 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
without
Dołączył: 22 Wrz 2008 Posty: 393
|
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 12:04 Temat postu: |
|
|
mgrabas
Nikogo nie można zmuszać do bycia z kimś, stąd formularz rozwodowy, to zwykła czynność prawna, a nie 'instrukcja zniszczenia małżeństwa', decyzja zapadła wcześniej i podjęła ją jedyna osoba do tego uprawniona.. nie rozumiem Twoich słów. Za to rozumiem, jak tu mogą być takie słowa odebrane... bo sama nieraz słyszałam 'mądre słowa' i dlatego teraz tak mi trudno, bo nimi uprawniano wszytko, moją krzywdę, moje zniszczenie, tworzono życie, za trudne dla mnie, z którego nie ma wyjścia, bo wszelkie zmiany są niemoralne, są zdradą... i może na tym ja skończę.
Pozdrawiam.
p.s. Instrukcje zniszczenia małżeństwa moim zdaniem mógłby napisać mąż Anax... _________________ "... i z piekła wezmą tancerkę, jeśli ich urzekła ..." |
|
Powrót do góry |
|
 |
dynamika Wolontariusz NL

Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 741
|
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 20:55 Temat postu: |
|
|
mgrabas napisał: | to straszne... INSTRUKCJA jak "anulować" małżeństwo i rodzinę? jestem zszokowany
smutno mi...
a czy GDYBY Mąż chciał to naprawić to miałby możliwość powrotu? czy jest jakaś instrukcja na taką sytuację? |
Nie widzisz kto jest winny zniszczeniu rodziny ? Winny jest oczywscie kto ?
Sprawca/sprawczyni przemocy - nie dajmy sie zwariowac. Trzeba bylo nie stosowac przemocy fizycznej czy psychicznej.
Zszokowany to powinienes byc tym, co niektorzy ludzie potrafia wyrzadzic najblizszym czlonkom rodziny, a nie tym, ze osoba pokrzywdzona ma dosc i chce rozwodu.
pozdrawiam,
P. _________________ "Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr. |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 21:09 Temat postu: |
|
|
dynamika napisał: | (...) Winny jest oczywscie kto ? (...) |
jesteś BOGIEM by stawiać siebie w roli sędziego? całe życie chcesz użalać się nad sobą i SĄDZIĆ?
NIE ZAUWAŻYSZ zmiany u tych, których sądzisz, bo UWIERZYSZ w nieodwołalność swoich sądów
a jeśli nawet i oni w to uwierzą, że TO JUŻ KONIEC?
sądzenie drugiego człowieka ani o jotę nie sprawi, że staniesz się bardziej... CZŁOWIEKIEM, ale wręcz przeciwnie...
czy to sądzenie daje Ci poczucie wyższości nad tym, o którym myślisz tylko i wyłącznie jak najgorzej?
rozbudzanie nienawiści nie jest żadną pomocą tylko niedźwiedzią przysługą! ... NA PEWNO nie tędy droga.
kto sądzi sam będzie sądzony...
dobro nigdy nie sądzi, ale zawsze udziela prawdziwej pomocy, każdemu
możesz się śmiać z tego co napisałem, ale ja tak naprawdę myślę _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Ostatnio zmieniony przez mgrabas dnia Czw Paź 09, 2008 21:29, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
without
Dołączył: 22 Wrz 2008 Posty: 393
|
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 21:28 Temat postu: |
|
|
mgrabas
Atakujesz kogoś, kto tylko wyraził własne zdanie odnośnie osoby odpowiedzialnej, czy też winnej (ja nie boje się tego słowa) za rozpad małżeństwa.
To nie jest uczciwe prowadzenie rozmowy... też dyskusji.
Zastanów się... _________________ "... i z piekła wezmą tancerkę, jeśli ich urzekła ..." |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 21:32 Temat postu: |
|
|
without napisał: | mgrabas
Atakujesz kogoś, kto tylko wyraził własne zdanie odnośnie osoby odpowiedzialnej, czy też winnej (ja nie boje się tego słowa) za rozpad małżeństwa.
To nie jest uczciwe prowadzenie rozmowy... też dyskusji.
