 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
betty 37
Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 5 Skąd: kujawsko-pomorskie
|
Wysłany: Czw Mar 12, 2009 11:00 Temat postu: pomozcie ;( |
|
|
Od prawie 18 lat jestem mężatką.Mąż miał nieślubne dziecko,o czym wiedziałam.Po ślubie dowiedziałam sie że mąż 2 miesiące przed naszym ślubem odwiedził swoją partnerkę i bedą mieli drugie dziecko.Zaprzeczał temu.Miesiąc po ślubie zaszłam w ciąże,ale po dwoch miesiącach poroniłam poniewaz zostałam pobita przez męża .Mąż okazał skruche,płakał,żałował-wybaczyłam.Po czterech miesiącach ponownie zaszłam w ciąże.Kiedy powiadomiłam męża o tym fakcie-stwierdził że powinnam usunąć ponieważ nie stać nas na dziecko.Oczywiście tego nie zrobiłam.W grudniu tegoż samego roku dowiedziałam się że mąż ponownie odwiedził swoją byłą partnerkę i doszło do kontaktów cielesnych między nimi.Jak zwykle mąż wszystkiemu zaprzeczył.W lipcu następnego roku urodziłam córeczkę,ze względu na to że była wcześniakiem,3 miesiace spedziła w szpitalu na intensywnej terapii.Jednak była silna i wygrała z chorobą.Okazało się ze córka ma MPD.Byłam szczęśliwa kiedy przywiozłam ją do domu.Ze względu na chorobę zdarzyło się że któregoś dnia córka bardzo płakała.Męża zdenerwowało to do tego stopnia,że nakrył dziecku twarz poduszką i tak trzymał na co weszłam .Mąż sprawiał wrażenie dobrego ojca ale rzeczywistość była inna.Po jakimś czasie była partnerka męża zalożyła sprawę o alimenty na drugie dziecko.Mąż nadal tkwił iż nie jest to jego dziecko.Badania DNA potwierdziły ojcostwo.We wrześniu przyszło na świat trzecie dziecko byłej partnerki(9 miesięcy od spotkania z moim mężem).Nie wiem kto tak naprawde jest ojcem trzeciego dziecka bo była partnerka męża wyszła za mąż i twierdziła ze to jej meza dziecko ale on w tym czasie przebywal w areszcie.Po dwoch latach od narodzin naszego pierwszego dziecka na swiat przyszla druga córka-okaz zdrowi .Maz dostal prace.Jednak mimo ze pieniadze oddawal nadal pil i wszczynal klotnie.Raz uderzyl mnie z piesci tak ze rozcial warge ,rodzinie powiedzialam ze to dziecko niechcacy glowka mnie uderzylo.Maz czesto zbijal naczynia,rzucal obiadem po czym na drugi dzien wygadywal mi ze nie bylo obiadu .Wracajac poznym wieczorem pod wplywem alkoholu budzil mi dzieci .Kiedy zaszlam w ciaze poraz trzeci nazwal mnie dziwka i ku..ą.Najstarsza corka jeszcze nie potrafila chodzic ze wzgledu na chorobe to powiedzial ze zaj...bie mnie jesli nie naucze jej chodzic nim urodze .Mialam dwoje malych dzieci i bylam w ciazy.Sama cwiczylam z corka .Nie wspomnialam jeszcze ze jestem osoba niepelnosprawna ruchowo.Nim urodzilam syna-corka chodzila sama .Przez cala ciaze maz pil,wracal do domu poznymi nocami,nie wspieral mnie ani fizycznie ani psychicznie.Zawsze bylam ku..a,dziwka itp.Kiedy urodzilam syna maz nawet na niego nie spojrzal.W dzien chrztu byl