 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rainbow
Dołączył: 09 Sty 2007 Posty: 2
|
Wysłany: Sro Sty 10, 2007 13:40 Temat postu: POMÓŻCIE!!! |
|
|
Pewnego pięknego, ciepłego, czerwcowego dnia (jednago z ostatnich dni czerwca) mała dziewczynka ( 7-letnia) skończyła pierwszą klase podstawówki. Z tej okazji klasa zorganizowała ognisko. Dziewczynka poprosiła ojca, żeby pozwolił jej iść. Zgodził się, pod warunkiem, że wróci o godz. 16. Dziecko przytaknęło.
Na ognisku było super! Dziewczynka stracila poczucie czasu, bo tak świetnie się bawiła. Wróciła o godz. 16.30. W domu miała piekło......
Wtedy dostałam pierwszy raz. I nie ostatni. Bił za wszystko... za nieumyte naczynia, za to, że koleżanka do mnie przyszła... Kiedy miałam 12 lat urodził się mój brat. Modliłam się, żeby nie musiał tego przechodzić, ale chyba nikogo nie obchodzi to czego pragnie dziecko z patologicznej rodziny ( teraz już nie wstydze się przyznać się, że moja rodzina taka jest). Kiedyś mój brat poszedł na dwór do piaskownicy i jak to dzieck przyszedł brudny. Dostał od ojca po twarzy ( miał 4 lata), potem przez tydzień nie mógł wyjść na dwór, bo miał na twarzy odbitą ojca rękę. Kiedy go bił brat płakał i błagał, żebym po niego przyszła do pokoju, ale ja się bałam...bałam sie ojca...nie mogłam znieść jego płaczu...myślałam, że serce mi pęknie!!! Ale nie tylko my dostawaliśmy... moje siostry i mama też. Dwa dni po tym jak zbił mojego brata, był dla niego cudownym ojcem. Kupił mu lody. Paweł pobrudził buzię tym lodem. Skatował mnie za to, że go nie przypilnowałam i wyrzucił mnie z domu. Na dwa dni, potem mnie szukał. Nie będę pisała wszystkiego, bo nie starczy miejsca.
Wiem, że to zabrzmi dziwnie i nienormalnie, ale kiedyś nas ,,tylko" bił. Teraz jest coraz gorzej. Mam 20 lat i nadal boję się nastepnego dnia. Wczoraj np., pokłócił się z moją mamą. Bił ją, moja młodsza siostra jej broniła i też dostała. Kazał im się wynosić z domu. Nie chciały to wziął szklaną butelkę rozbił ją i chciał je pociąć. Żałuję, że mnie wtedy nie było. Wzięłabym nóż i z tym skończyła. Skończyłabym z nim. Nie obchodzą mnie konsekwencje. Ja już nie moge wytrzymać! Nikt nam nie chce pomóc! Sąsiedzi niby nic nie widzą! Boją się! Mój ojciec jest kierownikiem jednej z brygad, gdzie oni pracują! Nie chcą stracić pracy! Nikt nie chce wogóle z nim zaczynać! Na policję nie ma sensu iść. To nic nie da! Nasza rodzina jest uważana za wzorową, pochodzę z tzw. dobrego domu! Tylko sąsiedzi wiedzą, co dzieje się za ścianami naszego mieszkania! Jak to się powtórzy to uciekam z domu i idę się powiesić. Zresztą i tak niedługo będę musiała. Przez tą chorą sytuacje zawaliłam szkołę, chcą mnie wywalić! Przecież jak on się dowie to mnie zabije. Moja starsza siostra studiuje na Uniwersytecie Łódzkim i ja mam być taka jak ona. Będzie mi wypominał, że na takiego głąba pieniądze tylko tracił.
Nie mogę sie załamać. Musze pomóc mamie i rodzeństwu, bo oni już się załamali... niby mam silną psychike, ale jak długo jeszcze uda mi się to wytrzymać... chyba już niedługo... boję się zasnąć, bo może zrobić coś moim bliskim. Siły dodaje mi tylko słuchanie muzyki reggae i wyjazdy na koncerty. Widok tych wszystkich ludzi uśmiehniętych, zadowolonych z życia motywuje do działania. Wtedy mówie sobie, a może tylko wmawiam, że kiedyś będzie lepiej, że kiedyś się wszystko ułoży. Ale ta moja wyimaginowana wizja lepszego świata, tak zwana utopia nie trawa długo, potem przychodzi szara rzeczywistośś. Chciałabym mieć kogoś kto by mi pomógł, kto by mnie przytulił i pocieszył. Choćby chłopaka! Ale kto się będzie chciał zadawać z kimś takim jak ja... szczerze mówią z nikim, bo kim ja jestem skoro własnej rodzinie nie umiem pomóc...chyba nikt.
