Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bezradność...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sob Wrz 20, 2008 16:50    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tak, tylko...czy można zmusić, nakłonić, namówić kogoś do terapii? nawet do skorzystania z porady lekarza? Przecież taka osoba uważa, ze to ta druga strona ma problem...Nie wiem czy to jest związane z nadużywaniem alkoholu, bo zespół Otella to jedne z objawów mogących występować w chorobie alkoholowej czy tez wynika to z zaburzeń psychicznych...Myślę, ze musisz szukać sama pomocy. Proponuje udać sie albo do psychiatry albo do poradni odwykowej i tam poszukać rozwiązania. Wizyta w jednym i drugim miejscu nei wymaga osobnego skierowania więc to jest sytuacja jakby ułatwiająca Twoje działanie....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Sob Wrz 20, 2008 17:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Agori napisał:
[color=blue]

Mój ojciec nigdy nie był leczony. Przez kilkadziesiąt lat, od najwcześniejszego dzieciństwa byłem niemym świadkiem rozgrywającego się między rodzicami dramatu. Jako około dziewięciolatek w obronie matki o mało co nie wybiłem mu oka


Witaj,

Moim zdaniem wysilki leczenia czlowieka powinny byly byc skupione na twojej matce, nie mozna podchodzic do tego tematu tak, ze koniecznie nalezy leczyc osobe stosujaca przemoc a matka, to matka jak dostanie kilka razy w pape to ma to wytrzymac, i wybaczyc bo ojciec jest przeciez chory i dopuki sie nei wyleczy to ona ma takie traktowanie znosic. Absolutnie nie.

Stosowanie przemocy to wybor. Jak ktos swiadomie nie zgadza sie na robienie krzywdy drugiej osobie to nie bedzie jej robil.

pozdrawiam,
P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sob Wrz 20, 2008 18:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Trzeba stosować leczenie w stosunku do tego kto chce się leczyć i motywować ta drugą osobę do szukania terapii dla siebie...Czasami to sie udaje i wtedy rodzina zaczyna zyć jakby od nowa, a jednak często nie udaje się, osoba stosująca przemoc nie podejmuje żadnej terapii i wtedy...rodzina rozpada się a jedynym elementem, który jest ważny to czas - raz jest krótki innym razem długi!
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Agori



Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 39
Skąd: Września

PostWysłany: Sob Wrz 20, 2008 20:02    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Echnaton napisał:
Przecież taka osoba uważa, ze to ta druga strona ma problem...


Dokładnie tak, Echnaton. Myślę jednak, że przede wszystkim Alex powinna skorzystać z porady (lub terapii) psychologicznej. Chociażby w celu wsparca, zyskania porady co i jak robić.

Dynamika, moi rodzice już nie żyją. Matka była prostą, wiejską kobietą, dramat rozpoczynał się w latach sześćdziesiątych, brak wiedzy i uświadomienia zrobił swoje... Do niedawna uważałem ją niemal za osobę świętą, że wytrzymała w takiej sytuacji kilkadziesiąt lat i nie straciła przy tym własnych zmysłów. Teraz zaczynam dostrzegać, że także ona, jako główna ofiara choroby ojca, przelewała na mnie i siostrę wiele złych zachowań i reakcji. Ciężko to wszystko przepracować terapeutycznie, ale wiem, że nie ma innego wyjścia...

Alex, ochroń swoich synów i siebie przed tym wszystkim. Szukaj pomocy gdzie i jak się da!...

_________________
Βρισκώ το λόγο να ζω...
Mam powód, by żyć... Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Adres AIM
Alex



Dołączył: 11 Wrz 2008
Posty: 4
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto Paź 07, 2008 22:57    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dawno mnie tu nie było…miło jest wiedzieć, że ma się wokół siebie tak serdecznych ludzi.., baaardzo dziękuję za wszystkie cenne wskazówki.

Agori, tak ja bardzo chętnie zgłosiłabym się dla dobra rodziny, a przede wszystkim jej przetrwania, razem z mężem na terapię, ale jak pisze Echnaton „tak, tylko...czy można zmusić, nakłonić, namówić kogoś do terapii?” jeśli ktoś uważa że jest całkowicie zdrowy??
i całe zło tkwi w tej drugiej osobie.. hmmm może faktycznie jest we mnie coś co skłania go do takiego zachowania…, cóż podobno to nie jest tak że wina leży tylko po jednej stronie.

Może nie powinnam ale coraz częściej zaczynam myśleć o rozstaniu, nie mam już siły walczyć, zresztą kiedy ja mam szukać pomocy…mój czas wolny jest ograniczony do minimum, jestem rozliczana z każdej minuty.
Mój związek opiera się głównie na przemocy psychicznej, są mi notorycznie wmawiane sytuacje, które nie miały miejsca.