Zastanów się... |
nie atakuję, to nie jest atak, to słowa wyrażające mnie, odpowiedź na ataki tych, którzy uzurpują sobie nieomylność, ja też mogę mieć swoje przekonanie, czy może nie mogę go tu mieć i wyrażać? może tak to wygląda, bo skierowałem je do konkretnej osoby, ale nie osoba, lecz postawa tak bardzo mnie dotyka i boli
o jakiej uczciwości mówimy? osoba osądzana jest nieobecna _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Ostatnio zmieniony przez mgrabas dnia Czw Paź 09, 2008 21:37, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
without
Dołączył: 22 Wrz 2008 Posty: 393
|
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 21:37 Temat postu: |
|
|
mgrabas napisał: |
nie atakuję, to nie jest atak, to słowa wyrażające mnie, odpowiedź na ataki tych, którzy uzurpują sobie nieomylność, ja też mogę mieć swoje przekonanie, czy może nie mogę go tu mieć i wyrażać? może tak to wygląda, bo skierowałem je do konkretnej osoby, ale nie osoba, lecz postawa tak bardzo mnie dotyka i boli |
Mam wrażenie, że własnej nieomylności nawet nie bierzesz pod uwagę... stąd taki sposób prowadzenie dyskusji (dla mnie to eufemizm).
dopisek: Twoje zachowanie, też może kogoś zaboleć... j.w.
Twój Wybór. _________________ "... i z piekła wezmą tancerkę, jeśli ich urzekła ..." |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 21:46 Temat postu: |
|
|
czym jest przemoc? czym jest droga wyjścia z przemocy?
mi chodzi o drogę uzdrowienia relacji, nie o sąd, wyrok i wykluczenie jako cel - to o dużo za mało...
pytam, szukam, staram się zrozumieć, a napotykam na ostre postawy sądzące bliźnich, oskarżające... to jest pomaganie? a może to jest "odbicie", zasymilowana przemoc? bo człowiek od niej wolny chyba nie potrzebuje sądzić i źle myśleć o bliźnim, żeby dobrze myśleć o sobie? człowiek wolny kocha, czy jest w stanie nie kochać? _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Ostatnio zmieniony przez mgrabas dnia Czw Paź 09, 2008 21:58, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
without
Dołączył: 22 Wrz 2008 Posty: 393
|
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 21:53 Temat postu: |
|
|
to materiał na nowy wątek, nie przesadzajmy w wątkach założonych przez kogoś w jego własnej/osobistej sprawie _________________ "... i z piekła wezmą tancerkę, jeśli ich urzekła ..." |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 22:02 Temat postu: |
|
|
without napisał: | to materiał na nowy wątek, nie przesadzajmy w wątkach założonych przez kogoś w jego własnej/osobistej sprawie |
podzielam to przekonanie i mam propozycję do moderatora bądź admina o podzielenie wątku i nadanie mu tytułu: czym jest przemoc? czym jest pomoc? co jest celem wysiłków? /czy jakoś krócej sformułowanie istoty rzeczy/
co myślicie o tym?  _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
 |
awon 31
Dołączył: 14 Sie 2008 Posty: 101
|
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 22:20 Temat postu: |
|
|
mgrabas napisał: | without napisał: | to materiał na nowy wątek, nie przesadzajmy w wątkach założonych przez kogoś w jego własnej/osobistej sprawie |
podzielam to przekonanie i mam propozycję do moderatora bądź admina o podzielenie wątku i nadanie mu tytułu: czym jest przemoc? czym jest pomoc? co jest celem wysiłków? /czy jakoś krócej sformułowanie istoty rzeczy/
co myślicie o tym?  |
jestem za  |
|
Powrót do góry |
|
 |
without
Dołączył: 22 Wrz 2008 Posty: 393
|
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 22:24 Temat postu: |
|
|
Hmm.. wątki, czyli Nowe Tematy mogą tu zakładać zalogowani użytkownicy... nie rozumiem, ja nie jestem za-bardzo-'za', to też nie zakładam
Pozdrawiam. _________________ "... i z piekła wezmą tancerkę, jeśli ich urzekła ..." |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 22:26 Temat postu: |
|
|
dynamika napisał: | (...) Zszokowany to powinienes byc tym, co niektorzy ludzie potrafia wyrzadzic najblizszym czlonkom rodziny, a nie tym, ze osoba pokrzywdzona ma dosc i chce rozwodu. (...) |
to nie postawą osoby, która została doprowadzona do stateczności i podjęła dramatyczną decyzję jestem zaszokowany, ale łatwością zniszczenia, jakie powoduje ta decyzja jak i to i to co doprowadziło do niej
ta decyzja, pod którą teraz wszystko będzie podciągane, cała późniejsza ideologia, że "to jest jedyne i najlepsze rozwiązanie i nie ma innych, ani odwrotu"
krzywdę można wyrządzić nawet nie mając tego świadomości, nawet niechcąco, ale nie nad wyrządzaniem krzywd w tym momencie chciałem się zatrzymać, tylko nad łatwością ulegania ostatecznym środkom, przy praktycznym braku mechanizmów powstrzymywania przed takim radykalizmem i spustoszeniem jakie pociągają za sobą "siłą rozpędu" i potężną bezwładnością swojej "masy" coraz większej!
