Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ivetka22
Dołączył: 20 Lis 2009 Posty: 2
|
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 10:18 Temat postu: Alkoholik w rodzinie |
|
|
Witam, proszę o pomoc w sprawie mojego ojca alkoholika, który mieszka ze mną, oraz z moją 4-letnią córką.
Sprawa wygląda następująco - ojciec nadużywa alkohol, wstrzyna awantury w mieszkaniu były interwencje policji, dlatego też mamy założoną niebieską kartę. Po ostatniej interwencji dostałam telefon od komendy policji, wydziału do spraw nieletnich. Pani która się ze mną spotakała z tej instytucji spisała protokół i zkierowała go do sądu rodzinnego dlatego iż jest w domu dziecko i alkoholik. Tylko moje pytanie jest takie; dlaczego to my mamy problemy przez pijanego ojca? Dlaczego nikt nim się nie zainteresuje? Czy nasze prawo chroni alkoholików, bo z mojej sytuacji tak wygląda. Dodam jeszcze że przed kilka laty była taka sama sytuacja, sprawa także trafiła do sądu rodzinnego. Otrzymałyśmy z dzieckiem panią kurator, która przychodziła do nas a ojciec szydził z nas iż kurator nic mu nie zrobi bo to my go mamy. Sprawa nie wyglądała zaciekawie, dojże że bałam sie pijącego ojca to jeszcze bałam sie zadzwonić na policje gdyż nasze prawo płata wiele figli, o których ciągle się słyszy to wystąpiła obawa co sąd powie na temat interwencji policji, nasuneły sie pytania żeby nikt nie wpadł na pomysł i nie prubował zabrać mi dziecka. Także byłam zastraszona przez ojca oraz przez polskie prawo. Teraz historia sie powtarza. W dalszym ciągu wystąpił strach, dalej jestem zastraszana. Co mam zrobić? Gdzie mam zkierować sprawe żeby to ojciec otrzymywał dozór a nie my??? Czemu nasze prawo jego chroni?? czemu my przez nasze prawo musimy sie jego bać? Proszę o pomoc w tej sprawie, w tej chwili czekamy na wiadomości z sadu rodzinnego, przypuszczam iż sprawa będzie wyglądała podobnie jak poprzednio- otrzymamy kuratora, ale czemu my????
Z góry dziękuje za odpowiedz w tej sprawie, prosze o udzielenie mi wszelkich informacji, jakakolwiek wiadomość będzie mi przydatna. |
|
Powrót do góry |
|
 |
jesiennapiosenka
Dołączył: 08 Paź 2009 Posty: 29
|
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 10:53 Temat postu: |
|
|
przyłaczam się do tego pytania,poniewaz dostałam pismo,ze odbędzie sie sprawa o ograniczenie praw do dzieci mnie,chociaz ponoc wszystko okaże się na rozprawie jest to dla mnie bardzo krzywdzące!!przypuszczam ze większosc maltretowanych kobiet w tym momencie wycofałoby sprawę ze strachu przed zabraniem dzieci! |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 10:57 Temat postu: |
|
|
Witaj
Domniemam że w rodzinie osoba nieletnia skoro sprawa jest kierowana do Sądu Rodzinnego. Twoja mama ma możliwość złożenia wniosku bezpośrednio do Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych celem skierowania przymusowe leczenie odwykowe (od badań biegłych lekarzy będzie uwarunkowane czy leczenie otwarte czy też zamknięte.
póki co tyle słowem wstępu.
ps. Jestem do dyspozycji na pw tego forum, jak będziesz chciała możesz napisać, wspólnie się zastanowimy nad powyższą sprawą.
pozdrawiam _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Ostatnio zmieniony przez maras dnia Sob Lis 21, 2009 11:12, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
heka
Dołączył: 17 Lis 2009 Posty: 465
|
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 11:01 Temat postu: Re: Alkoholik w rodzinie |
|
|
Ivetka22 napisał: | Czemu nasze prawo jego chroni?? czemu my przez nasze prawo musimy sie jego bać? otrzymamy kuratora, ale czemu my????
|
Bo takie mamy prawo.
