Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Policja uwaza ze nic nie może, a tesc alkoholik mi grozi
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Heritage



Dołączył: 13 Lip 2008
Posty: 12
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob Lut 28, 2009 23:51    Temat postu: Policja uwaza ze nic nie może, a tesc alkoholik mi grozi Odpowiedz z cytatem

Jak w temacie, tesc alkoholik, mieszkam z mezem i nim i szwgrem któey umywa raczki od calej sytuacji.
Mąz w UK na stałe w pracy, tesc alkoholik pijący okrągłą dobe, skrywajacy swoje uzaleznienie, atakuje mnie od 6 lat wykanczaniem psychicznym, dewastuje moje mienie jak mnie nie ma, wylewa kosmetyki, drazni zwierzaki, sypie mi piasek do łozka itp
gosciu od 2 lat z nikim nie gada, zamyka sie całe dnie w pokoju z piwem i tv

od kilku dni agresywny i groził mi i mojemu mezowi że
" jak mnie stad nie zabietrze to on obiecuje ze ja nie dożyje do konca roku"
"że jak bede dalej mu przeszkadzałą to mnie skrzywdzi albo siebie"
i na wiele sposobów daje znac ze ma chore mysli

powiedział tez ze " ma w dupie czy go posadzą, powieszą czy zastrzelą za to co zrobi, bo on tu rządzi i mi pokaże"

policjant powiedział ze nie ma podstaw do zatrzymania czy odwiedzin jegomoscia pijaka....ani tez do wzywania patrolu jesli nie są to jakies ogromne awantury.

co ja mam robic, nie chce skonczyc z kosą w plecach...
mam wrazenie ze policja z mojej dzielnicy zlewa całą sprawe, bo gliniarz który był kiedys na zastępstwie jasno gadał ze mam zupłenie inne prawa

na komisiariacie juz byłam 3 x , nie załozono mi niebieskiej karty, nawet niechetnie o niej wspominają

jakie mam prawa?
_________________
damy radę... bo jak nie my to kto?..
"wszelki smutek w nas bierze się z przesadnego przejmowania się sobą.."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Nie Mar 01, 2009 0:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To nie ważne jak jest awantura, ostra czy słaba, jesli czujesz się zagrożona to wzywasz policję a policjanci sa po to aby zapewnic Ci bezpieczęństwo. Maja takze obowiazek załozenia Niebieskiej Karty. Gorzej z udowodnieniem przemocy. Zbieraj dowody, nagrywaj, szukaj sprzymierzeńców i świadków, mów o tym co on Ci grozi znajomym, pokazuj szkody jakie on czyni, namawiaj męża do ingerencji, a przede wszystkim zgłoś dzielnicowemu fakt uzalężnienia teścia i potrzebe leczenia....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Heritage



Dołączył: 13 Lip 2008
Posty: 12
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Nie Mar 01, 2009 0:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

sęk w tym ze zaznaczyłam dzielnicowej, a ona nic nie zrobiła, powiedziała,że moge złozyc wniosek o leczenie co najwyzej.
nagrywam jak mnie wyzywa ale to pono karalne tylko jak załoze sprawe cywilną, z reszta na komisariacie nie mieli USB zeby odsłuchac z pen drive'a


dzielnicowa miała przyjsc do domu, nie przyszła,
dzisiaj zeznałam na komisariacie wszystko a gliniarz mnie odesłał do dzielnicowej, mowiac ze jak Teśc nie krzyczał dokładnie" zabije cie" to reszta sie nie liczy... wiec wynika ze najlepiej jak przyjde juz z wbitym nozem i z nagraniem ze zrobil to tesc...

chore...
na dobra sprawe jestem sama z tym psychopatą i nie mam szans sie nigdzie wyniesc
_________________
damy radę... bo jak nie my to kto?..
"wszelki smutek w nas bierze się z przesadnego przejmowania się sobą.."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Nie Mar 01, 2009 0:54    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj Serdecznie Heritage

proszę odezwij się na pw w tej sprawie.


pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Nie Mar 01, 2009 15:10    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Próbuję coś poradzić ale wiele chaosu w Twoich słowach. Z tego co napisałaś wnioskuje, że jednak coś robisz ale Policja Ci skutecznie utrudnia. Nie przyjęła zawiadomienia o przestepstwie czy nie wiediząła co zrobić? w zależności od Twojej odpowiedzi możliwe są różne działania....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Heritage



Dołączył: 13 Lip 2008
Posty: 12
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon Mar 02, 2009 0:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

postaram sie to jakos chronologicznie opisać

1. Tesc popija od długiego czasu i udaje szanownego pana, jest bardzo cwany w tym, ja mieszkam o d 8 lat tutaj, jestem zameldowana, moj mąż w UK, szwagier w Polsce ale ja też mu jestem nie na ręke, wiec omija temat i unika konfrontacji i odpowiedzialnosci za swojego ojca.

