 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
koszyczek
Dołączył: 12 Kwi 2009 Posty: 17 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Sie 09, 2009 12:45 Temat postu: |
|
|
oczywiście znów zaczęły się wyzwiska, napięcie jest coraz większe, mama chce sie wynieść ale ja czuję, że nie wytrzymam i coś sobie zrobię. nie mogę tego wszystkiego słuchać, mam dość jej niezdecydowania i 'dobrych rad' jego rodziny żeby zostać i sie nie wynosić, on nas będzie męczył aż nas zamęczy! w koncu nie wytrzymam i udam się na tamtą stronę... jak powiedziałam ojcu, że jeżeli sobie coś zrobię to będzie jego wina to po prostu to olał... i jest jak jest  _________________ Parówkowym skrytożercom mówimy nie! |
|
Powrót do góry |
|
 |
AgnesMania
Dołączył: 21 Lip 2009 Posty: 4 Skąd: ze świata marzeń
|
Wysłany: Nie Sie 09, 2009 15:45 Temat postu: |
|
|
Powiedz mamie, żeby powiedziała jemu, żeby opuścił dom i udał się na terapię, AA, wrócić może w tedy, gdy zrozumie, że nie może Was krzywdzić!
Wy też możecie opuścić dom, moim zdaniem lepszy byłby Dom Samotnej Matki niż mieszkanie z nim pod jednym dachem.
Powiedz mamie, że jeżeli ona nic z tym nie zrobi to Ty zgłosisz to na Policję- na każdej Komendzie znajdzie się jakiś Policjant, bądź Polcjantka, która okaże się bardzo miła i gotowa do pomocy. |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon Sie 10, 2009 10:45 Temat postu: |
|
|
koszyczku, martwię się o ciebie, zatroszcz się o siebie...zobacz w jakim stanie jesteś... w totalnej rozsypce
nie zmienisz nic w ten sposób, on nawet nie zauważy że chcesz mu coś tym pokazać... warto?
no weź...warto żyć przede wszystkim dla siebie, jak trzeba to nawet na złość jemu
kochana odezwij sie do mnie na PW, dobrze?
jestem przy tobie
Ania _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
koszyczek
Dołączył: 12 Kwi 2009 Posty: 17 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Lis 10, 2009 22:28 Temat postu: |
|
|
hej
dawno się nie odzywałam... było dobrze i... nie wiem. nie wiem czy mam moralne prawo, aby tu pisać. było dobrze, ale w każdej sekundzie czułam tę lodową ścianę między nami, mną a moim ojcem a nawet moją matką. czuję, że nigdy im tego wszystkiego nie wybaczę. gdy on mnie dotyka czuję wstręt, nie daję się nawet przytulić. jestem zmęczona tym wszystkim. boje się oglądać z nim telewizji, bo moze będzie coś o policji albo przemocy w rodzinie, biciu kobiet, wyzwiskach... boje się gdy usłyszę dzwonek do drzwi albo domofon, bo moze to policja? może przyszli i wszystko wróci?
on ma teraz problemy ze zdrowiem, niezbyt dobre wyniki badań i już jest zły i naburmuszony. obrażony na cały świat. wczoraj jak nie mógł czegoś znaleźć to zaczął gadać mamie, że ona chowa rzeczy i nawet nie wie gdzie, że ma zaburzenia psychiczne jak jej matka (babcia ma alzheimera). znalazł - już wszystko dobrze.
może przesadzam ,ale nic nie poradzę na to, że jestem wrażliwa, że to we mnie siedzi głeboko  _________________ Parówkowym skrytożercom mówimy nie! |
|
Powrót do góry |
|
 |
dynamika Wolontariusz NL

Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 741
|
Wysłany: Sro Lis 11, 2009 4:34 Temat postu: |
|
|
koszyczek napisał: | wczoraj jak nie mógł czegoś znaleźć to zaczął gadać mamie, że ona chowa rzeczy i nawet nie wie gdzie, że ma zaburzenia psychiczne jak jej matka (babcia ma alzheimera). |
Hej,
To co opisalas jest zywcem wyjete z filmu "Gasnacy Plomien" z 1944 roku - to klasyczny film na temat subtelnej przemocy w rodzinie, i sa w nim dokladnie takie same sceny i padaja takie same teksty. Za kazdym razem jestem zdumiony do jakiego stopnia osoby stosujace przemoc psychiczna sie powtarzaja - jakby mialy w glowie ten sam program.
