Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

nie wiem już co mam robić :(
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zdzkrzem



Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 7

PostWysłany: Sro Kwi 22, 2009 9:13    Temat postu: Nie wiem już, co mam robić Odpowiedz z cytatem

Dlaczego nie zastosujesz starej sprawdzonej metody córek: w dogodnej chwili - a takich zawsze jest sporo, podejdź do ojca zarzuć mu ręce na szyję, przytul się i powiedz:"Wiesz tato, ja cię bardzo kocham." - nie musisz nic więcej tłumaczyć! Nie ma ojca, który by natychmiast nie zamienił się w pół - roztopione masło: nie ma takiej opcji - każdy natychmiast mięknie. - i masz wszystko, co chcesz! 'Laughing'
Nie rozpętuj burzy, której później nie będziesz mogła już uciszyć, bo ludzie, przejęci rolą "naprawiaczy świata" są okrutnie nadgorliwi i nie dadzą ci już o sprawie zapomnieć. Stworzysz także bariery pomiędzy sobą a rodziną, których już nie zlikwidujesz. Każdy ojciec poczuwa się do obrony swojej rodziny i nie znosi wtrącania się tu obcych: wywołasz ogromne konflikty pomiędzy nim a różnymi ludźmi - "naprawiaczami", z różnych organizacji. I słusznie on czyni, broniąc swojej rodziny!!! Ojciec na pewno przegra, bo takich ludzi, chcących wyżyć się na cudzym tyłku, jest ogromna rzesza, i czyhają na żer, ale jego przegrana stanie się twoją przegraną. Ani ty sama nie bądź, ani swojej rodziny nie wystawiaj na żer dla nich!!! Będziesz bardzo żałowała i nie odwrócisz już tego.'Exclamation'
Jeśli te rady ci nie pomogły, napisz a spróbujemy znaleźć jakieś inne wyjście. W twoim przypadku nie ma żadnej formy przemocy: ani fizycznej, ani psychicznej, zaistniało coś, co określiłbym konfliktem postaw i interesów". Można ten konflikt zupełnie rozsądnie rozwiązać. - nawet bez czułości, jeśli ich nie lubisz, lub uważasz, że są "nie do użytku" w twoim przypadku.'Embarassed'
Pozdrowienia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sro Kwi 22, 2009 10:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mój Boże, są ludzie, którzy wrócili na Ziemię po dłuższej nieobecności i nigdy nie słyszeli o sprawcach przemocy ani nawet o przemocy. Proponuje najpierw kwarantannę, poczytanie o przemocy, o dramatycznych wołaniach, o krzyku pokrzywdzonych, bitych, poniżanych, przemyśleniu pewnych spraw i relacji a dopiero na końcu zabieranie głosu. Słyszałem, ze człowiek, który nie otwiera ust często wygląda na mędrca, a po ich otworzeniu - już niekoniecznie...
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
kulerzynka
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1553
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sro Kwi 22, 2009 10:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

fajnie by było jakby słowo kocham wszystko naprawiło

ale ja nie potrafiłabym powiedzieć do swojego ojca jak mnie bił ze go kocham
nie potrafiłabym
nie kocham mojego ojca za to ze mnie bił.
i nigdy nie będę

nie widzę takiej możliwości żebym kiedykolwiek swobodnie mogła się rzucić z radością na szyję mojemu ojcu
bałam się go i do dziś się boję

Twoje patrzenie na sprawy przemocy mnie mocno niepokoją
ciekawa jestem czy sam sobie tak samo prostujesz charakter jak swojemu synowi, czy może nie widzisz żadnych błędów, bo jesteś nieomylny?
pomyliłeś fora
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
koszyczek



Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 17
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sro Kwi 22, 2009 18:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

przed chwilą powiedział, że zabije moją mamę. nie zdążyłam nagrać, bo zrobił awanturę od razu jak weszłyśmy do domu. Boże nie wiem co mam robić. chce jechać nocowac do babci ale mama mówi żebym jej nie zostawiała. błagam pomóżcie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kwiatuszek91



Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 4
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Sro Kwi 22, 2009 18:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Radziłabym razem z mamą nocować u babci... Jeśli macie w niej jakieś oparcie. Twoja mama musi się wziąć w garść, zawalczyć... Bez sensu dawać sobą tak pomiatać. Tata powie że zabije, a mama uda jakby tego nie było... Lepiej zadziałać, zanim stanie się katastrofa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Czw Kwi 23, 2009 3:34    Temat postu: Re: nie wiem już co mam robić :( Odpowiedz z cytatem

koszyczek napisał:
Ale czy to oznacza, że mam się zamknąć i robić co ojciec chce, być jak marionetka? Najgorsze jest to, że NIE WIEM. Dlatego bardzo proszę o pomoc. Co mam robić? Czy to jest w ogóle przemoc psychiczna? A może przesadzam?
Przepraszam, że ten post jest tak długi, ale nareszcie mogłam gdzieś o tym szczerze napisać.
Jeżeli coś jest niejasne, proszę dajcie znać, to wyjaśnię co trzeba

pozdrawiam

koszyczek



Hej,

Nie ma watpliwosci, ze to co opisalas, to jest przemoc psychiczna. Ktokolwiek temu zaprzecza probuje falszowac rzeczywistosc.

