 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zwykla_kobieta
Dołączył: 17 Wrz 2008 Posty: 39 Skąd: okolice Wa-wy
|
Wysłany: Czw Wrz 25, 2008 16:15 Temat postu: |
|
|
Teraz już czasem widzi. Zgodził się ze mną, że sam sobie z tym nie poradzi. Dlatego udał się do specjalisty. Oczywiście na początku były rozmowy typu: "zrobię to TYLKO dla Ciebie. Ale ZAGWARANTUJ mi, że mnie nie opuścisz. Ale ja nie wiem gdzie szukać pomocy TY ZNAJDZ mi kogoś. Tylko na CIEBIE mogę liczyć. Tylko ty możesz mi pomóc ZOSTAJĄC w DOMU, rezygnując ze znajomych" Powiedziałam STOP i że będę go wspierać, ale to on musi wykonac pierwszy krok, bo to dla siebie robi, a nie dla mnie. Słowem: nie wzięłam tej "małpy". Nie wiem, czy to było dobre, czy złe. Intuicyjnie czuję, że dobre, bo problem chyba nie dotyczy mnie, czy nas, tylko powód jest gdzieś wcześniej, głebiej. Wiem co nieco o relacjach z matką mojego męża. Wiem, że był dzieckiem niechcianym i że faworyzowane było starsze rodzeństwo. Wiem, że matka karała go milczeniem i odtrąceniem. Wiem, że matka uważała,że do łopaty powinien iść a nie marzyć o studiach. I że rodzina z pozoru pełna żyła jak po rozwodzie. Buntuję się przeciwko płaceniu ceny za zaniedbania rodziców. Nie chcę wykonywać ich pracy. Jestem sfrustrowana, czuję się czasem bezsilna, ale nie zamierzam się poddawać, przynajmniej w najważniejszych dla mnie sprawach. _________________ Pozdrawiam,
Zwykla_Kobieta |
|
Powrót do góry |
|
 |
Agori
Dołączył: 17 Wrz 2008 Posty: 39 Skąd: Września
|
Wysłany: Czw Wrz 25, 2008 17:14 Temat postu: |
|
|
Kobieto! Jesteś Niezwyczajną_Kobietą, wiesz?
Pytałem o dzieci... Popatrz na mnie, poczytaj mój blog; bardziej od początku niż teraźniejsze wpisy... I zrób wszystko, by uchronić Waszego synka przed tym, przed czym mnie nie uchroniono...
Napiszę nieco więcej. Mąż Cię kocha, nie byłoby tej choroby, gdyby było inaczej. Myślę, że sprawę gmatwają bardziej jego relacje z matką w domu rodzinnym.
Moja terapeutka na codzień w szpitalu zajmuje się schizofrenikami paranoidalnymi, osobami "z Otellem" także. Mogę popytać ją o jakieś rady dla Ciebie. Tylko, że kolejną wizytę mam dopiero pod koniec października...
Matka nie ukrywała choroby ojca. Nigdy nie zapomnę słów pewnej kobiety: Teraz już wiem, że to choroba... Mogłem tylko pomarzyć, że kiedyś te słowa wypowie ojciec... _________________ Βρισκώ το λόγο να ζω...
Mam powód, by żyć...  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Czw Wrz 25, 2008 20:56 Temat postu: |
|
|
zwykla_kobieta napisał: | Teraz już czasem widzi. Zgodził się ze mną, że sam sobie z tym nie poradzi. Dlatego udał się do specjalisty. Oczywiście na początku były rozmowy typu: "zrobię to TYLKO dla Ciebie. Ale ZAGWARANTUJ mi, że mnie nie opuścisz. Ale ja nie wiem gdzie szukać pomocy TY ZNAJDZ mi kogoś. Tylko na CIEBIE mogę liczyć. Tylko ty możesz mi pomóc ZOSTAJĄC w DOMU, rezygnując ze znajomych" Powiedziałam STOP i że będę go wspierać, ale to on musi wykonac pierwszy krok, bo to dla siebie robi, a nie dla mnie. Słowem: nie wzięłam tej "małpy". Nie wiem, czy to było dobre, czy złe. Intuicyjnie czuję, że dobre, bo problem chyba nie dotyczy mnie, czy nas, tylko powód jest gdzieś wcześniej, głebiej. Wiem co nieco o relacjach z matką mojego męża. Wiem, że był dzieckiem niechcianym i że faworyzowane było starsze rodzeństwo. Wiem, że matka karała go milczeniem i odtrąceniem. Wiem, że matka uważała,że do łopaty powinien iść a nie marzyć o studiach. I że rodzina z pozoru pełna żyła jak po rozwodzie. Buntuję się przeciwko płaceniu ceny za zaniedbania rodziców. Nie chcę wykonywać ich pracy. Jestem sfrustrowana, czuję się czasem bezsilna, ale nie zamierzam się poddawać, przynajmniej w najważniejszych dla mnie sprawach. |
To wspaniały opis! To wstęp do zmian. Oby tak dalej i...nie trac wiary i nie daj się nabierać na kłamstwa czy manipulacje. Brawooooo! _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
dynamika Wolontariusz NL

Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 741
|
Wysłany: Czw Wrz 25, 2008 21:18 Temat postu: |
|
|
zwykla_kobieta napisał: |
Nie wiem co masz na myśli pisząc PRZEMOC.