2. najpierw zaczelo sie od wyzywania mnie pod nosem, nigdy personalnie wprost- tylko lazenie po domu i uzywanie slow "sssukkkkaaa je*ana, kur*aaaaa i cala plejada mięsa..
potem na przestrzeni lat masa incydentow, awantury krotkie po pijaku, wsypywanie mi piachu do lozka, wylewanie kosmetykow, wykrecanie korkow itp - wszystko tylko jak zostawal sam w domu

zalozylam zamek w drzwiach do swojego pokoju bo wielokrotnie mi grzevbal w rzeczach i wrzucal smieci do pokoju itp


3. Miarka sie przebrala jak wrocilismy z tygodniowego wyjazdu z mężem i okazalo sie ze drzwi sa rozpierniczone na drzazgi - poszlismy na policje
spisali zdarzenie ,zapisali ze jest alkoholik i bywa agresywny ( rozmowe w domu z teśćiem przeprowadzil rzeczowy policjant dzielnicowy z innej dzielnicy bo był tu na zastepstwie. powody wywalenia drzwi byly absurdalne itp.


po jego wizycie byl jakis czas spokoj, po czym znowu agresja zaczela narastac, zaczely sie wyzwiska , dreczenei moich zwierzat ktore trtzmam w klatce w kuchni (kupilam dyktafon i jak wychodze to sie nagrywaja rozne rzeczy), niszczenie drobnycyh rzeczy w domu, awantury ale nie jakies dlugie bo jak bralam za telefon to tesc spierniczal do pokoju i udawal ze nic nie zaszlo i ze siedzi w nim od zeszlych swiąt...
Zwrocilam mu uwage grzeczni i na maxa spokojnie ze zwierzat sie nie dreczy i ze to jest przestepstwo - efekt krotka awantura i ucieczka zaplutego agresywnego tescia do pokoju


4. Od kilku dni typ rzuca sie do mnie bezposrendio ze slowani "ty suko, spierdalaj stad" itp, zaczepia, po czym ucieka, jak ide do telefonu to wrzeszczy ze go sprowokowalam itp i sie chowa do swojej nory
-po tym bylam na komisiariacie i rozmawialam z dzielnicowa, powiedziala ze nie ma podstaw do zadnego dzialania z ich strony, ze moge tylko zglosic go na leczenie

5. ostatnio nagralo sie ze wlazi mi do pokoju, z reszta zastawilam mini pulapke ze wyda sie jak wejdzie, ale on tego nei zauwazy. Poszlam wiec rano i mu powiedzialam ze wiem ze wlamal sie i jesli cos zginelo to bedzie mial sprawe o kradziez. Zaczal wiec sie rzucac do mniem, wydzwaniac do meza do UK. W rozmowie z mezem uzyl zwrotów tego typu:

"lepiej zabietraj swoją żonke stąd bo inaczej gwarantuje ze ona nie dożyje do konca roku"
"jak sie nie wyniesie to zobaczysz, stanie sie cos złego, bardzo złego, ja ją skrzywdze,a w najgorszym wypadku siebie"

"weź ja powstrzymaj bo ja nie ręcze za siebie i jej cos zrobie"

"mam w duypie czy mnie potem zamkną czy rostrzelają, czy powieszą, ja tu dyktuje warunki bo to moj dom"

itp...


gosciu z policji w mojej dzielnicy powiedzial ze to jeszcze nie jest groźba, bo mnie nei uderzyl i nie powiedzial dosłownie ze mnie zabije czy potnie (tak jakby morderca musial anonsowac : a teraz sluchaj uwaznie, za 5 min cie zabije poprzez pocięcie nożem kuchennym)
wiec nic nie moga zrobic, jak sie awanturyje moge wzywac ich,ale nie ma to sensu bo jak typ sue chowa i udaje swietego to jeszcze ja dostane mandat za wzywanie radiowozu,.

