Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

grypa

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
toto



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 335

PostWysłany: Czw Mar 13, 2008 19:41    Temat postu: grypa Odpowiedz z cytatem

czy jest znecaniem, jesli syn lezy plackiem w jednym pokoju, ja w lykam gripexy aby nie pasc jak pies pluto
a pan maz wie,ze jestesmy chorzy od kilku dni, ale wychodzi wczesniej niz zwykle, i wraca znacznie pozniej niz zwykle..
, to nie jest pierwszy raz..
przyzwyczailismy sie, ale czy to jest znecanie? zaniedbanie i czy wchodzi w par 207?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Czw Mar 13, 2008 20:33    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Raczej nieee toto, ale w niektórych przypadkach mogłoby to być znęcanie. Zarówno Ty jak i dziecko jesteście w ciężkiej chorobie zagrażającej życiu, Twój Adonis wie o waszej chorobie i robi wszystko aby to olać. Tylko od udowodnienia do skazania daleka droga,a szanse na skazanie - no realnie biorąc bliskie zeru!
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Trissi



Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 474
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw Mar 13, 2008 21:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

myślę o zaniedbaniu dziecka

ale szczerze to nie wiem

łączę się z Wami w chorobie, bo też umieram, ale ja się zaraziłam od przemiłego dziadka w szpitalu, czułam ten moment, pomyślałam sobie... o nie, będę chora i tak się stało dzień później, miałam katar, a teraz i gardło i gorączka i antybiotyk
_________________
I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
toto



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 335

PostWysłany: Pią Mar 14, 2008 9:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Inaczej:

stan z dnia dziesiejszego jest stanem zejsciowym, dzis nie oczekiwalabym innego , no chyba,ze facet bylby porzadnym facetem/ ale wtedy nie byloby ani policji ani reszty/
Chodzi mi o to,ze odkad siegam pamiecia Adonis w chwilach mojej slabosci, choroby, klopotu, problemu zawsze wykorzystywal taki moj stan do
a/ " czemu mi o tym mowisz? co mnie to obchodzi? powiedz to tym z ktorymi sie zdajesz/ zadajesz - tzn kazda osoba z ktora rozmawiam , nawet jesli jest to tylko dzien dobry/
b/ znikal z domu , wychodzil switem, wracal poznym wieczorem, oczywiscie nie odzywal sie
c/ jesli probowalam rozmawiac, prosic, a chron Boze powiedzialam jakies niezreczne zdanie " typu : J , dlaczego ty nam tak robisz?' - natychmiast byla awantura wyzwiska itd
d/ jesli osmielilam sie np powedziec: " to po co ty z e mna jestes? co ja z ciebie mam ?
slyszalam " po co? zaplacisz mi za to,z e mnie oklamalas, bede robil co zechce , za z toba moge zrobic wszystko i g.. mi zrobisz - i dalej caly repertuar w sumie stale taki sam.. wyzwiska , grozby itd..
.. nie mialam wyboru : albo moglam sie sprzeciwic, wyrazic swoja ocene jego zachowania, albo bez slowa radzic sobie sama. , chron boze okazac chocby spojrzeniem dezaprobate dla jego zachowania., bo juz byol to powd do zaczepki i wyzwisk..czyli mowienia mi kim jestem.
e/ jesli mialam problem, osobisty- ktos mi zaszedl z a skore, brzydko postapil wobec mnie podlozyl swinie.. stralam sie to ukryc przed Adonisem, bo jesli sie dowiedzial - zawsze stawal po stronie mojego " wroga czy nie sprzyjajacej mi sytacji, czyli dobijal mnie, dolowal mnie..

generalnie chodzi mi o to,ze w trudnej sytacji Adonis natychmiast odskakiwal i usatwial siena wrogiej wobec mnie pozycji nie ukrywajac ze zyczy mi wszystkiego najgorszego..

