 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leia
Dołączył: 26 Sie 2008 Posty: 117
|
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 14:21 Temat postu: |
|
|
acha, i poczytaj sobie rózne artukuły, które tutaj są. naprawde bardzo pomocne, zbrodnia doskonała, portret psychologiczny sprawcy, prawne podejscie i wiele innych. zachecam |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kto?
Dołączył: 17 Lut 2009 Posty: 86
|
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 17:22 Temat postu: |
|
|
Pewnie wszystkie macie racje. Dlatego obecnie pilnie obserwuję. Jest tak cudownie teraz, tak wesoło i ciepło. Kiedy tylko zaczyna się temat przemocy, to już zbliżamy się do granicy kłótni. Dlatego raczej unikamy. Ja mam swoje zdanie na ten temat, on swoje, póki co nie ma sensu wymieniać tych zdań. I tyle. Czekam. We wtorek pierwsza wizyta na terapii. |
|
Powrót do góry |
|
 |
sylus
Dołączył: 10 Mar 2009 Posty: 116
|
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 7:52 Temat postu: |
|
|
Cześć "Kto?", czytając Twojego posta poczułam się jakbyś Ty opisywała moją obecną sytuację z mężem.
Niestety obawiam się, że oboję przeżywamy teraz fazę "miodowego miesiąca". U mnie też jak zaczynam wspominać o przemocy, psychologu, to on zqaczyna wpadać w złość.
Dzisiaj mam piewszą wizytę u pani psycholog w Toruniu, z Grudziądza mam kawałek, więc on zaofewrował, że jako przykładny mąż mnie zawiezie, ale oczywiście sam nie pójdzie.
Nie będę go tam na siłę ciągnąć, bo to nie ma sensu, myślę że to on sam musi czuć taką potrzebę. _________________ Czy agresywny mąż może się zmienić ? ? ? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 8:34 Temat postu: |
|
|
Odwagi, tylko Ty możesz zmienić sytuację, a mąż? Jeśli będzie chciał przyłączy się do Ciebie jeśli nie to ....cóż, nie możemy zmienić innych! _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kto?
Dołączył: 17 Lut 2009 Posty: 86
|
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 11:40 Temat postu: |
|
|
Do wizyty u psychologa swojego męża zmusiłam szantażem. Wstyd się przyznać. Ale o tyle dużo dało, że łatwiej było go namówić na terapię i już nie musiałam go zmuszać, sam podjął tę decyzję. Nie miga się, jedynie prokuratura to jego zdaniem przesada i niezasłużona kara. W sumie on nie jest jakimś jaskrawym i niechętnym do zmiany przypadkiem. Chciałaby się zmienić. Tylko chyba nie do końca wie, w czym rzecz. Zupełnie wczoraj nie zrozumiał, dlaczego zrobiło mi się przykro, kiedy się na mnie uniósł i kazał "skończyć gadać", jak go poprosiłam, żeby mnie pocałował. Był wściekły, bo mu gra nie działała na komputerze, wiec przelało się na mnie, kiedy zaczęłam go wołać. Muszę sobie przypominać takie chwile, to mnie otrzeźwia, przestaje myśleć wyobrażeniami o nim, a zaczynam widzieć jego czyny. I za każdym razem, kiedy coś takiego robi, zaniedbuje mnie przez grę, czy coś takiego, mówi: "Przepraszam, że jestem taki niedobry. Następnym razem się zmienię..." Ta, jasne. Chyba jednak szanse na pozytywne zmiany są niewielkie... Będę tu zapisywać takie przypadki, żeby lepiej o nich pamiętać i realniej na nie patrzeć. Żeby nie karmić się złudną nadzieja |
|
Powrót do góry |
|
 |
Leia
Dołączył: 26 Sie 2008 Posty: 117
|
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 17:35 Temat postu: |
|
|
mój nawet mówił "ale Ty jestes ze mna biedna" i co z tego???... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kto?
