Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lulka
Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 930 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Lis 09, 2009 18:02 Temat postu: Dla najdzielniejszych kobiet w necie :) |
|
|
Witaj Kasiu -24.
Czytam Twój temat, ale nie śmiałam się wypowiadać.
Całym sercem jestem z Wami wszystkimi i cierpię razem z Wami.
Kasiu, tak jak Wy, przeżyłam swoją gehennę.
Nie miałam siły się rozwieść bo bardzo go kochałam miałam nadzieję, że wszystko złe minie.
Znęcał się nade mną psychicznie - nie fizycznie, ale nie wiem, co gorsze.
Zostawił mnie z maleńkim dzieckiem bez środków do życia za to hojnie obdarował długami, które pozaciągał. Wszystko spłaciałam, bo mieliśmy współwłasność małżeńską. Od każdego wierzyciela brałam pokwitowanie.
Ty o swoim mężu piszesz "mój Pan" ja o swoim "karaluch".
Mój karaluch wiedział co zrobił, wpełznął pod jakiś kamień na 17 lat/!/.
Z obrzydzenia i braku czasu nie zajmowałam się nim, ale kiedy był problem z dzieckiem wystapiłam o rozwód. Sąd nakazał mi go wywlec na światło dzienne a i sama uznałam, że z ławką ślubu nie brałam i z ławką rozwodzić się nie będę.
Ku mojemu zdziwieniu pojawił się na sprawie i po 17 latach ujrzałam swoje "słoneczko" w całej zdezolowanej krasie. Powiedział nawet podchodząc do mnie "dzień dobry" wzruszonym ,łamiącym się głosem.
Sędzia oczywiście z zażenowaniem spytała "czy nie chcemy sie pogodzić"
Resztę pytań same znacie.
Istotą sprawy są zeznania osoby pozwanej.
Był wujek/ oczywiście kłamstwo/ i on nie chciał przeszkadzać i rujnować mi życia, zostawił cały majątek / miał na myśli milionowe długi - lata 80/ mieszkanie / nie dodał że kwaterunkowe/. Po tym wszystkim nie czuł się obowiązany do partycypowania w kosztach utrzymania dziecka. Bo przecież miałam cały majątek, który zostawił.
No, a dziecka nie widywał i nie utrzymywał kontaktów bo słyszał, że ja powiedziałam, że wyjechał to nie chciał obalać mojego kłamstwa i rezygnować z miana dobrego taty bo słyszał, że przysyłał paczki z zabawkami. A dziecko ostatni raz widział nooo...wtedy kiedy żona mówi, ale ma zdjęcie.
Córeczka na zdjęciu miała wtedy 3 miesiące. W chwili naszego rozwodu w 2006 r lat 17.
Spraw było 4. Na ostatniej podczas której sędzia powinna orzec o rozwodzie wyprosiła nas z sali, nakazując czekać. ćzekaliśmy ok.1,5h.
Postanowieniem sądu było wydanie wyroku po ponownej naradzie.
Nie wiem o co chodziło. Po miesiącu dostałam wezwanie na odczytanie wyroku. Bardzo się bałam, że nie dostanę rozwodu z orzeczeniem o winie. Ale DOSTALAM ! Wszystko to co chciałam, oprócz eksmisji bo i tak był wymeldowany administracyjnie i nie mieszkał. Sędzia uzasadniła to, iż nie może eksmitować z mieszkania kogoś kto nie mieszka.
Teraz wiem, czemu czekałam na decyzję sądu. Otóż sędzia musiała przygotować się do uzasadnienia wyroku. Oni dlatego nie lubią wydawać wyroków z orzeczeniem o winie bo to dodatkowa praca dla nich i muszą być mocne argumenty takiego orzeczenia. Tak mi sie wydaje.
To trudne sprawy. Mój karaluch myślał, że ja nie mam żadnych dowodów po tylu latach, ale się przeliczył. Miałam wszystko co do sztuki. Lezało sobie gdześ na pawlaczu i czekało...