bardzo pijany.Kiedy syn mial 2 latka maz zachorowal.Lezal 3 miesiace w szpitalu,dawalam mu maximum opieki mimo ze pod opieka mialam tez trojke dzieci.Myslalam ze to juz koniec koszmaru poniewaz biorac leki nie mogl pic.Wtedy poraz pierwszy przytulil syna .Robilam wszystko by wyleczono meza.I tak sie stalo.Maz spowrotem stanal na nogi a po jakims czasie spowrotem wrocil do nalogu.Robil mi awantury,niszczyl dorobek naszego malzenstwa a nawet bil mnie ;( przy czym dzieci strasznie plakaly,mielismy za soba wiele nieprzespanych nocy.W koncu przebral miarke i zalozylam mu sprawe o znecanie.Noc kiedy awanturowal spedzilam z dziecmi i u kolezanki-corki sasiada.Wyrok brzmial 1,5 roku w zawieszeniu na 2 lata,nadzor kuratora i dozor policji.Z izby wytrzezwien maz wrocil ze zniczem i powiedzial ze zapali go na moim grobie.Podczas trwania wyroku maz popijal ale byl w miare spokojny.Czasem wygadywal mi sprawe ktora zalozylam.Ale po wyroku wszystko wrocilo na nowo.Tym razem powstaly tez grozby ze mnie zabije ;(.W zeszlym roku wyjechal za granice do pracy-w domu bylo bajecznie-cisza,milosc,spokoj,zgoda ,ale 2 miesiace temu wrocil i znow zaczal sie horror .Maz pije,wyzywa mnie od dziwek,k..rw ,szmat itp.Nie wolno mi korzystac z telefonu,z internetu,nie wolno wyjsc z domu,nie wolno miec znajomych,znow noce nieprzespane,dzieci zestresowane,czternastoletnia corke kilkakrotnie nazwal dziwka:(.Niedawno zamknal sie w lazience i powiedzial ze sie powiesi-dwunastoletni syn zbil szybe gola noga trafil na oddzia-mial szyta,poza tym uszkodzenie miesnia strzalkowego.Duzo bym musiala pisac by opisac wszystko .Maz takze zneca sie psychicznie nad niepelnosprawna corka-wmawia jej dziwne rzeczy by doprowadzic dziecko do placzu .Ja juz tak dluzej nie moge!!!Nie moge patrzec jak dzieci cierpia .A on powiedzial ze jak zrobie cokolwiek to mnie zabije a potem samego siebie.wszyscy sie ode mnie odsuneli-boja sie mojego meza .Co ja mam robic???Blagam pomozcie mi !!! |
|
Powrót do góry |
|
 |
leni56
Dołączył: 12 Gru 2008 Posty: 500
|
Wysłany: Czw Mar 12, 2009 12:21 Temat postu: |
|
|
Witaj kochanie.
To wszystko trwalo o 18 lat za dlugo. I TY o tym juz wiesz.
Nie wolno ci mowic: ja juz tego nie wytrzymam.
Wytrzymasz i przerwiesz to.
Wydaje sie,ze jestes gotowa.
Czy skaldalas juz jakies doneisienia na policje, do punktu interwencji kryzysowej?
czy ktos spoza rodziny wie co dzieje sie w Twoim domu, czy ktos widzial?
Czy masz zrobione obdukcje ? czy kiedy syn byl w szpitali z na szyciu nogi.. zglosiliscie w jakiej sytuacji powstala rana?
pytam , czy zbieralas dowody?
Jestes ofiara przemocy i to powznej przemocy.
To sie samo nie skonczy. Bedzie gorzej i coraz gorzej.Co zrobilas aby zatrzymac to sie dziejew Towim domu ? gdzie szukalas pomocy
czy bylas u psychologa, chodzilas na jakas terapie?
I glowa do gory: bedzie ciezko.. ale gorzej byc nie moze. Bedzie lepiej.
