 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wrzos
Dołączył: 13 Wrz 2006 Posty: 80 Skąd: opole
|
Wysłany: Sob Gru 02, 2006 22:29 Temat postu: |
|
|
hej Nike!
Nie ma sie o co martwic on nie roztrwoni pieniedzy ,bo jest na to zbyt skapy.Nigdy nie zapomne kiedy moje pieniadze przez jakis czas wplywaly na jego konto ,a pozniej ja musialam sie o wszystko prosic.Pozniej mialam swoje konto ale on to i tak wykorzystywal.Lepiej zapomniec.Napewno znacie "Skapca" -Moliera,to on jest taki sam!Pozdrawiam  |
|
Powrót do góry |
|
 |
maria
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 2 Skąd: kuj-pom
|
Wysłany: Czw Gru 28, 2006 15:44 Temat postu: pomozcie |
|
|
Witam,wszystkich.Mam problem, nie dotyczy on mnie bezposrednio ale bardzo cierpie .Chodzi o mojego brata...jest alkoholikiem , pije raz w tygodniu , czasem rzadziej [to nie ma znaczenia] czesto sam...prosto z butelki.A potem zaczyna sie.......klotnie wyzwiska rzadko ale tez i rekoczyny .Najbardziej cierpi bratowa, to na niej brat wyzywa sie najbardziej.[maja piatke dzieci].To jest nie do wytrzymania , zycie w ciaglym leku , strachu.Cierpi moja mama , ktora znimi mieszka .Na ten temat mozna pisac w nieskonczonosc,jednak problem jest taki.....dokad ma odejsc bratowa z 5 dzieci ??I najwazniejszy problem....brat jest ordynarny.nerwowy po pijaku robi rzeczy ktorych potem nie pamieta.Bratowa obawia sie , ze po jej ewentualnym odejsciu lub gdyby wezwala policje bedzie jeszcze gorzej Najbardziej boi sie ze brat w napadzie szalu czy po pijaku cos sobie zrobi.Znam kilku ktorzy popelnili samobojstwo pod wplywem alkoholu. Jak jej pomoc ??...zwlaszcza ,ze ona jest tam prawie wiezniem....sa klotnie ,ze za czesto dzwoni...ze kozysta z samochodu itp _________________ Kazdy prowadzi jakas kalkulacje, ktora nazywamy nadzieja. |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Pią Gru 29, 2006 10:51 Temat postu: |
|
|
Witaj
Udaj się z bratową do Gminnej Komisji Rozwiązyania problemówch alkoholowych ewentualnie do centrum interwencji kryzysowej .
Przedstawice całą sprawę .Śmiało mogę powiedziec , iż tam udzielą wam niezbędnych informacji i wskazówek jak postępowac w tej sytuacji .
Specjalnie nie odpowiedziałem ponieważ uważam ze osobiście się wiecej dowiecie a także jest to inna forma przekazu niż to co zosanie napisane na łamach tego forum .
Mam malutką prośbę napisz co ustaliłeś po wizycie w instytucjach j/w .
pozdrawiam _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
nike
Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 24
|
Wysłany: Pią Sty 05, 2007 10:57 Temat postu: |
|
|
Witaj Mario! W takich sytuacjach chyba nikt nie może pomóc.Maras doradza zwrócenie się do instytucji , może to i dobre ale ja nie jestem do tego przekonana.walczę już półtora roku i jestem załamana-sądy,prokuratura,policja-wszystko tak,tylko ile to wszystko trwa a żyć trzeba dalej i to często obok człowieka z którym się walczy.Myśle , że zacząć należy od miezależności finansowej,od przygotowania sobie gruntu pod dalsze życie,a dopiero potem odejście,rozwód,alimenty itd.
Mój szanowny małżonek stara się ze mnie zrobić wariatkę,wszystko chce skierować przeciwko mnie,pewnie jakiś adwokat mu tak doradził.Sam zaczyna awantury,pomaga mu w tym mamusia a potem-ostatnio wezwał policje i powiedział,że to ja się nad nim znęcam,prawdopodobnie go podrapałam i miał zrobić sobie obdukcję-nie wiem czy zrobił.A co ciekawsze dzień wcześniej pchał sie do łużka,miało być już wszystko dobrze-w co ja i tak nie uwierzyłam-jednak uległam żeby nie było awantury,mieliśmy w domu gości i chciałam utrzymać względny spokój.Wiem,że zle zrobiłam,jednak odmowa współżycia strasznie potęguje w nim agresje.Sytuacja patowa-tu rozwód,upokażanie,walka-a potem pcha się do łużka-katastrofa,obżydzenie.....
Nie mogę odejść,nie mam dokąd i nie mam za co żyć.
Wszystkim doradzam zacząć od niezależności finansowej. |
|
Powrót do góry |
|
 |
maria
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 2 Skąd: kuj-pom
|
Wysłany: Pią Sty 05, 2007 16:13 Temat postu: |
|
|
Witaj nike...milo , ze napisalas .Wiem, ze masz racje...to wszystko nie jest takie proste.Moja bratowa mieszka na wsi , nigdy nie pracowala zawodowo, zajmuje sie domem i wychowaniem dzieci.Finansowo jest calkowicie zalezna od meza .Trzeba miec mocna psychike , aby przez to wszystko przejsc .Pisalas o swoim mezu...moj brat to podobny cwaniaczek.Aby bratowa mogla zaczac walczyc , musialaby najpierw odejsc od brata , lecz z 5 dzieci nie ma szans.Odejsc ...ale dokad ??? Pozdrawiam _________________ Kazdy prowadzi jakas kalkulacje, ktora nazywamy nadzieja. |
|
Powrót do góry |
|
 |
nike
Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 24
|
Wysłany: Pon Sty 08, 2007 20:15 Temat postu: |
|
|
Tak Mario wychowujemy dzieci,poświęcamy swoje życie a po kilkunastu latach okazuje się , że właściwie nic oprucz nich i zmarnowanego życia nie mamy- poczytaj wypowiedzi jak radzić sobie ze sprawcami przemocy ,mi te teksty dużo dały , widząc,że nie jestem sama czuję się o wiele lepiej , poczytajcie razem z bratową.Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|