Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Margotka
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 4
|
Wysłany: Nie Gru 07, 2008 12:42 Temat postu: Teście z synem-ja z dziećmi |
|
|
Kochani powiedzcie co robić gdy się żyje w takim piekle?Mieszkam 17 lat w domu teściów,zawsze były problemy gdyż jest jedynakiem bo przystawali za nim mimo ze nigdy nie miał racji.Pił nie pracował mimo to zawsze był cacy.Ja siedziałam jak ta myszka i znosiłam upokorzenia ale od 4 lat powiedziałam dość! No i się zaczęło jeszcze większe piekło.Jestem sama z dziećmi a oni przeciwko nam.Tesć mnie wygania,mąż po pijaku robi to samo[jak jest trzezwy to sie chociaż nie odzywa]A teściowa grozi,że moje życie zależy w dużym stopniu od niej Zyjemy w piekle,na dodatek 2-gi miesiąc nie daje mi pieniędzy.Powiedzcie gdzie można sie udać w tej sprawie bo przeciez musimy gdzieś mieszkać i zyć w spokoju a nie w wiecznym piekle?
Margotka |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pon Gru 08, 2008 0:18 Temat postu: |
|
|
Każde piekło ma swoje granice, kiedy je przekroczymy nie wrócimy już nigdy do piekła. Powiedziałaś NIE, to pierwsza i najważniejsza sprawa, ale zupełnie niewidoczna jeśli za pierwszym NIE nie idą dalsze działania. W gre wchodzi na pewno przemoc, być może alkoholizm, więc najlepiej udaj się do poradni odwykowej w swojej miejscowości. Zazwyczaj w takich poradniach są grupy terapeutyczne dla współuzależnionych oraz czasami dla doświadczających przemocy. To wstęp. Ważne może być także rozmowa z mężem, powiedzenie mu o swoich wątpliwościach i obawach oraz o dalszej drodze jeśli nie zmieni swego postępowania wobec Ciebie... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
Margotka
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 4
|
Wysłany: Pon Gru 08, 2008 13:03 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za podpowiedz-tak alkohol wchodzi w gre to głowny powód.Rozmowy już były i to nie jeden raz ale nic to nie daje,zawsze słysze odpowiedz,że to ja jestem chora i mam się leczyć zresztą nie tylko od męża ale i od teściów.Mówiłam,że zajmę się tą sprawą bo nie mam innego wyjścia to słyszałam kilkakrotnie,że zrobię to tylko jeden raz czyli grożba.Iść na całość nie patrząc na to co będzie? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Wto Gru 09, 2008 0:41 Temat postu: |
|
|
W chorobie alkoholowej panuje współuzależnienie czyli normalna jednostka chorobowa wymagająca leczenia i ingerencji z zewnątrz, dlatego mówiłem o szukaniu pomocy dla siebie, nie dla Twego partnera.... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
pysia
Dołączył: 12 Wrz 2008 Posty: 323 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto Gru 09, 2008 12:11 Temat postu: |
|
|
Margotka
Tak własnie jest,że zmiany chcą ci,którym jest w danym układzie niewygodnie.W tym przypadku dotyczy to Ciebie.Często w związkach gdzue jest problem alkoholowy pomocy u specjalisty szukają osoby niepijace dlatego,że alkoholizm partnera powoduje współzależnośc u partnera niepijacego. Poszukaj w okolicy grup AA lub Al-anon.To dobry początek.Dobrze byłoby tez rozejrzeć się za ośrodkiem dla ofiar przemocy.Bez specjalisty i terapi nie pomożesz sobie-a o Ciebie tu chodzi.
Pozdrawiam
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Wto Gru 09, 2008 22:04 Temat postu: |
|
|
pysia napisał: | Margotka
Poszukaj w okolicy grup AA lub Al-anon.
 |
Grupy AA są przeznaczone dla alkoholików i nie znam przypadku aby ktoś je polecał dla współuzależnionych. Więc ta porada raczej jest nie na miejscu.
Najczęściej przy każdej Poradni Odwykowej działają grupy dla współuzależnionych, bo Poradnie Odwykowe motywują do zmian nie tylko alkoholików ale przede wszystkim ich rodziny. Poszukaj takiej pomocy, umów się na wizytę. Nie wiem jak długo się czeka w każdym ośrodku ale czasami jest to czas kilku dni a czasami kilku tygodni. _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
Margotka
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 4
|
Wysłany: Wto Gru 09, 2008 23:55 Temat postu: |
|
|
A co z mieszkaniem?Gdzie mamy iść?Jakie są szanse na jakieś lokum? |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Sro Gru 10, 2008 0:48 Temat postu: |
|
|
Witaj Margotka
Zasada małych kroków
nie na wszystkie pytania jest odrazu rozwiązanie. Wiem że przeczytałaś odpowiedz powyżej , zastanów się nad tym . Warto skorzystac , wiele się można dowiedziec.
pozdrawiam _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
Margotka
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 4
|
Wysłany: Pon Sty 05, 2009 0:35 Temat postu: |
|
|
Tak naprawde to mnie nie naprowadziliście na dobry trop:(( |
|
Powrót do góry |
|
 |
|