Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fifiola Moderator - Współpracownik NL psycholog

Dołączył: 04 Lut 2008 Posty: 767 Skąd: Katowice
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Mar 10, 2009 15:02 Temat postu: |
|
|
bardzo dobry artykuł
dzieki Kasia  _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
leni56
Dołączył: 12 Gru 2008 Posty: 500
|
Wysłany: Sro Mar 11, 2009 8:47 Temat postu: |
|
|
artykul jak p. Szczuka- nie mozna zanegowac tego co mowi . Ale najciekawsze jest POD artykulem.
Dyskusja na forum.
Spojrzcie- tak widza nas faceci zabierajacy glos w tej dyskusji. Ze to sa onetowe gnojki? sa, ale oni tak mysla i tak widza kobiety.
Chwilami mam wrazenie ze ich stosunek do problemu jest bardzo podobny do tego co znamy z naszych domow: sa wyraznie podenerwowani , czuja ze ich prymat sie konczy - dlatego mozna sie spodziewac z ich strony wiekszej agresji i przykrecania nam sruby.. i seksizmu .
I stad wysypka na slowo feminizm, stad proby traktwania problemu zartem , stad kretackie manichejskie zarciki facetow gdy kobieta mowi o walce o swoje prawa..
Ale daleko szukac nie trzeba.. tu na forum tez mamy tego odbicie..
Facet pomoze kobiecie, doradzi ale .. do granicy nienaruszalnosci swojego status quo
To jest walka plci i nie dajmy sobie robic wody z mozgu.. pokepywac sie po pleckach i mowic .,. faceci sa be ale ja mimo,ze facet ciebie rozumiem. BO nie rozumie. I nie ma najmniejszej ochoty zrozumiec. mezczyzni swoich przywilejow obyczajowych i prawnych sami nie oddadza. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Sro Mar 11, 2009 10:56 Temat postu: |
|
|
Leni, już to przerabialiśmy. Świat jest tak zaprogramowany, ze istnieją na nim kobiety i mężczyźni. Jeśli zdarzają się czarne owce w którymś ze stad to jeszcze wcale nie oznacza, że powinniśmy wybić całe stado!
Czy tym sposobem chcesz promować świat z "Seksmisji"?
 _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Sro Mar 11, 2009 11:57 Temat postu: |
|
|
powiem tak Onet nie jest zbyt wiarygodnym miejscem jeśli chodzi o tą tematykę. W większości dyskusji nikt nad tym nie panuje a może nawet nie chce ingerować. Więc resumując osobiście nie bazował bym na tym.
Piszę w oparciu o doświadczenie akurat w tej materii.
Ponadto zachodzi jeszcze drugi aspekt redaktorskiej sensacji co jest związane z komercją. Ktoś powie taki mają zawód a ja odpowiem to dobrze ale nie kosztem krzywdy i szukaniu afer na siłę a z całą pewnością nie tutaj.
Jak nie wiecie to zdradzę wam coś - był pewien okres co pewien redaktor dużej stacji tv był u nas na forum. Sam zadawał sobie pytania i starał się sam sobie odpowiedzieć (takie rozdwojenie). Przedstawiłem mu ten incydent dając jasne i niepodwarzalne dowody jego poniekąd dziwnego zachowania. Wiecie co nie przyznał się (bo jak by się przyznał to może nawet stracił by pracę w jego mniemaniu) . Od tego czasu omija to miejsce szerokim łukiem. Odpowiem takie rozwiązanie też jest dobre . Jak bym szedł ich sposobem myślenia to godnił bym redaktora aż by się oficjalnie przyznał itd. Czyli szukał afery na siłę a nie tędy droga.
Marnować energię na tą sprawę nie warto. Lepiej przełożyć ją na pomoc drugiej osobie.
Tą optymistyczną nutą pozdrawiam serdecznie . _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
leni56
Dołączył: 12 Gru 2008 Posty: 500
|
Wysłany: Sro Mar 11, 2009 12:22 Temat postu: |
|
|
wiat jest tak zaprogramowany, ze istniejš na nim kobiety i mężczyni. Jeli zdarzajš się czarne owce w którym ze stad to jeszcze wcale nie oznacza, że powinnimy wybić całe stado!
Czy tym sposobem chcesz promować wiat z "Seksmisji"?
i to jest przyklad
manichejskiej reakcji Marsjanina |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Sro Mar 11, 2009 18:02 Temat postu: |
|
|
Więc jednak moje retoryczne pytanie nie było retoryczne? Ty tego chcesz....
To jak nasi posłowie - pogięci zyciem staruszkowie i wesołe staruszki opracowuja ustawy, któe zabranaiją seksu, mysklenia o seksie i mówienia...
Nie myslałem tak o Tobie Leni... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
leni56
Dołączył: 12 Gru 2008 Posty: 500
|
Wysłany: Sro Mar 11, 2009 19:35 Temat postu: |
|
|
ja zabraniam komus seksu?
no wiesz Kazik..
tego sie po tobie nie spodziewalam..
alez przeciwnie - kaziu zakochaj sie..
znasz to.. znasz to psluchaj
smaku herbaty nie psuj cytryna , smaku kawy cukrem a milosci i seksu malzenstwem.
kazik zartujemy sobie.. ale oboje wiemy o czym mowimy: o slepo zakochanych kobietach .. oddajacych sie ufnie w silne rece swojego mezczyzny..
Chcialabym aby to zaufanie bylo, ale .. w granicach własnego bezpieczenstwa i wlasnego dobra.
trzeba o tym mowic. .. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Sro Mar 11, 2009 22:11 Temat postu: |
|
|
Leni nie można świata naprawiac zanim się zepsuje bo...może się wcale nie zepsuć i wtedy nasze naprawianie będzie co najmniej śmieszne i niedostosowane do sytuacji...
Jesli powiemy każdemu dmuchajcie na zimne to czy cos moze stac sie gorące? Albo jesli mówimy - uważajcie bo miłość moze zmienić się w nienawiść i nie wiadomo kiedy to nastapi czy rzeczywiiście promujemy miłośc czy nawołujemy do wstrzemięźliwości? Może od razu mówmy - miłośc z czasem przechodzi w nienawiść więc nie warto myslec o miłości, męzczyźni sa be, gwałciciele, tyrani, psychopaci. W takim tonie to faktycznie tylko "Seksmisja" i kastracja płci męskiej a jesli już wspólne życie to homoseksualne i tylko w kobiecym wydaniu.
A przecież istnieje wokoł nas miłość, znamy sami jej przykłady, więc mamy to lekceważyc, zakazywać, udawać, że tego nie ma?
Według mnie lepiej nauczyć, że miłośc nie polega na stosowaniu przemocy, wyzwiskach, groźbach, straszeniu, oczernianiu, zazdrości ale polega na zaufaniu, przyjaźni i budowaniu wspólnych dróg i ścieżek.
Mój dom to oaza spokoju - to miejsce gdzie ja i moja żona dobrze się czujemy, gdzie dobrze czują sie nasze dzieci.
O tym mówmy, a nie twórzmy wizji, że świat jest zły i dlatego trzeba go spalić na stosie aby się takim nie stał! _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
leni56
Dołączył: 12 Gru 2008 Posty: 500
|
Wysłany: Sro Mar 11, 2009 22:44 Temat postu: |
|
|
Leni nie można świata naprawiac zanim się zepsuje bo...może się wcale nie zepsuć i wtedy nasze naprawianie będzie co najmniej śmieszne i niedostosowane do sytuacji...
i tu stanowczo sie nie zgadzam. ten swiat bardzo sie zmienia..
to juz nie jest swiat w zupelnie starym stylu gdzie obowiazywal kodeks Boziewicza. dzisiejszy swiat jest drapiezny konsupcyjny..
To sie nam nie podoba.. ale nie mzoemy udawac ze jest inaczej.
Asertywnosc, i niestety dostosowanie sie do atmizujacego sie spoleczenstwa.
ech, kaziu.. Gogol umarl.. czlowiek juz nie brzmi dumnie. czlowiek jest tyle wart ile ma..
i niech placza moralisci ze to brzydko, ze to fuj.. -ale tak sie dzieje..
nie badzmy madrzejsi od tych co juz dawano wymyslili i stosuja..,
intercyza, samoziielnosc zawodowa , w glupim prawie omijanka w postaci zwiazkow bezslubnych.. samo zycie
fajnie jest " i nie opuszcze cie az do smierci.. " ale zycie ma swoje prawa. Opuszcza on i opuszcza ona. |
|
Powrót do góry |
|
 |
jiujia Przyjaciel NL

Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 268 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Mar 12, 2009 16:48 Temat postu: |
|
|
Tu chyba bardziej nawet mój wpis pod wątkiem dot. organizacji społecznych...
Maras, zgadzam się z Tobą, konkretna pomoc i konkretne działanie przyniesie na pewno więcej korzyści niż walenie głową w mur i znięchęcanie swoją nachalnościa w dążeniu do przyjęcia mojego światopoglądu...
Światopogląd sam się przyjmie pewnie trochę później niż wcześniej gdy zobaczymy jego korzyści, gdy zobaczą je inni, bo sami na to wpadną albo ktoś im pokaże...
Ps. w historii - nawet nie tak odległej - byli już tacy co na siłę chcieli zbawiać cały świat...
I raczej kiepsko kończyli... _________________ Nie toleruję tylko nietolerancji... |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Mar 12, 2009 16:52 Temat postu: |
|
|
ja myślę że tym jest tak jak z prawdą i d....ą- każdy ma swoją
ja ufam tej całej otoczce związanej z przysięgą i tymi słowami," aż do śmierci"
czy jestem stereotypowa?
nie sądzę- to kwestia wiary i dobrego wyboru i poczucia prawdziwego bezpieczeństwa i jego i jej
małżeństwo nie jest złe...
ważne jest to czy oboje małżonkowie chcą jednocześnie coś z siebie dać i brać...
proste..a jednocześnie tak trudne _________________