Nigdy nikomu tego nie opowiedziałam. Nie czuję się wygrana.
Dziś wiele bym dała, żeby nie przeżyć tak swojego życia.
Jesteście najdzielniejszymi kobietami w całym necie.
Weszłam tu przez przypadek. Wiedziałam o tym Forum, ale nie chciałam, broniłam się. Nie chciałam czytać ani wiedzieć. Bo przecież wiem i znam to piekło - i wiem co może Was czekać po...
ale jeśli pozwolicie:
Proszę, pozwólcie mi zostać z Wami. Bo czuję się wśród Was jak wśród bardzo bliskich.
Możecie być z siebie dumne jesteście wzorem determinacji, woli i siły. być wśród Was to zaszczyt.
Przedstawiam Wam swój wyrok / wrzuciłam na kilka godzin/.
Z całego serca życzę Wam żeby takie Wyroki były w Waszym posiadaniu.
Za to co przechodzicie - Macie do tego moralne prawo. _________________ Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.
— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html
Ostatnio zmieniony przez Lulka dnia Wto Lis 10, 2009 8:23, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
dynamika Wolontariusz NL

Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 741
|
Wysłany: Wto Lis 10, 2009 7:24 Temat postu: Re: Dla najdzielniejszych kobiet w necie :) |
|
|
Hej Lulko,
Dziekuje za to co opisalas, jestem pewien, ze mozesz wniesc do forum wiele wartosciowych spostrzezen, biorac pod uwage co przeszlas i pozytywne rezultaty twoich przejsc. Jak czytam takie wypowiedzi jak twoje to czuje, ze nie potrzeba do nich nic dodawac
pozdrawiam,
P. _________________ "Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lulka
Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 930 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Lis 10, 2009 8:19 Temat postu: |
|
|
Fifiola napisał: | Według mnie długotrwałe traumy nie wzmacniają człowieka. Są za to niezwykle niszczące. |
Pani psycholog wie co pisze.
Po mojemu jest tak:
Ludzie przychodzą i odchodzą - nigdy już nie jesteśmy tacy sami.
Tutaj nikt nie ma odwagi się wypowiedzieć nawet w takim temacie jak ten.
Pomyslałeś dlaczego? one już w nic nie wierzą , tylko w otaczajace je zło.
A jak ich mozna przekonać, że to nieprawda? _________________ Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.
— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html |
|
Powrót do góry |
|
 |
kaska-24
Dołączył: 14 Wrz 2009 Posty: 332
|
Wysłany: Wto Lis 10, 2009 11:08 Temat postu: |
|
|
Cytat: | one już w nic nie wierzą , tylko w otaczajace je zło. |
ja wierze w to że będzie jeszcze dobrze sie działo w moim życiu a zło odseparuje z dala od mojego domku  _________________ wreszcie zaczynam żyć  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lulka
Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 930 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Lis 10, 2009 17:05 Temat postu: |
|
|
Pewnie, że tak!
Ale chodziło mi o dzień dzisiejszy - bo on jest fundamentem jutra.
Może nieumiejętnie przekazałam swoje mysli, ale inaczej nie potrafie tego napisać.
Ja sobie tak powiedziałam kiedys: "o nie. To nie będzie tak jak się komuś podoba, tylko tak jak ja chcę. Bo to moje życie i ja wiem najlepiej jaka jestem i czego potrzebuję".
A juz się cieszyłam, że umiem mówić odważnie i wprost...  _________________ Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.
— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marchewka34
Dołączył: 20 Kwi 2008 Posty: 85
|
Wysłany: Wto Lis 10, 2009 17:16 Temat postu: |
|
|
Czesc Lulka
Zgadzam sie w pelni z Twoimi slowami , Panie tutejsze (w wiekszosci i nieliczni panowie) to swietne kobietki,oraz silne ponad wszystko. Swojego czasu weszlam i ja tutaj z podkulonym ogonem i polamanymi skrzydelkami
- mimo ze bezdzietna i w oficjalny zwiazek nie uwiklana. Mimo wszystko kilka lat zeszlo mi na rozstania z psychopata. Ale dzis to juz przeszlosc , lecz nostalgia do forum i od dlugiego czasu sledzonych losow chyba pozostanie
Serdeczie pozdrawiam uczestnikow i sympatykow forum i Ciebie Lulko oczywiscie |
|
Powrót do góry |
|
 |
jesiennapiosenka
Dołączył: 08 Paź 2009 Posty: 29
|
Wysłany: Wto Lis 10, 2009 17:58 Temat postu: |
|
|
chciałabym móc napisać że moja historia to przeszłość... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lulka
Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 930 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Lis 10, 2009 18:08 Temat postu: |
|
|
pioseneczko a co by się musiało stać żebyś tak napisała? _________________ Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.
— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html |
|
Powrót do góry |
|
 |
kaska-24
Dołączył: 14 Wrz 2009 Posty: 332
|
Wysłany: Wto Lis 10, 2009 18:12 Temat postu: |
|
|
a ja sie pogodzilam z tym co sie dzialo i tak mi jest lepiej nie mam zamiaru sie juz zastanawiac dlaczego tak sie stalo  _________________ wreszcie zaczynam żyć  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lulka
Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 930 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Lis 10, 2009 18:16 Temat postu: |
|
|
tak po prostu?
To wielkie osiągnięcie i umiejętność.
Zdradż nam tajemnicę  _________________ Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.
— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html |
|
Powrót do góry |
|
 |
kaska-24
Dołączył: 14 Wrz 2009 Posty: 332
|
Wysłany: Wto Lis 10, 2009 18:26 Temat postu: |
|
|
tak Lulko
ilez mozna siedziec i zastanawiac sie nad tym co sie zle zrobilo
ilez mozna sie dostosowywac do kogos kto ma chore wyobrazenia zwiazku bylam mloda myslalam ze musze z nim byc i bylam staralam sie aby bylo dobrze niestety nie wyszlo... ktos mi kiedys powiedzial ze zawsze obie strony sa winne ja sie winna nie czuje nie zrobilam nic zlego porownujac moje zachowanie i czyny do zachowania i czynow meza... ostatni rok spedzilam na przemysleniach na awanturach i probach przetrwania... wiem ze co bym nie zrobila jak bym sie nie starala to i tak nie bylo by dobrze wiec sie z tym pogodzilam wolalam ta opcje niz zadreczanie sie
 _________________ wreszcie zaczynam żyć  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lulka
Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 930 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Lis 10, 2009 18:54 Temat postu: |
|
|
Dobra.
Powiedz czy to tak łatwo powiedzieć głośno...
Bo ja się okropnie wstydziłam mówić o sobie psycholog.
A o kompie nie miałam zielonego pojęcia. Czasami na sesji chrzaniłam takie głupoty, że po wyjściu miałam ochote popełnić sepuku.
Jak sie nauczyłam obsługiwać komputer / sama/ i poczytałam różne fora.To się odważyłam "mówić" o sobie i tak powoli...powoli.
Wiesz, bo mi chodzi o to, że ludzie mówią o wszystkim, ale nie o sobie.
A Ty to tak ładnie napisałaś - bez lęku i strachu.
No..tak po prostu...  _________________ Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.
— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html |
|
Powrót do góry |
|
 |
kaska-24
Dołączył: 14 Wrz 2009 Posty: 332
|
Wysłany: Wto Lis 10, 2009 19:11 Temat postu: |
|
|
Lulko bo ja zaczełam od pisania nie od mówienia:) na początku nawet pisać było mi ciężko ale już sie nie wstydzę tego uważam że to mój PAN powinien się wstydzić swojego zachowania a mówienie o tym co się dzieje to zaden wstyd ja nie uczęszczam na żadną terapie i nigdy nie uczęszczałam dużo czasu spędzałam na róznych forach ale dopiero tu mogę "mówić" o tym wszystkim bez żadnych zahamowań jakiś czas temu nawet z siostrą nie rozmawiałam na temat mojego życia teraz sis ma dość mojego gadania  _________________ wreszcie zaczynam żyć  |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Wto Lis 10, 2009 23:04 Temat postu: |
|
|
Witajcie
To prawda macie rację, trudno jest mówić o sobie a wręcz niemożliwym jest pomóc sobie samemu. Owszem są autoterapie i inne techniki jednak w wiekszości to teoria. Takich technik można używac jak się ma spokój w rodzinie, bez przemocy. Pomimo tego i tak są przeszkody w ich realizacji. (jak ktoś zainteresowany odsyłam do literatury a także jak będzie okazja podczas jakiegoś spotkania, konferencji, szkolenia z chęcią o tym porozmawiam z zainteresowaną osobą).
Więc nie ma co czekać na okazję, tzw gwiazdkę z nieba a także uważanie, że jakoś to będzie mija się z celem oraz wątpliwe czy poprawi naszą sytuację. To jest odważne i godne jak szukamy pomocy , wsparcia, drugiej przyjaznej dłoni.... Bo tak naprawdę nikt nie ma prawa nas krzywdzić.
W tym miejscu na tym forum dokładamy wszelkich starań aby ową trudność pokonywać małymi krokami. Dużo osób czyta , jednak z czasem zaczynają pisać, rozmawaić, zgłaszać się po relaną pomoc.
To w wielkim skrócie jest celem tego forum i moim osobistym także.
Pomoc Tobie i Tobie , Ty co wyłącznie czytasz Tobie także.
pozdrawiam
Tomasz _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
kaska-24
Dołączył: 14 Wrz 2009 Posty: 332
|
Wysłany: Sro Lis 11, 2009 0:36 Temat postu: |
|
|
maras teorie teorie ale one sie skądś wzieły
forum w moim przypadku się sprawdziło gdyby nie wy nie odważyła bym sie zgłosić tego co się dzieje na policji... to zgłoszenie doprowadziło do tego że mój mąż sie wyprowadził choć uważa że ja go wyrzuciłam ja wiem że przestraszył sie konsekwencji a on wiedząc że się nie zmieni wolal sie wynieść aby nie mieć większych problemów... dla mnie to że nie musze go słuchać i na niego patrzeć działa jak lekarstwo pozostało mi jeszcze wiele kroczków ale on teraz zgadza się na wszystko a może myśli że jak sie zgodzi to ja nie bede dalej działać ciezko mi jest wyczuc co on planuje... za to wiem co ja zrobie tym razem doprowadze sprawe do konca... trafiłam tu nie tak dawno jak czytalam tematy w których kobiety miesiącami zastanawiają się nad tym czy warto czy dadza rade i tkwią w tym wszystkim zadręczając sie myslami zastanawiam sie dlaczego ja już chce zmienic swoje zycie i dąze do tego aby bylo lepsze... ktoś sobie pomysli ze moze wcale nie bylo z nia tak zle ale ja bardzo długo myslalam o tym wszystkim o tym jak zmienic swoje zycie a to ze tu trafilam to czysty przypadek szukałam informacji i znalazlam a "rozmawiać" lubie i wyzalić sie też czasem potrzebuje heh to tak jakby pisać swój pamiętnik z tą różnica że tu ktoś to przeczyta napisze cos milego a to pomaga znów motam chyba za dużo bym chciała napisać przez co pewnie i tak nikt nie zrozumie co chcialam przez to powiedziec poprostu psychika ludzka jest różna jedni latami muszą chodzić na terapie innym wystarczy pozbycie się tego co mu szkodziło. maras zaprzeczy echnaton pewnie też ale rozumie macie stycznosc z wieloma przypadkami doswiadczenie itp  _________________ wreszcie zaczynam żyć  |
|
Powrót do góry |
|
 |
|