 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Masza35
Dołączył: 31 Gru 2006 Posty: 250 Skąd: Trójmiasto,Koszalin
|
Wysłany: Pią Lut 16, 2007 21:44 Temat postu: Urojony świat przemocowca |
|
|
Proponuje nowy wątek.
Czy zgodzicie się ze mną ,że obraz rzeczywistości jaki kreują sprawcy przemocy jest zupełnie inny, niż ten w realu?
Co więcej , oni są przekonani,że to co mówią opisując rzeczywistość to prawda.A przecież to wszystkonie ma z nią nic wspólnego. Mają taki mistrzowski dar przekłamywania faktów i naginania ich do swoich potrzeb, że wiele osób z zewnątrz łapie się na te bzdury.
Jeden z naszych znajomych powiedział " ty i on mówicie niby o tym samym, ale jakbyście z innej bajki byli. nie wiem komu mam wierzyć"
Jak zdemaskowac przemocowca?
Pozdrawiam
Masza _________________ Bog nie moze byc wszedzie obecny, dlatego stworzyl matke |
|
Powrót do góry |
|
 |
Margola
Dołączył: 08 Gru 2006 Posty: 84 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob Lut 17, 2007 20:23 Temat postu: |
|
|
Witaj!
Znam to aż za dobrze. Moja córka ma nawet postawioną dianozę "tendencja do manipulacji". Jej wizja przemocy jest zupełnie odwrotna. To ona w swoim mniemaniu jest ofiarą, a ja agresorem. To nic, że mnie wyzywa, bije itp. Ona jest chora i jej wolno. To mi nie wolno używac porównań, gdyż w jej mniemaniu, fakt, że np. powiedziałam, że zachowuje sie jak..... to znaczy że ja ją tak właśnie nazywam, albo że w pokoju wygląda jak.... to znaczy o niej źle i nie mam prawa do takich sformuowań, bo ona nazywa to znęcaniem psychicznym.
Często potrafi mówić różne rzeczy odwracając zupełnie znaczenie i przebieg, a mówi przy tym tak pewnie siebie i przekonująco, że czasami zastanawiam się co jest grane? Zaprzeczanie jej powoduje tylko agresję z jej strony, gdyz ona nie toleruje negacji. Życie z kimś takim to horror  _________________ Co mnie nie zabije uczyni mnie silniejszą...
Ostatnio zmieniony przez Margola dnia Pon Lut 19, 2007 11:23, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata24
Dołączył: 27 Wrz 2006 Posty: 147
|
Wysłany: Nie Lut 18, 2007 0:35 Temat postu: |
|
|
Właśnie ... pierwsza rzecz oprócz tej, że mojemu byłemu mężowi nigdy "nie robiło się przykro" to ta, jak potrafił wykreować rzeczywistość i w nią wierzył ... to były tysiące sytuacji, których teraz nie przytoczę, ale manipulowanie faktami było nisamowite ... główne narzędzie w zrobieniu z nas debilek, kretynek ... bo wtedy myślisz, że może jednak tak jest, bo on mówi logicznie, faktycznie ma to sens ... racjonalnie to brzmi, jednak jest tak jak mówi, choć w głębi duszy coś wrzeszczy, że to absurd, że to chore, toksyczne ... znam to. _________________ Agata |
|
Powrót do góry |
|
 |
wrzos
Dołączył: 13 Wrz 2006 Posty: 80 Skąd: opole
|
Wysłany: Nie Lut 18, 2007 13:25 Temat postu: |
|
|
Niestety drogie panie ale znamy ,to wszystkie.Ten ich urojony swiat i poczucie,ze sa idealni.Moj byly do dzisiaj sadzi ,ze mnie nie skrzywdzil i uwaza,ze on jest wyjatkowy.Doslownie tak mi powiedzial.A na dokladke jest bardzo przekonywujacy w tym co mowi,bo ostatnio uslyszalam od jego znajomego,ze ja to poprostu wyolbrzymiam.Jestesmy juz po rozwodzie,on ma kolejna dziewczyne,a mimo to nie chce sie odczepic ode mnie i nadal pokazuje jaki to on strasznie poszkodowany jest.Pozdrawiam
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kacper9038
Dołączył: 09 Lut 2007 Posty: 15 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Nie Lut 18, 2007 19:30 Temat postu: |
|
|
Witaj
Co więcej, oni są przekonani,że to co mówią opisując rzeczywistość to prawda.A przecież to nie ma z nią nic wspólnego.Maja taki mistrzowski dar przekłamywania faktów i naginania ich do swoich potrzeb
-wspaniale to ujęłaś!Tacy ludzie są bardzo sprytni,wszystko potrafia "przekłamać" na swoją korzyść wręcz wmówić..a przy tym robią to tak wiarygodnie jak" aktorzy w teatrze",że z czasem człowiek sam zaczyna wierzyć że tak jest...Bardzo trudno żyć z takim człowiekiem, bo będąc Jego ofiarą zaczyna się mieć wrażenie-a w końcu sądzić, że jest się jego" katem"... Pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Masza35
Dołączył: 31 Gru 2006 Posty: 250 Skąd: Trójmiasto,Koszalin
|
Wysłany: Nie Lut 18, 2007 21:14 Temat postu: |
|
|
Widze, że zgadzacie się ze mną. To dobrze.Mój mąz od którego uciekłam ma inną kobietę.I zastanawiam się czy z nią będzie tak samo postepował?