Ostatnio zmieniony przez kulerzynka dnia Czw Mar 12, 2009 17:35, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
jiujia Przyjaciel NL

Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 268 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Mar 12, 2009 17:08 Temat postu: |
|
|
Leni,
a ja sądzę, że wartość człowieka przejawia się w jego stosunku do siebie samego i jego wyborach...
I zawsze wartość nadaje ten co ocenia - a ocenia względem siebie i tego co jest dla niego ważne...
Dla mnie nieważne jest mieć, choć przyznaję że bardzo wygodnie jest mieć i cieszę się że mam... ale to mienie mnie nie zmieniło...
Albo zmieniło, na tyle że doceniam bardziej wartość poza nim...
Ze to może być tylko blichtr bez żadnej wartości...
Leni,
wartość nie jest uniwersalna ui mierzalna...
jest subieektywana i zależna od zastosowanego szablonu do oceny..
Kulerzynka
jak powiedział boy-żeleński
"no bo cały w tym ambaras, żeby dwoje chciało na raz"
bo jak chcą na raz, to robi się proste... _________________ Nie toleruję tylko nietolerancji... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Czw Mar 12, 2009 19:17 Temat postu: |
|
|
Dzieki dziewczyny za wsparcie, bo juz myśalęłm,z ę mnei Lenie zagryzie "wsród serdecznych przyjaciół"
 _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
jiujia Przyjaciel NL

Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 268 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Mar 13, 2009 13:23 Temat postu: |
|
|
Ja myślę, że największą krzywdą jaką może sobie zrobić ofiara przemocy - ale nie tylko ofiara przemocy - każdy w jakiś sposób skrzywdzony - to takie zakpoanie się w swoją krzywdę, zacietrzewienie, strachy i kompleksy z tego powodu, że nie chcemy zobaczyć siebie w relacji z drugim człowiekem - i co robimy w odwecie za wmawianie nam odpowiedzialności za jego nastroje - my wmawiamy jemu odpowiedzialność i to w dwójnasób za nasz nastrój, depresje...
I jeśli my sami wiemy czego chcemy i na ile się zgadzamy z siebie oddać - to choćby stawał na rzęsach i robił salto w podskokach mu nie damy więcej niż mamy i chcemy oddać...
Nemo plus in alium transfere potest quam ipse habet...
Tzn. niemożliwe jest danie komuś więcej tylko od niż ma się samemu....
A my po pierwsze dawałyśmy obietnicę - jakoś nieświadomie obiecywałyśmy - że jak nawet wyczzerpie nasze zasoby i pokłady miłości, to spod ziemi wykpiemy więcej.. .
Jakby uczucia w nas przyrastyły w zależności od potrzeb drugiej strony - niczym jakaś laktacja w okresie karmienia...
Mleko wytwarza się niby tyle ile potrzeba, ale nie kończy się tylko w razie choroby...
Wie4m, t5eż że będę uciekała od "fajerwerków" - od euforii - zbyt burzliwego romansu
Jeśli będę "High on emotion" - więc spadam z tej piaskownicy i szukam takiej gdzie jest poo prostu miło... i może nawet rochę nijako na początku...
Gdzie uczucie rodzi się mpowoli i niezauważanie, a nie wali w nas jak błyskawica znienacka i od razu jestesmy pewni, że to to.
Teraz już wiem, że to nie to. I trzeba przeczekać, poprzyglądać się sobie...
cie, czuję że w tym tygodniu przeskoczyłam jakiś cholernie ważny etap...
Ufff
I już się nie boję i spokojnie będę przyglądać się sobie... _________________ Nie toleruję tylko nietolerancji... |
|
Powrót do góry |
|
 |
|