Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sprawa trafiła do sądu i co dalej??
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
miedziana75



Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 13
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Sro Lut 25, 2009 15:11    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Według ustaleń z mediacji każde z rodziców ma co drugi dzień sprawowac opieke na dzieckiem, po jednym dniu w tygodniu maja dziadkowie dziecka (oczywiście nasz dziadek nie korzysta "często, bo mieszka 700km od miejsca przebywania wnuka), a weekendy naprzemiennie maja każde z rodziców.
Zatrzymanie dziecka i wygonienie z domu miało miejsce w niedzielę, więc to wszystko dzieje się jakby na bieżąco. Siostra musiała w ciągu jednej nocy zorganizowac sobie "życie" w wynajętym, pustym mieszkaniu i załatwic kilkanascie róznych spraw związanych z tym co się stało (Policja, Prokuratura, prowadzenie mediacji z mężem, próby odzyskania swoich rzeczy) Sporo tego jak na 48h.
W tej chwili jest już chyba w miarę dobrze, bo wczoraj po południu mogła odebra syna i spał u niej. Dziś go zaprowadziła do przedszkola.
Czyli o ile mężusiowi znowu cos nie odwali, to moze do następnej rozprawy jakos to przetrzyma.
No i czekamy na odpowiedź sądu w sprawie tymczasowego zabezpieczenia miejsca pobytu dziecka przy matce. Ciekawe ile to potrwa?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jiujia
Przyjaciel NL
Przyjaciel NL


Dołączył: 16 Wrz 2008
Posty: 268
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sro Lut 25, 2009 15:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Siostra będzie teraz bardzo Cię potrzebowała
Nawet jeśli będzie się wstydziła albo z innego powodu poprosić
Ile to potrwa? W każdej sprawie inaczej...
Zzrobiła już baaaardzo dużo

Trzymajcie się obie!
_________________
Nie toleruję tylko nietolerancji...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
miedziana75



Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 13
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Sro Lut 25, 2009 15:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dziękuję Jiujia. Ty to dopiero jesteś Wielka. Kiwam głową z uznaniem i trochę mi niezręcznie, zę wcisnęłam się tutaj ze swoją sprawą. W zasadzie dopiero jak napisałam pierwszy post zorientowałam się, ze powinnam załozy swój własny, no ale teraz to już za póxno. Mam nadzieję, zę to nie zaburzy własciwego tematu sprawy o którym napisała autorka pierwszego posta. Przepraszam, ale to emocje i pospiech przesłoniły moje myslenie

Powiem jeszcze że, sama nie najlepeij znoszę tę całą sytuację, bo pogodzic się z tym wszystkim nie potrafię. A do tego zamias mie oparcie w mężu, widże, ze go to irytuje, bo zamiast byc z nim , czy z dzieckiem, to od kilku tygodni robie wszystko, zeby jakoś pomóc siostrze. Spędzam całe godziny przed komputerem i wisząc na telefonach, zeby ją wspomóc. Ech, te chłopy! Ale mam to gdzieś... Wink Siostrę mam tylko jedną,a mężowi już powiedziałam, że przesłanie pieniędzy nie spowoduje, ze poczuję, ze jej pomogliśmy. Co jemu się oczywiście wydaje, że to wszystko co powinniśmy zrobic, bo cyt. " nikt z nas za nią życia nie przeżyje".
Nic już nie powiem... :
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Edyta_z



Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 49
Skąd: opolskie

PostWysłany: Sro Lut 25, 2009 21:57    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W takich sytuacjach wsparcie rodziny jest bardzo ważne. doświadczyłam tego sama.
Wcześniej mówiłam o wielu rzeczach, więc jako świadkowie byli wiarygodni, zeznania były spójne, treściwe
Mojemu mężowi tez pomagała rodzina i znajomi, ale częściowo sobie zaprzeczali.
Miedzian wspieraj swoja siostrę, dzwoń do niej rozmawiaj. To bardzo dużo, wie ze nie jest sama, chociaż nie jesteś blisko niej.
Ja tego potrzebowałam i to otrzymałam od swojej rodziny. Bardzo mi pomogło
Pozdrawiam trzymajcie się mocno i powodzenia
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Leia



Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 117

PostWysłany: Sro Lut 25, 2009 22:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zgadza się, trzeba sie wspierać. Smile
ja też jestem z Wami!!!
pozdrawiam gorąco
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Czw Lut 26, 2009 11:28    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cholernie pogmatwane te wszystkie sprawy, rozkopane okopy sterczą i strasza z każdej strony...Odezwij się na maila, mże będę pomocny w tych zawiłościach prawnych?
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Edyta_z



Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 49
Skąd: opolskie

PostWysłany: Sro Mar 25, 2009 15:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witajcie. Długo milczałam, ale u mnie nic nie jest proste. Dzisiaj mam mały luz w pracy i postanowiłam trochę poczytać i odezwać się.
Wczoraj odbyłam krótka rozmowę z mężem. (Nie rozmawialiśmy od sierpnia, chociaż mieszkamy blisko) Nie chciałam z nim rozmawiać i widywać się (nie wiem czy to dobrze), ponieważ nie chciałam słuchać jego pretensji zali i błagań.
\Wczoraj zaproponował mi żebyśmy spotkali się i porozmawiali, powiedziałam, ze po 7 kwietnia czyli po sprawie rozwodowej, po orzeczeniu rozwodu, całkiem neutralnie. Dowiedziałam sie ,że potraktował tę rozmowę jak zachętę do pojednania. Ja nie chce się z nim pojednywać, dogadywać wchodzić jakieś chore układy. Chcę zeby zniknął z mojego życia na zawsze.
Nie potrafię z nim rozmawiać tym bardziej, ze w krótkiej 30 minutowej rozmowie usłyszałam, to samo co w domu. Powiedzcie, czy dobrze robie unikająć kontaktów z mężem??
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jiujia
Przyjaciel NL
Przyjaciel NL


Dołączył: 16 Wrz 2008
Posty: 268
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sro Mar 25, 2009 15:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bardzo dobrze robisz.
Unikaj.
Ja przynajmniej unikam i wiem, że robię dobrze (niedawno tylko wierzyłam w to, dziś to wiem)
Smile
_________________
Nie toleruję tylko nietolerancji...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Sro Mar 25, 2009 16:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Edyta_z napisał:
Powiedzcie, czy dobrze robie unikająć kontaktów z mężem??


Zeby dojsc do siebie najlepiej jest zakonczyc wszelki kontakt ze sprawca przemocy. Czesto to nie jest latwe, ale nalezy wytrzymac i sie nie kontaktowac.

pozdrawiam,
P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Leia



Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 117

PostWysłany: Sro Mar 25, 2009 17:42    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

oczywiście, że dobrze robisz!
ja tez nie utrzymuję żadnych kontaktów i nie mam takiego zamiaru w przyszłości.
nie daj się!
usciski!!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
miedziana75



Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 13
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Sob Mar 28, 2009 12:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Natura wyposażyła nas w pewnien mechanizm psychiki, który nas chroni, ale.... zdarza sie, że w opisywanych na forum przypadkach działa niejako przeciwko nam. Chodzi mianowicie o to, że w naszej pamieci na długo zapadają sprawy /doswiadczenia o pozytywnym znaczeniu, a dośc szybko nasza pamięc pozbywa sie złych doswiadczeń.
A jak się to ma do kontaktów z "katem" - otóż chcemy wierzyc i pamiętac tylko te dobre momenty życia z nim i przy nim, a to co złe (choc w wiekszości) nasza psychika wypiera i wymazuje z pamięci. Zapominamy o tym! Albo chcemy zapomniec, dla własnego dobra i spokoju! Więc w chwilach, kiedy sytuacja okazuje sie byc "dobra" czy powiedzmy normalna, tracimy instynkt samozachowawczy i wchodzimy w tę sytuację, liczac na to, zę będzie dobrze. Bo przeciez w głebi duszy każdy (-a) po cichu bardzo wierzy, ze to się skończy, że się zmieniło, ze już bedzie lepiej. ALE To JEST TYLKO ZŁUDZENIE! Tak nie bedzie!
Dlatego lepiej oseparowac sie od sprawcy i nie nawiązywac z nim żadnych kontaktów - zwłaszcza osobistych. NIE! odwrót - POWROTU NIE BĘDZIE!
Ale jesli już jest to konieczne(rozmowa), to krótko, na temat, bez rozmów o tym co było, albo jak może byc ... Najlepiej na neutralnym gruncie, choby w parku, na ulicznej ławce czy chodniku, w supermarkecie - tam gdzie nie ma czasu na rozlazłośc, rozsiadanie sie i pozwalanie sprawcy na przeprowadzenie przygotowanego wczesniej scenariusza, osiagnięcie jakiegos celu, który byc może sobie zamierzył prosząc nas o spotkanie. Nie pozwalajcie mu tego zrealizowac, nie dajcie sie w to wciagac.
Pomyslcie, zę to on tego chce, a nie Wy tego potrzebujecie! Więc czy można wierzyc że ma dobre intencje? Absolutnie NIE! Jak w dziesiątka wcześniejszych sytuacji z Waszego koszmaru.
Jeśli tylko rozmowa przechodzi na złe tory, albo Wam nie odpowiada, musicie miec w każdym momencie możliwośc odejścia, poproszenia kogos o pomoc, gdyby sprawca źle sie zachowywał.
Powodzenia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Leia



Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 117

PostWysłany: Wto Mar 31, 2009 19:06    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dobre!!!!!!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Edyta_z



Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 49
Skąd: opolskie

PostWysłany: Pon Kwi 20, 2009 11:20    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam wszystkich. Dawno sie nie odzywałam, ale zaglądałam od czasu do czasu na forum. Właśnie wróciła z sądu. Dzisiaj zostało orzeczony rozwód z wyłącznej winy męża. Jak ja strasznie się bałam, ale udało się. Pani sędzia stwierdziła, ze od początku małżeństwa mąż starł się podporządkować sobie mnie,ja natomiast znosiłam to z cierpliwością. Nie jestem w stanie jeszcze tego wszystkiego na gorąco powtórzyć. muszę ochłonąć.
Dzisiaj jest śliczna słoneczna pogoda, oby mój nowy rozdział w życiu był taki jak dzisiejszy dzień.
Niestety nie jest to jeszcze koniec spraw. Czeka mnie jeszcze sprawa o podział majątku i oczywiście sprawa karna, ale jeden ważny etap mam za sobą.
Dziękuję wszystkim, dziki którym mogłam przetrwać te trudne chwile .
Nie ukrywam, że obecność forum, dobrych i życzliwych ludzi była dla mnie ogromnym wsparciem. Kiedy czytałam niektóre wątki to myślałam, że ja też muszę dać sobie radę. Wiele osób jest w o wiele trudniejszej sytuacji niż ja, ma za sobą trudniejsze przeżycia.
Jeszcze raz gorąco dziękuję
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Angie



Dołączył: 09 Paź 2008
Posty: 36
Skąd: kujawsko-pomorskie

PostWysłany: Pon Kwi 20, 2009 16:42    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gratulacje Edyta Very Happy I zycze samego słonka na codzień Very Happy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Pon Kwi 20, 2009 19:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To wspaniała wiadomość! Cieszymy sie wraz z Tobą. Bedize jeszcze nieraz cięzko ale z każdym dniem nabierasz odwagi i wiary w swoją siłę i swoje mozliwości.
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group