Mam tak samo. |
|
Powrót do góry |
|
 |
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 11:56 Temat postu: |
|
|
To prawda prawo nie najlepiej fukcjonuje szczególnie odnośnie alkoholików.
Co z tego ze będzie komisja alkoholowa skoro alkoholik musi sam chcieć się leczyć?..przymusowego leczenia nie ma, jest tylko motywowanie, a w przypadku alkoholików nieskuteczne. |
|
Powrót do góry |
|
 |
jamama
Dołączył: 31 Mar 2009 Posty: 72
|
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 12:36 Temat postu: |
|
|
Moja sprawa o dzieci skierowana jest z urzędu tez bałam się że chcą mi zabrać dzieci bowiem zwie się "O ustanowienie zobowiązań opiekuńczych" Trawa to już tak długo(rok) a dopiero odbyło się dwie rozpraway.
Ale logicznie mysląc cóż mogą mi zrobić jeśli uwierzą w stek bzdur przedstawianych przez ex męża to jedynie dostaniemy kuratora. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Ivetka22
Dołączył: 20 Lis 2009 Posty: 2
|
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 18:59 Temat postu: |
|
|
Widzę że dużo osób jest w podobnej sytuacji. Wspułczuję szczerze im wszystkim. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Wto Lis 24, 2009 23:47 Temat postu: |
|
|
O instytucji leczenia przymusowego pisałem już na tym forum. Mogę tylko dodać, ze jest możliwe nawet bez zgody osoby. Komisje alkoholowe są potrzebne bo pomagają zakładom odwykowym aby "przerobić" tych mniej opornych....Gdyby jakies pytania to służe na Priw _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
heka
Dołączył: 17 Lis 2009 Posty: 465
|
Wysłany: Sro Lis 25, 2009 1:35 Temat postu: |
|
|
To dorzucę coś jeszcze z własnego podwórka.Mój -teraz już ex- dostał postanowienie sądu na przymusowe leczenie - sprawę wniosła gminna komisja na mój wniosek.Mimo opinii biegłych ,że powinien to byc zakład zamknięty sad postanowił o leczeniu w placówce otwartej.Ex zaczął chodzić na terapię do jednej z warszawskich poradni leczenia uzależnień.Ponieważ w tamtym czasie toczyły się sprawy w sądzie przeciwko niemu( między innymi o przemoc)musiał jakoś "się wykazać".Cały czas pił.Nie chodził regularnie.W poradni dobrze wiedzieli jak się sprawy mają ,bo miał na tamten czas kuratora i ten informował terapeutę o sytuacji.Dochodziło do kuriozalnych zdarzeń.Np. dostałam tel od kuratora żebym zrobiła zdjęcie panu kiedy pije ,z butelką wódki.Wtedy oni będą mieć dowód i mogą go wywalić z terapii.
Przerwał terapie na 2 albo 3 miesiące.Byłam świadkiem rozmowy tel. z terapeutką ( to ona do niego zadzwoniła ) i prosiła zeby koniecznie przyszedł.Nie chodził bo był w kilkumiesięcznym ciągu i w poradni o tym wiedzieli.Mimo tego taki tel.Na koniec dostał "glejt" że ukończył terapię.
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Czw Lis 26, 2009 14:44 Temat postu: |
|
|
I ja coś dorzuce z własnego podwórka.Mąż postanowieniem sądu nie ukończył terapii otwartej dzieki mojej determinacji bo też popijał w trakcie.Kolejne postanowienie sądu w placówce zamknietej nie doczekało finału. Pomimo iż w wyroku w zawieszeniu widnieje punkt nakazujący leczenie alkoholowe nikomu nie udała sie motywacja bo jest to oporny przypadek i widać na takich instytucja nie ma wplywu.
Dodam ze zgadzam się z heka iż mimo iż do terapeutów docieraja przekazy o nie abstynencji pacjenta to i tak stara się on doprowadzić do jego ukończenia terapii. Ja też sie o tym przekonalam  |
|
Powrót do góry |
|
 |
|