wychodzi na to ze w razie zagrozenia musze 20 x sie zastanowic czy ppowinnam dzwonic po policje, a ktos kto rzuci sie na mnie jest w sumie bezkarny dopóki nie wsadzi mi kosy w plecy...

jest duza rozbieżnosc miedzy tym co mowil gliniarz z innej dzielnicy a tym co powiedizano u mnie na komisariacie,
z tego co powiedziano mi u mnie, moge przyjsc albo dzwonic dopiero jak serioo juz bedzie lecial z nozem na mnie i koniecznie anonsowal co mi dokladnie zrobi... i kiedy.
Mam wrażenie ze olali sprawe, z lenistwa i tyle, rozumiem ze przepisy są ułomne, akle z życia wiadomoi ze jak policja sie uprze na kogos to potrafią go zawijac o pierdoły, a jak jest faktyczne zagrozenie to nagle okazuja sie instytucją bardzioej bezradną i kompletnie nieprzydatną.

zapytalam czy jakis gliniarz moze udac sie ze mna do odmu bo nie wiem czy tesc nie jest dalej agresywny a wiem ze byl pijany, to uzyskalam odpowiedz odmowną.
_________________
damy radę... bo jak nie my to kto?..
"wszelki smutek w nas bierze się z przesadnego przejmowania się sobą.."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Pon Mar 02, 2009 9:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Trochę już mi zajaśniałoSmile Wydaje się, ze te słowa, które powiedział przez telefon do Twego męża to...jak najbardziej groźba karalna. Nie wiem dlaczego policjanci próbują coś tam bagatelizować, bo to...."może być bajdurzenie pijanego człowieka". Może być "bajdurzenie" ale niekoniecznie musi. Dopóki nic się nie dzieje to właściwie nie ma mowy o przeciwdziałaniu, ale...wydaje się, że powinnaś zgłosić sprawę pisemnie do Prokuratury opisując groźby i swoje obawy z tym związane wskazując na to, że działanie teścia może zmierzać do realizacji gróźb. Co prawda sprawa trafi do policji ale...inaczej wygląda jesli ktoś patrzy ci na ręce czyli coś dzieje się jakby publicznie a inaczej kiedy nie ma żadnego nadzoru....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Heritage



Dołączył: 13 Lip 2008
Posty: 12
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon Mar 02, 2009 11:51    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

czyli rozumiem ze prokuratura moze dzialac niezaleznie od policji tak?
ogólnie zaopatrzylam sie w kamerke i mam nadzieje ze znecanie sie nad zwirzetami sie nagra...

pozatym pomyslałam o gazie i teraz szukam palki teleskopowej, bo kiedys cwioczylam fechtunek i poradze sobie z nią.

tesciak w pokoju zaczał gromadzic jakies kije grube drewniane i inne przedmioty którymi łątwo mogłby mnie uderzyc
niestety to jest zdesperowany psychol, którtemu umarła dawno tem u zona, który neinawidzi kobiet i pije do tego.
NIe weryfikuje swoich postaw od lat z ludzmi, bo poza wyjsciem po piwo od 3 lat z nikim nie gada i sie nie widuje.

tylko piwo + tv + net
_________________
damy radę... bo jak nie my to kto?..
"wszelki smutek w nas bierze się z przesadnego przejmowania się sobą.."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Pon Mar 02, 2009 19:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dzięki za pw. Odpisałem Ci co i jak .
-----------------------------------------------

Prokuratura jest instytucją nadrzędną. Dochodzenie które jest prowadzone na policji trafia pod bezpośredni nadzór prokuratora. W wielkim skrócie policja wykonuje dyspozycje prokuratora nadzorującego daną sprawę.


pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
jiujia
Przyjaciel NL
Przyjaciel NL


Dołączył: 16 Wrz 2008
Posty: 268
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sro Mar 04, 2009 12:10    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

prawda jest taka, że prokuratura klepie bez zastanowienia wszystko co podsuwa jej policja
bez żadnej refleksji
przynajmniej w moim przypadku
_________________
Nie toleruję tylko nietolerancji...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Sro Mar 04, 2009 12:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Istnieje także możliwśc odwołania się od postanowienia prokuratury.
(na dole dokuemntu postanowienia jest adnotacja - jeśli się nie zgadzamy).
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
leni56



Dołączył: 12 Gru 2008
Posty: 500

PostWysłany: Sro Mar 04, 2009 12:22    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

prawda jest taka, że prokuratura klepie bez zastanowienia wszystko co podsuwa jej policja
bez żadnej refleksji
przynajmniej w moim przypadku

w moim tez.

