 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AlibiX
Dołączył: 05 Lut 2006 Posty: 10
|
Wysłany: Pon Lip 17, 2006 18:44 Temat postu: Zakłócanie ciszy nocnej |
|
|
Jak to jest w praktyce z zakłócaniem ciszy nocnej?
Pytam w praktyce, bo policja swoje a teoria swoje.
Mój problem polega na tym, że mieszkam w domu z rodzicami po rozwodzie. Ojciec ma swój pokój, matak swój, a ja z bratem też swój, jednak pokoje między rodzicami są rozdzielone nie ścianą lecz drewnianymi zakluczonymi drzwiami.
Ojciec jednak często po godzinie 22 ogląda telewizję, może nie głośno, ale na tyle, że matka i ja, mamy problemy z zasypianiem. Matka żeby zasnąc musi łykać tabletki a ojciec zasypia i telewizor w nocy działa tak długo aż się sam wyłaczy. Mi też przeszkadza oglądanie telewizji przez ojca, bo to jednak słychać przez ścianę jakby była rozmowa, a poza tym światło z ekrano telewizora ojca świci mi prosto w szybę do pokoju, co mi już bardzie przeszkadza w zasypianiu.
Pewnie, że można zgłosić zakłócanie ciszy nocnej, ale jak określić poziom hałasu, który zakóca ciszę nocną przez oglądanie telewizji?
Poza tym już to widzę, jak przyjeżdza policja po godzinie albo dwóch od zgłoszenia i stwierdza, że jest już cicho, bo ojciec wyłaczył przed przyjazdem policji telewizor. Dzielnicowy który zna naszą rodzinę, pewie w ogóle się nie pofatyguje jak ostatnio, gdy było zgłoszenie do policji a policja stwierdziła, że to sprawa dla dzielnicowego. Tymczasem zostałem poinformowany nie raz przez policję, czy dzielnicoweg, że za bezpodstawne wzywanie policji mogę zostać ukarany.
To kiedy jest to podstawne wezwanie policji, gdy ktoś już ma wbity nóż? Bo przecież znęcanie psychiczne i lekkie fizyczne nie wchodzi w grę, bo trzeba zrobić "abdukcję" o ile dobrze napisałem, od czego od siniaków, czy od znęcania psychicznego, zaczepek, gdzie śladów nie ma.
Z góry dziękuję za wszystkie pomocne wypowiedzi |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Pon Lip 17, 2006 21:33 Temat postu: |
|
|
Witaj
Postaram wyjaśnić powyższa kwestię .
Mianowicie zakłócenie ciszy nocnej w tym przypadku jest okreśone przez kodeks wykroczeń jako zakłócenie spoczynku nocnego art 51 par 1 KW .
W tym przypadku możesz bezpośrednio złożyć zawiadomienie o wykroczeniu w jednostce Policji . Zostanie przeporwadzone postępowanie wyjaśnijące ,które może zakończyć się skierowaniem wniosku o ukaranie do Sądu Grodzkiego .
uważam że zakończy się wynikiem pozytywnem z zarzutem iż ojciec poprzez głośne odtwarzanie stacji telewizyjnych zakłócił spocznek nocny .... imie nazwisko [twoje i matki] . Warunek zdarzanie [a] muszą mieć miejsce po godzine 22.00 .
Ponadto jak masz świadków zgłoś ich podczas zeznania .
pozdrawiam _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
dynamika Wolontariusz NL

Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 741
|
Wysłany: Pon Lip 17, 2006 22:02 Temat postu: Re: Zakłócanie ciszy nocnej |
|
|
Witaj,
To jest znecanie sie psychiczne w tym przypadku pozbawianie spokojnego snu.
Sprobuj na to spojrzec w ten sposob - twojemu ojcu nie chodzi wcale o ogladanie telewizji wieczorem, zostawiajac telewizor wlaczony przeszkadza wam spac i to jest prawdziwym celem jego postepowania. Bedzie on to robil tak dlugo, dopuki bedzie widzial efekty - was zmeczonych i tym poddenerwowanych, czy wasza mame biorace leki.
Moja rada - kupcie stopery do uszu na noc do spania, sa bardzo tanie do nabycia w kazdej aptece. Lepsze to niz lekarstwa nasenne.