Czy też ja pozostanę tą złą, a ona będzie ta dobra?Bo podobniez taki schemat też istniej.
Wiem,że wygaduje on na mój temat okropne rzeczy. Niektóre z nich zgłosił na policję, m.in.,że zaniedbuje dzieci i że jestem alkoholiczką.Nie musze wam chyba mówić,że to wszystko to pomówienia, które nijak nie mają się z prawdą.Wszystko to trafiło do sądu. Tak więc kłamstwo zostanie zdemaskowane. Kwestia czasu.
Trzymajcie za mnie kciuki.
Serdecznie Was Kochani pozdrawiam.
Masza _________________ Bog nie moze byc wszedzie obecny, dlatego stworzyl matke |
|
Powrót do góry |
|
 |
dynamika Wolontariusz NL

Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 741
|
Wysłany: Pon Lut 19, 2007 6:13 Temat postu: |
|
|
Oczywiscie, ze bedzie z nia postepowal dokladnie ta samo jak z Toba, ona bedzie "dobra" tylko do czasu, tak samo jak Ty bylas dobra tylko do czasu. Ci ludzie po zakonczeniu zwiazku dewaluuja w swoim umysle bylego partnera/partnerke. To jest sztywna regula. Wszystko musi byc "twoja wina" bo inaczej zaprzczaloby to ich idealnemu wyobrazeniu o sobie. Oni unikaja prawdy jak diabel swieconej wody.
Nie masz sie czym przejmowac, to jest koncowa czesc schematu.
pozdrawiam
P _________________ "Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr. |
|
Powrót do góry |
|
 |
wrzos
Dołączył: 13 Wrz 2006 Posty: 80 Skąd: opole
|
Wysłany: Pon Lut 19, 2007 11:48 Temat postu: |
|
|
Zgadzam sie z dynamika.Oni bede nastepnych partnerow traktowac tak jak nas.Beda nimi manipulowac tak samo jak nami.Ja mam juz tego dowod ,niestety bylomi dane widziec mojego ex na dyskotece.Byl tam ze swoja nowa "ofiara" i niestety tak jak ja kiedys,tak i ona dzisiaj stala samotnie w konce sali,bo moj ex ja zostawil sama i poszedl z kumplami imprezowac.Dla mnie ,to byl standart ale dla niej, jest to przykre i jeszcze nie wie co ja czeka.Moge jej tylko wspolczuc.A jesli chosdzi o rozsiewanie niepradziwych plotek ,no coz, to dla nich norma.Przeciezmusza sie ciagle wybielac i idealizowac.Trzymajcie sie i walczcie!  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Agada
Dołączył: 23 Paź 2006 Posty: 22
|
Wysłany: Czw Lut 22, 2007 19:49 Temat postu: |
|
|
U mnie dzwonił po wszystkich moich znajomych bliższych i dalszych, nawet znajomych z poprzednich prac, do bliższej i dalszej rodziny (- którą widziałam od wielkiego święta; zabrał mi mój notes tel). Większość osób do mnie dzwoniła mówiąc o tym, mówili, że gdyby oni mnie nie znali to byliby zszokowani tym co on o mnie wygaduje - generalnie, że coś mam z głową.. bo odeszłam i on jest w szoku. Zastanawiałam się wiele razy po co to robi? A teraz chyba wiem to utrzymanie na siłę swojego fikcyjnego wizerunku. Nie może przy mnie fałszywie go kreować, bo ja ten wizerunek obnażyłam - odchodząc. To próbuje go utrzymać i poczuć się lepszym poprzez zepsucie mi opinii...a przynajmniej próbę. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Eva
Dołączył: 20 Lut 2007 Posty: 11
|
Wysłany: Pią Lut 23, 2007 14:45 Temat postu: |
|
|
Pewnego wieczoru, mój wrócił podpity i zaczęła się awantura. Szarpnął mnie kilka razy, a gdy usłyszał, że jego matka idzie do naszego pokoju to wiecie co zrobił?? Przewrócił się na ziemię i zasłaniając się rekami krzyczał - mamusiu, ona mnie bije, nie pozwól jej!! Ałłaaaa
ZDĘBIAŁAM!!!!
A jego mamusia do mnie zaczęła sie rzucać i krzyczeć - co mu robisz!?
To jest dopiero przeinaczanie faktów i zdarzeń. Szkoda słów.