Tak to wygląda. Zatem wg mnie jest to już przemoc. |
Poczytaj ksiazki na temat przemocy w rodzinie, polecane na forum, czesto zdarza sie tak, ze osoby bedace pod wplywem przemocy nie wiedza o tym i dopiero po przeczytaniu i zrozumieniu na czym ona polega (na kontroli) potrafia ja dostrzec i jej przeciwdzialac.
pozdrawiam,
P. _________________ "Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr. |
|
Powrót do góry |
|
 |
zwykla_kobieta
Dołączył: 17 Wrz 2008 Posty: 39 Skąd: okolice Wa-wy
|
Wysłany: Pią Wrz 26, 2008 10:46 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Wam wszystkim, czuję się podniesiona na duchu, książki odszukam i przeczytam. Jesteście wspaniali  _________________ Pozdrawiam,
Zwykla_Kobieta |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Pią Wrz 26, 2008 11:13 Temat postu: |
|
|
Witaj
pomoc w szukaniu
Literatura
pozdrawiam _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
zwykla_kobieta
Dołączył: 17 Wrz 2008 Posty: 39 Skąd: okolice Wa-wy
|
Wysłany: Pią Wrz 26, 2008 12:54 Temat postu: |
|
|
Dziękuję bardzo. Okazuje się, że nie które nawet znam  _________________ Pozdrawiam,
Zwykla_Kobieta |
|
Powrót do góry |
|
 |
zwykla_kobieta
Dołączył: 17 Wrz 2008 Posty: 39 Skąd: okolice Wa-wy
|
Wysłany: Pon Wrz 29, 2008 16:22 Temat postu: |
|
|
Wiecie co, mam jeszcze taką refleksję. Wiedziałam od dawna o Niebieskiej Linii i jakiś czas o tym forum. Jednak uczestniczenie w czymś, co jest dla OFIAR przemocy...
To sformułowanie: OFIARA, było dla mnie czymś nie do przeskoczenia. To ze względu na tę OFIARĘ czułam, że to nie jest miejsce dla mnie.
Czy ktoś z Was czuje się ofiarą?
Czytając Wasze posty odnoszę wrażenie, że tutaj ofiar nie ma. Ja czuję się osobą, która DOŚWIADCZYŁA przemocy. Przy czym PRZEMOC też była dla mnie trudną definicją. W końcu zgodziłam sie wewnętrznie z tym, że skoro coś się dzieje wbrew mojej woli, ja stanowczo się temu sprzeciwiam, a ta sytuacja dalej ma miejsce i eskaluje się, to jest to przemoc. Obojętnie: słowna, fizyczna, psychiczna...
Ale być nazywaną OFIARĄ?!
Kurde, nie! Nie jestem ofiarą!!! Domagam się swoich praw, dbam o nie.
Czy to nie jest tak, że gdy ktoś mówi o mnie per: OFIARA i pisze, to ja zaczynam się tą ofiarą czuć? A czy zmiana nie zaczyna się m.in. od tego, żeby przestać identyfikować się z tym mianem?! Dlatego apeluję: niech to fotum będzie dla ośób doświadczających przemocy, ale nie dla OFIAR!!! _________________ Pozdrawiam,
Zwykla_Kobieta |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Pon Wrz 29, 2008 16:36 Temat postu: |
|
|
zwykla_kobieta całkowicie się z tobą zgadzam . Poniekąd w odrębnym temacie troszkę podyskutowaliśmy o słowie "ofiara"
Tak jak wspomniałem nie lubię tego słowa
używam osoba doświadczająca przemocy oraz osoba stosująca przemoc - zamiennie sprawca przemocy ( choc wolę to pierwsze ponieważ nie wskazuje na płec).
sprawca/sprawczyni - bezpieczniej osoba stosująca przemoc .