Dołączył: 17 Lut 2009 Posty: 86
|
Wysłany: Wto Mar 24, 2009 10:02 Temat postu: |
|
|
Mój też tak czasem mówił. Dziś pierwsza wizyta w tym ośrodku, gdzie mamy chodzić na terapię. Ciekawe, co i jak się potoczy. Trzymajcie kciuki za pozytywny początek nowej drogi |
|
Powrót do góry |
|
 |
red
Dołączył: 14 Mar 2009 Posty: 3
|
Wysłany: Wto Mar 24, 2009 12:13 Temat postu: |
|
|
a ja już nie mam siły nawet zapisywacć wszystkich obelg, choć miałam taką chęć za dużo ich jest.
potem zawsze usłyszę "żartowałem", "uniosłem sie". jest tak ze chowam się w pokoju , zamykam drzwi na klucz i nie odpowiadam na jego krzyki i dobijanie się. Jednak najbardziej mnie wkurza obłuda z jaką przychodzi i się przytula przy obcych... tylko wyć się chce. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kto?
Dołączył: 17 Lut 2009 Posty: 86
|
Wysłany: Wto Mar 24, 2009 22:45 Temat postu: |
|
|
Robisz jakieś kroki w stronę wyjścia z przemocy? Szukaj pomocy, nie możesz tak cierpieć.
U nas fajnie, muszę przyznać, że pierwsza konsultacja pozytywnie mnie zaskoczyła. Mąż okazał się pełny dobrych chęci, choć nie udawał niewiniątka. Jestem pełna dobrych myśli i nadziei na przyszłość  |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Sro Mar 25, 2009 1:30 Temat postu: właśnie o to chodzi |
|
|
Kto? napisał: | (...) U nas fajnie, muszę przyznać, że pierwsza konsultacja pozytywnie mnie zaskoczyła. Mąż okazał się pełny dobrych chęci, choć nie udawał niewiniątka. Jestem pełna dobrych myśli i nadziei na przyszłość  |
swoją zdecydowaną postawą aktywnie wpływasz na Waszą sytuację
życzę Wam jak najlepiej _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Leia
Dołączył: 26 Sie 2008 Posty: 117
|
Wysłany: Sro Mar 25, 2009 12:57 Temat postu: |
|
|
trzymam kciuki!!! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kto?
Dołączył: 17 Lut 2009 Posty: 86
|
Wysłany: Sro Mar 25, 2009 14:48 Temat postu: |
|
|
Dziękuję będę się odzywać, relacjonować, co u nas. Dostaliśmy terapię na pół roku osobno, potem wspólnie. Pani psycholog powiedziała, że widać, że jest między nami sporo spraw niewyjaśnionych, ale i tak dobrze potrafimy dyskutować no i przede wszystkim, że mąż przyszedł z własnej woli. Co prawda sadził kwiatki w rodzaju: "Ale ja jej nie biłem przecież z całej siły...", trochę też marudził dziś rano, że to zgłoszenie na prokuraturę to przegięcie, miał do mnie pretensję o kilka rzeczy, które powiedziałam na tej konsultacji, jednak widzę, jak się stara poprawić swoje codzienne zachowanie, nawet w tych małych sprawach itd. Ja też mam postanowienie trochę bardziej sprawiedliwie oceniać nasze relacje i nas traktować (mam tendencje albo do zacierania swoich granic, albo cudzych, chciałabym umieć to wypośrodkować). Także oby do przodu! I wszystkim tego życzę  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Leia
Dołączył: 26 Sie 2008 Posty: 117
|
Wysłany: Wto Mar 31, 2009 19:07 Temat postu: |
|
|
niech Ci się jak najlepiej wiedzie i pisz!!! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kto?
Dołączył: 17 Lut 2009 Posty: 86
|
Wysłany: Wto Mar 31, 2009 21:24 Temat postu: |
|
|
Wczoraj mój mąż był na terapii. Powiedział, że mu się podobało nawet bardziej niż u tamtej psycholog, więc bardzo pozytywnie. I w ogóle, taki jest inny, w drobiazgach uważny pokłóciliśmy się nawet, a on, choć jeszcze nie do końca mu się wszystko udało, to taki był kochany i bardzo się starał.  |
|
Powrót do góry |
|
 |
NIKOLA2006
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 991 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Wto Mar 31, 2009 21:34 Temat postu: |
|
|
Gratuluję jemu ,że chce pracować nad sobą, waszym związkiem i całością.... nie każdego na to stać niestety... trzymam kciuki za powodzenie waszej terapii:) jeśli sa chęci , jest szansa na powodzenie i sukces. _________________ Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|