Heritage:
to mieszkanie jest tescia.
Ty jestes tam zameldowana ale jednak jestes gosciem.
Nie podoba mi sie ta eskalacja przemocy wzajemnej: szykowania palek , gazow itd:

czy nie prosciej sie wyprowadzic?
czy oplacasz polowe kosztow utrzymania mieszkania?
Nie chcialabym aby moj syn przyprowadzil do domu zone ktora zapomni ,ze udzielam mlodym pomocy lokalowej i ze winna mi za to byc wdzieczna.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sro Mar 04, 2009 18:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Oj Leni, Leni, czy Ty także wyobrażasz sobie taką wdizęcznośc jaka okazuje jej teść? Czy to pewna forma niedogodności w mieszkaniu? Wydaje się, ze wdziećznośc wdizęcznością, ale w pewnym momencie zostały naruszone zasady dobrego i złego wychowania...
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Heritage



Dołączył: 13 Lip 2008
Posty: 12
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw Mar 05, 2009 0:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

tesc nie jest włascicielem tylko jest najemca, mieszkanie jest spółdzielcze.
Łaski mi nie robi bo my to utrzymujemy z męzem, w dniu w którym sie wprowadziłam teść przestał tam robic cokolwiek bo uwaza, że kobieta jest od szmaty i sprzątania...

gdybym miała kase to logiczne jest ze bym sie wyniosła...

od 3 lat prawie codzaiennie musze myc umazaną gównem łazienke (dosłownie bo pijak nie raz w nocy narobi pod siebie i po pijaku próbuje to wyprac)
znosic mega smród

ale pomijając wszystko...
nie ma żadnego usprawiedliwienia wg mnie dla aktów przemocy i grożenia smiercią...
pałka i gaz to wyjscie awaryjne w razie hjakbym została zaatakowana, bo uwazam tez ze mam prawo chronic swoje zycie. Przeciez jak typ sie na mnie rzuci z nożem to nie podaruje mu kwiatkow, anie nie powiem "jezu jak fajnie ze lecisz"

leni litości z takimi textami, Ty chyba nie wiesz co to znaczy czuć zagrozenie życia ze strony kogos niepoczytalnego.
_________________
damy radę... bo jak nie my to kto?..
"wszelki smutek w nas bierze się z przesadnego przejmowania się sobą.."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Heritage



Dołączył: 13 Lip 2008
Posty: 12
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw Mar 05, 2009 0:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dodam ,ze nie raz zdarzały sie sytuacje typu wstawienie mi roweru do poscieli, wrzucanie codziennie smieci do butów, wrzucanie piasku do łozka i rozsypywanie go na meblach, owijanie włosów z wanny na gąbke do mycia, chowanie przed mna papieru toaletowego, wylewanie kosmetykow, wyzwiska okrągłą dobe, niszczenie mienia, kradzież korespondencji, i masa innych miłych rzeczy...

przepraszam za co ja mam byc wdzieczna?
Leni jesli Ty naprawde uwazasz ze cokolwiek usprawiedliwia takie zachowania moze juz dzisiaj zastanów sie czy nie powinnac isc do poradni Smile
lol

PS: ja jak komus pomagam to bezinteresownie, bedą wdzieczni to bedą, nie to nie, pomagam bo nie sprawia mi to problemu, bo nie robie tego by poczuc się "lepsza" , po prostu, człowieczeństwo, wiec wytarte farmazony o wdziecznosci .... Leni lepiej nie pomagaj skoro uwazasz ze wdziecznosc to biernosc i znoszenie wszystkiego w tym agresji i alkoholizmu.
_________________
damy radę... bo jak nie my to kto?..
"wszelki smutek w nas bierze się z przesadnego przejmowania się sobą.."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group