Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
katrin2727
Dołączył: 18 Gru 2008 Posty: 16
|
Wysłany: Nie Mar 29, 2009 14:43 Temat postu: podpowiedzcie proszę? |
|
|
Sprawa jakich wiele ,bo taki charakter ma to forum.Zacznę tak przez pięć lat byłam w chorym,przemocowym związku,chamstwo ,agresja przemoc psychiczna były codziennością .ze zwiazku jest dwoje małych dzieci starszy syn ma 4 latka,mlodszy 2,5 roku.Odchodziłam wczesniej dwa razy,za drugim razem wylądowałam w hostelu MOIK-U,przebywałam tam ponad dwa miesiace,pomogli mi tam postawili mnie do pionu,uwierzyłam w siebie jakoś stanęłam na nogi,ale jednak postanowilam jeszcze raz spróbować...Spróbowałam ,sielanka długo nie trwała,chyba sama siebie chciałam oszukać że będzie dobrze,nie było byłam silniejsza psychicznie i lepiej dałam sobie radę z postanowieniem odejscia takiego juz na dobre i odeszłam ,oczywiście problemy się nie skończyły.Teraz dowiaduję się że tatuś moich dzieci który wcześniej wielokrotnie wykrzykiwał mi "zabieraj te bękarty i wypier....z mojego domu"(nie mieliśmy ślubu żyliśmy w konkubinacie)założyl mi sprawe o ograniczenie mi władzy rodzicielskiej.Przyznam ,ze utrudniam mu kontakty z dziecmi ponieważ zawsze jest tak samo,jest agresywny,wulgarny,obraża mnie w obecności dzieci,próbuje manipulować uczuciami starszego syna,nastawia go przeciwko mnie,z młodszym jego kontakt emocjonalny jest wlaściwie żaden.Moje pytania są takie czego się spodziewac można w sądzie ,jakie znaczenie w takich sprawach ma fakt że miał niebieską kartę i czy sąd może wydać postanowienie przed sprawą na temat jego odwiedzin u dzieci? |
|
Powrót do góry |
|
 |
jiujia Przyjaciel NL

Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 268 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Mar 29, 2009 17:40 Temat postu: |
|
|
Kto miał niebieską kartę?
On?
Dlaczego?
NK jest dość mocnym dowodem. Więc waz kto go ma w rękach.
Na pewno warto, aby w takich konfliktowych sytuacjach uregulować sprawy kontaktów z dziećmi.
Wydaje mi się, że możesz wystąpić z wnioskiem o ustalenie miejsca pobytu oraz o uregulowanie kontaktów dzieci z drugim rodzicem.
Nie wiem, niestety jak wygląda postęowanie przed sądem rejonowym - rodzinnym. Ale poczytaj forum, bo wiele osób opisywało tu już swoje doświadczenia. _________________ Nie toleruję tylko nietolerancji... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Nie Mar 29, 2009 18:36 Temat postu: |
|
|
Pyatsz o to co może sad? Sad może wyznaczyc mu meijsce i czas kontaktów - jesli tego nie uczynił, zobowiazac Ciebie do tego abyś respektowała postanowienia sądu, wyznaczyc kuratora. Sad jednak ponad wsyzstko winien kierowac sie dobrem dzieci! Jeśli Twój partner miał załozoną Niebieską Kartę a moze nawet sprawe z art.207 kk to powinnas zażądać tej dokumentacji z policji. Wyjasnij dlaczego nie mozesz spotykac sie z ojcem dzieci, dlaczego go unikasz, czemu sie boisz, znajdx dowody, świadkó, sytuacje i...przedstaw tow sądzie! Wtedy jego szanse będa znikome, na cokolwiek! _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
katrin2727
Dołączył: 18 Gru 2008 Posty: 16
|
Wysłany: Nie Mar 29, 2009 19:42 Temat postu: |
|
|
...nie chcę się z nim spotykać dlatego że jak wcześniej napisałam jest osoba chamską agresywną ,nie patrzy na to że są dzieci obraża mnie i poniża w dalszym ciagu traktuje jak swoją własność a nie jestem w stanie ustawić w jego głowie że nie ma takiego prawa,jest osobą kompletnie bezkrytyczną w stosunku do siebie.Kiedy przed świetami Bożego Narodzenia pozwoliłam na wizytę u dzieci w pewnym momencie musiałam go wyrzucić z mojego domu bo jego ataki były już nie do wytrzymania,malo brakowało a pewnie by mnie uderzył.Z tego co ja obserwuję to dzieci w tym wszystkim są najmniej ważne,chodzi o to żeby mi pokazać kto rządzi i pokazac że to że go bezczelnie zostawiłam to tylko i wyłącznie na moja niekorzyść bo to co było jego motywem przewodnim podczas trwania związku to że jestem nikim,bez niego nie dam sobie rady i wszelkie inne epitety pokazujące jak jestem malutka i nic nie znaczaca.Daję sobie radę świetnie tylko troche malo jestem zorientowana jak to wszystko wygląda od strony prawnej,a dla dzieci jestem w stanie zrobić wszystko.Kontaktowałam sie z dzielnicowym który prowadził jego niebieska kartę i wiem że te dokumenty sa udostepniane na wniosek sądu więc to na pewno będzie podczas