 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wrzos
Dołączył: 13 Wrz 2006 Posty: 80 Skąd: opole
|
Wysłany: Sob Kwi 14, 2007 21:00 Temat postu: Oskar za nasza role! |
|
|
Postanowilam poruszyc nowy temat.Przeczytalam temat"Urojony swiat przemocowca"od deski do deski.Znajdziecie w nim stwierdzenie,ze oni ,czyli nasi oprawcy sa swietnymi aktorami.To prawda i nie da sie temu zaprzeczyc.Lecz my ,czyli ofiary rowniez gramy swoje role.Jestesmy gnebione a mimo to,nadal sie usmiechamy przy ludziach.My rowniez mamy nasz swiat,zakladamy codziennie na twarze maski.Sama nie zapomne jak czesto bywalo ,ze go krylam przed znajomymi i rodzina.Mialam siniaki na rekach a je ukrywalam.Gdy mama pytala skad mam siniaki glupio sie usmiechalam i mowilam ,ze uderzylam o stol,szafke i tak bez konca.Zawsze przyklejalam usmiech do twarzy,mimo ,ze czulam potworny bol i chcialomi sie krzyczec.Ile z was tak postepuje?Wy rowniez gracie czasem swiadomie czasem nie.Pozdrawiam wszystkie i wszystkich walczacych!
"Na twarzy usmiech,gdy w sercu bol,to najtrudniejsza z zyciowych rol!" |
|
Powrót do góry |
|
 |
grazyna 2057
Dołączył: 04 Mar 2007 Posty: 28 Skąd: rybnik
|
Wysłany: Nie Kwi 15, 2007 10:27 Temat postu: |
|
|
Masz zupełna rzcje , że my tez gramy swoje role.Lecz jest to gra typowo obronna. Niejednokrotnie chcemy ukryc własne upokorzenia, poniżenia i to że czujemy się ubezwłasnowolnione i uzaleznione od swoich przemocowców. _________________ Cicho, cichuteńko
Powieki wam stuli,
Nie będziecie czuli
NIC. |
|
Powrót do góry |
|
 |
aniznawi
Dołączył: 26 Lut 2007 Posty: 8 Skąd: chorzów
|
Wysłany: Nie Kwi 15, 2007 20:58 Temat postu: aktorki |
|
|
Też uważam ,że my świetnie gramy. Lecz jest to rola narzucona nam wbrew woli. Rzeczywistość jest po prostu zbyt brutalna i okropna aby o niej mówić. łatwiej schować się za maską i udawać , że wszystko jest ok. Bronimy się przed prawdą aby nie zwariować.Pozdrawiam wszystkich na forum bardzo gorąco
aniznawi |
|
Powrót do góry |
|
 |
Beata100
Dołączył: 13 Kwi 2007 Posty: 26 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Kwi 18, 2007 10:58 Temat postu: |
|
|
Kiedyś byłam u psychologa na terapii. Powiedziała mi rzecz, która mną bardzo poruszyła. Powiedziała, że doznałam okrutnych rzeczy ale wstydzę się płakać tylko się uśmiecham nerwowo przy tych wyznaniach. Odblokowanie mnie abym wreszcie dała sobie samej pozwolenie na płacz trwało kilka sesji. Mówiła mi, że mam prawo rozpłakać się przy dzieciach i powiedzieć im że to z powodu ich ojca. Dotąd starałam się grać przed nimi jaka jestem dzielna.
To prawda, że gramy swoja rolę ale chyba chcemy, miec wrażenie, że zycie jest bardziej znosne a tak nie jest w rzeczywistości. |
|
Powrót do góry |
|
 |
dziewczyna
Dołączył: 05 Kwi 2007 Posty: 25
|
Wysłany: Sro Kwi 18, 2007 15:44 Temat postu: |
|
|
,,Mówiła mi, że mam prawo rozpłakać się przy dzieciach i powiedzieć im że to z powodu ich ojca. ''
Beata ja jestem jeszcze młoda mam 14 lat i mama często płacze przymnie z powodu taty choc wiem ze nieraz to ukrywa i jest smutna . Ale gdy widze ze ona placze , jest przygnębbiona to odechciewa mi sie życ bo sie martwie o mame niewiem jak jej pomów. Choc mnie tez to bardzo boli staram sie ukryć to przed nią zeby jej nie było jeszcze ciężej/ To prawda twoje dzieci powinny wiedzieć ze to przez ojaca (wszytsko zależy ile mają lat) ale musisz dać im troche swobody i normalnego życia. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Trissi
Dołączył: 29 Sty 2007 Posty: 474 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Kwi 18, 2007 19:57 Temat postu: |
|
|
Beata100 napisał: | Kiedyś byłam u psychologa na terapii. Powiedziała mi rzecz, która mną bardzo poruszyła. Powiedziała, że doznałam okrutnych rzeczy ale wstydzę się płakać tylko się uśmiecham nerwowo przy tych wyznaniach. Odblokowanie mnie abym wreszcie dała sobie samej pozwolenie na płacz trwało kilka sesji. Mówiła mi, że mam prawo rozpłakać się przy dzieciach i powiedzieć im że to z powodu ich ojca. Dotąd starałam się grać przed nimi jaka jestem dzielna.
To prawda, że gramy swoja rolę ale chyba chcemy, miec wrażenie, że zycie jest bardziej znosne a tak nie jest w rzeczywistości. |
W liceum skierowali mnie to ośrodka pomocy dla młodzieży z problemami z nauką, tam pani psycholog, którą pamiętam do dziś, zapytała mnie czy mnie to bawi co robi moja rodzina czy coś w tym stylu, że się uśmiecham. Pamiętam, że odebrałam to z wielkim bólem i miałam odczucie, że mnie nie rozumie. Więcej tam nie poszłam. Na szczęście obecna moja terapeutka jest cudowna  _________________ I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Beata100
Dołączył: 13 Kwi 2007 Posty: 26 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Kwi 19, 2007 10:07 Temat postu: |
|
|
Chyba bardzo trudno trafić na psychologa, który może prawdziwie pomóc. Czasem po spotkaniu z psychologiem mam jeszcze większy zamęt w głowie, a ja chyba szukam kogoś ktoby nareszcie mi uwierzył. Na razie postanowiłam radzic sobie sama.
