Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Moja historia.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ankiol



Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 5

PostWysłany: Pią Gru 05, 2008 15:56    Temat postu: Moja historia. Odpowiedz z cytatem

Witam.
Jesteśmy małżeństwem od 5 lat,mamy dwoje dzieci.
Był kiedyś cudownym facetem, mówiłam że każda kobieta powinnamieć takiego męża. Do czasu....
Oboje jesteśmy strasznie uparci, mamy mocne charaktery i nie umiemy odpuszczac.
Zaczeło sie od mówienia mi bardzo przykrych rzeczy w czasie kłótni, miałam wrażenie ze tylkopoto żebym cierpiała bo jemu skończyły sie argumenty.
Potam doszło wyzywanie niecenzuralnymi słowami a następnie szapranie, popychanie itd.
To wszystko działo sie gdy nie wiedział co ma powiedziec bo akurat ja miałam racje.
Ostatnio jednak używa siły gdy chce cos ode mnie wyegzekwować, np chce żebym odeszła od komputera to zamyka mi laptopa z sałej siły na moim ręku. potem tłumaczy że nie ma mnie za co przepraszać bo nie widział że trzymałam tam ręke a poza tym to moja wina bo nie wstałam od kompa jak mnie o to poprosił.
Jednak nie to jest najgorsze. Najgorsze jest to jak zachowuje sie po.
Za każdym razem według schematu.
1. kłótnia
2. przemoc
3. ja sie nie odzywam płacze
4. on zamiast mnie od razu przeprosić zachowuje sie normalnie jakby nigdy nic sie nie stało a w stosunku do mnie godzinami a nawet dniami wykorzystuje każdą okazje zeby mi dopiec
5. ja w końcu nie wytrzymuje tego braku jakiejkolwiek skruchy i wpadam w histerie to słysze że urzadzam teatrzyk i ze jestem pierd...
6. nastepnego dnia oswiadcza że jutro porozmawiamy
7.jak juz dojdzie do rozmowy to słysze ze to juz sie wiecej nie powtorzy ze nie ma o czy mowic tylko ze czynami pokarze ze sie zmieni a w ogole to ja mam sie starac bo jakbym byla inna to bytego nie bylo.
Nigdy nie docenił tego jak wiele mu wybaczyłam. Jest do tego notorycznym kłamcą.

A do mnie ma pretensje że:
1. on robi wszystko w domu (faktycznie robi dużo, o wiele wiecej niż przeciętny facet)
2. ze za duzo siedze przy komputerze
3. ze jestem wiecznie skrzywiona i niezadowolona (jaka mam byc jesli sie mnientak traktuje)
4. ze zawsze musze postawic na swoim i sie z nim nie licze (to nieprawda)

Na podstawi tych argumantów twierdzi ze ja krzywdze go nie mniej niz on mnie.
Po ostatniej kłótni twierdzi ze nie chce byc z taka baba i ma dosc.
Tylko że ja mam dosc.
Do niego nie dociera ze moze i ma mi wiele do zarzucenia to nie ma prawa mnie tak traktowac a potem nie okazywać cienia skruchy i jkeszcze mnie karac za to ze przez niego cierpie.
Jest inteligentnym facetam ale właczył w sobie jakaś blokade ktora nie pozwala mu otworzyc oczu i zobaczyc jak wiele złego zrobił.

Najgorsze jest to ze go kocham i to bardzo i nie chce od niego odchodzic.
Wiem ze nie ma złotego srodka zeby go zmienic bo w gruncie rzeczy nie jest złym człowiekiem, potrafił kiedys byc cudowny.
Jest swietnym ojcem, bardzo zrzytym z dziecmi, dla nich jest cudowny czuły i opiekuńczy, ich nie krzywdzi. Nie chce pozbawiac dzieci ojca.

Dzisiaj bedzie ostateczna rozmowa od niej zalerzy wszystko.
Nie chce zeby był ideałem, ja sama ideałem nie jestem.
Chce tylko zeby mnie kochał i traktował jak kogos kochanego.

Dziekuje za poswiecenie czasu na przeczytanie tego co napisałam, bede również wdzięczna za komentarze lub słowa otuchy.
Pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ankiol



Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 5

PostWysłany: Pią Gru 05, 2008 21:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No i nie bedzie zadnej rozmowy...
Umówiliśmy sie ze porozmawiamy jak dzieci pójdą spać...
Miałam nadzieje ze w końcu cos do niego dotarło....
Poprosiłam zeby nie zachowywał sie jakby nic sie nie stało i nie odzywał sie do mnie bo mnie to boli... On stwierdził ze nic sie nie stało.
Czyli wczorajsze szarpanie i wyzywanie to nic....
Powiedział ze to on ma piekło przeze mnie i ze mnie nie chce i ze współczuje facetowi ktory kiedys ze mna bedzie jesli w ogole jakis....