Mozesz zrobic kilka rzeczy, idealnie jakby sie udalo Tobie przekonac mame, ze w takich warunkach nie powinniscie zyc, ale z tym moze byc trudno - mama twoja ma swoje zdanie i tylko od niej zalezy czy sie zdecyduje na rozstanie.

Dla Ciebie byc moze nie ma szybkiego rozwiazania - ale jest rozwiazanie dlugofalowe. Otoz za jaks czas jak podrosniesz to sie wyprowadzisz, wtedy jestes w tzw grupie ryzyka, ze znajdziesz sobie faceta o takim samym charakterze jak twoj ojciec - bo podswiadomie zazwyczaj powielamy wzorce wyniesione z domu - tego musisz za wszelka cene uniknac! To jest dla Ciebie priorytet nr 1, zebys za 10 lat byla zajeta szczesliwym zyciem, i zebys ponownie tu nie wrocila.

Otoz normalni mezczyzni - a jest ich ponad 90% nigdy nie zachowuja sie do swoich rodzin w ten sposob, dlatego tez ponad 90% ludzi nigdy nie wejdzie na to forum szukac pomocy - bo nie maja takiej potrzeby i nigdy nie spodziewaliby sie, ze inni sa do takiego zachowania zdolni. Nalezy wybrac sobie przyszlego meza bardzo ostroznie. Poza tym wyedukuj sie w dziedzinie przemocy psychologicznej, na forum polecamy ksiazki, poczytaj je jak bedziesz miala okazje. Rodzicow sobie nie wybieramy wiec jest to swojego rodzaju loteria (na ktorej ja akurat mialem szczescie - mam dobre porownanie) ale wybieramy sobie partnerow zyciowych - tu nalezy nauczyc sie zadbac o swoje dobro.

Do czasu kiedy mozliwe bedzie wyprowadzenie sie, probowalbym ukrywac moje zamiary przed osoba ktora probuje mnie kontrolowac, zeby minimalizowac ataki agresji. Osoby ktore maja zaburzenia na tle kontrolowania innych nie potrafia dzialac skutecznie jezeli nie moga odczytac zamiarow osoby ktora probuja podporzadkowac.
Nie ukrywalbym natomiast tego co sie dzieje w domu, czasami pomoc moze przyjsc z niespodziewanego kierunku.

pozdrawiam,
P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
koszyczek



Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 17
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw Lip 16, 2009 11:33    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

hej

dawno sie nie odzywałam...
od czasu mojego ostatniego postu wiele sie wydarzyło. przez długi czas był spokój, aż byłam zdziwiona. jednak wszystko wróciło do poprzedniego stanu rzeczy. od trzech tygodni moje życie to koszmar. w poniedziałek zrobił straszną awanturę... wrócił do domu pijany. ja i mama postanowiłyśmy w ogóle nic nie mówić, żeby nie prowokować, jadłyśmy obiad jakby nigdy niby nic. on jednak wrócił się z pokoju do kuchni i zaczął się pytać "coś nie pasuje? coś nie pasuje?" chociaż zapewniałyśmy, że nie, wszystko w porządku (już nie chciałyśmy zaczynać kłótni) on dalej się pytał. powiedział, że "będzie pił ile chce" i zaczęło się. wyrwał mi talerz z obiadem i rzucił nim o ścianę. wziął butelki z sokami i też je stłukł, wszędzie szkło i resztki jedzenia. zaczął na nas wyklinać, wskazał na mnie palcem i mówił "a tobie coś nie pasuje? coś miałaś do ojca!" byłam tak przerażona, że nic nie odpowiedziałam, bałam się, że mi wydłubie oko tym palcem. w końcu się wycofał, ale gdy moja mama wyszła z kuchni po szczotkę pojawił się nie wiadomo skąd i ją popchnął. podbiegłam tam, zaczęłam uspokajać mamę, że on zaraz pójdzie do pokoju, żeby zachowała spokój i nie dała sie sprowokować, ale ona rzuciła się na niego z pięściami. i on nic nie zrobił! dał się tak bić i jeszcze mówił "bij, bij"! w końcu poszedł spać, ja pobiegłam na policję po pomoc, ale policjant nic nie chciał zrobić! chciałam zadzwonić z domu, ale mama powiedziała, żebym tego nie robiła, bo go wezmą do izby wytrzeźwień i jeszcze będziemy musiały płacić. nie zgadzałam się z nią, ale w końcu stanęło na jej, że nastepnego dnia pójdziemy złożyć doniesienie na policję. (na inny posterunek) poszłyśmy, ale policjant kazał nam skontaktować się z dzielnicową i założyć sobie niebieska kartę. tego samego dnia pojechałam do babci (a jego matki) żeby o wszystkim jej powiedzieć, żeby jakby co ktoś jeszcze wiedział. strasznie sie wkurzyła i w efekcie cała JEGO rodzina jest po naszej stronie!
pięknie to wygląda, nie ma co. najgorsze jest to, że nie umiem sobie darować tego, że nic nie zrobiłam, że się bałam. mam wrażenie, że jestem bardziej dojrzalsza i zdecydowana od własnej matki. boję się chodzić po własnym domu, boję sie wyjść z pokoju choćby do łazienki. mam w sobie złość, której nie umiem już stłumić. mam ochote coś zrobić teraz, natychmiast, ale wiem, że nie mogę NIC. cała rodzina składa wyrazy wsparcia mojej matce, mówi, że ona może na nich liczyć, nikt nie używa słów "was", "możecie" itp. może to trochę egoistyczne z mojej strony, ale ja też potrzebuję trochę wsparcia i od nikogo go nie dostaję, nawet od własnej matki. ciężko mi z tym.
przepraszam, że was tym katuję...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kulerzynka
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1553
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw Lip 16, 2009 11:43    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