w końcu walczymy ze stereotypami .
podrawiam  _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Pon Wrz 29, 2008 16:41 Temat postu: |
|
|
każda redukcja człowieka do jakiegoś schematu umniejsza człowieka i może zaboleć, nawet bardzo
więcej jest takich słów, które funkcjonują w żargonie, ale również w języku potocznym, np. "przypadek", "osobnik", "powód"
trzeba to rozumieć, że tak funkcjonuje społeczeństwo i nie ma co za bardzo się przejmować istnieniem niedoskonałości języka, warto natomiast pielęgnować piękno w sobie i tym przezwyciężać te zastane schematy
również makaronizmy wypierają rodzimą mowę, ale to my wybieramy jak my mówimy i również to jak myślimy  _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
 |
zwykla_kobieta
Dołączył: 17 Wrz 2008 Posty: 39 Skąd: okolice Wa-wy
|
Wysłany: Pon Wrz 29, 2008 16:52 Temat postu: |
|
|
Nie zgadzam się. Powiedz 100 razy swojemu dziecku, że jest fajtłapą i mazgajem i sprawdź potem jego samopoczucie i motywację. A potem powiedz 100 razy kobiecie, że jest ofiarą. To nie są wyłacznie językowe subtelności. _________________ Pozdrawiam,
Zwykla_Kobieta |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Pon Wrz 29, 2008 17:42 Temat postu: |
|
|
zwykla_kobieta napisał: | Nie zgadzam się. Powiedz 100 razy swojemu dziecku, że jest fajtłapą i mazgajem i sprawdź potem jego samopoczucie i motywację. A potem powiedz 100 razy kobiecie, że jest ofiarą. To nie są wyłacznie językowe subtelności. |
rozumiem, że piszesz o własnym subiektywnym odczuciu słowa ofiara, ja aż tak jednoznacznie tego nie łączę z tylko jednym znaczeniem, tym negatywnym
dla mnie słowo ofiara jest bardziej zróżnicowane znaczeniowo - od negatywnego np. "ofiara losu", poprzez neutralne ofiara np. ofiara wypadku czy nawet ofiara manipulacji, także ofiara przemocy, aż do pozytywnego - w sensie postawy - świadomego wyboru większego dobra kosztem mniejszego dobra, aż do ofiary z samego siebie
fajtłapa i mazgaj są jednoznacznie określeniami pejoratywnymi
chcę zwrócić uwagę, że każdy człowiek może inaczej postrzegać i przeżywać nawet słowa i ma do tego prawo, zarówno Ty jak i ja, rozumiem że Ty akurat tak to odbierasz i to szanuję
poruszyłaś natomiast co najmniej jeszcze dwie inne bardzo ważne sprawy, motywowanie dzieci i liczenie się z uczuciami innych
też uważam, że to nie są błahostki _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pon Wrz 29, 2008 21:09 Temat postu: |
|
|
Masz rację zwykła kobieto...od dzisiaj wymagajmy od każdego kto pojawi sie na tym forum aby mówił - OSOBA DOŚWIADCZAJĄCA PRZEMOCY W RODZINIE..
Doświadczanie jest słowem o pozytywnym zabarwnieu, a ofiara...precz z negatywnymi odczuciami:) _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mersi
Dołączył: 23 Paź 2008 Posty: 80 Skąd: Z klatki
|
Wysłany: Pią Paź 24, 2008 9:53 Temat postu: Skutki... |
|
|
Skutki są zatrważające. _________________ Dopóki walczysz,zwyciężasz... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mersi
Dołączył: 23 Paź 2008 Posty: 80 Skąd: Z klatki
|
Wysłany: Pią Paź 24, 2008 10:43 Temat postu: Bravo |
|
|
Tak,rzeczywiście używanie słowa "ofiara przemocy"ma olbrzymi wydźwięk dla psychiki,czasem wręcz blokujący i frustrujący.Zwykła kobieto poruszyłaś niezwykle istotną kwestię.Dla mnie słowo ofiara blokowało i wywoływało wstyd.Wstyd przed tym,że pozwoliłam na takie traktowanie,że stałam się ofiarą losu,że jestem kimś kto poddał się biernie zniewoleniu.Od kiedy zaczęłam używać a właściwie od kiedy wobec mnie zaczęto używać słów:doświadczasz przemocy i musisz powiedzieć STOP,powoli,bardzo powoli zaczynam nabierać sił do walki z przemocą,lękami,własnymi słabościami i uległością.
Pozdrawiam[color=green][/color] _________________ Dopóki walczysz,zwyciężasz... |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|