Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marko
Dołączył: 14 Sie 2008 Posty: 20 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 17:01 Temat postu: Czekam na egzekucję w rodk :( - ciąg dalszy |
|
|
Witam,
Tak dla przypomnienia link do mojego poprzedniego wątku http://www.forum.niebieskalinia.pl/viewtopic.php?t=1567&highlight=
Zakładam nowy ponieważ w poprzednim dyskusja zeszła z tematu.
Dla przypomnienia miałem wyznaczony termin badań rodk na początku czerwca. Niestety żona z dziećmi nie przyszła.
Efekt:
1. nowy termin w połowie października
2. dzieci są starsze o ponad 4 miesiące – przez ten czas zero kontaktów z ich tatą, czyli mną.
3. Sąd boi się podjąć jakąkolwiek decyzję bez podkładki z rodk. Ciągle się na to powołuje. W zasadzie jedyna decyzja to odrzucenie moich kolejnych wniosków - w aktach sprawy nie ma zaświadczenia że nie jestem 'wielbłądem'
4. Mama dzieci jest usatysfakcjonowana – zero kary. I nadal „pracuje” na nimi.
Ciekaw jestem co musi się zdarzyć aby Sąd Rodzinny przestał patrzeć stereotypowo. Co zrobi jak znowu badania się nie odbędą – następne 4 miesiące w plecy. I tak do pełnoletności dzieci.
Mimo Waszych uspokajających wypowiedzi ciągle obawiam się tych badań. Reakcji dzieci na mnie, które widziałem ......
Chociaż nie mam do nich najmniejszych pretensji.
Bardzo obawiam się co z nich wyrośnie  _________________ miłość mierzy się termometrem cierpień |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 9:54 Temat postu: |
|
|
rozumiem twoje zniecieprliwienie , ból i strach
pozostaje tylko czekać
poczekam z Tobą, ok? _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marko
Dołączył: 14 Sie 2008 Posty: 20 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 17:14 Temat postu: |
|
|
kulerzynka napisał: | poczekam z Tobą, ok? |
Chętnie, tym bardziej że dzisiaj są imieniny synka Michałka.
Już teraz powoli tracę nadzieję, że uda mi się spędzić z dziećmi choć chwilę w Swięta Bożego Narodzenia.
Marek _________________ miłość mierzy się termometrem cierpień |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 17:58 Temat postu: |
|
|
Marko, obyś się na zawiódł lokując w "specjalistach" z RODK swoje nadzieje... ja mam bardzo negatywne doświadczenia w tym względzie
ani sądy antyrodzinne, ani ich agendy raczej nie zajmują się pomocą rodzinom, a szczególnie ojcom
skoro jednak zdecydowałeś się wziąć udział w "badaniach" to moja rada jest taka, abyś mówił tam tylko o tym, co dobrego dostrzegasz w Matce swoich Dzieci, jaką Ona jest dobrą matką i wspaniałym człowiekiem
mówię poważnie
oczywiście możesz nie skorzystać mojej rady i oskarżać i bronić się
sam się przekonasz co jest mądrością, a co jest głupotą
powiem więcej, szukając dobra w człowieku dajemy sobie i jemu szansę na znalezienie i rozwój tego dobra, a skupiając się na złu, ulegamy klimatowi tego zła i sprzyjamy pogłębianiu się zła
każdy człowiek doznaje wpływu otoczenia w jakim się znajduje!
jeszcze jedno, jeśli spodziewasz się egzekucji to ją otrzymasz, a jeśli spodziewasz się przyczynienia się do polepszenia relacji to tak właśnie będzie _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marko
Dołączył: 14 Sie 2008 Posty: 20 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Wrz 30, 2009 7:49 Temat postu: |
|
|
mgrabas napisał: |
ani sądy antyrodzinne, ani ich agendy raczej nie zajmują się pomocą rodzinom, a szczególnie ojcom |
Jak pierwszy raz dotarły do mnie takie opinie to...... myślałem, że to przesada ale po tym co dzieje się przez dwa lata widzę, że to prawda. Może ja mam pecha i trafiłem na taką Sędzinę.
mgrabas napisał: |
abyś mówił tam tylko o tym, co dobrego dostrzegasz w Matce swoich Dzieci, jaką Ona jest dobrą matką i wspaniałym człowiekiem |
Tak miałem mówić, co do tego jaką jest matką, dzieci chodzą dobrze ubrane, najedzone, bez oznak bicia ..... ale chciałem też powiedzieć o nazwijmy to problemach emocjonalnych żony. One są powodem obecnej sytuacji.
mgrabas napisał: | jeszcze jedno, jeśli spodziewasz się egzekucji to ją otrzymasz, a jeśli spodziewasz się przyczynienia się do polepszenia relacji to tak właśnie będzie |
o „egzekucji” pisałem po moich doświadczeniach w Sądzie Rodzinnym i ostatnich reakcji dzieci na moją osobę.