Dziękuję za słowa dziewczyny 14-latki. Moje dzieci są młodsze. Na pewno przeżywają te awantury, które urządza mój mąż, kiedy przychodzi spotkać się z nimi. Oni dla niego nic nie znaczą. Dla niego liczy się to, że ma okazję wyżyć się na mnie. Staram się jak mogę, żeby mieli normalne życie. Mają swoich przyjaciół, których odwiedzają, swoje ulubione zajęcia. Po prostu muszę wziąć sie za siebie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Ada4
Dołączył: 22 Sty 2007 Posty: 33
|
Wysłany: Nie Sie 05, 2007 1:28 Temat postu: |
|
|
Witajcie Dziewczyny,
Podpisuje sie pod wszystkim co dotychczas napisalyscie w tym temacie. Wszystkie zaslugujemy na Oskary za nasze role, za te role zaradnych, dzielnych, ukrywajacych prawde z powodow, ktore kazda z Was wymienila.
Od siebie dodaje tylko tyle, ze czesto gramy te role ze wstydu, ze wdepnelysmy w takie bagno i ze strachu, ze gdybysmy powiedzialy prawde nikt nam by nie uwierzyl , zwatpil w to co mowimy, czy tez obciazyl nas dodatkowo wina, nazywajac odpowiednio "glupimi", " naiwnymi", "pozwalajacymi soba manipulowac" itp. itd.
Wynika to z niewiedzy na temat jak funkcjonuje przemoc, jakie mechanizmy psychologiczne wystepuja u ofiar przemocy, my zas czujemy sie niezrozumiane i zlekcewazone. Ten, kto nie jest profesjonalista w tym temacie lub nie zaznal tego na wlasnej skorze nigdy tego nie zrozumie.
Kiedys ktos madry powiedzial mi, ze nie mam czego sie wstydzic, ze to nie ja pije i stosuje przemoc, lecz moj maz ( to bylo w pierwszym malzenstwie). Kiedy jednak przed przyjaciolmi i rodzina otworzylam sie i powiedzialam prawde oni od razu mnie osadzili, przykleili etykietke glupiej i naiwnej i w ten sposob zamkneli mi usta na wiele lat, obciazyli dodatkowo wina i wstydem i nie szukalam pomocy do dzis dnia w obawie przed ponownym "zaetykietkowaniem".
Obecnie mieszkam w Szwecji i na szwedzkich stronach internetowych zajmujacych sie tematem przemocy wobec kobiet punkt po punkcie opisane sa mechanizmy dzialania sprawcow, by nas zlamac, nasze reakcje obronne (m.in. granie rol) i reakcje otoczenia na prawde, czytaj, nikt nie uwierzy i "etykietki". To sprawia, ze wiele kobiet cierpi latami i nie szuka pomocy.
Duzo daja mi tez ksiazki, to forum no i te 3 strony w jez. szwedzkim.
Dzis juz wiem, ze nie jestem ani glupia ani naiwna.
Pozdrawiam. Ada _________________ "Nie wszystko zloto, co sie swieci z gory,
Ani ten smialy, co sie zwierzchnie srozy
Zewnetrzna postac nie czyni natury..." - I. Krasicki |
|
Powrót do góry |
|
 |
wrzos
Dołączył: 13 Wrz 2006 Posty: 80 Skąd: opole
|
Wysłany: Pon Sie 13, 2007 19:39 Temat postu: |
|
|
Witajcie dziewczyny!
Oczywiscie macie racje,ze gramy ze wstydu i z leku,ze nikt nas nie zrozumie.
Sama niejednokrotnie spotkalam sie z ludzmi,ktorzy poprostu mi nie wirzyli,ze moj ex jest takim potworem.Wiec teraz gdy ktos pyta dlaczego sie rozwiodlam,ja odpowiadam,ze to moja sprawa i nie musze sie nikomu tlumaczyc.
Niedawno uslyszalam od mojej szwagierki,ze "jestem sama sobie winna,ze moj byly maz mnie tak traktowal",strasznie mnie to zmrozilo no ale coz jesliludzienie rozumieja mechanizmow przemocy nic im sie nie przetlumaczy.
Pozdrawiam was serdecznie  |
|
Powrót do góry |
|
 |
zyta
Dołączył: 27 Maj 2008 Posty: 8
|
Wysłany: Sob Maj 31, 2008 0:06 Temat postu: |
|
|
witaj wrzos
masz racje......ludzie tego nie rozumieja...albo nie wierza, ze takie rzeczy moga nas spotykac
patrza potem na nas dziwnie...z jakas taka nuta niecheci
dlatego wlasnie boje sie komukolwiek cokolwiek mowic.....wlasnie dlatego
pozdrawiam wszystkich cieplo |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Sob Maj 31, 2008 0:12 Temat postu: |
|
|
Cytat: | masz racje......ludzie tego nie rozumieja...albo nie wierza, ze takie rzeczy moga nas spotykac
patrza potem na nas dziwnie...z jakas taka nuta niecheci |
Tym się całkowicie nie przejmuj . Pomyśl co to za ludzie co pozwalają na krzywdę ?.... nie warto się nimi przejomowac . To jest Twoje Zycie i nikt nie ma prawa Cię krzywdzic . _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|