Ja tylko odpowiedziałam - no tak, masz rację, ja mała babka powaliłam rozwścieczonego chłopa i pobiłam go. I zacvzęłam się śmiać, no a oni wtedy przestali robić szopkę. |
|
Powrót do góry |
|
 |
tata_tomek
Dołączył: 09 Paź 2006 Posty: 18 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Mar 21, 2007 13:28 Temat postu: Jak im rzeczywistość nie odpowiada, to tworzą nową... |
|
|
Masza35 napisał: | Czy zgodzicie się ze mną ,że obraz rzeczywistości jaki kreują sprawcy przemocy jest zupełnie inny, niż ten w realu? |
Oczywiście, ale to dotyczy również przemocy psychicznej; działają pod wpływem faktów zewnętrznych, które ich w jakiś chory sposób motywują. Nie wiem czy to dobrze ująłem, więc podam przykłady z "mojego podwórka":
= Spotkałem na mieście znajomą (wspólną, moja i żony), nazwijmy ją Beatą. Coś mi na mózg padło (instynkt samozachowawczy usnął?) i wieczorem przekazałem żonie pozdrowienia od niej. Tydzień później nasza córka usłyszała od mamy, że "tatuś mówi że nie ma pieniędzy na zabawki dla ciebie, bo wszystko wydaje na kochanki, o, właśnie się wygadał, że ma romans z tą Beatą, a może i ma dziecko"
= Podczas wycieczki rowerowej (w czasach gdy jeszcze wychodziliśmy gdzieś we trójkę) żona usłyszała głośny trzask czy huk, a przynajmniej twierdziła że usłyszała (dla mnie to normalne hałasy uliczne). Jakiś czas potem usłyszałem od żony (znów w obecności dziecka), że "ktoś strzelał do niej podczas tej jazdy i ja na pewno to słyszałem, a skoro mówię, że nie, to znaczy, że wiedziałem, że ktoś będzie chciał zabić ją i dziecko"
Więc jakie są szanse unikania zachowań, które mogłyby zainspirować sprawcę przemocy, skoro on radzi sobie świetnie nawet bez takiej inspiracji?  _________________ Ukłony
Tata_Tomek |
|
Powrót do góry |
|
 |
monia
Dołączył: 20 Paź 2006 Posty: 59
|
Wysłany: Sro Mar 28, 2007 19:34 Temat postu: |
|
|
Witajcie!
Dla mnie to jest wrecz oczywiste ze beda postepowac tak samo z drugim partenrem mam tego nie zbite dowody bo bylam ta druga niestety nie wpadlam z byt szybko na pomysl aby spotkac sie z pierwsza i porozmawiac z nia jak bylo z jej punktu widzenia bo wg. jego teorii to tylko ona byla winna on oczywiscie byl idealny tylko jak pozniej sie okazalo bylo doslownie tak samo jak u mnie teraz ma juz dwie na koncie ktore byly zle no i do tego trojke dzieci ale jeszcze mu malo trzeba dalej utwierdzac siebie w przekonaniu ze to ja jestem super a caly swiat jest przeciwko mnie, czyz oni tak nie mysla uwarzaja siebie za chodzace idealy a ich mamusie zazwyczej ich w tym utwierdzaja
kazda kolejna bedzie dobra dopoki bedzie sie z nim zgadzac i nie bedzie jeszcze od niego zalezna w momencie kiedy powstana jakies zaleznosci czyli jak to zwykle bywa on silniejszy ty slabasza zacznie sie ta cala zabawa i cykl przemocy bedzie sie nakrecal dzien po dniu w kolo to samo az w koncu ktos nie wytrzyma
a potem kolejna i od nowa ........itd. |
|
Powrót do góry |
|
 |
piechu17
Dołączył: 28 Mar 2007 Posty: 9
|
Wysłany: Czw Mar 29, 2007 9:34 Temat postu: |
|
|
Nie rozumiem jak dzieci mogą bić rodziców.... Mnie uczono szacunku, nigdy bym nie mogła tak postąpić.... Agresor potrafi się tak ukryć za "maską", ze czasami nie w sposób go rozpoznać.. I to jest chyba najbardziej bolesne... Niby kochany mąż i ojciec, a w rzeczywistości... |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Czw Mar 29, 2007 22:56 Temat postu: |
|
|
przemoc działa we wszystkie możliwe strony , kazdy przypadek jest indywidualny więc cieżko uogólniac .
pozdrawiam _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
Beata100
Dołączył: 13 Kwi 2007 Posty: 26 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Kwi 13, 2007 11:49 Temat postu: |
|
|
Mój mąż od lat próbuje zniszczyć na różne sposoby i mnie i dzieci. Uważa, że robi to dla naszego dobra. Straciłam zdrowie, kawał życia. Jest tak przekonujacy, że wszyscy (z małymi wyjatkami) wierzą w jego kłamstwa. Jest oskarżony o znęcanie nad rodziną. Trwa sprawa karna. On kłamie nadal a to mnie przesłuchiwano w obecnosci psychologa, czy przypadkiem nie konfabuluję. Okazało sie, że nie mam nawet takich skłonności, ale adwokatka męża wystąpiła o dalsze opinie.
Postanowiłam to przetrwać. Nikt jednak jak dotąd nie zapewnił ani mnie ani dzieciom bezpieczeństwa i spokoju, a on znęca się nad nami nadal, mimo moich zgłoszeń. Jak wykrzykuje sam mój mąż:"prawo stoi za nim".
I tak to wszystko wytrzymam. Dla moich dzieci. Ale ile jeszcze to będzie trwało? |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|