rozprawy.Dzisiaj dokladnie wypisywał mi jakieś teksty ze będzie miał postanowienie sądu na temat wizyty ,że mam obowiązek mu to udostępnić i wrecz muszę mu dać dzieci tak jak on tego zarzada,dodam że jest to osoba kompletnie nieodpowiedzialna nie znająca własnych dzieci ,nie zdarzyło mu się spędzić z dziecmi samemu jednego dnia ,dzieci wielokrotnie przez jego nieodpowiedzialnośc chorowały,wiec trudno żebym miała choc odrobinę zaufania i zgodzila się zeby gdziekolwiek zabrał dzieci.Mieszkam 200 km.od miejsca jego zamieszkania i wiem że jest zdolny do tego że bez zająknięcia bez zabepieczenia dzieci w co kolwiek byłby w stanie je zabrac i pojechać z nimi . |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Nie Mar 29, 2009 20:07 Temat postu: |
|
|
Kiedys radziłem innej kobiecie....aby zminimalizowac brutalnośc jego odwiedzin i ten niekorzystny wpływ na Ciebie powinnas umozliwoc mu odwiedzenie dzieci podczas Twojej nieobecności...Zostaw dzieci z dziadkiem, babcia może Twoim bratem a sama....niech wypadnie Ci cos pilengo! Wtedy zaoszczędzisz sobie słuchania niepotrzdebnych słów i zobaczysz jaki jest w stosunku do dzieci.... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
katrin2727
Dołączył: 18 Gru 2008 Posty: 16
|
Wysłany: Nie Mar 29, 2009 22:00 Temat postu: |
|
|
...tu akurat sprawa wygląda tak ze osobnik orientuje się bez zająknięcia właśnie w tym że gdybym zostawila chłopców pod czyjąś opieką to bez problemów by ich zabrał z domu ...ale powiem że dostałam kopa do działania ,mimo że dzisiaj niedziela poruszyłam co i kogo się dało i zdecydowanie wiem co i jak,na czym stoję,wiem co robić i nie pozwolę żeby moje dzieci spotkała krzywda...choćby najmniejsza |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Nie Mar 29, 2009 22:14 Temat postu: |
|
|
Witaj Serdecznie
To się nazywa odwaga, konsekwencja. Ponadto jeszcze raz pragnę Cię powiatać na forum.
Cytat: | ale powiem że dostałam kopa do działania ,mimo że dzisiaj niedziela poruszyłam co i kogo się dało i zdecydowanie wiem co i jak,na czym stoję,wiem co robić i nie pozwolę żeby moje dzieci spotkała krzywda...choćby najmniejsza |
Grunt aby działać zdecydowania aczkolwiek zgodnie z prawem.
Ponadto w razie potrzeby pisz śmiało na pw.
pozdrawiam
Tomasz _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pon Mar 30, 2009 7:02 Temat postu: |
|
|
Nie wiem skąd i dlaczego dostałaś tego kopa do działania, ale mam nadzieję,ze starczy tej energii na dłużej, bo ...każda energia wyczerpuje sie prędzej czy później i wtedy trzeba szukac na nowo gdzie mozna naładować akumulatory swego działania.
Dobrym wyjściem z tej sytuacji jest zaproszenie na wizytę jakiegos znajomego, koleżankę, osobe obcą, nagrywanie przebiegu spotkania albo podobnie działające sztuczki sojcjotechniczne...obecnośc kamer albo obcych zdecydowanie studzi krwiożercze zamiary sprawców! _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
katrin2727
Dołączył: 18 Gru 2008 Posty: 16
|
Wysłany: Pon Mar 30, 2009 8:23 Temat postu: |
|
|
Moje dzieci są takim ładunkiem który dostarcza mi wszelkich niezbędnych sił ,przez chwilkę mialam jakieś wachania ale przeszły okazało się ze jednak jest kilka osób które mi mogą pomóc,do tego rozmowa tutaj z wami .I świat wydaje sie bardziej pozytywny...teraz zostaje mi tylko czekać na sprawę którą założył tatuś moich dzieci...ALE JESTEM DOBREJ MYSLI I SIĘ NIE BOJĘ.DZIEKUJĘ |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pon Mar 30, 2009 12:09 Temat postu: |
|
|
Czytaj, szukaj, sprawdzaj, pytaj....to zawsze pomaga w odzyskiwaniu wiary w swoje możliwości. Dzieciom jesteś potrzebna jako silna matka, silna kobieta, obrońca i wspieracz w chwilach zwątpienia.... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
jamama
Dołączył: 31 Mar 2009 Posty: 72
|
Wysłany: Sob Kwi 11, 2009 17:10 Temat postu: |
|
|
Ja jestem po 1 sprawie o dzieciaki.Począkowo myslałam iż były mąż mi ją założył gdyż często straszył mnie że odbierze mi niepełnosprawnego syna ( córki nie chciał stwierdził że jest taka sama jak ja)Oczernił mnie również w sądzie cywilnym tak że sama bym sobie dzieci zabrała gdybym taka była Okazało się że sprawa była z urzędu skierowała ją sedzina od srawy o eksmisje. Trawało to około 6 miesięcy zanim przyszło wezwanie na rozprawe na którym pisało że jest przeciw jemu. Kamień z serca dobry z niego aktor ale na szczęście kiepsko zagrał rolę.
