 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pyza73
Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 64 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto Maj 12, 2009 9:55 Temat postu: |
|
|
Zupełnie mnie to wszystko zaskoczyło, skończyło się na jednej rozprawie! Po odczytaniu zarzutów przez prokurator sędzina zapytałaa go czy przyznaje się do winy. A on wstał i powiedział ,że odwołuje wszystkie swoje wcześniejsze zeznania, przyznaje się do winy i dobrowolnie chce poddać się karze. Przedtem długo dyskutował ze swoją obrończynią. No i stanęło na 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata, dozór kuratora, obowiązek podjęcia leczenia odwykowego, obowiązek przeproszenia mnie za pomocą listu poleconego ( to jest hit;)) , powstrzymywanie się od wszczynania awantur i zakaz zbliżania się do mnie. No i już wczoraj uchylili mu areszt. Już na korytarz, ciągnięty przez policjanta darł się, że popołudniu przyjdzie po rzeczy, i żebym z kimś była. Odstawiłam więc córkę do dziadków i byłam z mamą. Przyszedł, spakował kilka rzeczy i zaczął się wymądrzać: że nie jest eksmitowany, ma takie same prawa do mieszkania jak ja ( jesteśmy współnajemcami), że mam mu dać klucze ( wymieniłąm zamki jak go zamknęli) i będzie sobie siedział w domu jak ja będę w pracy - odmówiłam. Ale zabrał klucze od piwnicy- że niby na jakiś czas będzie tam przechowywał swoje rzeczy, bo jeszcze nie ma się gdzie podziać. Holender, mogłam kazać mu oddać te klucze, ale byłam totalnie wykończona psychicznie po tym okropnym dniu i chyba w porę nie zareagowałam. A jak on będzie chcial tam zamieszkać?? Generalnie facet wcale się nie zmienił, czuje się pokrzywdzony a ja oczywiście nakłamałam wszystkim i niewinnie siedział. Był jednak trzeźwy. Dzis rano zadzwoniłam na policję zapytać jak to jest z tym zakazem - czy on może do tej nieszczęsnej piwnicy sobie włązić kiedy chce. I tu mnie zupełnie zatkało!!! Dwóch panów policjantów oświadczyło mi, że jeżeli nie ma eksmisji i jest współnajemcą, to nie mogę mu zabronić wejścia do mieszkania!!! a postanowienie sądu jest bez sensu i nie do wyegzekwowania!!! Małżonek jeszcze wczoraj mi oświadczyl, ze jak mu nie dam dostępu do piwnicy, to będzie mnie codziennie nachodził z policją po jedną parę czystych gaci...Czy ci policjanci zgłupieli, czy sąd może wydać wyrok bez sensu, czy to jakaś spychoterapia żebym się odczepiła i nie zawracała im d..y?? Ja zupełnie psychicznie wymiękam widząc męża, stoję jak durna , nic nie mówię, zero asertywności, tylko wyć mi się chce... Czy ja się go kiedyś pozbędę z życia na dobre?? Pierwsza rozprawa rozwodowa dopiero pod koniec lipca, a i nie wiadomo co tam osiągnę. Wie ktoś moż dokłądnie jak to jest z tym zakazem zbliżania się do mnie???
Dzięki za wsparcie  |
|
Powrót do góry |
|
 |
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Wto Maj 12, 2009 14:39 Temat postu: |
|
|
Proszę, oto kolejny dowód na niedoskonałosć naszego prawa, szkoda słów..
Byłaś dzielna, pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Wto Maj 12, 2009 20:24 Temat postu: |
|
|
Zakaz oznacza, ze nawet z policjantami nie ma mozliwości zbliżyc sie do Ciebie. Byłoby dobrze abyś wystapiła o odpis wyroku. Gdyby on chciał cos udowodnić policjantom to pokażesz im czarno na białym. Pod takim warunkiem został uchylony areszt. Ustal kto jest kuratorem w tej sprawie, zdobądź jego telefon. Bedize Ci potrzebny. Jesli on przyjdzie po pare czystych gaci to....dzwoń do kuratora niech wystepuje do sądu o odiweszenie wyroku bo on nie respektuje jego postanowień.
I....uważaj na siebie bardziej niż przedtem.... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pyza73
Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 64 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto Maj 12, 2009 23:19 Temat postu: |
|
|
Oczywiście wystąpię o odpis wyroku i zdobędę dane kuratora. Staram się być ostrożna, zawsze zamykam drzwi jak jesteśmy w domu, wieczorem sprawdzam kilka razy czy są zamknięte na wszystkie zamki... Na dodatek córka ma znów zapalenie płuc, na razie możemy by c w domu, ale codziennie jeździmy do szpitala po leki ( mała ma wenflon i jest "na stanie" oddziału), padam już na twarz z tych nerwów  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pyza73
Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 64 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon Maj 18, 2009 13:50 Temat postu: |
|
|
Zaczynam znów się bać. On co prawda się nie pojawia, ale dręczy ciągłymi sms-ami. Wypisuje, ze pójdzie na policję jak mu nie umożliwię wejścia do domu po coś, ma mnie z dzieckiem wtedy nie być i już, dokąd ja mam iść z dzieckiem chorym na zapalenie płuc??? To jego dom i ma prawo tu przebywac, już idzie na komisariat donieść na mnie że do domu wejść nie może. Że zrobi wszystko aby mi dziecko odebrali , ba ja mu uniemożliwiam sprawowanie władzy rodzicielskiej a on jej pozbawiony nie jest i albo będize małą widywał albo się jej zrzeknie ale ja też nie będę jej miała.... Szedł dziś do sądu-tak napisał, nie wiem po co, ale może chce zrobić mi coś po złości?? Ten debil jest nieobliczalny, znów się zaczyna , chce wojny chyba. Czy takie jego postępowanie mam zgłosić na policję, że zastrasza czy co?? zakazu sądu nie łamie, ale wciąż jest obecny, drąży, straszy... do tego ciągłe telefony z banków grożące komornikami, długi mam niesamowite, oczywiście wszystkie na mnie , problemy z regularnym spłacaniem.
Opadam już z sil. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pyza73
Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 64 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon Maj 18, 2009 14:10 Temat postu: |
|
|
Zadzwoniłam do policjantki, która prowadziła moją sprawę, zapytać co robić. Powiedziała, ze wszystkie takie sprawy mam zaraz zgłaszać jego kuratorowi, ale kuratora to on będzie miał dopiero po uprawomocnieniu wyroku, za tydzień najwcześniej... |
|
Powrót do góry |
|
 |
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Pon Maj 18, 2009 15:08 Temat postu: |
|
|
Pyza73, bardzo chciałabym Cię pocieszyć lecz sama nie wiem jak..Ja też zgłaszalam wszystko kuratorowi i wystąpił o odwieszenie kary która skonczyla się niezbyt przyjemnie, a czas oczekiwania na każdą sprawę ciągnie się w nieskończoność i on jest najgorszy, najbardziej stresujący.Na wszystko trzeba czekać i nikogo nie obchodzi co przeżywamy w tym czasie, jak bardzo jesteśmy narażeni na wszelkie formy przemocy. Głowa do góry, trzymaj się cieplutko  |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|