Twoj ojciec zmieni taktyke jak zobaczy, ze to nie dziala, to wymysli cos innego rownie upierdliwego. Ja bym radzil przyzwyczaic sie do stoperow, i nic mu o tym nie mowic, nie bedzie zmienial postepowania i bedziecie mieli relatywny spokuj. Jak juz zaczniecie sie wysypiac, to nie zapomnij mu od niechcenia rzucic kilka razy, ze jestescie nadal zmeczeni jego postepowaniem (beszczelne klamstwo , zeby czul satysfakcje i nie szukal nowych metod znecania sie, bo wtedy bedzie trzeba zmieniac taktyke.
Jedyna rada na takich ludzi, to manipulowanie nimi, a w dlugim okresie zamieszkanie osobno. Pamietaj, ze jego najprawdopodobniej juz nie zmienisz.
Co do swiatla, czy mozesz zakryc szybe tak, zeby swiatlo przez nia nie przechodzilo ?
pozdr
P. _________________ "Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr. |
|
Powrót do góry |
|
 |
dynamika Wolontariusz NL

Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 741
|
Wysłany: Wto Lip 18, 2006 1:32 Temat postu: Re: Zakłócanie ciszy nocnej |
|
|
Jeszcze jedno,
Jak chcesz go pokierowac w druga strone, tzn, by jedna przestal wlaczac telewizor w nocy radze to:
1. Kupcie stopery do uszu na noc, zeby wogole moc spac.
2. Wieczorem pojdz do ojca jak oglada telewizje i poogladaj z nim troche, (jezeli to mozliwe i bezpieczne) powiedz, ze Ci sie podoba program ktory oglada i chcialbys go posluchac jak bedziesz w lozku, i czy moze zrobic telewizor troche glosniej bys mogl slyszec, pozniej stopery i idz do siebie spac. Rob tak czesto, gwarantuje, ze chcac Ci zrobic na zlosc wyciszy telewizor, tylko bardz przekonujacy
3. Mow mu, ze w sumie tak przyzwyczailiscie sie od telewizora w nocy, ze nie mozecie bez niego spac, i to dobrze, ze jest wlaczony, bo pozwala wam spokojnie zasnac, wiesz stal sie dla nas tak naturalny dzwiek jak szum wiatru, albo deszczu i ma na nas kojacy wplyw, itp . Mow mu podobne rzeczy czesto, przekonujacym glosem i z usmiechem na ustach. To sie nazywa atak na strategie
Wiem, ze w punktu widzenia normalnej osoby te rady brzmia dosyc dziwnie i nikt z nas by na takie cos sie nie nabral, ale sporbuj zrozumiec jego psychike. Jego rozwoj emocjonalny zatrzymal sie na etapie kilkuletniego dziecka(dlatego bywa zlosliwy/kaprysny) teraz dodaj do takiego dziecka inteligencje i sile doroslego... Dzieci nie odrozniaja prawdy od falszu, dlatego osoby ktore stosuja przemoc psychiczna moga byc latwo pokierowane (dla dobra siebie i ogolu ) i to jest wlasnie na to metoda. Jakielkolwiek pytania smialo pisz.
Jak uwierzy w to, ze telewizor was nie drazni, a wrecz przeciwnie stal sie dla was wrecz niezbednym do normalnego zycia to bedzie szukal innej metody, zeby was draznic. Wtedy mozecie mu zasugerowac cos niegroznego - np ze bardzo nie lubicie, jak malo w domu mowi, bo chcecie z nim duzo rozmawiac i wam tego naprawde brakuje. Co wtedy on bedzie robil... hehehe... nie trudno zgadnac... nie bedzie sie odzywal wam na zlosc;). To naprawde takie proste, sprobuj, tylko nie boj sie, badz delikatny i przekonujacy.
pozdrawiam,
P. _________________ "Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr. |
|
Powrót do góry |
|
 |
AlibiX
Dołączył: 05 Lut 2006 Posty: 10
|
Wysłany: Wto Lip 18, 2006 20:01 Temat postu: |
|
|
Żeby to było takie proste... W domu jest taka sytuajca, że matka z ojcem ani ja z nim w ogóle nie rozmawiamy, tylko jak komuś puszczą nerwy to się odezwie.... Jedynie młodszy brat ma dobry kontakt z ojcem, a ja gdybym wszedł do jego pokoju to chyba by wezwał policję.
Stopery to dobry pomysł. Szybę już też zasłoniłem tapetą ale jakieś tam hałasy jednak są, gorzej mam matka, której pokój z ojcem jest przedzielony jednynie drzwiami, które co prawda są zastawione jeszcze płytą ale hałas jest dużo dotkliwszy.
Interesują mnie jednak kruczki prawne, jak mogę zgłosić zakłocenie tej ciszy nocnej i czy to w ogóle coś da w praktyce, bo do tej pory... ojciec może prawie wszystko a my nic w tym domu.