Najgorsze w tym wszystkim są dwie rzeczy:
1. to, że mój, teraz już 7-letni brat na to patrzy. Jaki on ma przykład, na kogo on potem wyrośnie, na kryminaliste, czy może na takiego tyrana jak mój ojciec
2. to, to, że ja nie czuje do niego (ojca) nienawiści, wręcz przeciwnie ja go kocham, bo to przecież mój ojciec, to jest najgorsze... łatwiej mi by było go nienawidzieć, ale ja nie potrafie
Wczoraj wieczorem oglądałam program o chłopaku, który zabił swojego ojca- oprawce. Ja chyba niedługo nie wytrzymam i zrobie to samo. Albo nie, to byłoby za trudne, nie poradziłabym sobie z wyrzutami sumienia... że zabiłam człowieka, że zabrałam bratu ojca! Lepiej będzie jeśli sama ze sobą skończe!!! Może wtedy się opamięta i da rodzinie spokój! To jest dobry pomysł. Zostawie list, że to przez ojca! A jeśli on się nie zmieni, to przynajmniej straci dobre imię, ludzie sie na nim poznają i może wtedy pomogą mamie i rodzeństwu. Może w weekend?? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Renata Moderator - Pracownik NL

Dołączył: 29 Gru 2005 Posty: 278
|
Wysłany: Sro Sty 10, 2007 18:03 Temat postu: |
|
|
Rainbow,
to o czym piszesz jest bardzo poważną sprawą.
Muszę powiadomić o tym policję.
Wierze, że razem z tą interwencja przyjdzie pomoc dla Ciebie i Twojej rodziny.
Renata |
|
Powrót do góry |
|
 |
rainbow
Dołączył: 09 Sty 2007 Posty: 2
|
Wysłany: Sro Sty 10, 2007 21:45 Temat postu: WOLNI!!! |
|
|
To nie będzie konieczne! Dzisiaj po kolejnej awanturze wyszłam z domu! Nie wiem czy to przypadek, czy tak miało być, ale spotkałam dobrą koleżankę z liceum i nie wytrzymałam i powiedziałam jej o wszystkim (była pierwszą osobą, którwj odważyłam się to powiedzieć prosto w oczy)! Powiedziała, że jej starszy brat jest po szkole policyjnej i od tygodnia pracuje w powiatowym komisariacie. Opowiedziałam mu wszystko i on ( dzięki Bogu) zajął się tą sprawą. Teraz naprawde wierze w lepsze jutro. Namówiłam mamę, żeby zrobła obdukcję... zgodziałA się. Gdybym nie trafiła na wasze forum i nie spotkała tej koleżanki to nie wiem, co by było.... LUDZIE JESTEŚMY WOLNI!!! (UŚMIECHNĘŁAM SIĘ PIERWSZY RAZ OD BARDZO DAWNA)!!! Teraz będę doradzala innym na takich strona, że nie warto się załamywać i trzeba oś robić w tym kierunku, bo to samo się nie załatwi, agresj sama nie zniknie!!!DZIEKUJĘ!!!!!!!!!!! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Renata Moderator - Pracownik NL

Dołączył: 29 Gru 2005 Posty: 278
|
Wysłany: Czw Sty 11, 2007 12:17 Temat postu: |
|
|
Rainbow,
nawet nie wiesz jak sie cieszę! Jak mawia nasz kolega psycholog - w życiu nie ma przypadków! Tak miało być - i to forum i ta koleżanka z bratem. Ale to Tobie należą się wyrazy podziwu, że odważyłaś się otworzyć ten temat i zacząc zmianę! Brawo!
Pozdrawiam serdecznie
Renata |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Czw Sty 11, 2007 23:42 Temat postu: |
|
|
witaj rainbow
prosze o pilną odpowiedz na pw tego forum .
pozdrawiam _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|