z okazji braku okazji...
zawsze się znajdzie powód do uderzenia

kochana niczym nie katujesz
dobrze ze przyszłaś z tym tutaj....
warto posłuchać tego policjanta i pójść do dzielnicowego oraz założyć Twojemu ojcu NK
dobrze że macie wsparcie rodziny
rozumiem twoje osamotnieni w tej walce
prawidłowy schemat działania rodziny to obrona dzieci przez złem przez rodziców- nie odwrotnie- u Was ten mechanizm został zaburzony
to Ty czujesz się bardziej odpowiedzialna za to co się dzieje niż Twoja mama

Bardzo dzielnie postąpiłaś idąc do matki twojego ojca
nie ukrywasz przemocy, obnażasz ją
pokazujesz światu - to pierwszy może być sygnał dla Twojego ojca że nie będzie bezkarny
Brawo kochana Smile

jesteś bardzo dzielna
mocno trzymam cie za rękę,nie poddawaj się

ściskam mocno i ciepło
Ania
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Czw Lip 16, 2009 23:20    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To prawda. Dokładnie tak jak pisze Ania.

Warto skontaktować się z dzielnicowym i opisać mu całą sytuację. Ponadto także jest możliwość skonsultowania się z Centrum Interwencji Kryzsowej.

ps. jeśli będą potrzebe Tobie adresy lub będziesz miała jakieś pytania - pisz śmiało na pw.


pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
koszyczek



Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 17
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon Lip 20, 2009 22:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dzisiaj u mnie w domu działy się cyrki świata Sad on był agresywny nawet w stosunku do dzielnicowej i policjanta! ale dla patroly, który ona do nas przysłała już był grzeczniutki...

czy złożenie doniesienia do prokuratury oznacza, że będzie założona sprawa w sądzie?
_________________
Parówkowym skrytożercom mówimy nie!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Pon Lip 20, 2009 23:53    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

złożenie zawiadomienia o przestępstwie - bezpośrenio w jednostce policji bądz pisemnie do Prokuratury Rejonowej.

Zostanie przeprowadzone postępowanie w jednostce policji pod nadzorem prokuratura i z zebranego materiału prokurator zadecyduje czy sprawa zostanie skierowana do Sądu Rejonowego.

ps. jak coś także jestem dostępny na pw tego forum


pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
koszyczek



Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 17
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią Sie 07, 2009 13:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

mama wycofała skargę, ojciec powiedział, że chce się zmienić. było dobrze przez 3 dni, dostał wezwanie do sądu grodzkiego (nie wylegitymował się dzielnicowej) i już jest 'jak zwykle'... Sad

mam ochotę zniknąć z tego świata, bo tutaj nic dobrego się nie dzieje...
_________________
Parówkowym skrytożercom mówimy nie!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kulerzynka
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1553
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią Sie 07, 2009 14:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

a Twoja mama jak mysli teraz?
rozmawiałś z nia na ten temat?

dobrze by było ją przekonać do konsekwentnego działania, bez tego cały czas będą stac w miejscu a twój tata w końcu poczuje sie bezkarny...
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
gigi31



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 893

PostWysłany: Pią Sie 07, 2009 14:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

pokaz twojej mamie to forum podaj jej numer telefona do tych ludzi tutaj .......pokaz jej że chcesz inaczej zyc ........
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
koszyczek



Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 17
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią Sie 07, 2009 17:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

mama chce go zaprowadzic do lekarza, sam ją o to poprosił (w przebłysku 'normalności'), jeżeli nic z tego nie wyjdzie to sie wyniesiemy. nie wiem co ona jeszcze chce ratować...
_________________
Parówkowym skrytożercom mówimy nie!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group