Spuszcza mamie powietrze z roweru, a jak przyjdzie pan do wodomierza, to wykłóca się żeby matka pokryła połowę opłaty za zużytą wodę, choć w sądzie przy rozwodzie było ustalenie, że ze względu na niskie alimenty na brata ojciec ma regulować wszystkie opłaty - ojciec rozumie, że tylko opłaty za brata, a za matkę i mnie już nie. Sad przysłał wyrok w którym nic nie wspomniano o obowiązku ojca do płacenia rachunków w zamian za niskie alimenty na brata tj. 200 zł/mies.
Wiem, że w grę wchodzi znęcanie psychiczne, ale nikt już nie ma sił żeby z nim walczyć w sądzie, skoro ojciec znajduje sobie świadków - kolegów, znajomych którzy stoją tylko po jego stronie. Straszy nas rozprawami, że zgłosił sprawę do sądu, albo że ktoś zgłosi itp. A jedyne co mu robimy to wyzywamy go gdy puszczą nam nerwy, szczególnie ja go wyzywam, choć to i tak już po rozwodzie dzieje się bardzo rzadko. |
|
Powrót do góry |
|
 |
dynamika Wolontariusz NL

Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 741
|
Wysłany: Wto Lip 18, 2006 20:29 Temat postu: |
|
|
" tylko jak komuś puszczą nerwy to się odezwie.... "
Sprobuj zauwazyc, ze twojemu ojcu przedewszystkim chodzi o wywolanie w was reakcji emocjonalnej, dopuki ja dostaje to jest zadowolony, jak nie bedzie najmniejszej rekacji z waszej strony to sie odczepi (bedzie szukal innych sposobow)
Musicie go zbic z tropu. Niech nigdy nie puszcza wam nerwy. Wiem, ze to nie jest proste, ale to jedyna droga. Musisz byc sprytnieszy od niego. Sam widzisz ze z prawem radzi sobie dosyc dobrze, zatrudnia lewych swiadkow itp, jedyna droga to wymanewrowanie jego.
AA sa tez sposoby, zeby go rozdraznic, np tuz przed rozprawa sadowa, zeby jemu puscily nerwy - chodzi o umniejszenie jego osiagniec, czy umiejetnosci. To temat rzeka, postaram sie cos na ten temat napisac.
On jest tez bardzo wrazliwy na temat tego co mowia i mysla o nim inni, np jego najlepsi przyjaciele jak takich ma, sprobuj isc tym tropem
pozdrawiam,
P. _________________ "Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr. |
|
Powrót do góry |
|
 |
dynamika Wolontariusz NL

Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 741
|
Wysłany: Wto Lip 18, 2006 20:42 Temat postu: |
|
|
"Jedynie młodszy brat ma dobry kontakt z ojcem, a ja gdybym wszedł do jego pokoju to chyba by wezwał policję."
Twoj brat ma dobry kontakt z ojcem i to wystarczy. Mozesz go uzyc jako posrednika do przekazywania ojcu tych sugestii. Powiedz bratu, ze z mama tak przyzwyczailiscie sie do tych halasow od telewizora, ze bez nich spaloby sie wam jeszcze gorzej. Poprzez brata mozesz przekazac mu dowolna sugestie. Nie mow bratu, ze powiedz ojcu to i tamto, tylko powiedz bratu dokladnie to co chcesz, zeby twoj ojciec sie dowiedzial, i on juz to sam przekaze i efekt wystapi. Nie mow bratu o tym forum, jezeli nie musisz.
pozdr
P. _________________ "Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr. |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Sro Lip 19, 2006 0:47 Temat postu: |
|
|
stopery może to jest wyjście ale dorażne i poddanie się w/g mnie .
Pozostaje złożenia zawiadomienia o wykroczeniu bądz o przestępstwie jak ma miejsce forma znęcania się psychicznego .
Wspominasz o świadkach jakich ma ojciec lecz cóz oni mogą wnieść do sprawy skoro nie mieszkają . Wy stanowicie polrzywdzonych i jednocześnie świadków .
Ponadto możesz udać się do Centrum Interwencji Kryzysowej po stosowną poradę .
