Forum na temat przemocy w rodzinie

[nika1]

Coz, obawiam sie ze w przypadku mojego meza raczej nic z tego nie wyjdzie. Wlasciwie to powiedzial, ze chce to zrobic bo wie ze ma problem i tez dlatego zeby mi pomoc, ale za kazdym razem podkresla, ze ja tez powinnam sie zmienic. Wystarczy ze zrobie cos nie po jego mysli (nawet cos co dotyczy bezposrednio mojej osoby jako odrebnego bytu) a on od razu krzyczy ze wszysycy kaza mu isc do psychiatry, a tymczasem nikt nie zapyta dlaczego on sie tak denerwuje. Oczywiscie on uwaza ze to glownie moja wina. Bo nie to zjadlam, nie to zalozylam, niepotrzebnie poglaskalam psa, nie to czytam, ogladam i inne temu podobne absurdalne powody.
To wszystko chyba prowadzi donikad.
Dynamika- mowie po angielsku, aczkolwiek nawet nie wiem czy bede w stanie zadzwonic tak zeby maz sie o tym nie dowiedzial:( On wszystko sprawdza. Z pracy tez nie da rady. Ale sprobuje, tylko musze przemyslec.