Ja gokocham!!! Ale już nie moge, juz tego nie wytrzymam. Chciałabym już nie zyc ale dzieci mnie potrzebuja.
Błagam napiszcie choć słowo pocieszenia lub zrozumienia, nie mam nikogo komu mogłabym sie wyżalić....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marchewka34



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 85

PostWysłany: Pią Gru 05, 2008 21:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj Ankiol
Opisujesz tutaj przypadek klasycznego przemocowca, ktory gra na Twoim poczuciu winy jak na skrzypcach. Z doswiadczenia wiem ze moze byc tylko gorzej. Twoj maz prawdopodobnie sadystczne podejscie ma wdrukowane w psychike.Im bardziej bedziesz ulegla i dobra , tym bardziej szukal bedzie powodu aby Cie skrzywdzic
Postaraj sie poczytac na poczatek artykuly z naszej czytelni , pozniej siegnij po literature.Jesli masz mozliwosc skontaktuj sie z kompetentnym psychologiem, wyrzuc , wyplacz , wykrzycz caly syf zgromadzony w srodku. Z tego sie wychodzi trzeba tylko bardzo chciec
Pozdrawiam Ewa
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ankiol



Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 5

PostWysłany: Pią Gru 05, 2008 21:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziekuje Ewo za odpowiedz.

Mam 2 wyjscia z sytuacji, albo odejść albo nauczyć sie to tolerować.

Trzeciego nie ma...

Tylko nie chce ani jednego ani drugiego a on sie nie zmieni.... juz to wiem.

Na terapie tez nie pojdzie bo przecież nic złego nie robi... to ja jestem wariatką i powinnam sie leczyc...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marchewka34



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 85

PostWysłany: Pią Gru 05, 2008 22:17    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ankiol , biegnij wiec na konsultacje , a pozniej terapie , biegnij co sil w nogach. Jego nie zmienisz ani Ty ani nikt inny . Swoje zycie mozesz radykalnie. Zacznij od siebie . Gdy zdasz sobie sprawe jakim presjom i manipulacjom podlegasz bedziesz miala wybor czy chcesz dalej isc z nim przez zycie , czy ulozyc je sobie na nowo
Zycze ci madrych dla Ciebie wyborow , jak najszybciej z fachowcem u boku
Pozdrawiam Ewa
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Pią Gru 05, 2008 23:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj

Masz także możliwośc tak jak wyżej napisała Ewa udania się do instytucji pomocowej . Jeśli chcesz wyszukam dla Ciebie dane tele-adresowe. (grupa pscyho-edukacyjna dla osób doświadczających przemocy)

Ponadto masz także możliwośc złozenia zawiadomienia o przestępstwie bezpośrednio w jednostce policji bądz w prokuraturze rejonowej. Bo to co robi twój mąż jak wiesz jest przestępstwem.


ps. ponadto jestem do dyspozycji na pw forum .

pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
agnes73



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 27

PostWysłany: Sob Gru 06, 2008 1:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

witam,
nie zagladalam troche czasu na forum,bo i miesiac miodowy byl troche dluzszy niz poprzednio (wiec ja glupia mialalm nadzieje ze moze sie mylilam co do mojego meza),ale nie czekaj na poprawe,bo niestey ona sama nie przyjdzie i niestety forumowiczowie maja w 100% racje
zycze duzo sily i wytrwania
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ankiol



Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 5

PostWysłany: Sob Gru 06, 2008 2:33    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

U nas nie ma miesięcy miodowych,nie ma błagań o przebaczenie, nie ma skruchy. Między jednym a drugim razem jest normalnie. Po co sie nadmiernie wysilać.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agnes73



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 27

PostWysłany: Sob Gru 06, 2008 12:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

a co rozumiesz miedzy jednym a drugim razem....?
brzmi dziwnie znajomo..........
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ankiol



Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 5

PostWysłany: Sob Gru 06, 2008 15:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Właśnie odbyliśmy rozmowe. Obyło sie bez krzyków i tej całej reszty.

Postanowiliśmy spróbować jeszcze raz a co najważniejsze mój mąż wybiera sie w poniedziałek na Belgijską 4 zapisac na terapie.

W związku z tym mam 2 pytania:
Czy możecie mi napisać jak wygląda taka terapia i jakie może przynieść skutki?
Nie ulega wątpliwośći że mój mąż bedzie potrzebował mojego wsparcia, jak mu pomóc żeby rzeczywiście z tego wyszedł?

Dziekuje wszystkim za odpowiedzi.
Zobaczyłam światełko w tunelu, oby tylko nie zgasło.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marchewka34



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 85

PostWysłany: Sob Gru 06, 2008 22:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ciesze sie ze maz zdecydowal sie na leczenie , lecz podkreslam jeszcze raz ze i Ty takze powinnas skorzystac z porad psychologa
Masz tutaj link do poradni , o ktora pytalas
http://www.przemocdomowa.pl/?p=p_3&sName=jaka-pomoc-mozesz-u-nas-uzyskac
Gdy dokladnie przeczytasz znajdziesz odpowiedz na zadane wyzej pytania
Zycze powodzenia i pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group