Wszystko to jest bardzo przykre. Najgorsze dla mnie, że w tym uczestniczą nasze dzieci. _________________ miłość mierzy się termometrem cierpień |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marko
Dołączył: 14 Sie 2008 Posty: 20 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Lis 23, 2009 19:09 Temat postu: |
|
|
Dalszy ciąg mojej opowieści w której uczestniczą dzieci.
Odbyły się badania w rodk. Nie była to jednak egzekucja rodziny. Co prawda ciężko było patrzeć na córkę która miała bardzo duży dystans do mnie, syn zaś lgnął do mnie. Po poprzednich doświadczeniach byłem nastawiony na to że tak może być. Dlatego było mi łatwiej zaakceptować postawę córki (to nie znaczy pogodzić się z nią).
Badani wspominam dobrze. Spędziłem tam z dziećmi ok. 4 godzin. W sumie przez ponad dwa lata 14 godzin z dziećmi.
Wnioski w opinii są dla mnie pozytywne. Zdaniem biegłych:
„......ojciec posiada odpowiednie predyspozycje aby w obecnej sytuacji sprawować bezpośrednią pieczę nad dziećmi.....”, „..... postawy rodzicielskie matki mogą stanowić zagrożenie dla rozwoju małoletnich dzieci. W obecnej sytuacji nie powinna ona sprawować bezpośredniej pieczy nad dziećmi”
Bardzo zmartwiła mnie część wniosków dotycząca dzieci: córka (9 lat) wskazany jest jej udział w terapii psychologicznej, syn (5) lat „Z uwagi na dotychczasowe oddziaływanie matki oraz przekazywane przez nią treści małoletni powinien zostać objęty opieka psychologiczną”.
W każdym razie psychologowie dostrzegli negatywny wpływ aktualnej sytuacji w jakiej znajdują się dzieci na ich przyszłość.
Mam nadzieję, że Sąd w końcu zmieni swoje podejście. _________________ miłość mierzy się termometrem cierpień |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Lis 24, 2009 21:24 Temat postu: |
|
|
to bardzo dobre wieści Marko- cieszę się
a kiedy rozprawa? _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Sro Lis 25, 2009 0:30 Temat postu: |
|
|
Witajcie
dobre infomacje Marko . _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marko
Dołączył: 14 Sie 2008 Posty: 20 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Lis 25, 2009 11:41 Temat postu: |
|
|
kulerzynka napisał: | to bardzo dobre wieści Marko- cieszę się
a kiedy rozprawa? |
Najbliższe posiedzenie Sądu jutro (26.11).
Tak pisałem "mam nadzieję, że Sąd w końcu zmieni swoje podejście". _________________ miłość mierzy się termometrem cierpień |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Sro Lis 25, 2009 17:56 Temat postu: |
|
|
Sąd ma niewiele do powiedzenia kiedy opinie sa po Twojej stronie... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marko
Dołączył: 14 Sie 2008 Posty: 20 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2011 20:32 Temat postu: |
|
|
Witam po długiej nieobecności.
Echnaton napisał: | Sąd ma niewiele do powiedzenia kiedy opinie sa po Twojej stronie... |
Echnaton, miałeś rację. Od pół roku dzieci mieszkają ze mną. W tzw. międzyczasie odbyły się drugie badania w rodk. Wnioski podobne do pierwszych. Córka uczestniczy w terapii psychologicznej, która niedługo będzie niepotrzebna. Przynajmniej tak zapowiedziała psycholog.
Sąd po opinii z pierwszych badani zmienił swoje podejście. Już nie musiałem tłumaczyć się z zarzutów żony na temat negatywnego mojego wpływu na dzieci.
Nie wiem jak to napisać ale fascynujące było odkrywać jak dzieci zmieniły się przez okres kiedy nie miałem z nimi żadnego kontaktu (2.5 roku). Z drugiej strony bardzo dużo bym dał abym nie musiał ich poznawać na nowo, aby nie było przerwy w kontaktach.
Martwi mnie postawa żony (od 2007 roku nie mieszkamy razem). Mimo że kilkukrotnie zapraszałem ją do dzieci, nie przychodzi. Mniej więcej raz na miesiąc pojawia się w szkole, widzi się z dziećmi kilka minut i zostawia im prezenty. Co jakiś czas dzieci pytają się kiedy mama przyjdzie. W odpowiedzi słyszą, że nie umiem im podać kiedy. _________________ miłość mierzy się termometrem cierpień |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Nie Lut 27, 2011 0:09 Temat postu: |
|
|
Nie takie sądy straszne, nie takie procedury instytucje straszne kiedy umiemy zgromadzić dowody...chyba najważniejszą sztuka w walce z przemocą powinno być zbieranie dowodów...
Uczmy więc zbierania dowodów, zapisywania, sięgania po dowody...to sa te niechciane smoki, które mogą stać po naszej stronie i przynosić nam - wszystko czego zapragniemy... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
|