 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
estranged05
Dołączył: 05 Lip 2009 Posty: 1
|
Wysłany: Nie Lip 05, 2009 16:09 Temat postu: Nie wiem czy mogę oczekiwać pomocy.... |
|
|
Witam,
tytułem wstępu chciałam zaznaczyć, że być może moje pytania czy "problemy" mogą wydać Wam się błahe, ale nie orientuję się w tej tematyce zbyt dobrze. Nigdy się tym nie zainteresowałam, bo nie zdawałam sobie sprawy, że mogę w ten sposób uzyskać pomoc. Myślę, że to problem większości ofiar. Przechodząc do sedna - chciałabym zasięgnąć rady w jaki sposób mogę poradzić sobie z problemem który mnie dotknął.
Wprawdzie nie czytałam historii tu opisywanych ale domyślam się że dotyczą one relacji mąż - żona. W większości. W moim przypadku chodzi o przemoc ze strony brata. Człowieka, który jest dla mnie już NIKIM, ale niestety musimy mieszkać pod jednym dachem. Dziś mam 24 lata, ale problem istniał od kiedy pamiętam. O ile na wyzwiska, obelgi i wulgaryzmy różnego rodzaju można się uodpornić o tyle ciężej znieść przemoc fizyczną. Być może komuś wydaję się, że takie przepychanki między rodzeństwem są rzeczą normalną, ale takimi już nie są , kiedy druga osoba ma zdecydowaną przewagę fizyczną i wykorzystuje każdą okazję do "zadania ciosu". Tak więc uderzanie z pięści w głowę, czy kopanie mniej leżącej po pewnym czasie stały się rutyną. Lata mijają, a on nadal potrafi wyzywać mnie od najgorszych i grozić że dostanę wpier**. W taki sposób chce rozwiązywać każdy problem, to są jego jedyne argumenty. Swoją przewagę wykorzystuje również do innych celów - jeśli nie zrobię tego czy tego, zniszczy mi moje rzeczy. Takie sytuacje się zdarzały od kiedy pamiętam. Ale im dłużej się to znosi, tym większa odporność na to. I po pewnym czasie uznaje się to za naturalną kolej rzeczy. Nigdy nawet na myśl mi nie przyszło, że mogę uzyskać jakąkolwiek pomoc. Bo niby w jaki sposób mogę to udowodnić? Moje słowo przeciwko jego słowom, a siniaków często nawet nie widać.
Ale ostatnimi czasy po raz pierwszy zagroziłam mu że jeśli tylko podniesie na mnie rękę zgłoszę to na policję. Wyśmiał to , bo doskonale wie że policja jest bezradna w takich sytuacjach. Nie wiem jakiej pomocy mogę oczekiwać i czy ktokolwiek zajmie się tym. Chyba można to określić naruszeniem godności osobistej - wyzwiska, groźby i niszczenie moich osobistych rzeczy?
Będę wdzięczna za wszystkie rady. |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
|
Powrót do góry |
|
 |
NIKOLA2006
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 991 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Pon Lip 06, 2009 0:03 Temat postu: |
|
|
Policja nie jest bezradna.... takie rzeczy trzeba zgłaszać..... załóż mu niebieska kartę na początek. _________________ Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon Lip 06, 2009 12:38 Temat postu: |
|
|
Moja Droga
nie daj się mu zastraszyć czy zniechęcić- to kolejna manipulacja z jego strony
masz może możliwość wyprowadzenia się?
jak wyglądają Twoje relacje z rodzicami, masz od nich jakieś wsparcie, czy tez są zastraszeni?
załóż niebieska kartę jak najszybciej, zbieraj świadków, rób notatki, zdjęcia siniaków, nagrywaj awantury, i chowaj w bezpiecznym miejscu,
obdukcje także, każdy incydent zgłaszaj na policji, po każdym pobiciu idź na pogotowie
trzymaj się
Przytulam mocno
Ania _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|