Chciałabym zabrać dzieci i uciec od niego, ale dokąd?? Przecież on wszędzie mnie znajdzie…
Myślę ,że na dzień dzisiejszy pozostaje mi tylko lektura i całkowite podporządkowanie się.
Tylko jak tak żyć Crying or Very sad
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agnieszka1970



Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 570

PostWysłany: Wto Paź 07, 2008 23:02    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

da się tak żyć tylko trzeba wiedzieć w imię czego wybiera się takie życie:(
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Wto Paź 07, 2008 23:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

teraz to ja nie rozumiem cię Agnieszko ...
Proszę o rozbudowanie tej myśli


pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
awon 31



Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 101

PostWysłany: Wto Paź 07, 2008 23:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

maras napisał:
teraz to ja nie rozumiem cię Agnieszko ...
Proszę o rozbudowanie tej myśli


pozdrawiam


Chcialam to samo npisac ale nie bylam pewna czy rozumiem co pisze Agnieszka.W innych watkach radzi nie dac sie zgnebic i rzucic wszystkjo teraz pisze , ze da sie tak zyc.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Wto Paź 07, 2008 23:20    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Iwono

zastanawiam się nad tym także . Mam różne wnioski ale jakoś cieżko to zebrac w całośc póki co .


pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
awon 31



Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 101

PostWysłany: Wto Paź 07, 2008 23:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

maras napisał:
Iwono

zastanawiam się nad tym także . Mam różne wnioski ale jakoś cieżko to zebrac w całośc póki co .


pozdrawiam


Dokładnie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agnieszka1970



Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 570

PostWysłany: Wto Paź 07, 2008 23:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

agnieszka1970 napisał:
da się tak żyć tylko trzeba wiedzieć w imię czego wybiera się takie życie:(

czyli można wszystko znieść wiedząc w jakim celu się na to godziny,skoro owego celu nie ma nie da się znieść takiego życia.
Ja mam cel dla którego pozwalam aby mnie gwałcono bito poniżano itd.
Wiem,wiem jestem głupia i beznadziejna ale taka jestem:(
a i jeszcze jedno to że ja jestem głupia to nie znaczy że wszyscy tacy mają być dlatego pisząc w czyimś wątku staram się nie mieszać do niego swojego życia.


Ostatnio zmieniony przez agnieszka1970 dnia Wto Paź 07, 2008 23:29, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Wto Paź 07, 2008 23:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To nie głupota czy rezygnacja ale...po prostu nie widzisz innego wyjścia! Każda sytuacja inna niz ta, która masz nie została jeszcze przez Ciebie wyobrażona, ale wciąż dojrzewasz do tego i pewnego dnia napiszesz - życie wymaga naszej akceptacji i naszego w nim udziału, inaczej jest wegetacją!

Nikt nie chce wegetować, nawet święci!
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
awon 31



Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 101

PostWysłany: Wto Paź 07, 2008 23:33    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

[quote="agnieszka1970"]
agnieszka1970 napisał:

Ja mam cel dla którego pozwalam aby mnie gwałcono bito poniżano itd.
Wiem,wiem jestem głupia i beznadziejna ale taka jestem:(
a i jeszcze jedno to że ja jestem głupia to nie znaczy że wszyscy tacy mają być dlatego pisząc w czyimś wątku staram się nie mieszać do niego swojego życia.


Agnieszko ale nie mozesz zgadzac sie na takie traktowanie .Powinnas powiedziec stanowczo NIE dosc tego.Co to za czlowiek ktory krzywdzi tak bliska mu osobe .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
awon 31



Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 101

PostWysłany: Wto Paź 07, 2008 23:35    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

[quote="agnieszka1970"]
agnieszka1970 napisał:

Ja mam cel dla którego pozwalam aby mnie gwałcono bito poniżano itd.
Wiem,wiem jestem głupia i beznadziejna ale taka jestem:(
a i jeszcze jedno to że ja jestem głupia to nie znaczy że wszyscy tacy mają być dlatego pisząc w czyimś wątku staram się nie mieszać do niego swojego życia.


Agnieszko ale nie mozesz zgadzac sie na takie traktowanie .Powinnas powiedziec stanowczo NIE dosc tego.Co to za czlowiek ktory krzywdzi tak bliska mu osobe .
We wszystkich twoich postach wyczułam jakis\wewnetrzny ból i nie potrafiłam sobie wyobrazić gdzie jest jego zrodło . Jezeli potrzebujesz rozmowy a obawiasz sie pisac na forum ogolnym pisz smialo na PW słuze pomoca.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agnieszka1970



Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 570

PostWysłany: Wto Paź 07, 2008 23:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

omeg i jak narazie muszę,ale nie wiem czy zauważyłas że ten wątek nie jest na mój temat.wiedz nie robię tu offtopu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group