Nic nie piszesz o pienaidzach. Daje pieniadze ? Pracujesz? |
|
Powrót do góry |
|
 |
betty 37
Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 5 Skąd: kujawsko-pomorskie
|
Wysłany: Czw Mar 12, 2009 12:45 Temat postu: |
|
|
Mam zalozona niebieska karte od 6 lat.Pieniadze da jak go poprosze ale dzieli sie nimi pol na pol.Ja jestem na rencie-jestem niepelnosprawna-niedowlad prawej nogi,ale doskonale sobie radze w domu i z dziecmi.Maz mnie straszy ze jak wezme rozwod to odbiora mi najstarsza corke ktora jest niepelnosprawna.Rodzina wie,sasiedzi wiedza sa nawet naocznymi swiadkami zdarzen ;(.Niedawno byla interwencja policji bo maz straszyl mnie ze obleje dzieci kwasem .Nie spie nocami-boje sie o wlasne zycie i zycie moich ukochanych dzieci ;(.Bardzo je kocham a jednak bedac z mezem wiem ze je skrzywdzilam bo cierpialy razem ze mna. |
|
Powrót do góry |
|
 |
betty 37
Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 5 Skąd: kujawsko-pomorskie
|
Wysłany: Czw Mar 12, 2009 13:10 Temat postu: |
|
|
Wczoraj np wrocil pijany.Corka zrobila mu kawe to powiedzial ze po co on ma zone i chcial ta kawe wylac corce w pokoju.Wylal ja do zlewu ale jej nie wypil.Nie wolno mi pozyczac pieniedzy od nikogo-nawet gdy ich nie mam.Ostatnio zaporzyczylam sie u sasiada to maz stwierdzil ze sasiad placi mi za *** ;(.Nigdy meza nie zdradzilam.Nigdy!!!!!!!!A co zrobilam w tym kierunku-wlasciwie bardzo malo bo nie wolno mi wychodzic z domu.Poza tym na dluzsze odleglosci musze jezdzic autem.Mielismy auto ale maz nie zostawial mi go w domu,jezdzil autem do pracy mimo ze pracowal w miejscowosci gdzie mieszkamy.Mam prawo jazdy ale zadko moglam prowadzic auto:(.Duzo by bylo pisac.6 lat temu bylam leczona na depresje.Wtedy tez rozpoczelam zaoczne studia na uniwersytecie.Do opieki nad dziecmi najelam sasiadke.Po pol roku musialam zrezygnowac ze studiow bo maz twierdzil ze jezdze sie kur..ić. |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Mar 12, 2009 17:05 Temat postu: |
|
|
hymmm na złodzieju czapka gore?
kochana, to są groźby karalne odnośnie zagrożenia życia
zadzwoń na policje i powiedz że obawiasz się o swoje i dzieci bezpieczeństwo!!
oni MUSZĄ zareagować, a na pewno nie odpuszczą jak zaglądną w jego papiery
walcz o swoja wolność
swoją ciszę i spokojne sny swoich dzieci _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
betty 37
Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 5 Skąd: kujawsko-pomorskie
|
Wysłany: Czw Sie 27, 2009 7:38 Temat postu: |
|
|
Witam ponownie po długim czasie nieobecnosci
Chcialam Wam bardzo podziekowac za siły ktorych dostarczyły mi Wasze posty.Od tamtej pory zrobiłam duzy krok naprzód.Mąż ma ograniczone prawa rodzicielskie,zasądzone alimenty na dzieci .Mimo wszystko jego zachowanie nie uległo poprawie a wręcz pogorszyło sie ale ja idę naprzód ,nie cofam sie chociaż jest bardzo cieżko.Wkrótce w sądzie odbędzie się sprawa o znęcanie.Mąż 2 dni temu był przesłuchiwany na policji i został poinformowany że sprawa trafi do sąduy.Mysle ,że i to go zbyt nie przeraziło.Błagał wręcz bym sprawe wycofała ale usłyszał ode mnie tylko jedno słowo NIE!!!!.Jego zdaniem on nie jest niczemu winien a cała winą obarcza mnie i dzieci.No cóż,sąd zadecyduje po czyjej stronie leży wina.Jeszcze raz bardzo Wam dziekuje za dostarczenie mi sił do działania i walki o spokój dla mnie i moich dzieci.Pozdrawiam wszystkich.Wkrótce znów sie odezwe |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Sob Sie 29, 2009 17:13 Temat postu: |
|
|
To wspaniała wiadomość! I wskazówka, ze konsekwencja możemy dokonać wiele albo wszystko! Gratulacje, jesteśmy z Tobą, nie ustawaj w walce o normalność! _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Nie Sie 30, 2009 22:10 Temat postu: |
|
|
Będziemy czekać na informację od Ciebie . W razie potrzeby pisz także na pw .
pozdrawiam  _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Wrz 08, 2009 18:32 Temat postu: |
|
|
Bety 37 Super wiadomośc!
tak trzymaj- jest silna- zobacz jak bardzo
!!!!