Jak to nazwac aby nie musiec uzyc setki slow opisujacych?
.. jesli bylam czegos pewna w tym malzenstwie to tego,ze w trudnej sytuacji bez pudla wiedzialam kto pierwszy/ i najczesciej jedyny/ mnie zaatakuje- moj ukochany maz.
tylko jak to nazwac ?
Bo ze to jest przemoc , to ja tego nie wiem, ale czuje.
To byl najprostszy sposob do wymuszania na mnie okreslonych desperackich czasem zachowan. . I tak bylo. Zrobilam wiele rzeczy , ktorych bym nie zrobila , lub zrobila inaczej, lub wiecej gdybym miala meza , partnera..
a ja jednoczesnie musialam rozwiazac problem i obronic sie, nie dac sie oslabic atakom czy manipulacjom Adonisa, ktorego dzialanie bylo nakierowane na zaszkodzenie mnie, na to abym nie osiagnela zamierzonego celu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Pią Mar 14, 2008 10:54    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Toto, to jest przemoc! To co opisałaś nadaje się na to aby poruszyć w sprawie karnej. W takiej otoczce jak ujęłaś wyżej. W przypadku choroby Twojej i dizecka opuszczał Was, uciekał z domu, a gdy zwróciłas się o coś - zakup leków, pomoc w przygotowaniu jedzenia itp. on wszczynał awanturę, wyzywał, poniewierał....

Chyba zrozumiałem o co Ci chodzi?Smile
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
toto



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 335

PostWysłany: Pią Mar 14, 2008 11:02    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

uff. dzieki.. zrozumiales .

19 stego konforntacja.
jeszcze wciaz jest we mnie niepokoj czy policjant nie wycofa sie z postawionego juzrzez poprzednika zarzutu, czy prokurator skieruje do sadu..
pamietam, ze mam na konfronatcji byc grzeczna i ograniczyc sie do potwierdzenia swoich zarzutow. Ze mam sie nie wdawac w wyjasniania, tlumaczenia , jedynie kwitowac jednym zdaniem : ze potwierdzam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Sob Mar 15, 2008 11:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

w/g ,mnie to także jest przemoc .

Rozumiem Twoje wątpliości lecz z tego co piszesz uważam że sprawa będzie skierowana do Sądu .

pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Trissi



Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 474
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob Mar 15, 2008 12:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W 100% przemoc psychicznaArt. 207.
§ 1. Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.


Nieporadność ze względu na stan zdrowia, chory z gorączka, dreszczami w grypie, nie poradzi sobie nie obroni się, czyli wydaje się to również podchodzić pod znęcanie. Dodatkowo mąż (osoba bliska pozostająca w stałym stosunku, wspólne mieszkanie), na dziecku i Tobie.

Ponad to:


Fizyczne i psychiczne znęcanie się
Jest jedną z form przestępczości przeciwko rodzinie i opiece. Jego istota polega na zadawaniu osobie pokrzywdzonej cierpień o charakterze cielesnym, psychicznym, a najczęściej jednym i drugim jednocześnie. "Znęcanie się" nie jest stylem życia dwojga czy więcej osób w określonym środowisku społecznym, np. w rodzinie. Do uznania określonych zachowań sprawcy za przestępstwo znęcania się konieczne jest ustalenie, że jego uczynki wyraźnie podyktowane są wolą dręczenia ofiary. Cechuje je określona intensywność i dokuczliwość.

Rola ofiary też wyraźnie musi odróżniać się od roli sprawcy. Sprawca korzysta z określonej faktycznej, czasem także i prawnej przewagi nad pokrzywdzonym, a pokrzywdzony nie ma możliwości układu tego zmienić. Dlatego wzajemnie okładanie się razami czy wypowiadanie mało sympatycznych słów nie mogą być ocenione jako przejawy znęcania się. Z tych samych powodów ofiara nie może uczynków tych oceniać jako pożądane, czy chociażby możliwe do zaakceptowania. Podejmowane przez ofiarę działania w ramach obrony koniecznej nie odbierają oczywiście zachowaniom sprawcy cech przestępstwa.

