiedziałam się, że Sąd utrzymał w mocy wszystko oprócz eksmisji.
W Sądzie Rej.p.Sędzia ze względu na mat.dowodowy i zachowanie męża na sali podwyższyła mu wyrok w stosunku do żądań Prok.i ze względu na dobro dzieci (tak uzasadniała) dała nakaz opuszczenia domu.Wtedy mój mąż nie był tu zameldowany, zameldował się 1,5 miesiąca po tym wyroku.Dzisiaj Sąd podtrzymał 1,5 roku w zawieszeniu na 3, ale eksmisje oddalił.
Co mogę jeszcze zrobić, aby on nie mógł nas nachodzić, domu podzielić się nie da, musi być wspólnie użytkowany, a w dodatku był mój przed ślubem.Od dnia ślubu niestety wyraziłam zgodę na rozszerzenie własności.
Wiem, że będę musiała zrobić podział majątku.Ale to po rozwodzie.W dodatku jeśli on się tu zameldował, to nie wiem czy nie będzie żądał żebym mu kupiła? mieszkanie, czy coś?
Abstrahując od tego, że ten dom nie był jego, to mnie nie stać na to żeby mu coś kupować.Tym bardziej, że ma i zawsze miał pokój w domu u swoich rodziców.
Powinnam być zadowolona, ale zmieniło się tylko tyle, że są nowe problemy.
Będę walczyć, ale nie wiem jak????
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 1 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group