without napisał: | (...) Instrukcje zniszczenia małżeństwa moim zdaniem mógłby napisać mąż Anax... |
właśnie o tym piszę... że to jest tak łatwo dostępne, a tak poważne pociąga skutki _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
 |
without
Dołączył: 22 Wrz 2008 Posty: 393
|
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 22:31 Temat postu: |
|
|
Uważam, ze wykorzystywanie w takim miejscu czyjejś osobistej sytuacji do własnych filozoficznych rozważań jest co najmniej 'niegrzeczne'... proponowałam w takich celach założenie własnego tematu?
W obecnej sytuacji powiem tylko tyle: podtrzymuje moje zacytowane słowa. _________________ "... i z piekła wezmą tancerkę, jeśli ich urzekła ..." |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 22:41 Temat postu: |
|
|
without napisał: | Uważam, ze wykorzystywanie w takim miejscu czyjejś osobistej sytuacji do własnych filozoficznych rozważań jest co najmniej 'niegrzeczne'... proponowałam w takich celach założenie własnego tematu?
W obecnej sytuacji powiem tylko tyle: podtrzymuje moje zacytowane słowa. |
nie chcę, ani nie chciałem "wykorzystywać czyjejś osobistej sytuacji", gdy rozmowa poszerzyła temat zaproponowałem rozważenie podzielenia wątku, czekam na głos osoby, która ten wątek założyła, głos osób odpowiedzialnych za moderowanie i głos pozostałych uczestników forum w tej sprawie, co Wy na pomysł podzielenia tego wątku? _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
 |
milka
Dołączył: 01 Lis 2007 Posty: 12
|
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 22:50 Temat postu: |
|
|
Mgrabas ja jestem zszokowana Twoim komentarzem.
Nie daję instrukcji jak zniszczyć rodzinę, odpowiedziałam na prośbę o pomoc. Samo odejście jest już na tyle trudne, że chociaż te sprawy "techniczne" niech dziewczynę nie martwią.
Rodzinę niszczy przemoc, strach i agresja, pozew rozwodowy jest tylko skutkiem decyzji jakie podejmował sprawca.
TO NIE OFIARA JEST WINNA ROZBICIU RODZINY!!!!
Nie dajmy sobie tego wmówić!!!
Mój ex cały czas twierdzi, że rozbiłam rodzinę i zniszczyłam dziecku psychikę. Co za bzdury! NIe, lepiej byłoby żeby była świadkiem awantur i bijatyk! Wtedy na pewno byłaby szczęśliwa, bo miałaby ojca! Bzdury i typowe gadanie sprawcy- zwalić całą winę na drugą osobę.
Czy uważasz,że należy utrzymać rodzinę za wszelką cenę?
Jak słyszę takie opinie, że trzeba dżwigać swój krzyż to krew mnie zalewa.
Ofiara ma dżwigać krzyż a sprawca ma wszystko, łącznie z jej cierpieniem, gdzieś. To nie tak powinno być!
Poza tym jeśli tej drugiej osobie, sprawcy przemocy, będzie zależeć na rodzinie, bo coś zrozumie,to przecież zawsze będzie mógł to udowodnić bez względu czy prawnie małżeństwo istnieje czy też nie.
Chciaż, a to jest moje osobiste zdanie, psychotycy mogą udawać przez jakiś czas, ale się nie zmieniają. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|