Daj znać jak poszło
Pozdrawiam ciepło
ANia _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
betty 37
Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 5 Skąd: kujawsko-pomorskie
|
Wysłany: Wto Sty 19, 2010 12:57 Temat postu: |
|
|
no i tak jak obiecalam-jestem
Jestem juz po sprawie o znecanie.Wyrok brzmi-6miesiecy w zawieszeniu na 2 lata,powstrzymywanie sie od naduzywania alkoholu oraz zakaz przebywania w miejscach gdzie spozywany i podawany jest alkohol oraz nadzor kuratora.Prawde mowiac sad bardzo lagodnie go potraktowal zwazajac na to,iz to juz druga sprawa tego typu.Ale coz??takie prawo.Ale pytanie brzmi -CO DALEJ??Dzis odwiedzil nas Pan kurator.Uwaza ze powinnismy oboje dozyc do tego zeby to ustabilizowac,bo nie warto niszczyc zwiazku o tak dlugim stazu.Ale dlaczego nikt mnie nie zapyta czy ja tego chce??Przez tyle lat maz mial ode mnie szanse na poprawe a jej nie wykorzystal.Trzeba byc naiwnym by uwierzyc ze on sie zmieni!Maz usprawiedliwia swoje awantury tym iz jestem rzekomo rozrzutna.HMM....A to ciekawe.Ja na cala rodzine trace tyle ile on sam na siebie.Ale sad chyba wzial to pod uwage-moje rachunki telefoniczne nie zwazajac na to ze telefon to moj glowny kontakt z ludzmi-nauczyciele,lekarze,inne instytucje no i oczywiscie rodzice a rachunki nigdy nie przekroczyly 100 zl.Mysle ze wzieto to pod uwage bo prokurator wnioskowal o kare rok w zawieszeniu na 3 lata a sad jednak to obnizyl.Moim zdaniem nie warto juz czekac te 2 lata by po zakonczeniu okresu probnego znow stac sie ofiara przemocy bo wiadomo ze teraz maz bedzie staral sie byc grzeczny.Brdzo duzo mi pomogliscie wiec prosze o dalsze wskazowki.Wasze wsparcie jest dla mnie bardzo wazne bo to dzieki Wam podjelam pierwsze kroki.Goraco wszystkich pozdrawiam  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Wto Sty 19, 2010 22:20 Temat postu: |
|
|
Nie będziemy jak ten kurator, my głośno i wyraźnie zapytamy - co chcesz dla siebie Betty37?
Czy można uratować związek jeśli jedna ze stron chce a druga nie chce? Raczej trudno, wręcz niemożliwe....
To ty masz odpowiedzieć na pytanie - czy chcesz uratować ten związek i za jaka cenę?
Jeśli Twoja odpowiedź brzmi TAK to:
- postaw mężowi warunek uczestniczenia w terapii alkoholowej i dla sprawców przemocy.
- sama znajdź grupę dla współuzależnionych i ofiar przemocy.
jeśli ukończy obie terapie, będzie utrzymywał abstynencje i zmieni swoje postępowanie wtedy zadecydujesz czy dać mu szansę....
Jeśli odpowiesz NIE to:
- rób wszytko tak jakbyś zmierzała do rozwodu, ale...
- zapisz sie na terapie dla współuzależnionych, dla ofiar przemocy, to pomoże zrozumieć wiele spraw i walczyć gdybyście musieli mieszkać z nim pod jednym dachem, pomoże tez w rozwiązaniu spraw związanych z dziećmi.
- zacznij od rozdzielności majątkowej, potem przez alimenty dąż do rozwodu. Powiedz tez mężowi, że podjęłaś taką decyzję, bo nie umiesz czy tez nie potrafisz inaczej.
- w każdym przypadku dbaj o swoje bezpieczeństwo, nos przy sobie numer kuratora, zaprogramuj numer na policję 112 tak aby mozna go było uruchomić jednym przyciskiem.
My będziemy szanować każdy z Twoich wyborów i popierać Cie bez względu jak odpowiesz na to pytanie o przyszłość związku.... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|