Zakonczenie filmu jest optymistyczne, jak mielibyscie okazje to polecam obejrzec.
pozdrawiam,
P. _________________ "Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr. |
|
Powrót do góry |
|
 |
koszyczek
Dołączył: 12 Kwi 2009 Posty: 17 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Lis 20, 2009 22:50 Temat postu: |
|
|
hej
wiem, że to głupie i że się nad soba użalam... jednak nie o tym chciałam pisać. zauważyłam u siebie przerażającą tendencję.
zaczynam być jak mój ojciec. coraz trudniej mi zapanować nad napadami agresji, czasem nie umiem się opanować. jak patrzę mojemu ojcu w twarz to przypominam sobie to wszystko co zrobił* i mam ochote do niego podejść i go uderzyć w twarz, zrobić awanturę, wykrzyczeć to wszystko.
jak jade autobusem to patrzę na pasażerów i myślę sobie którzy męzczyźni bija swoje żony, dziewczyny, jak wyglądaja ich twarze gdy to robią. kalkuluję to na zimno. nikomu już nie ufam, nie wierzę mężczyznom, boję sie któremukolwiek zaufać. każdy pobije, zgwałci, poniży. to przerażające, że w wieku 18 lat mam takie ponure myśli. najgorsza jest bezsilność, nie mogę nic zrobić. mój ojciec jest aktualnie 'grzeczny', ale nie wiem kiedy znów wybuchnie i znów zmieni moje życie w piekło.
* nie pisałam o tym, ale przez mojego ojca nie przespałam dwóch nocy z rzędu. najpierw po wizycie dzielnicowej - uderzył mamę, a potem jak poszłyśmy spac, kręcił sie pod naszymi drzwiami, wyzywał, mówił, że upi****oli łby nożem, żebyśmy lepiej zamknęły drzwi na klucz. nie spadałam cała noc, leżałam z nożem w ręku nasłuchując i będąc w stanie dzikiego przerażenia. moja matka beztrosko sobie spała, obudziło ją dopiero jak on wybił szybkę w drzwiach do naszego pokoju. bałam sie wyjść do łazienki, czekałam do 7 rano, prawie godzinę po jego wyjściu do pracy, bo a nuż wróci, bo czegoś zapomni? albo wyszedł tylko na chwilę? druga noc była w pociągu, bałam się, że on tez nim jedzie, że zaraz przyjdzie i nas zabije...
na wyjeździe myślałam, że przyjechał, że skrada się pod naszymi oknami (miałyśmy pokój na parterze), że zaraz wejdzie i nam 'upi****oli łby nożem' jak mówił. bałam się nawet podejść do okna a co dopiero zamknąć je!
pewniego dnia sie mnie wyrzekł. ta chwila bardzo mocno zapisała się w mojej pamięci i bardzo to przeżyłam. mówił o mnie jak o rzeczy, czymś bezwartościowym - 'to nie jest moja córka, nie wiem kto ją zrobił!' --> dokładny cytat, pamiętam każdy szczegół tej sytuacji, gdzie stałam, co zrobiłam.
po jednej z awantur chciałam się zabić. nic sobie nie zrobiłam, bo byłam zbyt przerażona, żeby wyjśc po żyletki i się pociąć. chciałam żeby ktoś mnie zabrał, nawet do szpitala psychiatrycznego, było mi wszystko jedno. czasem żałuję, że tego nie zrobiłam. zresztą powiedziałam mojemu ojcu, że jeżeli zrobię sobie krzywdę to przez niego. nie zrobiło to na nim wrażenia.
przepraszam, że ciągle tu piszę, ale nie mam z kim o tym porozmawiać. _________________ Parówkowym skrytożercom mówimy nie! |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|