Podtrzymuję to co wcześniej napisałem - odnośnie Kodeksu Wykroczeń .
pozdrawiam _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
AlibiX
Dołączył: 05 Lut 2006 Posty: 10
|
Wysłany: Sro Lip 19, 2006 18:24 Temat postu: |
|
|
No tak ale jak to jest w praktyce z tym zgłoszeniem zakłócenia ciszy nocnej do policji tzn.:
- czy żeby zgłosić zakłócenie ciszy nocnej muszę dzwonić w nocy jak to zakócenie się dzieje do policji, czy musze po prostu następnego dnia zgłosić na komendzie, że zakłócenie w nocy miało miejsce?
- zgłosić zakłócenie policjantowi czy dzielnicowemu, bo jak wezwę policję a oni stwierdzą, że bezpodstawie wezwałem policję to mnie ukarzą?
- w końcu jak głośno ojciec musi oglądać tą telewizję żeby było zakłócenie ciszy nocnej, bo przecież ja mogę zgłosić to zakłócene a policja stwierdzi, że jestem przewrażliwiony i ojciec oglądał telewizję na tyle nie głośno, że nie zakłócił naszej ciszy nocnej i znowu bezpodstawinie go oskarżyłem/bezpodstawnie wezwałem policję?
- mój ojciec prowadzi też jednoosobową działalność gospodarczą, tzn. naprawia w garażu samochody i oczywiście nie wykazuje zapewne wszystkich swoich dochodów bo chce płacić mniejsze alimenty, podatki i w ogóle... czy zatem po godzine 22 ma prawo naprawiać w garażu samochody nawet cicho, gdy nie ma podziału majątku miedzy rodzicami?
- jak udowodnic ojcu/zbierać dowody żeby udowodnić ojcu, ze ukrwya dochody - mam robić zdjęcia naprawianych samochodów albo tych które czekają do naprawy na podwórzu? on zgłosi mnie do policji, że robię mu zdjęcia albo policją i sądem za coś takiego postraszy.
Proszę za odpowiedzi na te konkretne powyższe odpowiedzi i z góry dziekuje za dotychczasowe, jestem Wam wdzięczny. Swoją droga się zastanawiam czy Ty "maras" jesteś prawnikiem, ze masz takie informacje? A czy Ty "dynamika" jesteś psychologiem? Bo naprawdę nieźle kombinujesz i pokazujesz mi drogi, których nie dostrzegałem do tej pory. |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Sro Lip 19, 2006 22:57 Temat postu: |
|
|
Witaj
Nie jest wymagane abyś wzywał Policję .
Udać się możesz następnego dnia aby złozyć zawiadomienie . Zostanie wyznaczony funkcjonariusz Policji , który przjmie zgłoszenie .
-Tylko zanotuj sobie dokładnie datę łacznie z godznami tych zakłoceń .
Odnośnie prowadzenia działalności gospodarczej po godzinie 22,00 jeśli nie ma zakłócenia spoczynku nocnego - może wykonywać z uwagi że nikomu to nie przeszkadza .
Apropo dochodów to możesz ten fakt bezpośrednio przedstawić w Sądzie który prowadzi sprawę alimentacyjną . Najlepiej pismem powołując się na sygnaturę sprawy . Oczywiście zdjęcia możesz załaczyć i podać dane ewentualnych świadków .
pozdrawiam _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
gosia14
Dołączył: 28 Sty 2007 Posty: 3 Skąd: szczecin
|
Wysłany: Pon Sty 29, 2007 2:39 Temat postu: zakłócanie ciszy nocnej |
|
|
Piszę pierwszy raz. Od stycznia 2005 jestem z moim mężem w separacji , w sierpniu 05 złożyłam pozew o rozwód , bez orzekania o winie , żeby go nie rozwścieczyć. Mieszkamy wciąż w jednym mieszkaniu , w dwóch pokojach , ja z 11-letnim synem. Od momentu , kiedy decyzją sądu mogłam przenieść się do większego pokoju ,moja sytuacja znacznie się pogorszyła . Mąż codziennie stoi za cienką regipsową ścianką w kuchni , która sąsiaduje z moim pokojem , przyrządza sobie kolację , pije alkohol (codziennie) , rozmawia przez telefon , pisze i dostaje smsy , których sygnał słyszę , komentuje je glośno , śmieje się . Wszystko to dzieje sie po 22 do zwykle 12 - 1 w nocy.Nie upija sie do nieprzytomności ,zwykla dawka to 200 wódki i piwo lub butelka wina. Ściana oddzielająca mój pokój od kuchni stanowi jakby górną część przepierzenia , dolna to szafki kuchenne z blatem kiedyś stanowiące bar.Stukanie kieliszkiem , butelką , sztućcami , talerzami , wibracje telefonu przy smsach są b. dobrze słyszalne i dla mnie szczególnie dokuczliwe.Do tego mm chodzi w chodakach , których stukanie również mnie denerwuje. Co mam zrobić z tym , nie wiem , czy mam zgłaszac to policji , czy mnie nie wyśmieją ,że taki banalny powód . Dla mnie ma to inny wymiar -czuję sie zaszczuta , staram się nie wychodzić z pokoju , jestem podsłuchiwana ,kiedy rozmawiam przez telefon. Mm ma nakaz eksmisji , którego egzekucja została wstrzymana ze wzgl na okres ochronny w listopadzie 2006, jest bezkarny i czuje sie panem w moim domu.Mam niebieska kartę, złożyłam zawiadomienie o znęcaniu ale pani policjantka stwierdziła ,że wyzwiska , rozsypywanie śmieci w pokoju , wrzucanie ich w pościel , niszczenie i wyrzucanie rzeczy , jedzenia to nie jest 207 i jest to normalne w wielu rozwodzących się małżeństwach . Sprawa została umorzona . Nie walczyłam już dalej bo się trochę załamałam . Bałam się opowiadać o tym innemu policjantowi , oni wszyscy są tacy sami , jak nie zobaczą trupa to nie będą reagować.Proszę o odpowiedź. |
|
Powrót do góry |
|
 |
dynamika Wolontariusz NL

Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 741
|
Wysłany: Pon Sty 29, 2007 3:10 Temat postu: Re: zakłócanie ciszy nocnej |
|
|
Witaj
Mozesz bezpiecznie zalozyc, ze wszysto co on robi ma na celu wytracenie Ciebie z rownowagi i zlamanie twojego oporu psychicznego. Nie boj sie o tym rozmawiac ze znajomymi lub z rodzina. Mimo, ze prawnie nic nie wskorasz, ale poczujesz sie lepiej. On liczy na to ze bedziesz sie bala i niomu nic nie powiesz. To co on Ci robi to subtelna wojna psychologiczna. Okres ochrony konczy sie zdaje sie pod koniec lutego ? Bedziesz chyba musiala wytrzymac do tego czasu. Przy rozwodzie pamietaj o zabezpeczenie pobytu dziecka przy Tobie, tacy ludzie zazwyczaj uzywaja dziecka jako argumentu przetargowego.
Poczytaj o jego zachowaniu, jak to wszystko dziala, poczytaj to forum od gory do dolu, znajdziesz tu wiele informacji na temat twojej sytuacji.
pozdrawiam,
P _________________ "Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr. |
|
Powrót do góry |
|
 |
gosia14
Dołączył: 28 Sty 2007 Posty: 3 Skąd: szczecin
|
Wysłany: Pon Sty 29, 2007 3:27 Temat postu: |
|
|
Dzięki za szybką odpowiedź. Mm już wystąpił o opieke nad naszym synem i oczywiście alimentu na niego . W maju będzie badanie w RODK dotyczące więzi między nami i dzieckiem .Zdecydowałam sie jednak na rozwód z orzekaniem winy ze względu na jego wielką pomyslowość w wymyślaniu szykan , szczególnie prawnych.Po pobiciu mnie w sierpniu2006 odważyłam sie zglosić to policji . Nie bylo to oczywiście pierwszy raz ale przypadkowo miałam na to świadka .Sprawa została na razie umorzona ze wzgl na uszkodzenia ciała poniżej 7 dni .W zażaleniu za rada prawniczki z MOIK rozszerzyłam kwalifikację czynu na 207 jeszcze raz ,ale poruszam się w tym temacie po omacku .Po 12 latach jego wmawiania , że to wszystko moja wina bo go nie słucham i jeszcze do tego pracuję, moje argumenty wydaja mi sie rzeczywiście kiepskie. Ale to już nie temat zakłócania ciszy nocnej... Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
 |
gosia14
Dołączył: 28 Sty 2007 Posty: 3 Skąd: szczecin
|
Wysłany: Wto Sty 30, 2007 1:02 Temat postu: |
|
|
[AA sa tez sposoby, zeby go rozdraznic, np tuz przed rozprawa sadowa, zeby jemu puscily nerwy - chodzi o umniejszenie jego osiagniec, czy umiejetnosci. To temat rzeka, postaram sie cos na ten temat napisac]
Niestety, wytrącanie z równowagi lepiej wychodzi mm jak mi. Podaj proszę kilka pomysłów albo gdzie szukać na forum.Pozdrawiam ze Szczecina |
|
Powrót do góry |
|
 |
dynamika Wolontariusz NL

Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 741
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|