 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trissi
Dołączył: 29 Sty 2007 Posty: 474 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Mar 20, 2007 18:58 Temat postu: |
|
|
Z Twoich wypowiedzi wnioskuję, że nie zostałaś zrozumiana i ciepło przyjęta przez terapeutę. Ja idę dziś na 19, ale to już któraś sesja... bo chodzę od września. Moja psycholog jest cudowna. A tak na początku byłam podejrzliwa i miałam różne przeniesienia... nawet miałam wrażenie, że jest jak moi "wrogowie". Wystarczyło, że minę zrobiła nie tą  _________________ I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Roz
Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 15 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Mar 20, 2007 19:14 Temat postu: |
|
|
Wiesz, ja tego terapeutę też znam od jakiegoś czasu. Chodziliśmy do niego na terapię rodzinną, tylko że nie do końca potrafiłam przyznać się do tej przemocy. Idiotyczne co? Wstydziłam się i bałam "kary" ze strony męża (kara za to, że zaczynam jakieś nieważne tematy, do tego urojone, przez co on traci swój cenny czas). Więc wałkowaliśmy przez kilka spotkań parę drugorzędnych problemów. Dopiero parę dni temu postanowiłam przestać stosować zabiegi zmiękczajace i zagrać w otwarte karty. Wóz albo przewóz, nic nie mam do stracenia. Może mam coś do zyskania. Czuję się na maxa poraniona, więc też czasami, na podstawie miny, zaliczam terapeutę do kategorii moich wrogów. Bardzo łatwo zwijam się do środka i zamykam i barykaduję.
Nawiasem mówiąc, teraz śmiertelnym wrogiem dla mnie jest każdy, kto śmie zasugerować, ze może powinnam rozważyć powrót do męża.
Ciekawa jestem bardzo tego spotkania z terapeutą sam na sam. Uważam go za mądrego faceta. Moze przestanę się łudzić. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Trissi
Dołączył: 29 Sty 2007 Posty: 474 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Mar 20, 2007 22:09 Temat postu: |
|
|
Ja Ci powiem, że bałabym się chodzić do faceta. Jak to napisałaś to do mnie dotarło. Może dlatego, że mam poczucie, że kobieta lepiej mnie zrozumie? Lepiej zrozumie tak wiele ważnych problemów dotyczących kontaktów damsko-męskich? Kobiety w społeczeństwie, w domu, w roli codziennego życia... Ja czuję jej empatię, to mi pomaga. Czasem mam wrażenie, że widzę jej smutek jak coś mówię. Mogę się mylić, ale tak czuję... To normalne, że się boisz, też się bałam. Ja nie mam męża, ale pamiętam jak jeszcze w liceum próbowałam się ratować, to nauczycielowi, czy psychologowi szkolnemu też nie powiedziałam głównego problemu. Bałam się reakcji w domu. No i poszłam na terapię już jak mieszkałam sama, mam swój azyl i wiem, że już nigdy tam nie zamieszkam i nie chcę...! Nigdy więcej nie chcę przechodzić tego ponownie... za dużo mnie to kosztowało. _________________ I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|