Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Brak interwencji
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ekrawc



Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 46
Skąd: wielkopolska

PostWysłany: Nie Mar 02, 2008 22:32    Temat postu: Brak interwencji Odpowiedz z cytatem

Godzine temu maz urzadzil awanture, ponoc zdenerwowal go smiech, gdy wyglupialam sie z dziecmi. Zaczal mi ublizac, odgrazac sie, 10- letniego syna uderzyl. Syn byl przed komputerem, stal nad nim i wrzeszczal zeby go wylaczyl . Mnie uderzl parasolem i powiedzial , ze ktoregos dnia zabije. Potem wzial psa i wyszedl na spacer. Nastepnie ja zadzwonilam na policje, zglaszajac ta awanture , gdy wspomnialam, ze maz wyszedl pan policjant stwierdzil, ze nie przyjada bo nie ma po co. czy postapili slusznie?ja wczesniej zadzwonic nie moglam, w trakcie awantury. Przeciwko mezowi toczy sie druga juz sprawa o znecanie, zauwazylam ze policjanci maja mnie gdzies, dzielnicowy byl raz w zyciu (mam niebieska karte), toczy sie tez sprawa rozwodowa. Czy policjani mogli odmowic interwencji?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Trissi



Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 474
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon Mar 03, 2008 0:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

nie mogli odmówić interwencji


Prawdopodobnie możesz wnieść o zaniechanie obowiązków (ale nie znam się na tym może Echnaton więcej Ci odpisze).

Bardzo mi przykro, że tak się stało.
_________________
I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mąż



Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 130

PostWysłany: Pon Mar 03, 2008 11:46    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie mogli odmówić. Odnoszę jednak wrażenie, że w przypadku konfliktów domowych policja ma jakieś niepisane reguły zbywania takich zgłoszeń.

Zażalenie możesz pisac, ale z własnego doświadczenia wiem, że takie sprawy są najczęściej umarzane.
Jeśli masz niebieską kartę to tym bardziej nie mogli odmówić. Z ciekawostek powiem, że każda rozmowa tel. przychodząca na komisariat jest rejestrowana. W skardze możesz podać datę, godzinę i numer z którego dzwoniłaś i wnosić o uwzględnienie jej w rozpatrzeniu zażalenia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ekrawc



Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 46
Skąd: wielkopolska

PostWysłany: Pon Mar 03, 2008 20:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pisze dopiero teraz , bowiem rano dzieciaki do przedszkola, drugie do szkoly a ja na szkolenie. Niedawno wrocilam. Dlatego nigdzie z ta sprawa dzisiaj nie bylam. Nie wiem gdzie mam pierwsze jutro pojsc- czy do pani prokurator, ktora jest w sprawie o znecanie czy na policje? I jak mam ewentualnie napisac takie zazalenie i do kogo adresowac? W moim przypadku to juz drugi raz jak policjanci odmowili przyjazdu na interwencje.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Fiona



Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 110
Skąd: Białystok

PostWysłany: Wto Mar 04, 2008 0:22    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ekrawc!
Nie mogli odmówić ale zgadzam się z Tobą, ze tak właśnie postępują!
Ja zawsze miałam opory przed wzywaniem policji. Pamiętam, jak wreszcie , po potwornej awanturze, się zdobyłam. Potraktowali mnie jak idiotkę.
- A czy napewno pani sobie nie poradzi
- może porozmawiamy z mężem przez telefon
- czy jest pani pewna, ze mamy jechac
Kiedyś, innym razem ( już miałam niebieską kartę) taki jeden wręcz mi powiedział:
- Ma pani wysokich synów- nie mogą sami zrobić porządku z ojcem.....
Takie są realia....niestety!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ekrawc



Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 46
Skąd: wielkopolska

PostWysłany: Wto Mar 04, 2008 8:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To co robic? wychodzi na to , ze tylko glosno i duzo o tym sie gada. Ja nie chcialam rozwodu z winy meza, chcialam bez, nie chcialam robic sprawy karnej, bo kiedys przez to przechodzilam, ale namawiano mnie , ( Centrum Pomocy Rodzinie}, ze teraz, po 10 latach(tyle minelo od pierwszej sprawy), wszystko sie zmienilo. Oczywiscie ,na korzysc pokrzywdzonej. A tu co? mam wrazenie , ze jest gorzej .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maga



Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 781

PostWysłany: Wto Mar 04, 2008 8:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ja jeszcze dodam że z nagrywaniem rozmów bywa tak ze i są nagrywane ale jak poskarzyłam sie na interweiujacych i powołałam na nagrane zgłoszenie to zostało to zignorowane, nie wzięte w ogóle pod uwagę. Z moich doswiadczen wiem ze na policje nie ma co skarzyc sie do ich przełozonych-policjantów, nawet do komendy wojewodkiej nic nie da, oni zwykle wzajemnie sie bronią, w wiekszosci przypadków policjant olicjantowi krzywdy nie zorbi, chocby jeo wina była nagrana na dyktafonie, a prokuratura, jak juz do nalezy pisac skarge do prokuratury spoza rejonu bo rejonowa wspołpracuje z policja i tez jej krzywdy nie zrobi, chcociaz oni wszyscy są ze sobą powiązani i doczekac sie sprawiedliwosci jest rzeczą niemożliwą
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mąż



Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 130

PostWysłany: Wto Mar 04, 2008 11:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Maga napisał:
ja jeszcze dodam że z nagrywaniem rozmów bywa tak ze i są nagrywane ale jak poskarzyłam sie na interweiujacych i powołałam na nagrane zgłoszenie to zostało to zignorowane, nie wzięte w ogóle pod uwagę. Z moich doswiadczen wiem ze na policje nie ma co skarzyc sie do ich przełozonych-policjantów, nawet do komendy wojewodkiej nic nie da, oni zwykle wzajemnie sie bronią, w wiekszosci przypadków policjant olicjantowi krzywdy nie zorbi, chocby jeo wina była nagrana na dyktafonie, a prokuratura, jak juz do nalezy pisac skarge do prokuratury spoza rejonu bo rejonowa wspołpracuje z policja i tez jej krzywdy nie zrobi,
Zgadza się. Ale warto nagrywać bo nagranie można zawsze w sądzie wykorzystać i udowodnić policjantowi np. kłamstwo. Do policja skarg na policję rzeczywiście nie ma sensu pisać. Większość takich spraw zgrabnie wypiorą.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ekrawc



Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 46
Skąd: wielkopolska

PostWysłany: Wto Mar 04, 2008 12:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czyli nie robic nic? pani prokurator kazala zlozyc mi zazalenie na policjanta. Co robic?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maga



Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 781

PostWysłany: Wto Mar 04, 2008 13:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

złóż zażalenie albo skargę do prokuratury, prokuratura otrzymujac skarge musi wszczac"postępowanie skargowe", jesli złożysz tę skargę w prokuraturze ktora współpracuje z jednostką policji z ktoej jest policjant na ktorego sie skarzysz, musi ona skarge przekazac do inne prokuratury, co nie oznacza ze ta inna nie bedzie chciałą policjanta wybronic
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ekrawc



Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 46
Skąd: wielkopolska

PostWysłany: Wto Mar 04, 2008 16:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Powiem tak, Wam wszystkim dziekuje za odpowiedzi.Przed chwila rozmawialam z dzielnicowym przez telefon. Stwierdzil, ze na co ja licze, moje 15 lat malzenstwa , oni nie rozwiaza w 2 tygodnie. Powiedzialam dziekuje, to wszystko. Dzielnicowego nie widzialam u siebie ani razu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ekrawc



Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 46
Skąd: wielkopolska

PostWysłany: Wto Mar 04, 2008 16:04    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

[quote="ekrawc"]Powiem tak, Wam wszystkim dziekuje za odpowiedzi.Przed chwila rozmawialam z dzielnicowym przez telefon. Stwierdzil, ze na co ja licze, problemow z mojego 15-letniego malzenstwa , oni nie rozwiaza w 2 tygodnie. Powiedzialam dziekuje, to wszystko. Dzielnicowego nie widzialam u siebie ani razu.[/quote]postanowilam w tej sprawie nie robic nic. Pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Fiona



Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 110
Skąd: Białystok

PostWysłany: Wto Mar 04, 2008 18:22    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ekrawc!
Ja myślę, że jeżeli prosisz o interwencję, to nie możesz dawać się zbyć! Musisz zdecydowanie żądać pomocy! Powtarzać na ich durne pytania, że prosisz o interwencję. Aż do skutku!
Teraz dałabym sobie spokój! Tylko stracisz kupę nerwów! Wyciągnij wnioski z błędu! To co było już się nie cofnie!
Trzeba mówić, że czujesz się zagrożona, boisz się i MAJĄ przyjechać , bo to ich obowiązek!!!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Fiona



Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 110
Skąd: Białystok

PostWysłany: Wto Mar 04, 2008 18:28    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja tylko raz trafiłam na życzliwego policjanta, który powiedział mi, zebym złozyła doniesienie o przemocy męża w komendzie. Pogadał ze mną po ludzku i przekonał.
Pojechałam i zaczęłam zeznawać- a ta policjantka tak mnie zmieszała z błotem, tak na mnie wrzeszczała jakbym to ja była winna. Poczułam się upokorzona, łykałam łzy!
Ale zawzięłam się w sobie i nie dałam się! Zgłosiłam przemoc psychiczną męża.( 2 godz. mnie maglowały)
Oczywiście- nic to nie dało, bo zostało to odrzucone przez prokuratora, ale mąż teraz się boi! Wyraźnie to widzę! Jak przyjeżdża do domu- pije na umór, ale trzyma się z daleka ode mnie!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ekrawc



Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 46
Skąd: wielkopolska

PostWysłany: Wto Mar 04, 2008 22:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fiona, dzieki za slowa otuchy. Odpuscilam to sobie .Po poludniu co prawda znowoz na mnie plul, wyzywal, kazal sie wynosic itp. Ale nigdzie z tym nie ide, bo i po co? Przeciez to sa tylko moje slowa, nie mam swiadkow. Dzieciom mowi, ze trafia do domu dziecka. Wiem, ze do tego dazy. Chce pokazac , ze w domu wciaz sa awantury, a sad wtedy uzna , ze to nie jest korzystna dla dzieci atmosfera. A wszystko dlatego, ze chce rozwodu z orzekaniem o jego winie. Powiedzial mi tez, ze te obdukcje moge sobie w d... wsadzic. Nie mam juz sil, wierzcie mi. Nawet zlosci go to, ze alimenty musi placic. Nie wiem , chyba sie wycofam .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group