W typowej sytuacji "znęcanie się" przejawia się trwającymi permanentnie albo też powtarzającymi się z dużą częstotliwością awanturami podczas, których sprawca wypowiada pod adresem ofiary znieważające ja obraźliwe słowa, grozi okaleczeniem, pozbawieniem życia czy innymi przykrymi konsekwencjami. Awanturom tym towarzyszy naruszanie nietykalności cielesnej ofiary, powodowanie uszkodzeń ciała, niszczenie należącego do niej czy nawet wspólnego mienia, zmuszanie do opuszczania domu. Z zasady też agresywny sprawca takich awantur znajduje się w stanie upojenia alkoholowego.

Metody działań składających się na znamiona występku "znęcania się" mogą być oczywiście znacznie bardziej wyrafinowane. W aktach postępowań dotyczących tej kategorii spraw można natrafić na przypadki polegające na pozbawianiu ofiary wolności poprzez zamykanie jej w komórce, ograniczenie dostępu do artykułów żywnościowych, przypalanie ciała papierosem, krepowanie, a nawet wyrywanie kępkami włosów łonowych.

Wiele z tych zachowań w świetle obowiązującego prawa stanowi samodzielne przestępstwa ścigane z oskarżenia prywatnego, a czasem także w trybie publiczno-skargowym. Mając jednak na uwadze, że opisane wcześniej różnorodne zachowania sprawcy stanowią wyraz jego jednorodnego zamiaru, jakim jest chęć pastwienia się nad osobą pokrzywdzoną przyjmuje się, że stanowią one jedno przestępstwo. Rozwiązanie takie ułatwia też przezwyciężenie niektórych problemów dowodowych i formalno - procesowych. W uzasadnionych przypadkach sprawca poniesie jednak odpowiedzialność także za przestępstwo "towarzyszące" zamiarowi głównemu, np. spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu czy pozbawienie wolności.

Ofiarą przestępstwa "znęcania się fizycznego i psychicznego" w rozumieniu kodeksu karnego nie może być ktokolwiek.
Ustawa przewiduje odpowiedzialność w tej formie za znęcanie się nad osobą najbliższą [np. małżonek, rodzice, dziadkowie, dzieci, wnuki, brat, siostra, osoba przysposobiona oraz pozostająca we wspólnym pożyciu], nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy, nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny. Innymi słowy, pomiędzy sprawcą a ofiarą musi zachodzić jakiś stosunek trwałej albo przemijającej zależności. Poza szeroko rozumianymi relacjami o charakterze rodzinnym, może on wynikać z zależności podporządkowania służbowego, szkolnego czy wychowawczego [internat, zakład wychowawczy], resocjalizacyjnego [zakład karny] itp.

W swojej podstawowej postaci przestępstwo znęcania się zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 3 m-cy do 5 lat pozbawienia wolności. Jednak sprawcy, który znęcał się nad swoją ofiarą w sposób szczególnie okrutny grozi 10 lat pozbawienia wolności. Gdyby z kolei znęcanie się doprowadziło ofiarę do targnięcia się na własne życie, granice zagrożenia ustawowego sięgają od 2 do 12 lat pozbawienia wolności [art.207 § 1 do 3 kk]"


Kodeks karny:

Art. 207. § 1. Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 połączony jest ze stosowaniem szczególnego okrucieństwa, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 lub 2 jest targnięcie się pokrzywdzonego na własne życie, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
_________________
I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sob Mar 15, 2008 22:11    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tak toto. Juz na temat ten pisałem w mailu, teraz policja jest Twoim obrońcą. Dopóki nie postawili zarzutów to moga się bez uszczerbku dla swej reputacji wycofać się ze sprawy, po postawieniu zarzutów będą bronić do upadłego postawionych zarzutów, nawet czasami w sytuacji, gdy wychodzi, że winny jest ktoś inny policja nie chce się wycofać... Długo na ten temat rozmawiać, ale uważam, ze Twoja sprawa trafi do sądu....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group