Na rozprawie zmiękłam pomimo iż go nie było gdzieś mi się zrobiło żal w sercu że choć zły jednak ojciec i ja twarda chciałam znów dać mu szanse.
Na szczęscie Wysoki Sąd naprowadził mnie tak iż powiedziałam
"Wnoszę o pozbawienie władzy rodzicielskiej"
A mi polecił Sąd udać się do psychologa ale się zle poczułam. |
|
Powrót do góry |
|
 |
katrin2727
Dołączył: 18 Gru 2008 Posty: 16
|
Wysłany: Sob Kwi 11, 2009 18:50 Temat postu: |
|
|
...czekam na pismo z sądu i w końcu sie doczekam...był ostatnio tatuś u dzieci i skończyło sie tak że musiałam zamknąć drzwi na klucz i go schować bo nie jestem w stanie dać NIEODPOWIEDZIALNEMU FACETOWI DWÓJKI MAŁYCH DZIECI NA KILKA DNI POD OPIEKĘ,a gdybym tego nie zrobila to wyszarpał by dzieci na siłę tylko po to żeby mi pokazać że potrafi...moment strachu ,tatuś wziął synka na ręce i na trzecim piętrze sprawdza czy może wyjść przez okno...TRAGEDIA...SKĄD SIE BIERZE TAKA BEZMYŚLNOŚĆ,MÓZG W STANIE SZCZATKOWYM ,BRAK SAMOKRYTYKI W STOSUNKU DO SIEBIE,BRAK ODRÓŻNIENIA DOBRA OD ZŁA ,KŁAMSTWA OD PRAWDY,CHAMSTWO,AGRESJA...policja nie chce reagowac bo nie ma ograniczenia władzy...nie mogę doczekac sie tej sprawy którą założył mi tatuś moich dzieci,jak pomyslę że w sądzie będzie mówił to co mówi do mnie to buzka mi sie usmiecha...tak ogólnie to powiem że oprócz momentów zagrożenia dla moich dzieci to w stosunku do osoby która zdaje sie kiedyś kochałam teraz BRAK EMOCJI |
|
Powrót do góry |
|
 |
NIKOLA2006
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 991 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Sob Kwi 11, 2009 21:00 Temat postu: |
|
|
Katrin cieszę się ze tu trafilaś naprawdę:)przeszłas długą drogę aby mieć siłę do dalszych działań to godne podziwu.. trzymam kciuki za powodzenie. _________________ Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki |
|
Powrót do góry |
|
 |
katrin2727
Dołączył: 18 Gru 2008 Posty: 16
|
Wysłany: Sob Kwi 11, 2009 21:31 Temat postu: |
|
|
dzięki za te słowa duzo to znaczy dla mnie...naprawdę zawsze to jakis usmiech dodający wiecej siły w aspekcie słow kogos kto mówi ze będzie mnie męczył przez najbliższe lata...co tam wierzę że jest jakaś sprawiedliwość w naszym kraju,kłamstwo kretactwo ma krótkie nogi...A JAK CIESZY BEZKRYTYCZNOŚĆ I UCZUCIE CZTEROLATKA gdy na tekst tatusia "juz niedługo synku będziesz tylko z tatusiem"moje dziecko kochane odpowiada bez chwili namysłu "nie tato ja do ciebie przyjadę ale chcę mieszkać tylko z mamusią" |
|
Powrót do góry |
|
 |
katrin2727
Dołączył: 18 Gru 2008 Posty: 16
|
Wysłany: Sob Kwi 11, 2009 21:36 Temat postu: |
|
|
...och jakoś uwazam sie za istotę rozumną i mam w sobie tyle siły że potrafię mówic dzieciom że maja tatusia i on ich kocha... |
|
Powrót do góry |
|
 |
|